Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

14 kwietnia 2018, o 21:46

Słabo pocieszające....
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

16 kwietnia 2018, o 20:57

Daje do myślenia
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

27 maja 2018, o 11:17

Witajcie! Czy ktoś z was ma może coś w rodzaju strachu przed przemęczeniem? przepracowaniem? Zauważyłem, że mam coś takiego u siebie. A tyczy się to głównie czynności, które są pewnego rodzaju przymusem. Czyli np. pracą. Generalnie wysiłek fizyczny działa na mnie bardzo dobrze, bieganie, rower, piłka... Czuje się bardzo dobrze po aktywności fizycznej, ale czasami wkręcam sobie, że mogę się przemęczyć, że być może dawka aktywności którą sobie dostarczyłem to za duże obciążenie dla organizmu i mimo, że nie jestem zmęczony momentalnie zaczynam się tak czuć; mam wrażenie że mięśnie są słabsze, że organizm jest zmęczony, boję się, że nie dam rady, że zemdleję. Co ciekawe nie przeszkadza mi to choćby w długim chodzeniu po górach, ale np. w pracy mimo iż nie robię ciężkich rzeczy to często sobie to wkręcam, że się przemęczam. Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia będę wdzięczny za podzielenie się nimi. Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

27 maja 2018, o 11:28

mike48 pisze:
27 maja 2018, o 11:17
Witajcie! Czy ktoś z was ma może coś w rodzaju strachu przed przemęczeniem? przepracowaniem? Zauważyłem, że mam coś takiego u siebie. A tyczy się to głównie czynności, które są pewnego rodzaju przymusem. Czyli np. pracą. Generalnie wysiłek fizyczny działa na mnie bardzo dobrze, bieganie, rower, piłka... Czuje się bardzo dobrze po aktywności fizycznej, ale czasami wkręcam sobie, że mogę się przemęczyć, że być może dawka aktywności którą sobie dostarczyłem to za duże obciążenie dla organizmu i mimo, że nie jestem zmęczony momentalnie zaczynam się tak czuć; mam wrażenie że mięśnie są słabsze, że organizm jest zmęczony, boję się, że nie dam rady, że zemdleję. Co ciekawe nie przeszkadza mi to choćby w długim chodzeniu po górach, ale np. w pracy mimo iż nie robię ciężkich rzeczy to często sobie to wkręcam, że się przemęczam. Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia będę wdzięczny za podzielenie się nimi. Pozdrawiam :)
Ja tez się balam przemeczenia z tym że u mnie to nasilolo się glownie z powodu natretu dotyczącego snu. Takie kolo ze zbyt bardzo przemęcze się w ciągu dnia i nie bede mogla spac w nocy a zdarzalo mi sie to w sumie dość czesto.
Nie skupiaj sie nad tym :) lekowcy maja to do tego ze zawsze cos sie przyczepi ze praca nie bardzo ze sie nie chce z tym ze warto pracować chocby robic cos w ciagu dnia 3 godziny, bo to daje wrazenie i tak tez jest, ze uczesniczysz w normalnym życiu a zaburzenie nie przeszkadza Ci w podejmowaniu działań.
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

27 maja 2018, o 11:43

eiviss1204 pisze:
27 maja 2018, o 11:28
Ja tez się balam przemeczenia z tym że u mnie to nasilolo się glownie z powodu natretu dotyczącego snu. Takie kolo ze zbyt bardzo przemęcze się w ciągu dnia i nie bede mogla spac w nocy a zdarzalo mi sie to w sumie dość czesto.
Nie skupiaj sie nad tym :) lekowcy maja to do tego ze zawsze cos sie przyczepi ze praca nie bardzo ze sie nie chce z tym ze warto pracować chocby robic cos w ciagu dnia 3 godziny, bo to daje wrazenie i tak tez jest, ze uczesniczysz w normalnym życiu a zaburzenie nie przeszkadza Ci w podejmowaniu działań.
Ze snem trochę to ma wspólnego, bo nie daj Boże będę spał krócej niż powinienem to następny dzień mimo iż będę czuł się dobrze (ale lekko senny) cały czas będę miał to w głowie: czy organizm nie jest tym zbyt obciążony? Czy dam rady wykonać wszystkie obowiązki? Czy nie zasłabnę?
Tak samo mam jak jestem głodny... Już mi się kłębią myśli czy nie zemdleję z głodu :DD
Co do pracy to na szczęście lubię swoją pracę, nie jest ona stresująca, a nawet dużo mi daje w walce z nerwicą, bo mam kontakt z fajnymi ludźmi i skupiam się na pracy, a nie na lękach, somatach etc. Jedyny problem to ten o którym piszę, czyli lęk przed przemęczeniem organizmu.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

