Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Sukces słodko - gorzki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
limonka7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 22 lipca 2018, o 11:58

21 stycznia 2021, o 01:30

Trwa właśnie moj trzeci w życiu nerwicowy rollercoaster i muszę się pochwalić czymś, co prawdopodobnie raz na zawsze wyleczyło moje napady paniki.
Trzeci rollercoaster, bo pozwoliłam na przejście ostatnich dwóch bez terapii:) ale tym razem terapia jest, więc jestem pełna nadziei.

A co się stało?
Otóż na tle dluuuugo trwającej nerwicy i obniżonego nastroju pojawiły się u mnie stany depresyjne. To uczucie było NAJGORSZE, wobec tego jak ostatnio do mojej głowy zapukała delikatnie panika, to zwyczajnie ja wysmialam i w głowie miałam takie "a proszę cię bardzo, gorzej niż depresja mi nie zrobisz". I co? I nic, panika chyba nie trafiła na podatny grunt i poszła sobie:)

Czy to co pisze ma sens?:)
Ostatnio w rozmowie z terapeutka zdałam sobie sprawę, że skoro depresja powstała na tle nerwicy, a nerwicy już nie ma, to może problem rozwiąże się sam przez się.
Jest to najdziwniejszy wniosek, do jakiego doszłam w życiu, więc musiałam się oczywiście tym pochwalic. Stany depresyjne pojawiają się jeszcze, ale lęk wydaje mi się teraz kompletnie niepoważny i to chyba trochę poprawia mi humor :)
ODPOWIEDZ