Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Segment 2: Jak sobie radzić z obawami i wątpliwościami

Sezon obejmuje nagrania dotyczące porad i wskazówek w kwestii wychodzenia ze stanów lękowych i innych.
robertt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 9 stycznia 2015, o 23:12

9 stycznia 2015, o 23:17

Nagranie jest świetne, pomagacie lepiej niż niejeden psycholog :)
Ogromnym minusem tylko tego wszystkiego jest fakt, że aby z kimkolwiek z Was się skontaktować to trzeba rejestrować się na forum :)
Napisałem parę maili do Was ale nikt mi nie odpowiedział. Dużo osób myślę co Was słucha chciałoby z Wami tak prywatnie porozmawiać, opisać swój problem, poradzić się. Na forum oczywiście też można to zrobić ale to w sumie jak ktoś nie chce brac udziału w tej całej otoczcze cierpienia młodych polaków mógłby mieć mozliwośś ominięcia tego :)

Pomyślcie o tym! :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 stycznia 2015, o 23:22

OOO drogi Panie, jakbysmy tak mieli każdemu z osobna kto oglada nagrania prywatnie udzielac odpowiedzi na "ich zycia" to trzeba by było zmienić nazwę z FORUM na PORADNIA ;)

Nagrania to jakieś narzedzie dla jakiejś grupy osób, którym przypadnie to do gustu. Po to jest to połączone z forum aby robić to WSPÓLNIE a zarazem samemu główkować, wyciagać wnioski i podejmować decyzję.
Innej opcji raczej nie będzie bo byłaby ona podejrzewam zbyt męczącza do zrealizowania w wolnym czasie, dla osób, które by miały dobre chęci.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 stycznia 2015, o 23:42

Ja chętnie też odniosę się do wypowiedzi o tym, że dobrze by było, gdybyśmy indywidualnie kontaktowali się z ludźmi.

Rozumiem tę potrzebę pogadania z kimś o swoich problemach, w taki bardziej spersonalizowany sposób- nawet dzisiaj dostałam prośbę o rozmowę telefoniczną i absolutnie nie mam pretensji o tę prośbę, natomiast chciałam powiedzieć, że dla mnie osobiście nie jest to wykonalne przy takiej ilości osób, które na co dzień potrzebują wsparcia.

Dlaczego? Bo to jest forum działające na zasadzie wolontariatu- prywatna inicjatywa obywatelska-jesli mozna to tak ująć. Każdy, kto tu pisze, robi to w swoim wolnym czasie i nie jest nas odpowiadających aż tak straszliwie dużo w porównaniu do potrzebujących.

My jesteśmy również ludźmi, również mamy swoje życie i prawo do realizacji swoich potrzeb, wypoczynku, a nawet własne problemy. Nie jestem z wykształcenia psychologiem, jestem zwyczajną obywatelką, wstaję o 5 rano , turlam się do pracy, potem turlam się do domu, jestem zmęczona, też mogę mieć zły dzień, mam do ogarnięcia rzeczy w domu, mam do zrobienia zakupy, sprawy do załatwienia, mam swoich znajomych, bliskich, swoje hobby, potrzebę wyspania się i wypoczynku- nie jestem w stanie rzucić wszystkiego, i tylko i wyłącznie pisać o zaburzeniach na gg, gadać o tym przez telefon, na skypie, odpisywać na maile 5 min po tym jak się pojawią. Z chęcią udzielam porad każdemu, komu tylko mogę, ale 2h dziennie na przykład, a nie 5, 7, czy 8... Skala pomocy jest tak duża, że jednym z efektywniejszych sposobów dotarcia do osób, które tego potrzebują, jest pisanie rzeczy uniwersalnych, które adresowane są do szerszego grona.

Zdecydowałam się pomagać osobom, które przechodzą teraz przez coś, co mam za sobą, ale nie zdecydowałam się oddać całego swojego życia, żeby to robić. Jest to coś, co robię, bo sprawia mi przyjemność pomaganie, bo mam świadomość, że inni cierpią i nie chcę by tak było, ale musi być jakiś balans, pomiędzy podawaniem innym ręki, a jednocześnie nie zwariowaniem.

