Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

10 sierpnia 2018, o 17:17

Powiem to tak...
Nikt ani nic nie pomoże Ci wyjść z nerwicy
Jeśli nie zaakceptujesz zaburzenia i nie zaczniesz świadomie pozwalać na objawy
Jak świat światem to nie ma innego wyjścia jak to
Więc albo zaczniesz to robić na sto procent albo ja już dziś Ci mogę powiedzieć że to się nie skończy samo
Nie ma takiej możliwości
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

10 sierpnia 2018, o 17:19

ewelinka1200 pisze:
10 sierpnia 2018, o 17:17
Powiem to tak...
Nikt ani nic nie pomoże Ci wyjść z nerwicy
Jeśli nie zaakceptujesz zaburzenia i nie zaczniesz świadomie pozwalać na objawy
Jak świat światem to nie ma innego wyjścia jak to
Więc albo zaczniesz to robić na sto procent albo ja już dziś Ci mogę powiedzieć że to się nie skończy samo
Nie ma takiej możliwości
A u Ciebie to całkiem przeszło?
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

10 sierpnia 2018, o 17:37

Całkiem nie i jeszcze długo nie minie
Ale tak jak pisałam akceptacja ,,tak mam zaburzenie i mam prawo tak się czuć,, i ,,mam atak bo mam nerwicę to tylko emocje które szaleją bo nadałam wartość myśli to minie,, to działa u mnie teraz na sto procent i cokolwiek by się nie działo nie zmienie podejścia
Zrozumieć to że ta karuzela się kręci bo my sami niom kręcimy jest kluczem drugim kluczem jest zrozumienie mechanizmu całego bo to jest zawsze ten sam mechanizm potem jak już to zrozumiesz zaczynasz ŚWIADOMIE akceptować objawy bo wiesz że to nerwica
Logika się kłania
Albo idziesz rat drogą albo strach przed psychozą rozdupcy Ci życie na maxa na tej zasadzie że zamiast żyć to będziesz wegetować i nikt ci nie pomoże bo nikt nie ma wejściówki do Twojej głowy NIKT
hathaway
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30

2 września 2018, o 16:27

Cześć. Jestem tu nowa. Trafiłam na tą stronkę i momentami czułam ulgę bo miałam nadzieję na lepsze. Od jakiś 2 miesięcy borykam się z derealizacją (przynajmniej tak mi się wydaje). Na początku kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, myślałam że wariuje, ile ja wtedy łez wylałam... Zarejestrowałam się tutaj tylko dlatego że mam nadzieję ze chociaż ktoś trochę mnie uspokoi. Powiedzcie, czy wy też miewacie takie dziwne myśli jak np. ostatnio moje palce skojarzyły mi się z pająkiem, było tak że w głowie pojawiała się myśl, że może jestem kimś innym. Ja staram się takie myśli odrzucać żeby im czasem nie uwierzyć... coś na zasadzie uwierzę---> schizofrenia (zwariowałam!!!). Mam czasem taki dzień że czuję w głowie spokój, nie mam natrętnych myśli i to też jest dla mnie powodem do niepokoju (o zgrozo) booo... no właśńie czuje się inaczej. Powiedzcie czy macie czasem tak, że czujecie niepokój mimo że nic się nie dzieje i kontrolujecie swoje zachowanie tzn zastanawiacie się czy dany ruch nie jest jakimś wskazującym na chorobę psychiczną ? Ostatnio już boję się że to schizofrenia, na samą myśl czasem wpadałam w płacz, a czasami czuję że... no właśnie jakbym już nie czuła lęku przed tym. Proszę niech się ktoś wypowie. Czy ja już wariuję, czy zwariowałam ?
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

