Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Realny problem czy natręt?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

12 września 2018, o 13:30

Witajcie moi drodzy:) już dawno mnie tutaj nie było, bo myślałam, że radzę sobie z nerwicą i natrętnymi myślami. Otóż pół roku temu postanowiliśmy z narzeczonym wyjechać za granicę żeby zarobić na wesele. Była to dla mnie duża zmiana i wyzwanie, z moimi lękami, ale podjęłam się tego. Mam w Szkocji rodzinę, kuzynkę z mężem i synkiem i wujka, ojca kuzynki. I tutaj zaczyna się cały problem. 4 lata temu już byłam tutaj i mieszkałam u mojej kuzynki, wtedy jeszcze mieszkali wszyscy razem. Raz miałam taką sytuację, że nakryłam wujka jak sobie dogadzał po pracy w swoim pokoju, a ja przez przypadek się na to natknęłam ;P no okej, niech robi co chce, choć w domu pełnym ludzi trochę bym się wcześniej zastanowiła:P Planując w tym roku wyjazd mieliśmy zrobić tak, że ja wyjeżdżam pierwsza i mieszkam u wujka (bo ma już swoje małe mieszkanie), a mój narzeczony przyjeżdża 2 tyg po mnie, a ja w tym czasie ogarnę dla nas lokum. Zaczęłam mieć obawy i myśli, że wujek może mi coś zrobić, że może być zboczeńcem i takie tam, dodam, że wujek ma problem z alkoholem, nie powinien w ogole pić. Odkąd wyjechał do Szkocji znowu zaczął. Jednak wszyscy mnie uspokajali, że wymyślam i pojechałam. Przez pierwsze dni było okej, po czym wujcio znowu zaczął swoje jazdy i stękania w pokoju jak szedł ,,spać". Uznałam to za mega chore, że robi to prawie przy mnie i na pewno ma świadomość, że ja to słyszę. Byłam w ogromnym stresie, w ciagłym kontakcie z moim narzeczonym. Ale to jeszcze nic, wujcio zaczął sobie chodzić nago i pare razy w nocy szedł się napić wody do kuchni w której spałam, potem to już nie spałam całymi nocami, bo się bałam. Po tygodniu udało mi sie znaleźć lokum i szybko się wyprowadziłam. Ponadto, miałam kontakt z kuzynką córki wujka, która już przed wyjazdem wysyłała mi dziwne wiadomości, że jeśli będę miała jakiś problem z wujkiem to żebym do niej pisała czy dzwoniła. Zastanowiło mnie to, więc się z nią spotkałam. Okazało się że dziewczyna też miała przykrą przygodę i wujek się do niej dobierał po pijaku i na golasa. Ona powiedziała wszystko swoim rodzicom, ja moim też. Ale Natalia, czyli córka wujka nic o tym nie wie, wie że ma problemy z alko, ale tych historii nie zna. Ta druga dziewczyna postanowiła jej nie mówić ze względu na ciocię czyli jego żone i ogólnie nie chciała robić afery. Wiedzą tylko jej rodzice.
Tutaj zaczyna się jazda z moimi teraźniejszymi natrętami. Pewnego dnia przyszła mi do glowy myśli: co jeśli wujek jest jakims zboczeńcem i pedofilem i zrobi coś swojemu wnukowi i będzie to między innymi MOJA WINA, bo nic nie powiedziałysmy córce wujka. Za nic nie mogę się tego pozbyć, to pojawia się i znika i działa jak natręt. Najgorsze, że ja uważam to za bardzo realny problem i nie wiem czy umiem to od tak olać. Choć tak realnie patrząc to miałam od dziecka kontakt z wujkiem i nic mi nie zrobił. Poza tym przecież nie wyskoczę teraz do kuzynki z tekstem: sluchaj ty uważaj na swojego ojca bo może być pedofilem :P uznałaby mnie za wariatkę :D tym bardziej, że pomimo jego problemów alkoholowych ma z nim raczej dobry kontakt i ja nie chce tych relacji psuć. Wiem, że wyolbrzymione to jest przez nerwicę, znowu zaczęłam mieć napady lęku i żyję tym non stop w głowie :/
Dodam, że to nie jedyna przykra historia która mnie tutaj spotkała, bo wynajmowaliśmy mieszkanie u takiego Polaka który też okazał się być alkoholikiem, pewnego dnia zwalił się nam na głowę (początkowo mieliśmy tam sami mieszkać), wpadł w cug, zaszył się w drugim pokoju, rzygał, był smród, bałam się wracać do domu. Wyprowadziliśmy się bez słowa, bo ja już nie mogłam nerwowo tam wytrzymać. Niedługo potem dowiedzieiśmy się, że on nie żyje i że prawdopodbnie popełnił samobójstwo :O i to też do dziś pojawia mi się w głowie, że może mogliśmy mu jakos pomóc i mam wyrzuty, że to moja wina.
Także ot, cała historia, może ktoś wytrwa :) Ale od paru dni znowu jestem kłębkiem nerwów i tracę nadzieje, że będzie dobrze, choć już było... Wszyscy tłumaczą mi, że nie powinnam się tymi rzeczami przejmować i że wyolbrzymiam. Ja to wiem, ale ciężko mi to zrealizować w praktyce.
Jakoś łatwiej jest mi olać zwykłe egzystki niż takie rzeczy.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 września 2018, o 13:36