Niektórzy ludzie uważają osoby, które tu się udzielają pomagając, czy szczególnie administracje, za pół-bogów-maszyny, które nie mają już żadnych problemów i potrzeb i cały swój czas poświęcają na forum, a tak nie jest i bardzo bym chciała, żeby każdy to w jakiś tam sposób rozumiał. I mówię, nie chodzi o to, że nie mam ochoty pomagać i dawać z siebie wiele dla innych, bo nieustająco to robię, ale nie mogę tego robić kosztem siebie samej i myślę, że reszta osób, które również odpisują na wiele postów i wiadomości przyzna mi rację, że musi być jakiś balans.

Także Robertt, miej to na uwadze- forum to hobby, nie praca. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 stycznia 2015, o 23:55

Oto chodzi, nie jesteśmy botami do odpowiedzi. Zresztą juz ostatnio komus pisalem podobne słowa bo czesto niektórzy się nawet wkurzają, ze nie dostają odpowiedzi na PW przez dwa dni.
Ja bym chciał tu jeszcze zwrócić uwagę, że problemy poruszane przez osoby na takich forach są często naładowane duzymi emocjami, które się też po częsci przekazuja na osoby rozmawiające.
Dlatego czasem godzinna rozmowa na skype z kimś komu całe życie sie wali czasem nie pozwala na rozmowę z innymi bo po prostu trzeba to takze ograniczać, szczególnie jeśli robi się to od miesięcy czy nawet lat.

Psycholog to chociaż po 4 spotkaniach może zająć się czymś innym, my próbujemy czesto wypoczywać a zarazem rozmawiac z kimś bo "ma potrzebę". Więc generalnie warto o tym pamiętać i samemu trochę inwencji zdobyć do poszukiwania odpowiedzi.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

10 stycznia 2015, o 00:04

Victor pisze: Ja bym chciał tu jeszcze zwrócić uwagę, że problemy poruszane przez osoby na takich forach są często naładowane duzymi emocjami, które się też po częsci przekazują na osoby rozmawiające.
O! Zapomniałam o tym wspomnieć. Jeśli chce się na prawdę silnie empatyzować z kimś, żeby jak najlepiej mu odpowiedzieć, czy go wesprzeć, to trzeba się w to zaangażować, a to wycieńcza emocjonalnie w za dużych dawkach. Dlatego odpisywanie na posty, czy wiadomości prywatne, w sprawie wszelkich psychologicznych treści różni się od odpisywania na "zwykłe maile". Potrafi to zajmować do kilku godzin dziennie... Także korzystajcie z pomocy, ale miejcie świadomość jak to wygląda od strony osób pomagających.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 stycznia 2015, o 00:07

Dokładnie! To nie jest kwestia odpowiedzi jak naprawić wyswietlacz w telefonie nokia :)

No to sobie Ciasteczko pogadaliśmy :DD
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

10 stycznia 2015, o 00:09

Victor pisze:Dokładnie! To nie jest kwestia odpowiedzi jak naprawić wyswietlacz w telefonie nokia :)
hahahaha, :pp , właśnie, to dobre porównanie! :D
No to sobie Ciasteczko pogadaliśmy :DD
Taaak, Vicuś, trochę jakbyśmy gadali na Księżycu, bo nie wiem czy ktoś to przeczyta. 'xxdd
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

10 stycznia 2015, o 01:18

Potwierdzam :) i daleko mi do Was w udziale na forum za co naprawde was szczerze podziwiam :)
Wystarczylo ze napisalem ze czuje sie lepiej i powstala piramida PW i chociaz na poczatku odpisalem sumiennie na wszystkie to sie to rozmnaza :D
Z 2 - 4 z 4 - 8 z 8 - 16 z 16 - 32 :D
Na 4 odpowiesz przychodza 4 odpowiedzi, i 4 nowe wiadomosci xd Studnia bez dna.

Wiec ze az taki jeszcze zdystansowany nie jestem to robie to po malu ale warto pamietac ze jak ju zuzalamy sie, ze nie ma nikt dla nas czasu na forum to ze przeciez ludzie pisza o depresjach, dd, samobojach, rodzinach WSZYSTKIM.