27 maja 2018, o 11:49

mike48 pisze:
27 maja 2018, o 11:43
eiviss1204 pisze:
27 maja 2018, o 11:28
Ja tez się balam przemeczenia z tym że u mnie to nasilolo się glownie z powodu natretu dotyczącego snu. Takie kolo ze zbyt bardzo przemęcze się w ciągu dnia i nie bede mogla spac w nocy a zdarzalo mi sie to w sumie dość czesto.
Nie skupiaj sie nad tym :) lekowcy maja to do tego ze zawsze cos sie przyczepi ze praca nie bardzo ze sie nie chce z tym ze warto pracować chocby robic cos w ciagu dnia 3 godziny, bo to daje wrazenie i tak tez jest, ze uczesniczysz w normalnym życiu a zaburzenie nie przeszkadza Ci w podejmowaniu działań.
Ze snem trochę to ma wspólnego, bo nie daj Boże będę spał krócej niż powinienem to następny dzień mimo iż będę czuł się dobrze (ale lekko senny) cały czas będę miał to w głowie: czy organizm nie jest tym zbyt obciążony? Czy dam rady wykonać wszystkie obowiązki? Czy nie zasłabnę?
Tak samo mam jak jestem głodny... Już mi się kłębią myśli czy nie zemdleję z głodu :DD
Co do pracy to na szczęście lubię swoją pracę, nie jest ona stresująca, a nawet dużo mi daje w walce z nerwicą, bo mam kontakt z fajnymi ludźmi i skupiam się na pracy, a nie na lękach, somatach etc. Jedyny problem to ten o którym piszę, czyli lęk przed przemęczeniem organizmu.

Nic Ci się nie stanie :)
To nadal mocna kontrola samopoczucia :)
Żartuj z tego, że dopoki nie miałeś myśli o tzw zaslabnieciu byłeś jak mlody Bog :DD ja tak zartowalam ze swoich natretow.
Wszystko z czasem się uspokoi, ale to takie myśli trzeba wrzucic do jednego worka z nerwicą one jak na ten czas będą bo jestes w trybie "Walcz bądź uciekaj "
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

27 maja 2018, o 14:30

mike48 pisze:
27 maja 2018, o 11:17
Witajcie! Czy ktoś z was ma może coś w rodzaju strachu przed przemęczeniem? przepracowaniem? Zauważyłem, że mam coś takiego u siebie. A tyczy się to głównie czynności, które są pewnego rodzaju przymusem. Czyli np. pracą. Generalnie wysiłek fizyczny działa na mnie bardzo dobrze, bieganie, rower, piłka... Czuje się bardzo dobrze po aktywności fizycznej, ale czasami wkręcam sobie, że mogę się przemęczyć, że być może dawka aktywności którą sobie dostarczyłem to za duże obciążenie dla organizmu i mimo, że nie jestem zmęczony momentalnie zaczynam się tak czuć; mam wrażenie że mięśnie są słabsze, że organizm jest zmęczony, boję się, że nie dam rady, że zemdleję. Co ciekawe nie przeszkadza mi to choćby w długim chodzeniu po górach, ale np. w pracy mimo iż nie robię ciężkich rzeczy to często sobie to wkręcam, że się przemęczam. Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia będę wdzięczny za podzielenie się nimi. Pozdrawiam :)

