Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Samotność

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
login321
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 1 czerwca 2018, o 22:30

9 czerwca 2018, o 20:48

Kiedyś siebie lubiłam i dobrze się czułam ze sobą, swoim stylem bycia i wyborami, ale moi kochani bliscy przez lata wlewali swój jad i w końcu się udało, przesiąknęłam ich sposobem patrzenia na mnie i nie potrafię już odpierać ich presji ani tego odkręcić :( tak tylko sobie piszę, może przejdzie samo. Może to tylko chwilowy kryzys tożsamości.
katrin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 11 czerwca 2018, o 10:31

20 czerwca 2018, o 13:16

wiecie co czasami trzeba robić swoje i mieć wszystko gdzieś za lasem ,życie i tak się kręci kołem,samotność też ma swoje zalety ....
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

20 czerwca 2018, o 13:31

katrin pisze:
20 czerwca 2018, o 13:16
wiecie co czasami trzeba robić swoje i mieć wszystko gdzieś za lasem ,życie i tak się kręci kołem,samotność też ma swoje zalety ....
Owszem samotność ma swoje zalety. Szczególnie jak się jest zdrowym i młodym. Jednak patrząc co po niektórych starszych osobach, które po stracie męża/żony muszą na stare lata mierzyć się z dniem codziennym, przygnębiające to jest. Często i gęsto są to ludzie bezdzietni albo dzieci są daleko, mają swoje życie i nie są w stanie ich wspomóc na tyle ile sytuacja tego wymaga. Nie będę tego dalej analizować i wkręcać się, stwierdzam jedynie obiektywnie fakt.
martyna1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 15 kwietnia 2017, o 13:51

7 lipca 2018, o 23:23

Też czuje się samotna.mam męża który mnie nie rozumie.jest osoba zamknięta bierna która nie ma za dużo do powiedzenia i każe mnie cisza.mam toksycznych rodziców i niby przyjaciół którzy odzywają się kiedy czegoś potrzebują którym nigdy nie zaufalam i nie mówię o sobie jestem dobrym słuchaczem i doradczą co ludzie wykorzystuje.baprawde czuje się samotna siedzę i nie mam się do kogo odezwać rozglądam się po pokoju i rozsadza mnie cisza.nie ma wokół mnie nikogo.maz wyszedł z domu przestał się starać to bardzo pewny siebie człowiek który potrafi milczeć tygodniami który dawno przestał się bać że mnie straci.pusto nie mam się komu zwierzyc.
Awatar użytkownika
atypowy
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 51
Rejestracja: 2 maja 2018, o 17:59

13 lipca 2018, o 20:21

Samotność w nerwicy jest raczej standardem. Każdy jest w sumie sam ze swoimi problemami, bo ludzie "zdrowi" ich nie rozumieją. Do tego dochodzi uciekanie od trudnych dla nas sytuacji. Czy to wyjście ze znajomymi, praca, bliska relacja z partnerem/partnerką, święta z rodziną... Tu akurat troszkę wina leży po stronie tych osób, które nie starają się nas zrozumieć. Każdy człowiek ma swoje preferencje co do "strefy komfortu" i różnym ludziom jest łatwo rozmawiać z innymi w różnych sytuacjach. Trzeba znaleźć swój komfortowy azyl i do niego uciekać, kiedy brakuje nam kontaktu z ludźmi. Może to być rozmowa przez internet ze znajomymi, z nieznajomymi (to polecam, super buduje pewność siebie ;) ). Rozmowa przez telefon, spotkanie z osobą która nas zrozumie (chociażby z dobrym psychologiem).
Czasem warto się komuś personalnie zwierzyć, ale uwaga: zaufanej osobie. Niekoniecznie prosić o pomoc, a po prostu zwierzyć.
Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

15 lipca 2018, o 13:37

atypowy pisze:
13 lipca 2018, o 20:21
Niekoniecznie prosić o pomoc, a po prostu zwierzyć.
Bardzo cenna myśl. W ogóle świetny post, atypowy

A być samotnym bez szans na związek (nieakceptowane pedalstwo), to już w ogóle przesrane. Cóż, trzeba robić coś dla ludzi, działać dobroczynnie w takim zakresie, w jakim się może. Przynajmniej częściowo odkupić w ten sposób swoją emocjonalno-seksualną pokraczność.
ODPOWIEDZ