2 września 2018, o 16:31

hathaway pisze:
2 września 2018, o 16:27
Cześć. Jestem tu nowa. Trafiłam na tą stronkę i momentami czułam ulgę bo miałam nadzieję na lepsze. Od jakiś 2 miesięcy borykam się z derealizacją (przynajmniej tak mi się wydaje). Na początku kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, myślałam że wariuje, ile ja wtedy łez wylałam... Zarejestrowałam się tutaj tylko dlatego że mam nadzieję ze chociaż ktoś trochę mnie uspokoi. Powiedzcie, czy wy też miewacie takie dziwne myśli jak np. ostatnio moje palce skojarzyły mi się z pająkiem, było tak że w głowie pojawiała się myśl, że może jestem kimś innym. Ja staram się takie myśli odrzucać żeby im czasem nie uwierzyć... coś na zasadzie uwierzę---> schizofrenia (zwariowałam!!!). Mam czasem taki dzień że czuję w głowie spokój, nie mam natrętnych myśli i to też jest dla mnie powodem do niepokoju (o zgrozo) booo... no właśńie czuje się inaczej. Powiedzcie czy macie czasem tak, że czujecie niepokój mimo że nic się nie dzieje i kontrolujecie swoje zachowanie tzn zastanawiacie się czy dany ruch nie jest jakimś wskazującym na chorobę psychiczną ? Ostatnio już boję się że to schizofrenia, na samą myśl czasem wpadałam w płacz, a czasami czuję że... no właśnie jakbym już nie czuła lęku przed tym. Proszę niech się ktoś wypowie. Czy ja już wariuję, czy zwariowałam ?
nie zwariowałas. masz nerwice.Zaburzyłas sie . cyt"ostatnio moje palce skojarzyły mi się z pająkiem" skojarzyły ,a wiec pomyslałas w ten sposób. człowiek psychicznie chory jest o tym przekonany.
"głowie pojawiała się myśl, że może jestem kimś innym." pojswiła sie myśl. sama zobacz -mysl. człowiek chory jest przekonany ,ze jest kims innym.
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

2 września 2018, o 16:37

hathaway pisze:
2 września 2018, o 16:27
Cześć. Jestem tu nowa. Trafiłam na tą stronkę i momentami czułam ulgę bo miałam nadzieję na lepsze. Od jakiś 2 miesięcy borykam się z derealizacją (przynajmniej tak mi się wydaje). Na początku kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, myślałam że wariuje, ile ja wtedy łez wylałam... Zarejestrowałam się tutaj tylko dlatego że mam nadzieję ze chociaż ktoś trochę mnie uspokoi. Powiedzcie, czy wy też miewacie takie dziwne myśli jak np. ostatnio moje palce skojarzyły mi się z pająkiem, było tak że w głowie pojawiała się myśl, że może jestem kimś innym. Ja staram się takie myśli odrzucać żeby im czasem nie uwierzyć... coś na zasadzie uwierzę---> schizofrenia (zwariowałam!!!). Mam czasem taki dzień że czuję w głowie spokój, nie mam natrętnych myśli i to też jest dla mnie powodem do niepokoju (o zgrozo) booo... no właśńie czuje się inaczej. Powiedzcie czy macie czasem tak, że czujecie niepokój mimo że nic się nie dzieje i kontrolujecie swoje zachowanie tzn zastanawiacie się czy dany ruch nie jest jakimś wskazującym na chorobę psychiczną ? Ostatnio już boję się że to schizofrenia, na samą myśl czasem wpadałam w płacz, a czasami czuję że... no właśnie jakbym już nie czuła lęku przed tym. Proszę niech się ktoś wypowie. Czy ja już wariuję, czy zwariowałam ?
Cześć. Skoro tutaj piszesz to raczej nie zwariowałaś, myślenie o schizofrenii już Cię z niej raczej wykluczyło. Niepokój czuje Ciągle ja osobiście mając nerwice i DD, też dużo myślałem, że to już koniec, ostatnie chwile bycia normalnym człowiekiem no i ten... No i w sumie nic, jestem dalej normalny :D
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

2 września 2018, o 16:39

Dołączam się do potwierdzających- to tylko nerwica. Jak straszne by nie były Twoje myśli i lęki -nic Ci nie grozi :friend:
hathaway
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30