Ja czuje sie na koncu drogi ale wiele przede mna jeszcze w zyciu, dlatego na forum na pewno bede sie udzialal jak wyjde z zaburzenia, bo mnie to pomaga. Piszac innym ucze siebie. I wiem ze ty Ciasteczko tez tak chyba robilas i Div i chyba Vic tez.
Ale nie wyobrazam sobie codziennie tu wchodzic i ospisywac. Gora raz, dwa na tydzien.
Wiec robert po to jest forum wlasnie.
pozdro
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

10 stycznia 2015, o 12:57

Dlatego ja np nie odpowiadam juz na PW :) Udzielam sie tylko na forum bo tak kazdy moze dostac odpowiedz, ktora moze byc pomocna takze innym.
Ja juz od dawna jestem PO tych wszystkich stanach i mialem nawet juz kiedys nie wchodzic na forum calkiem, bo im dalej mija czas tym bardziej czlowiek zyskuj dystans i z czasem zastanawia sie czego ci ludzie sie boja :D
Ale forum dla mnie jest jak rodzina, nigdy o nim nie zapomne bo przezylem tu 2 lata w sumie i mam do tego zwyczajnie sentyment. Ale zeby nie dac sie zwariowac udzielam sie na forum, wchodzac i przeszkujac watki i udzielajac odpowiedzi.
Warto kogos wspomoc ale wlasnie nie kosztem samego siebie.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

11 stycznia 2015, o 13:26

nierealna pisze:;ok świetne jak zawsze! :)

Ciekawi mnie tylko ta osoba z homo :DD :huh
Też odrazu pomyślałem o .. jednej osobie xd

Nagranie dobre słuchałem już z 4 razy , teraz trzeba wdrożyć to, dać zabić się mentalnie , a nie jak przyjdzie nowy objaw , czy drętwienie latać i pytać czy to na pewno nerwica ..
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

12 stycznia 2015, o 16:52

Mam pewien problem

Nie wiedziałam, w którym dziale zadać to pytanie ale ponieważ temat dotyczy "Jak sobie radzić z objawami i wątpliwościami" więc postanowiłam je tu zadać.
Moja nerwica to dość długa historia ale od jakiś 2 lat moim konikiem są natrętne myśli samobójcze. Pamiętam gdy pierwszy raz dostałam takiej myśli siedziałam w pracy i nie byłam na takie coś kompletnie przygotowana. Dostałam takiego lęku i paraliżu, że to nie do opisania.Trzymało mnie to chyba z miesiąc aż poszłam do psychiatry po leki bo nie mogłam znieść tych myśli.Dlaczego mnie one wykańczają??? Bo się boję,że są to moje prawdziwe myśli samobójcze i boję się że jednak mogę sobie coś zrobić. Skąd mam wiedzieć,że dobrze je odróżniam????. Jak ich dostaje to od razu łapie doła. Zdaża mi się też od nich zwymiotować. Leków bałam się odstawić jak cholera bo bałam się,że one wrócą ale wkońcu odstawiłam. Niedługo zacznie się 5 miesiąc jak nic nie biore. Było ok. Wydawało mi się,że przestałam się bać tych myśli???? Czyżby? Chyba nie do końca, bo od czasu do czasu potrafię się totalnie wkręcić. Czasem wystarczy,że w tv usłysze ,że ktoś popełnij samobójstwo i czasem to wyzwala od nowa nerwiczkę i zaczynam wszystko od początku. Zazwyczaj jednak szybko wracam na dobre tory ale nadal mam wątpliwości. Próbowałam analizować w głowie, że:
1) Przecież nie chcę tych myśli i nie chcę tego zrobić ale to uczucie,że może nie wytrzymam, i tego się boję ,że to może od depresji (ale prtzecież funkcjonuję normalnie, czasem mam bardzo fajny dzień, a tu jakaś myśl typu "idź się zabij" i duł, telepawka.
2) Boję się,że myśli mnie zmuszą do tego. Dawniej jak byłam wkręcona na maxa to wchodząc nawet do WC, sprawdzałam czy pomieszczenie jest bezpieczne albo nawet bywało,że się nie zamykałam żeby mnie ktoś mógł uratować haha.
3)Czemu te myśli są tak realne? Pracuję w lanboratorium i bałam się w pewnym okresie przechodzić koło trucizn, choć teraz trucizn się już nie boje.
4) Czasem sobie myśle żeby mnie związali żebym nic nie zrobiła.
To co opisuję to był koszmar, teraz to wszystko opadło o jakieś 50 % ale ciągle nie dowierzam że to natręty (gdybym miała pewność) .
Teraz nawet pisząc tego posta się boję o tym wogóle wspominać bo się boję,że ktoś potwierdzi moje obawy. :pp
Czytam wszystko na forum, staram się tylko niech mi ktoś powie jak w tym wypadku "poddać swój skarb" i się mentalnie dać zabić.
Divin w nagraniu mówi,żeby zaakceptować te myśli...Ale jak???? Dla mnie akceptacja ich to tak jakbym się z nimi zgodziła co napawa mnie lękiem. Rozumiem ryzykowanie jak ktoś się boi wychodzić z domu bo poprostu idzie mimo lęku. To wszystko opanowałam. Wychodze wszędzie , a miałam ogromny problem w wychodzeniem poza mieszkanie. W tym przypadku zaryzykowałam i nie mam z tym problemu, a bardzo bałam się ze zemdleję. w tym przypadku jak mam ryzykować?? no jak?? pomóżcie, będę wdzięczna bo stoję w miejscu, choć nie do końca bo w 50 % mi wszyustko zeszło.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