Ja tak mam !!! ciagle mam wgłowie jakas obawe ze za bardzobędę zmęczona. ale no włąsnie to jets ta ciągła kontorla sampocuzcia. u mnieo głównie , podobnie jak u Eiviss, to wkrętka na punkcie snu, generlanie praucje w sytsemie pracy 7-15 ,w iec msuze wstawac codiznenie po 5, a że mam problemy ze snem to juz na prżód sie streusje że nie będę spała i mój organizm teog nei wytryzma i potem nei dam rady siedziec w pracy, a potem p o prayc bede jescze bardziej zmęcozna i mi sie pogorszy. bla bla bla.
nerwicowe pierniczenie ;)
To troche taki nerwicowy przymus ciąglego odpoczywania, które i tak w nerwicy nie wychodzi bo cłżowiek nie umie sie zreklaksować a z drugiej strony boi się ze jak sie przemęczy to będzie sie gorzej czuł, taki o paradoks.
zxcvb
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 2 listopada 2012, o 17:13

28 czerwca 2018, o 23:58

Czy miał ktoś z Was takie coś albo ma, że boi się być szczęśliwym, boi się żyć pełnią życia, boi sprawiać sobie przyjemności, bo stanie się coś złego (choroba czy jakieś inne nieszczęście).

Strasznie nieprzyjemne uczucie, taka blokada :/
alfabetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 14:41

29 czerwca 2018, o 10:17

KoWc1U pisze:
28 czerwca 2018, o 23:58
Czy miał ktoś z Was takie coś albo ma, że boi się być szczęśliwym, boi się żyć pełnią życia, boi sprawiać sobie przyjemności, bo stanie się coś złego (choroba czy jakieś inne nieszczęście).

Strasznie nieprzyjemne uczucie, taka blokada :/



Hej, ja miałam takie objawy jako dziecko, chociaż w pozniejszych okresach zycia rowniez się pojawiały. Bałam się, że umrę przed swoją komunią świętą, bo to mialobyc tak megapozytywne wydarzenie w moim zyciu, ze jak moglabym tego dozyc. Mysle, ze jest to spowodowane tym, ze nasze poczucie wlasnej wartosci jest bardzo niskie. Bo skoro uwazalam, ze mnie nie moze spotkac cos tak pozytywnego, to jak moglam samą siebie kochać, akceptować i wierzyć w siebie ? Praca nad samoakceptacją i poczuciem własnej wartości jest kluczowa. Powiem tez to co wszyscy, nie nalezy wchodzic w te natretne mysli, bo one nie są prawdziwe. Jak raz Ci sie uda skupic sie na czyms innym i o nich zapomnisz, to zrozumiesz o co chodzi . Pozdrawiam
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

29 czerwca 2018, o 16:05

KoWc1U pisze:
28 czerwca 2018, o 23:58
Czy miał ktoś z Was takie coś albo ma, że boi się być szczęśliwym, boi się żyć pełnią życia, boi sprawiać sobie przyjemności, bo stanie się coś złego (choroba czy jakieś inne nieszczęście).

Strasznie nieprzyjemne uczucie, taka blokada :/
Tak mam...i ze jak pozwole sobie na przyjemnosc,to przeze mnie cos zlego sie stanie i boje sie ,ze bede zalowac tego ,ze wrzucilam na luz i pozwolilam sobie na odpuszczenie kontroli.Tak to fatalne uczucie i nie bardzo wiem jak sie tego pozbyc...
Awatar użytkownika
emocji_diler
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 28 czerwca 2018, o 11:05