2 września 2018, o 16:47

qbaino pisze:
2 września 2018, o 16:31
hathaway pisze:
2 września 2018, o 16:27
Cześć. Jestem tu nowa. Trafiłam na tą stronkę i momentami czułam ulgę bo miałam nadzieję na lepsze. Od jakiś 2 miesięcy borykam się z derealizacją (przynajmniej tak mi się wydaje). Na początku kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, myślałam że wariuje, ile ja wtedy łez wylałam... Zarejestrowałam się tutaj tylko dlatego że mam nadzieję ze chociaż ktoś trochę mnie uspokoi. Powiedzcie, czy wy też miewacie takie dziwne myśli jak np. ostatnio moje palce skojarzyły mi się z pająkiem, było tak że w głowie pojawiała się myśl, że może jestem kimś innym. Ja staram się takie myśli odrzucać żeby im czasem nie uwierzyć... coś na zasadzie uwierzę---> schizofrenia (zwariowałam!!!). Mam czasem taki dzień że czuję w głowie spokój, nie mam natrętnych myśli i to też jest dla mnie powodem do niepokoju (o zgrozo) booo... no właśńie czuje się inaczej. Powiedzcie czy macie czasem tak, że czujecie niepokój mimo że nic się nie dzieje i kontrolujecie swoje zachowanie tzn zastanawiacie się czy dany ruch nie jest jakimś wskazującym na chorobę psychiczną ? Ostatnio już boję się że to schizofrenia, na samą myśl czasem wpadałam w płacz, a czasami czuję że... no właśnie jakbym już nie czuła lęku przed tym. Proszę niech się ktoś wypowie. Czy ja już wariuję, czy zwariowałam ?
nie zwariowałas. masz nerwice.Zaburzyłas sie . cyt"ostatnio moje palce skojarzyły mi się z pająkiem" skojarzyły ,a wiec pomyslałas w ten sposób. człowiek psychicznie chory jest o tym przekonany.
"głowie pojawiała się myśl, że może jestem kimś innym." pojswiła sie myśl. sama zobacz -mysl. człowiek chory jest przekonany ,ze jest kims innym.
a co w takim razie z tymi wszystkimi dziwnymi myślami ? Skad one się biorą? miewałam tak że nie czułam że jestem kobietą, raz nawet jak już wiedziałam że to że siebie nie czuję to depersonalizacja, to pojawiło mi się takie silne uczucie jakbym miała głowę konia zamiast swojej ( jak w harlemshak'ach) nawet ciężko mi to pisać a co dopiero opowiedzieć komuś o tym, jeszcze ktoś pomyśli że zwariowałam. Pamiętam że wtedy to tylko spojrzałam w lustro i zobaczyłam siebie, której i tak nie czułam. cały czas byłam świadoma, gdzie jestem, podejrzewam, że jakby ktoś mnie zapytał jak się nazywam to też wszystko ładnie bym odpowiedziałam. Moje zachowanie, czy to co mówię jest logiczne bo czuję to, ale mimo wszytsko męczy mnie to że takie myśli się pojawily i boję się skąd one???
Ddomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 21:53

3 września 2018, o 21:48

Miałam podobnie. Pamiętam jak jadłam widelcem i skojarzył mi się z widłami diabła.😂😂 Ale odkąd dałam na luz i już tymi myślami się tak nie przejmuje jest ich coraz mniej. ☺️
jack3
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 21:44