12 stycznia 2015, o 21:41

Nie ma odpowiedzi na pytanie JAK zaakceptowac i jak dac sie mentalnie zabic, to trzeba poczuc i robic w srodku glowy i dlatego trzeba do tej wprawy dojsc samemu.
Poslyuchaj sobie dwoch nagran stad sezon-ii.html
jedno jest wlasnie o akceptacji drugi o ryzykowaniu.
Mysli sa realne bo sa twoje ale nadal to sa TYLKO mysli. Ja to juz zalapalem. Ja na te twoje mysli robil bym wszystko na odwrot pamietajac ze to sa tylko mysli i nie maja nic wspolnego z realnoscia czyli sa irracjonalne. Czyli mozesz nie sprawdzac ubikacji, zamykac sie, przechodzic obok trucizn ale wlasnie co najwazniejsze to rozumiec ta sprawe ze mysli to sa kwestie dotyczace wcale nie tego co na pewno sie zdarzy.
Mozesz teraz siedzac przed kompem pomyslec ze spadnie ci grad na glowe ale to sie przeciez nie stanie. A to tez przeciez realna mysl.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

13 stycznia 2015, o 10:27

Dzieki Dankan za odp.Dam znac jak mi to wychodzi..Jeszcze pytanie do moich kochanych chlopakow.Kiedy mozna sie spodziewac kolejnego nagrania o myslach,bo chyba na to nagranie najbardziej czekam?Wiem ze jestescie bardzo zapracowani,poczekam ile bedzie trzeba:-P
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

13 stycznia 2015, o 22:14

Ogolnie Divin wraca do PL i obrabia, bo my tam gadamy sobie czasem, ja przeklinam i wymaga to obrobki :D
Ale w tym nagraniu o myslach az nic tak nowego o nich samych raczej nie powiemy. Kwestia jest czemu mysl, ktora tresc ma lekowa, stresujaca, katastroficzna ma byc brana pod uwage bardziej niz inna mysl, skoro nie ma ona mocy sprawczej a jest efektem, stresu, lęku lub chocby takiego charakteru czlowieka (wieczny pesymista).
Najwazniejsze jest zrozumienie samych mysli, a dopiero potem omijanie obaw rozmaitych jakie niosa.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
bunia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 138
Rejestracja: 6 stycznia 2015, o 21:00

16 stycznia 2015, o 19:22

Dziekuje za nagrania! Niektorzy czekaja na kolejny sezon nagran z wieksza niecierpliwoscia niz fani ,"gry o tron", dlatego caluje raczki. Wiem ze musze sie ogarnac a wy mi w tym pomagacie. Nie dziwie sie ze ludzie zaburzeni szukaja kontaktu z wami. Sama z checia spotkalabym sie z wami na herbacie zeby porozmawiac bo kto lepiej zrozumie drugiego nerwusa jak inny nerwus(albo byly nerwus). Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego
Zalowala myszka zolwia ze w skorupce siedzial.
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
ODPOWIEDZ