Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Somatyzacja lęku
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 1 maja 2019, o 13:27
Hej, ostatnio miałam masę stresów i totalnie brak czasu na odpoczynek, dla siebie. Dodatkowo malutkie dziecko. Pojawiły się objawy nerwicowe tzn. lęk przed chorobami. Miałam jakiś wyciek z piersi- pierwsza myśl- oczywiście rak. Poszłam do lekarza, który powiedział że to resztki laktacji. Od razu poleciałam do innego lekarza, bo pewnie tamten ma małą wiedzę, jest młody. Za 2 dni kolejne USG - wszystko dobrze. Potem zaczęłam się bać raka pęcherza moczowego- tak po prostu zaczęłam wnikliwie sprawdzać papier po każdej wizycie w toalecie. Następnego dnia zobaczyłam czarną plamkę na skórze- mam czerniaka (który okazał się strupem). W kolejnym tygodniu rozbolał mnie brzuch- to na pewno rak jajnika, ale przecież miałam USG 5 mscy temu. Ale w sumie badanie było krótkie i na sprzęcie NFZ więc na pewno coś zostało przeoczone... Po 3 dniach wszystko przeszło... Pojawiły się problemy z nocnym wybudzaniem, po którym nie mogę zasnąć. Budzę się i mam ściśnięte pięści... Serce kołacze i czuję lęk. Rano oczywiście wymioty które redukują lęk. Ostatnio pojawił się lęk przed guzem mózgu. Mam takie bujanki + czasem wrażenie kasku na głowie. Do tego zaburzenia widzenia. Nie mogę skupić wzroku na przedmiotach oddalonych, czasem jak coś czytam latają mi literki. Wczoraj od tego wytężania oczu zaczęły mnie boleć gałki oczne... Nie potrafię przestać o tym myśleć. Ciągle mam wrażenie że umieram i zostawiam swoje wspaniałe życie, męża, synka... Boję się tych bujanek które mam od tygodnia. Wczoraj szłam na spacer i nogi jak z gąbki, mam takie przeczucie że zaraz coś mi się stanie, zaraz się przewrócę, zemdleje. Najbardziej boję się tych bujanek....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Uwierz to przejdzie jak odpuścić i nie na 100% bo wątpię, że ktokolwiek tak potrafi. Ja też tak miałem. I czasami nadal miewam ale sporadycznie bo nie wkręcam się w to. Bujanki, derealizacja itd głupie uczucia. To pomimo dyskomfortu nic groźnego. Trudno mi powiedzieć jak odpuścić. Robić swoje na co dzień, mieć zajęta głowę innymi sprawami (serial, spacer, bieganie, siłownia, ping pong, basen, kino, taniec, gra na instrumencie itd) ośmieszają to w głowie. Mów sobie nic mi nie zrobisz, nic się nie stanie. Masz statystyki ns ci ludzie umierają. Choroby nowotworowe, choroby układu krążenia itd ile osób umarło na zaburzenie lękowe?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 1 maja 2019, o 13:27
Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy... Wczoraj pojawił się zupełnie inny problem, niedotyczący mojego zdrowia i w ogóle nie miałam żadnych problemów ze wzrokiem, bujankami ani bólami głowy bo skupiłam umysł na czymś innym...19logitech92 pisze: ↑3 września 2021, o 13:52Uwierz to przejdzie jak odpuścić i nie na 100% bo wątpię, że ktokolwiek tak potrafi. Ja też tak miałem. I czasami nadal miewam ale sporadycznie bo nie wkręcam się w to. Bujanki, derealizacja itd głupie uczucia. To pomimo dyskomfortu nic groźnego. Trudno mi powiedzieć jak odpuścić. Robić swoje na co dzień, mieć zajęta głowę innymi sprawami (serial, spacer, bieganie, siłownia, ping pong, basen, kino, taniec, gra na instrumencie itd) ośmieszają to w głowie. Mów sobie nic mi nie zrobisz, nic się nie stanie. Masz statystyki ns ci ludzie umierają. Choroby nowotworowe, choroby układu krążenia itd ile osób umarło na zaburzenie lękowe?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Dokładnie. W ogóle jak się tak człowiek szczerze na czymś skupi to większość albo wszystkie te objawy znikają. To najlepszy przykład na to, że to tylko my wywołujemy to zaburzenie