4 września 2018, o 01:22

hathaway pisze:
2 września 2018, o 16:27
Cześć. Jestem tu nowa. Trafiłam na tą stronkę i momentami czułam ulgę bo miałam nadzieję na lepsze. Od jakiś 2 miesięcy borykam się z derealizacją (przynajmniej tak mi się wydaje). Na początku kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, myślałam że wariuje, ile ja wtedy łez wylałam... Zarejestrowałam się tutaj tylko dlatego że mam nadzieję ze chociaż ktoś trochę mnie uspokoi. Powiedzcie, czy wy też miewacie takie dziwne myśli jak np. ostatnio moje palce skojarzyły mi się z pająkiem, było tak że w głowie pojawiała się myśl, że może jestem kimś innym. Ja staram się takie myśli odrzucać żeby im czasem nie uwierzyć... coś na zasadzie uwierzę---> schizofrenia (zwariowałam!!!). Mam czasem taki dzień że czuję w głowie spokój, nie mam natrętnych myśli i to też jest dla mnie powodem do niepokoju (o zgrozo) booo... no właśńie czuje się inaczej. Powiedzcie czy macie czasem tak, że czujecie niepokój mimo że nic się nie dzieje i kontrolujecie swoje zachowanie tzn zastanawiacie się czy dany ruch nie jest jakimś wskazującym na chorobę psychiczną ? Ostatnio już boję się że to schizofrenia, na samą myśl czasem wpadałam w płacz, a czasami czuję że... no właśnie jakbym już nie czuła lęku przed tym. Proszę niech się ktoś wypowie. Czy ja już wariuję, czy zwariowałam ?
To że sie boisz schizofrenii jest dowodem na to że jej nie masz :)Staraj sie nie odganiać myśli i ich nie zmieniać ,to nic nie da ,wrócą silniejsze :) Myśli to wewnętrzne bodzcę i one u Ciebie wywołują lęk ,w sumie mało ważne co wywołuje lęk .Gdy pojawia się lęk wykonujesz próby jego unikania (Oceniasz lęk jako coś bardzo nieprzyjemnego ) Stosujesz odrzucanie myśli by nie wywołać lęku ,przez to lęk nie ma szans sie pojawić w całej swej okazałości ;) Ale jeśli pozwolisz mu sie pojawić i zaczniesz go obserwować bez różnicowania (czy jest przyjemny lub nie) zaczniesz wracać do zdrowia ;) Najlepiej obserwować doznania w Ciele które powoduje lęk.Trzeba obserwować lęk, tak jak byś obserwowała ścianę w pokoju ,tak jak byś obserwowała ze spokojem coś ,co jest bodzcem neutralnym.
Nie ma co walczyć z lękiem ,nie ma go co unikać ,trzeba go zaprosić na flaszkę ,napić się z nim i rano pójdzie do domu :)
Nic prócz widzenia
Fadam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 15 lipca 2018, o 16:07

6 września 2018, o 00:04

Witam, mam ogromną analizę i duży lęk przed schizą, czasami mam lepsze dni i staram sobie układać w głowie żeby chyba to tylko nerwica ale potem przychodzi taki moment że czuję się jakby to były moje ostatnie chwile kiedy ogarniam rzeczywistości bo na pewno mam psychoze i za chwilę całkowicie zeświruje i potem znowu sobie tłumacze" że skoro jestem obsrany że strachu przed schizą to chyba jej nie mam " i jest spokój na dwa dni po czym jazda od nowa, co chwilę się pytam bliskich czy oni to też słyszeli, raz nawet zrobiłem zdjęcie pająkowi tylko po to żeby się upewnić czy to nie omam, panicznie się boję że mogę mieć te omamy, bo jak coś usłyszę w pokoju obok to odrazu mam tętno 120 i lecę sprawdzić skąd dobiegał ten dźwięk. I teraz pytanie czy aby na pewno to że w cholere się boję tej schizy oznacza że jej nie mam? I jeżeli tak, to czy macie jakieś rady jak pozbyć się tego lęku przed schizą, bo nie wiem jak z tego wyjść, raz jest lepiej, raz gorzej albo wogóle dramat.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 września 2018, o 01:20

Fadam pisze:
6 września 2018, o 00:04
Witam, mam ogromną analizę i duży lęk przed schizą, czasami mam lepsze dni i staram sobie układać w głowie żeby chyba to tylko nerwica ale potem przychodzi taki moment że czuję się jakby to były moje ostatnie chwile kiedy ogarniam rzeczywistości bo na pewno mam psychoze i za chwilę całkowicie zeświruje i potem znowu sobie tłumacze" że skoro jestem obsrany że strachu przed schizą to chyba jej nie mam " i jest spokój na dwa dni po czym jazda od nowa, co chwilę się pytam bliskich czy oni to też słyszeli, raz nawet zrobiłem zdjęcie pająkowi tylko po to żeby się upewnić czy to nie omam, panicznie się boję że mogę mieć te omamy, bo jak coś usłyszę w pokoju obok to odrazu mam tętno 120 i lecę sprawdzić skąd dobiegał ten dźwięk. I teraz pytanie czy aby na pewno to że w cholere się boję tej schizy oznacza że jej nie mam? I jeżeli tak, to czy macie jakieś rady jak pozbyć się tego lęku przed schizą, bo nie wiem jak z tego wyjść, raz jest lepiej, raz gorzej albo wogóle dramat.
Nie masz schizy ogólnie dlatego, że nie masz jej objawów ani nawet namiastki tej choroby. Mało tego, to co opisujesz stoi w sprzeczności z psychozą samą w sobie o czym już pisałem dość dokładnie w innym temacie.
Co do samego lęku to zachęcam do wpisów z pierwszego działu forum oraz divovicka na youtube, bowiem masz tu sporo wiedzy o tym czym jest ogólnie lęk nerwicowy oraz jak można się do niego zacząc nastawiać, czyli radzić sobie z nim>
Przykładowe tematy:
reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
kowy-chochlik-lowy-t5055.html
efekt-desperacji-umys-t4139.html