6 lipca 2018, o 13:29

Witam,
a jeśli chodzi o moje lęki to przez nie poddanie się leczeniu przez 8 lat nazbierało się trochę i moje życie bardziej stało się koszmarem..
Podróże, środki publicznego transportu, nowe doświadczenia, nowe doznania, praca, zmiana otoczenia, nawet jakieś większe oddalanie się od miejsca zamieszkania sprawia mi problem, a jeszcze kilka lat temu byłem pierwszą osobą chętną do podróży, jazdy, zwiedzania i byłem wszędzie.
Teraz podjąłem się leczenia i liczę na poprawę.
Ktoś boryka się z podobnymi problemami?
A może jest ktoś kto wyszedł z takiego oto problemu - bardzo chętnie posłucham takich historii. Ciekawi mnie jaką drogę obierają ludzie z takimi zaburzeniami.
"Ty mi powiedz chodź raz
Dlaczego ludzie ludzi cenią przez strach?
Uczą nas łgać, pluć, hańbić, poniżać
Kraść, szczuć, walczyć, zabijać
Życie zbyt szybko mija, by mieć wrogów
Szybciej niż targu ubija diler kałasznikowów
Byle powód jest dobry do zbrodni zwolnij
Chce wolnym być zawsze, nie tylko w ironii"

~Adam Ostrowski
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

6 lipca 2018, o 22:39

emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 13:29
Witam,
a jeśli chodzi o moje lęki to przez nie poddanie się leczeniu przez 8 lat nazbierało się trochę i moje życie bardziej stało się koszmarem..
Podróże, środki publicznego transportu, nowe doświadczenia, nowe doznania, praca, zmiana otoczenia, nawet jakieś większe oddalanie się od miejsca zamieszkania sprawia mi problem, a jeszcze kilka lat temu byłem pierwszą osobą chętną do podróży, jazdy, zwiedzania i byłem wszędzie.
Teraz podjąłem się leczenia i liczę na poprawę.
Ktoś boryka się z podobnymi problemami?
A może jest ktoś kto wyszedł z takiego oto problemu - bardzo chętnie posłucham takich historii. Ciekawi mnie jaką drogę obierają ludzie z takimi zaburzeniami.
Witam w klubie :) U mnie w sumie dużo zależy od dnia. Mam dni lepsze, mam i gorsze. Czasami wielogodzinna podróż nie sprawia mi problemów, czasami wysiadam z autobusu na pierwszym przystanku, bo "umieram". Pomaga mi przede wszystkim racjonalizowanie i przełamywanie lęków. Staram się nie rezygnować ze swoich planów i działać :) Dużo pomagają mi wpisy na forum ludzi, którzy mają podobne problemy. Daje to w pewnym sensie odrobinę otuchy, że nie jesteśmy jedynymi osobami z tym problemem (kiedyś myślałem, że nikt oprócz mnie nie ma takich objawów). Jeśli ktoś z tym wygrał to również chętnie posłucham jego porad.
xAga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28

4 października 2018, o 16:49

mike48 pisze:
27 maja 2018, o 11:17
Witajcie! Czy ktoś z was ma może coś w rodzaju strachu przed przemęczeniem? przepracowaniem? Zauważyłem, że mam coś takiego u siebie. A tyczy się to głównie czynności, które są pewnego rodzaju przymusem. Czyli np. pracą. Generalnie wysiłek fizyczny działa na mnie bardzo dobrze, bieganie, rower, piłka... Czuje się bardzo dobrze po aktywności fizycznej, ale czasami wkręcam sobie, że mogę się przemęczyć, że być może dawka aktywności którą sobie dostarczyłem to za duże obciążenie dla organizmu i mimo, że nie jestem zmęczony momentalnie zaczynam się tak czuć; mam wrażenie że mięśnie są słabsze, że organizm jest zmęczony, boję się, że nie dam rady, że zemdleję. Co ciekawe nie przeszkadza mi to choćby w długim chodzeniu po górach, ale np. w pracy mimo iż nie robię ciężkich rzeczy to często sobie to wkręcam, że się przemęczam. Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia będę wdzięczny za podzielenie się nimi. Pozdrawiam :)
Też tak mam, w nieco innej formie. Miałam w tym roku dłuższy okres najpierw chorób (córka przynosiła co chwila z przedszkola), co spowodowało wycieńczenie organizmu, później parę miesięcy bezsenności i ciągłego budzenia się w nocy a w końcu anemia. Nie muszę chyba mówić, że przez te miesiące czułam się fatalnie. I teraz mam taki lęk czy też natręt, że codziennie po obudzeniu się zastanawiam się, jak dzisiaj będzie, czy będę zmęczona, czy dam radę dzień jakoś produktywnie spędzić dzień, czy znowu będę miała zmułę, Albo jak chcę gdzieś pojechać to się zastanawiam, a co jeśli gdzieś w drodze mnie dopadnie takie osłabienie ;puk Ciężko wyjść z takiego myślenia.
Awatar użytkownika
Wiktor96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 87
Rejestracja: 24 maja 2018, o 16:03

