Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

ROCD/ czy ja dobrze mysle?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
czesc:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 października 2020, o 00:31

28 lipca 2021, o 04:25

Cześć!!
Trafilem na forum z niecały rok temu wtedy kiedy zacząłem mieć wątpliwości dotyczące mojej dziewczyny czy ja na pewno ja kocham, czy ona jest wystarczajaco dobra dla mnie, dotyczące wyglądu, jednak dopiero z miesiąc temu właściwie zacząłem chyba rozumieć swój problem, bo wcześniej kompletnie nie rozumiałem swojego stanu. Ogólnie to się zaczęło przekładać na różne inne aspekty życia, koncentracje, pamięć, odizolowanie się od ludzi, ogólna radość z życia. Dostałem tez derealizacji w pewnym momencie która już nie jest taka mocna jak wtedy lub jest ledwo odczuwalna.
Zawsze analizowałem wiele rzeczy, ale mam wrażenie ze to się spotęgowało.
Ostatnio zaczęły mi się pojawiać prześwity gdzie doświadczałem już normalnych emocji. Już jestem w stanie powiedzieć jej, że ja kocham!! Mimo, że była to dla mnie naprawdę duża bariera do pokonania, właśnie z powodu tej ciągłej niepewności.
Ostatnio mam te lepsze dni, gorsze kiedy zaczynam wątpić i to zaniedbywać, ale wtedy przypominam sobie, że to tylko nerwica, te myśli są irracjonalne i wracam tutaj po motywacje i wiarę przede wszystkim. Staram się szukać w sobie te pozytywne emocje i potrafię sprawdzać siebie samego jakie emocje czuje. Problem w tym, że ja za dużo myślę o tym czy faktycznie to idzie w dobra stronę czy właśnie nie, czy dobrze sobie radze z zaburzeniem itd. Czy to że tak zareagowałem na jakaś sytuacje jest na plus, o czym to świadczy. Czasem czy to na pewno to, chociaż po tym co ludzie piszą na tym forum wszystko się potwierdza i staram się iść w to całym sobą i nie cofać się w tył. Kiedy przychodzą te myśli i się nakręcam to nie potrafię nic zrobić. Moja kreatywność się wyłącza, zaczynają się wątpliwości. Staram się to wtedy ignorować jak mogę, chociaż zdarza się, że walczę z tymi myślami co tylko pogarsza sprawę, ale się prędzej czy później orientuję co ja właśnie robię i wracam do ignorowania i się zazwyczaj uspokaja. Staram się zaprzestawać tej ciągłej analizie, ale nie zawsze to wychodzi i szukać w sobie tych prawdziwych emocji. Chcę po prostu już raz na zawsze powrócić do normalnego stanu, bo co jakiś czas sobie przypominam jaki jest piękny.
Czy ja dobrze myślę? To ma tak wyglądać?
Dosyć mam ciągłego myślenia
Fobius
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 24 marca 2021, o 21:40

29 lipca 2021, o 13:00

Cześć!

To co piszesz, to typowe koło nereicowe - myśli, które powoduja w Tobie niepewność, a ta z kolei wywołuje lęk. Żeby obniżyć lęk próbujesz walczyć w głowie z tymi myślami, racjonalizować je. Pozniej przychodzą kolejne leki. Musisz przepuszczać te myśli, emocje i cokolwiek to by był za objaw - pamiętam że Twój mózg jest teraz w stanie zagrożenia, więc zmienia Twoje postrzeganie na różne rzeczy.

Staraj się przepuszczać to wszystko, jeśli czujesz napięcie, to dobrze, to znaczy że nie wykonujesz kompulsji. Pamiętaj, że to wymaga czasu. Zajmij się dniem, zainteresowaniami, na tyle na ile możesz.

I pamiętaj, że miłość to nie uczucie. :) To stan, który trwa. :) Możesz kogoś kochać czasowo nie czując nic. Emocje są i ich zaraz nie ma.

W razie pytań pisz.

Pozdrawiam Cię serdecznie!
czesc:)
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 października 2020, o 00:31

30 lipca 2021, o 17:19

dzięki bardzo za odpowiedź!!
daje od razu motywację do działania i nie trwania w tym

pozdrawiam !
ODPOWIEDZ