I tam ogólnie jest sporo ciekawych rzeczy. Ogólnie lepiej poświęcić temu czas niż nasłuchiwaniu szmerów ;p Choć nasłuchiwanie jest oczywiście automatyczne w zaburzeniu ale dobrze widzieć skąd wynika i zacząć akceptować ten fakt.
Po prostu zajmij się w końcu lękiem jak nalezy a nie wymyśloną schizofrenią. Bo lęk nakręcony sam nie minie, szczególnie gdy ciągle dokładamy oliwy do ognia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

8 września 2018, o 15:42

Ja Ci powiem jak się Ewelinka wyleczyla z psychozy...w przeciągu paru minut
Otóż ja zawsze bałam się schizy i miałam dokładnie takie same objawy jak opisujesz identyczne...
Któregoś razu na terapii tłumacze Pani psycholog że boje się psychozy bo ludzie w psychozach tracą kontrolę i zabijają innych
Na to Pani mi odpowiada,,że to jedna wielka bzdura jakich mało że ludzie w psychozach nie zabijają !! Że taki przypadek zdarza się raz na kilkaset przypadków że zabijają ludzie z zaburzeniem osobowości w której lubią krzywdzić innych bo są to osoby z zaburzeniem osobowości psychotycznej ale doskonale wiedzą co robią...
Tak oto wychodząc z gabinetu zapomniałam i całej schizofreni...bo tak naprawdę boimy się tej choroby bo boimy się utraty kontroli i zrobiona czegoś strasznego...
Mnie to pomogło...
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

8 września 2018, o 16:47

ewelinka1200 pisze:
8 września 2018, o 15:42
Ja Ci powiem jak się Ewelinka wyleczyla z psychozy...w przeciągu paru minut
Otóż ja zawsze bałam się schizy i miałam dokładnie takie same objawy jak opisujesz identyczne...
Któregoś razu na terapii tłumacze Pani psycholog że boje się psychozy bo ludzie w psychozach tracą kontrolę i zabijają innych
Na to Pani mi odpowiada,,że to jedna wielka bzdura jakich mało że ludzie w psychozach nie zabijają !! Że taki przypadek zdarza się raz na kilkaset przypadków że zabijają ludzie z zaburzeniem osobowości w której lubią krzywdzić innych bo są to osoby z zaburzeniem osobowości psychotycznej ale doskonale wiedzą co robią...
Tak oto wychodząc z gabinetu zapomniałam i całej schizofreni...bo tak naprawdę boimy się tej choroby bo boimy się utraty kontroli i zrobiona czegoś strasznego...
Mnie to pomogło...
Tylko, ze Ewelina to ciągle jest na zasadzie uspokojenia ;p. Przy długich nerwicach to jest czasowe tylko. Mam nadzieję że wiesz co mam na myśli :P
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

8 września 2018, o 17:05

Oczywiście że wiem...o czym mówisz
Tylko że ja już jestem na etapie takim że wiem doskonale że nie mam schizofreni tylko nerwicę a te straszaki traktuję jak coś zupełnie normalnego...nie boję się już objawów bowiem że są zupełnie nie groźne...
Owszem pojawiają się z tym że na zasadzie są to są nie ma to nie ma
Nie robię z tego katastrofy i tyle
ODPOWIEDZ