24 listopada 2018, o 22:22

*lęk przed samotnością (lękowy obraz)
*lęk przed tym że ludzie przestaną mnie widzieć
*lęk przed depresją, że wszystko straci znaczenie
*lęk przed piekłem
*lęk przed opętaniem, diabłem, czyjąś obecnością we mnie
*lęk przed pustką po śmierci, że będę tylko ja i lęk (lękowy obraz)
*lęk przed rakiem, guzem, zawałem
*lęk że mam dwubiegunówkę/schizo, że oszaleje
*lęk że nie będę się dla innych liczył (lękowy obraz)
*lęk że nigdy mi nie przejdzie
*lęk że zasłużyłem na te lęki, że zrobiłem coś nie tak
*lęk przed odpuszczeniem kontroli, brakiem myślenia
*lęk że będę bezdomnym, trafie do więzienia, że wyląduje w psychiatryku
*lęk że przeze mnie nie coś stanie się światu, że zniknie wszystko
*lęk przed nieskończonością, tym że zawsze tak będzie
*lęk że nigdy nie będę już szczęśliwy, że nie odnajdę spełnienia
*lęk że mam jakąś klątwę, że jestem skazany na cierpienie
*lęk przed byciem szczęśliwym, że nie zasługuje na to
*lęk przed utratą rodziców, rodziny

I zapewne tysiące innych o których już pozapominałem :D
TWARDE UPADKI BO WYSOKIE LOTY

Coś ode mnie ;)
Awatar użytkownika
sennajawie
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 324
Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54

25 listopada 2018, o 05:05

Wiktor96 pisze:
24 listopada 2018, o 22:22
*lęk przed samotnością (lękowy obraz)
*lęk przed tym że ludzie przestaną mnie widzieć
*lęk przed depresją, że wszystko straci znaczenie
*lęk przed piekłem
*lęk przed opętaniem, diabłem, czyjąś obecnością we mnie
*lęk przed pustką po śmierci, że będę tylko ja i lęk (lękowy obraz)
*lęk przed rakiem, guzem, zawałem
*lęk że mam dwubiegunówkę/schizo, że oszaleje
*lęk że nie będę się dla innych liczył (lękowy obraz)
*lęk że nigdy mi nie przejdzie
*lęk że zasłużyłem na te lęki, że zrobiłem coś nie tak
*lęk przed odpuszczeniem kontroli, brakiem myślenia
*lęk że będę bezdomnym, trafie do więzienia, że wyląduje w psychiatryku
*lęk że przeze mnie nie coś stanie się światu, że zniknie wszystko
*lęk przed nieskończonością, tym że zawsze tak będzie
*lęk że nigdy nie będę już szczęśliwy, że nie odnajdę spełnienia
*lęk że mam jakąś klątwę, że jestem skazany na cierpienie
*lęk przed byciem szczęśliwym, że nie zasługuje na to
*lęk przed utratą rodziców, rodziny

I zapewne tysiące innych o których już pozapominałem :D
A teraz napisz sobie afirmacje do każdego z tych podpunktów. I czytaj 100 razy dziennie :D
Nie boję się samotności, wiem że nie będę samotny, wiem że nic mnie nie opęta, zasługuje na miłość, zasługuje na szczęście, nie zrobiłem nic złego, jestem dobry

Straszne jest to jak lęk zmienia świat. Dla mnie to co piszesz jest abstrakcyjne na ten moment, chodź kiedyś myślałam tak samo. Nie daj się temu, wyjdziesz z tego i uwierz mi to są BZDURY. Te lęki. Nic z tego nie jest prawdą.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.

Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem :si

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
ODPOWIEDZ