justi2212 pisze:
12 września 2018, o 13:30
Witajcie moi drodzy:) już dawno mnie tutaj nie było, bo myślałam, że radzę sobie z nerwicą i natrętnymi myślami. Otóż pół roku temu postanowiliśmy z narzeczonym wyjechać za granicę żeby zarobić na wesele. Była to dla mnie duża zmiana i wyzwanie, z moimi lękami, ale podjęłam się tego. Mam w Szkocji rodzinę, kuzynkę z mężem i synkiem i wujka, ojca kuzynki. I tutaj zaczyna się cały problem. 4 lata temu już byłam tutaj i mieszkałam u mojej kuzynki, wtedy jeszcze mieszkali wszyscy razem. Raz miałam taką sytuację, że nakryłam wujka jak sobie dogadzał po pracy w swoim pokoju, a ja przez przypadek się na to natknęłam ;P no okej, niech robi co chce, choć w domu pełnym ludzi trochę bym się wcześniej zastanowiła:P Planując w tym roku wyjazd mieliśmy zrobić tak, że ja wyjeżdżam pierwsza i mieszkam u wujka (bo ma już swoje małe mieszkanie), a mój narzeczony przyjeżdża 2 tyg po mnie, a ja w tym czasie ogarnę dla nas lokum. Zaczęłam mieć obawy i myśli, że wujek może mi coś zrobić, że może być zboczeńcem i takie tam, dodam, że wujek ma problem z alkoholem, nie powinien w ogole pić. Odkąd wyjechał do Szkocji znowu zaczął. Jednak wszyscy mnie uspokajali, że wymyślam i pojechałam. Przez pierwsze dni było okej, po czym wujcio znowu zaczął swoje jazdy i stękania w pokoju jak szedł ,,spać". Uznałam to za mega chore, że robi to prawie przy mnie i na pewno ma świadomość, że ja to słyszę. Byłam w ogromnym stresie, w ciagłym kontakcie z moim narzeczonym. Ale to jeszcze nic, wujcio zaczął sobie chodzić nago i pare razy w nocy szedł się napić wody do kuchni w której spałam, potem to już nie spałam całymi nocami, bo się bałam. Po tygodniu udało mi sie znaleźć lokum i szybko się wyprowadziłam. Ponadto, miałam kontakt z kuzynką córki wujka, która już przed wyjazdem wysyłała mi dziwne wiadomości, że jeśli będę miała jakiś problem z wujkiem to żebym do niej pisała czy dzwoniła. Zastanowiło mnie to, więc się z nią spotkałam. Okazało się że dziewczyna też miała przykrą przygodę i wujek się do niej dobierał po pijaku i na golasa. Ona powiedziała wszystko swoim rodzicom, ja moim też. Ale Natalia, czyli córka wujka nic o tym nie wie, wie że ma problemy z alko, ale tych historii nie zna. Ta druga dziewczyna postanowiła jej nie mówić ze względu na ciocię czyli jego żone i ogólnie nie chciała robić afery. Wiedzą tylko jej rodzice.
Tutaj zaczyna się jazda z moimi teraźniejszymi natrętami. Pewnego dnia przyszła mi do glowy myśli: co jeśli wujek jest jakims zboczeńcem i pedofilem i zrobi coś swojemu wnukowi i będzie to między innymi MOJA WINA, bo nic nie powiedziałysmy córce wujka. Za nic nie mogę się tego pozbyć, to pojawia się i znika i działa jak natręt. Najgorsze, że ja uważam to za bardzo realny problem i nie wiem czy umiem to od tak olać. Choć tak realnie patrząc to miałam od dziecka kontakt z wujkiem i nic mi nie zrobił. Poza tym przecież nie wyskoczę teraz do kuzynki z tekstem: sluchaj ty uważaj na swojego ojca bo może być pedofilem :P uznałaby mnie za wariatkę :D tym bardziej, że pomimo jego problemów alkoholowych ma z nim raczej dobry kontakt i ja nie chce tych relacji psuć. Wiem, że wyolbrzymione to jest przez nerwicę, znowu zaczęłam mieć napady lęku i żyję tym non stop w głowie :/
Dodam, że to nie jedyna przykra historia która mnie tutaj spotkała, bo wynajmowaliśmy mieszkanie u takiego Polaka który też okazał się być alkoholikiem, pewnego dnia zwalił się nam na głowę (początkowo mieliśmy tam sami mieszkać), wpadł w cug, zaszył się w drugim pokoju, rzygał, był smród, bałam się wracać do domu. Wyprowadziliśmy się bez słowa, bo ja już nie mogłam nerwowo tam wytrzymać. Niedługo potem dowiedzieiśmy się, że on nie żyje i że prawdopodbnie popełnił samobójstwo :O i to też do dziś pojawia mi się w głowie, że może mogliśmy mu jakos pomóc i mam wyrzuty, że to moja wina.
Także ot, cała historia, może ktoś wytrwa :) Ale od paru dni znowu jestem kłębkiem nerwów i tracę nadzieje, że będzie dobrze, choć już było... Wszyscy tłumaczą mi, że nie powinnam się tymi rzeczami przejmować i że wyolbrzymiam. Ja to wiem, ale ciężko mi to zrealizować w praktyce.
Jakoś łatwiej jest mi olać zwykłe egzystki niż takie rzeczy.
Moim zdaniem on nie jest pedofilem, bo pedofile nie dobierają się raczej do dojrzałych kobiet tylko do dzieci. Ma nierówno pod sufitem to widać xD ale nie powinnaś się przejmować czy coś komuś zrobi czy nie. To nie twoja wina co on robi i rozumiem to że nie chcecie interweniować w tej sytuacji bardziej.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

