Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Sport, wysiłek a nerwica/problemy

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
mixxxser44
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 13 czerwca 2017, o 13:40

15 marca 2018, o 15:31

Ja od ponad dwóch lat z przerwami chodzę na siłownie. Moje zaburzenie nerwicowe zaczęło się 3 miesiące po wizytach na siłowni. Początkowo nie wiedziałem co mi jest i moje objawy (zawroty, otępienie, sztywność karku, tunelowe widzenie, drgania. zapadanie się) łączyłem z wizytami na siłowni. Wylądowałem u 2 neurologów, 3 laryngologów, przebadałem się od A do Z. Dopiero w zeszłym roku w październiku dotarło do mnie że to objawy nerwicy, już wiem skąd się wzięła. Co do siłowni dalej chodzę, były dni gdzie czułem się tragicznie i przerywałem ćwiczenia ale generalnie ćwiczenia mi pomagają. Mam od wizyty na siłowni około 3-4 godzin względnego spokoju, potem niestety powoli wszystko wraca. W ciągu normalnego dnia w pracy jestem tak słaby kondycyjnie i senny że nie daję rady funkcjonować.

Moje pytanie brzmi czy w nerwicy jest wskazany mega wysiłek kilka dni w tygodniu? Bo wydaje mi się że organizm jest zmęczony nerwicą i derealizacją a ja mu dodatkowo jeszcze daje wycisk na siłowni?
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

15 marca 2018, o 15:35

mixxxser44 pisze:
15 marca 2018, o 15:31
Ja od ponad dwóch lat z przerwami chodzę na siłownie. Moje zaburzenie nerwicowe zaczęło się 3 miesiące po wizytach na siłowni. Początkowo nie wiedziałem co mi jest i moje objawy (zawroty, otępienie, sztywność karku, tunelowe widzenie, drgania. zapadanie się) łączyłem z wizytami na siłowni. Wylądowałem u 2 neurologów, 3 laryngologów, przebadałem się od A do Z. Dopiero w zeszłym roku w październiku dotarło do mnie że to objawy nerwicy, już wiem skąd się wzięła. Co do siłowni dalej chodzę, były dni gdzie czułem się tragicznie i przerywałem ćwiczenia ale generalnie ćwiczenia mi pomagają. Mam od wizyty na siłowni około 3-4 godzin względnego spokoju, potem niestety powoli wszystko wraca. W ciągu normalnego dnia w pracy jestem tak słaby kondycyjnie i senny że nie daję rady funkcjonować.

Moje pytanie brzmi czy w nerwicy jest wskazany mega wysiłek kilka dni w tygodniu? Bo wydaje mi się że organizm jest zmęczony nerwicą i derealizacją a ja mu dodatkowo jeszcze daje wycisk na siłowni?
Jak jeżeli katujesz się jak nie wiem co, dodatkowo pracujesz po 12h i spisz po 6h to nie - nie jest to wskazane w nerwicy a wręcz przeciwnie. Ale jeżeli ćwiczysz z głową, dbasz o kondycję może jeszcze biegasz poza siłownią, jakieś kardio itd. Dodatkowo odpowiednio sypiasz i się regenerujesz to takie coś jest jak najbardziej wskazane :) Tak na prawdę o wszystkim decyduje umiar i to, czy robimy to z głową.
usunietenaprosbe
Gość

15 marca 2018, o 15:45

mixxxser44 pisze:
15 marca 2018, o 15:31
Moje pytanie brzmi czy w nerwicy jest wskazany mega wysiłek kilka dni w tygodniu? Bo wydaje mi się że organizm jest zmęczony nerwicą i derealizacją a ja mu dodatkowo jeszcze daje wycisk na siłowni?
Nerwica ogólnie oznacza stres czyli podwyższenie się kortyzolu który likwiduje testosteron
który z kolei (jego brak) oznacza pogłębiającą się depresje,problemy z koncentracją,łysienie,osteoporozę,cukrzycę,raka etc etc

Wysiłek fizyczny tak ALEbieganie i rower PODNOSZĄ poziom kortyzolu.

Stężenie testosteronu można podnieść za pomocą intensywnego ale krótkotrwałego treningu.
Podnoszenie ciężarów,przepychanie ściany,podciągnięcia na drążku,pompki ,pompkopodobne ćwiczenia takie jak tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=2DNioliqOug

Brak snu też obniża poziom testosteronu,spać należy najpóźniej o 22:00
(żeby o drugiej nad ranem wątroba mogła wejść w tryb pełnej regeneracji)

Zamiast biegania lepsze są spacery,10 tysięcy kroków na dobę
jeśli ktoś tak jak ja robi małe kroki nie większe niż pół metra wtedy 5km dziennie wystarczy
(bo nie chodzi o dystans tylko ilość kroków).

