Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Stany depresyjne, zmarnowane lata

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
Zmarnowany
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 3 kwietnia 2020, o 02:18

5 kwietnia 2020, o 23:04

Myślę, że to jeszcze nie jest depresja, ale stany depresyjne miewam wiele razy. Generalnie problem polega na tym, że zmarnowałem wiele lat swojego życia i niedawno sobie to uświadomiłem, że jestem mało warty. W czasach dziecinstwa wszystko było jak w najlepszym porządku. Chodziłem do szkoły muzycznej, na kółka plastyczne dobrze się uczyłem byłem bardzo zdolnym dzieciakiem miałem wiele kumpli, ale pod koniec podstawówki postanowiłem rzucić szkole muzyczna i stałem się kompletnym lewusem na wiele, wiele lat. Od gimnazjum do początku studiów praktycznie nic mnie nie interesowało, nawet jakieś większe relacje międzyludzkie mnie nie interesowały. Przez to mam wrażenie że nie potrafię rozmawiac z ludźmi, praktycznie z mało kim potrafię się dogadać. Potem poszedłem na studia, które ciągną się wiele lat bo nadal byłem lewusem i zawaliłem pewne sprawy kompletnie, w międzyczasie miałem jeszcze dość poważny wypadek, który trochę obniżył moja pamięć jak i koncentracje. Mam 27 lat. Nigdy nie byłem w związku. Długi czas miałem kompleksy na punkcie swojego wyglądu, a mianowicie chodzi o wzrost, gdyż mam ponad 2 m, nie uprawiałem sportów dlatego też nie poznałem zbyt wielu ludzi mojego wzrostu i czułem się trochę wybrykiem natury i z tego też powodu oprócz tego że bylem nieśmiały to balem się odrzucenia jak i również nie widziałem zainteresowania moją osobą ze strony dziewczyn. Na studiach poznałem trochę ludzi ale to były w większości puste relacje, gdyż jak już wspominałem wcześniej ciężko jest mi nawiazywac kontakty, nie chodzi o to że się wstydzę, czy coś w tym stylu, owszem jestem introwertykiem w pewnym stopniu, ale to bardziej chodzi o to że nie potrafię budować jakiś większych relacji, rozmawiać, dlatego też trochę unikałem nowych ludzi, mało imprezowałem itd i generalnie prowadziłem bardzo ubogie życie towarzyskie. Dodatkowo jestem bardzo pechowy w tym czasie studenckim pracując spadłem z dużej wysokości, okradli mnie z dość dużych pieniędzy, drzewo zniszczyło mój samochód który miał dopiero rok, samochód mnie na rowerze potrącił no generalnie dostałem trochę od życia. Obecnie kończę studia, przyszłość jeśli chodzi o karierę zawodową nie wygląda źle, ale jeśli chodzi o życie towarzyskie to praktycznie nie istnieje, boję się że będę wiecznie kawalerem, ostatnimi czasy zacząłem się dziewczynom podobać, nawet niektóre mi sugerowały ze powinienem iść w modeling, ale jak wcześniej wspomniałem nigdy nie byłem w związku, nie zbudowałem w swoim życiu zbyt wielu poważniejszych relacji międzyludzkich i z mało kim potrafię się dogadać, więc nie wiem nawet jak miałbym jakiś teraz związek zbudować, mimo swojego wieku nadal nie jestem na swoim, powoli tracę sens życia, nic mnie nie cieszy, idąc na imprezę od dłuższego czasu nie potrafię się bawić, żyje bo żyje, bo lepiej jest żyć niż nie i jak to się mówi zawsze może być lepiej i czekam na ten moment i robię wiele żeby było lepiej ale im więcej się staram tym jest gorzej. Nigdy nie miałem myśli samobójczych i nawet nie mam zamiaru tak myśleć, ale chciałoby się jakoś wykorzystać w dobrze to życie...
Awatar użytkownika
Aniago
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 8 października 2018, o 19:16

12 kwietnia 2020, o 21:39

Najlepiej to od czegoś zacząć, bo tak to nic się nie zmieni. Kiedyś bałeś się nawiązywać relację z powodu odrzucenia, ale nie wydaje mi się żeby ktoś obecnie odrzucił Cię z powodu wysokiego wzrostu.
Tak naprawdę to pewnie byś mógł ten wzrost wykorzystać sensownie. Możesz internetowo zacząć nawiązywać znajomości, a potem się spotykać i tak przełamać ten impas. :)
ODPOWIEDZ