Mega wysiłek kilka razy w tygodniu to nie jest dobre rozwiązanie,wystarczy 10 minut dziennie intensywnego wysiłku
a potem relaks.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 marca 2018, o 16:19

Jeśli wysiłek siłowy, to z głową jeśli się to zrobi, to nie zaszkodzi.2-3 razy w tygodniu z 1 lub 2 dniami regeneracji między dniami treningowymi.

Na stres bardziej polecałbym treningi interwałowe.

To już zależy, na czym Ci zależy :]
BaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 11:16

21 września 2018, o 22:08

Przed pojawieniem się nerwicy biegałem rocznie ok. 2000 km. Teraz jest tak, że po intensywniejszym wysiłku typu nawet trochę biegu, czy mocniejsza siłka (po upływie kilku godzin lub na drugi dzień) następuje pogorszenie samopoczucia.
Jedyne co mój organizm akceptuje to szybki chód oraz pływanie.
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

21 września 2018, o 22:13

Takie skoki samopoczucia są normalne w aktywnej nerwicy - nie wiązałbym tego akurat z aktywnościami fizycznymi, o których mam zdanie, że bardzo pomagają w odburzaniu. Sam zacząłem się jeszcze więcej ruszać w zaburzeniu i odburzaniu niż wcześniej i w dłuższej perspektywie zdecydowanie gorąco rekomenduję - mi to pomaga :-)
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Uluru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 17 maja 2018, o 14:44

22 września 2018, o 12:46

BaJa pisze:
21 września 2018, o 22:08
Przed pojawieniem się nerwicy biegałem rocznie ok. 2000 km. Teraz jest tak, że po intensywniejszym wysiłku typu nawet trochę biegu, czy mocniejsza siłka (po upływie kilku godzin lub na drugi dzień) następuje pogorszenie samopoczucia.
Jedyne co mój organizm akceptuje to szybki chód oraz pływanie.
Też biegałam. Około 1200km rocznie. Radocha była ogromna. Startowałam sobie w biegach górskich. Gdy przyszła nerwica, wszystko się skończyło. Mam wrażenie , że odebrała mi siły. Ale i tak wiadomo, ze wszystko jest w głowie. Eh... Teraz truchtam dyszki i to nie zawsze daję radę.
BaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 11:16

22 września 2018, o 13:43

Uluru pisze:
22 września 2018, o 12:46
BaJa pisze:
21 września 2018, o 22:08
Przed pojawieniem się nerwicy biegałem rocznie ok. 2000 km. Teraz jest tak, że po intensywniejszym wysiłku typu nawet trochę biegu, czy mocniejsza siłka (po upływie kilku godzin lub na drugi dzień) następuje pogorszenie samopoczucia.
Jedyne co mój organizm akceptuje to szybki chód oraz pływanie.
Też biegałam. Około 1200km rocznie. Radocha była ogromna. Startowałam sobie w biegach górskich. Gdy przyszła nerwica, wszystko się skończyło. Mam wrażenie , że odebrała mi siły. Ale i tak wiadomo, ze wszystko jest w głowie. Eh... Teraz truchtam dyszki i to nie zawsze daję radę.
Wiesz ja nawet myślę, że to bieganie między innymi do nerwicy mnie doprowadziło. Za mocno cisnąłem, mało snu, stres w pracy i w domu. Teraz jak widzę innych jak sobie sporty uprawiają to żal mi. Ja mam naturę fightera, wszędzie szukam rywalizacji, to też pewnie nie dobrze.
Uluru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 17 maja 2018, o 14:44

22 września 2018, o 20:36

BaJa pisze:
22 września 2018, o 13:43
Uluru pisze:
22 września 2018, o 12:46
BaJa pisze:
21 września 2018, o 22:08
Przed pojawieniem się nerwicy biegałem rocznie ok. 2000 km. Teraz jest tak, że po intensywniejszym wysiłku typu nawet trochę biegu, czy mocniejsza siłka (po upływie kilku godzin lub na drugi dzień) następuje pogorszenie samopoczucia.
Jedyne co mój organizm akceptuje to szybki chód oraz pływanie.
Też biegałam. Około 1200km rocznie. Radocha była ogromna. Startowałam sobie w biegach górskich. Gdy przyszła nerwica, wszystko się skończyło. Mam wrażenie , że odebrała mi siły. Ale i tak wiadomo, ze wszystko jest w głowie. Eh... Teraz truchtam dyszki i to nie zawsze daję radę.
Wiesz ja nawet myślę, że to bieganie między innymi do nerwicy mnie doprowadziło. Za mocno cisnąłem, mało snu, stres w pracy i w domu. Teraz jak widzę innych jak sobie sporty uprawiają to żal mi. Ja mam naturę fightera, wszędzie szukam rywalizacji, to też pewnie nie dobrze.
U mnie tak nie było. Luźne bieganie po lesie i górach, bez napinki, wręcz "na wstecznym" ;) Ale starty i tak były stresem (mijało po 5 pierwszych kilometrach) Zrezygnowałam z oficjalnych biegów. Biegałam dla siebie. Ale teraz i to nerwica mi odebrała. Żal....
Awatar użytkownika
Wiktor96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 87
Rejestracja: 24 maja 2018, o 16:03

26 listopada 2018, o 19:08

Ja zacząłem trenować na siłce chwile przed przyjściem zaburzenia, wynik był taki że rozwinąłem ciekawą pasję, ale gdy było mi ciężko to dźwigałem bardzo dużo i ciężko, olewałem sen, mobilność i wynik był taki że nabawiłem się dyskopatii i uszkodzonych stożków rotatorów. Dwa lata przerwy, teraz wróciłem, z tym że kompletnie brakuje mi siły, niskie ciśnienie i treningi wykonuje z dużym wysiłkiem, ale pasja została. Nawet jakieś najprostsze spacery codziennie działają pozytywnie na organizm, także polecam taką aktywność która nam nie sprawi większego problemu, i którą w miarę lubimy ;).
TWARDE UPADKI BO WYSOKIE LOTY

Coś ode mnie ;)
Awatar użytkownika
mixxxser44
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 13 czerwca 2017, o 13:40

9 lutego 2019, o 11:50

Moja walka z nerwicą dalej trwa ale ta walka właśnie osłabia mnie fizycznie. Podczas chodzenia lubi mnie "przytykać", mam wrażenie że za mało powietrza pobieram do płuc, podczas jazdy rowerowej czuje zmęczenie, wyjść na schody w bloku to dla mnie ciężka przeprawa. Mam wrażenie że nerwica odbiera mi siły. Ma ktoś sprawdzone sprawdzone sposoby na poprawę wysiłku podczas nerwicy? Dodam że od 3 lat chodzę na siłownie i w czasie ćwiczeń czuje się zmęczony, pocę się ale kilka godzin po ćwiczeniach mam względny spokój i czuje się nieźle.
Awatar użytkownika
Adas94
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 12 marca 2017, o 17:07

9 lutego 2019, o 13:07

Też dużo zależy jak często trenujemy. Ja ostatnio doświadczyłem na własnej skórze, że jak zrobiłem sobie przerwe 3 dni od poprzedniego treningu a mianowicie biegania, to odrazu mi sie lepiej ćwiczyło. Miałem więcej siły i energii, lepszą kondyche. Bardzo często biegam codziennie, ale wtedy właśnie czuje sie zmęczony, mam zadyszki i brak kondycji. Regeneracja jest potrzebna aby nadbudować kondycje.
Co do pocenia się podczas ćwiczeń to przecież jest to raczej normalne ;)
Ogólnie, wydaje mi się żeby robić wszystko z głową i umiarem. Ważny jest ruch jakikolwiek, to już i tak dobrze robi dla naszego ciała ;)
pitersonic
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 208
Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08

19 lutego 2019, o 02:25

Nawiazujac do tematu ja po pewnej przerwie zaczalem cwiczyc 30 minut w miare intensywnego wysilu. Chodzi mi w glownej mierze o zrzucenie brzucha ale tez wyrobienie kondycji zeby nie bylo ze przy schylaniu wszystko mi "strzela" :) Jutro a w zasadzie dzisiaj mam nadzieje ze zapal mi nie opadnie jak bedzie trzeba trzymac tor :)
Awatar użytkownika
TheHermit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59

12 marca 2019, o 19:42

Od niedawna zaczęłam ćwiczyć, wcześniej bieżnia, teraz fitness, no i mam pytanie. Czy ktoś też tak miał, że bał się "docisnąć" w trakcie ćwiczeń? Za czasów "przednerwicowych" nie miałam tego problemu... Chodzi mi o np. przyspieszenie na bieżni, czy jak w niektórych filmikach z aerobikiem są momenty turbo, gdzie ćwiczysz na maxa swoich możliwości. Wiem, że fizycznie jestem w stanie, ale w trakcie cały czas mam kontrolkę w głowie, czy mogę oddychać, czy głowa mnie nie boli i tak dalej... To odbiera sporo radości z ćwiczeń.

Poza tym mam teraz wf na studiach i wybrałam sobie fitness. Byłam już na jednych zajęciach i jest naprawdę bardzo intensywnie, poza tym ćwiczenia na zajęciach to dla mnie większy stres, bo filmik zawsze mogę wyłączyć kiedy źle się poczuję, a na zajęciach jednak się tak nie da :P I jak prowadząca kazała nam schodzić do pozycji deski, a potem z powrotem i wyskok w górę, to oczywiście zaczęło mi się trochę kręcić w głowie po kilku takich razach i już kontrolka i już alert ;) ;)
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Awatar użytkownika
kamil89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 110
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 16:33

12 marca 2019, o 19:57

Hm ja bym nawet nie pomyślał, że tak można :P

Ja biegam i w domu też ćwiczę i jak trzeba to cisnę na maksa.
100 mg Zoloft
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
ODPOWIEDZ