12 września 2018, o 13:36

Trzeba obciąć wujkowi pracie i po natręcie Justyna :)
A tak naprawdę Ty już dobrze wiesz co z tym robić 😀 Olać!
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

12 września 2018, o 13:40

szpagat pisze:
12 września 2018, o 13:36
Trzeba obciąć wujkowi pracie i po natręcie Justyna :)
A tak naprawdę Ty już dobrze wiesz co z tym robić 😀 Olać!
:hehe: wiesz, że ja muszę się upewnić :DD :DD
poza tym chciałaś żebym bloga pisała o swoich historiach to zacznę na zaburzeni.pl, może znajdę grono czytelników :DD
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

12 września 2018, o 13:41

Może ja tez powinnam pisać bloga? 🙀🙀🙀
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

12 września 2018, o 13:43

Nerwyzestali pisze:
12 września 2018, o 13:36
Moim zdaniem on nie jest pedofilem, bo pedofile nie dobierają się raczej do dojrzałych kobiet tylko do dzieci. Ma nierówno pod sufitem to widać xD ale nie powinnaś się przejmować czy coś komuś zrobi czy nie. To nie twoja wina co on robi i rozumiem to że nie chcecie interweniować w tej sytuacji bardziej.
No jak nie mam lęku to się tak bardzo tym nie przejmuję, mój narzeczony też mi tłumaczy, że on nikomu nic nie zrobi i żebym nie robiła z niego od razu pedofila :DD No ALE :DD zawsze się coś znajdzie :DD

Aaa i właśnie z tą moją winą jest najgorszy problem bo czuje taki przymus, że jak nie powiem o tym to jakby on cos zrobił to byłaby to moja wina, bo nie powiedziałam i kuzynka np nie przypilnowała małego :P tylko pewnie ja to wymyśliłam i przeżywam, a tej drugiej kuzynce do której faktycznie się dopierał to do głowy nie przyszło i się tym już nie przejmuje :P :DD tylko ona nie ma nerwicy :DD
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 września 2018, o 14:00

justi2212 pisze:
12 września 2018, o 13:43
Nerwyzestali pisze:
12 września 2018, o 13:36
Moim zdaniem on nie jest pedofilem, bo pedofile nie dobierają się raczej do dojrzałych kobiet tylko do dzieci. Ma nierówno pod sufitem to widać xD ale nie powinnaś się przejmować czy coś komuś zrobi czy nie. To nie twoja wina co on robi i rozumiem to że nie chcecie interweniować w tej sytuacji bardziej.
No jak nie mam lęku to się tak bardzo tym nie przejmuję, mój narzeczony też mi tłumaczy, że on nikomu nic nie zrobi i żebym nie robiła z niego od razu pedofila :DD No ALE :DD zawsze się coś znajdzie :DD

Aaa i właśnie z tą moją winą jest najgorszy problem bo czuje taki przymus, że jak nie powiem o tym to jakby on cos zrobił to byłaby to moja wina, bo nie powiedziałam i kuzynka np nie przypilnowała małego :P tylko pewnie ja to wymyśliłam i przeżywam, a tej drugiej kuzynce do której faktycznie się dopierał to do głowy nie przyszło i się tym już nie przejmuje :P :DD tylko ona nie ma nerwicy :DD
O takich sprawach ciezko mówić ;p. Moim zdaniem wujek jest trochę zboczony i tyle. Nic nie zrobi żadnemu dziecku. Najwyżej będzie się dobierał do dojrzałej kobiety ;p
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

12 września 2018, o 14:03

No jest, to taki erotoman gawędziarz, wiem, bo dodatkowo z nim pracuję i widzę jak się czasem zachowuje i jakie ma teksty :P ale poza tym jest taki pomoooocny ;) ciężko go rozszyfrować. Generalnie w rodzinie to każdy mówi jaki on porządny i w ogóle, a mnie się scyzoryk w kieszonce otwiera :P
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 września 2018, o 14:06

justi2212 pisze:
12 września 2018, o 14:03
No jest, to taki erotoman gawędziarz, wiem, bo dodatkowo z nim pracuję i widzę jak się czasem zachowuje i jakie ma teksty :P ale poza tym jest taki pomoooocny ;) ciężko go rozszyfrować. Generalnie w rodzinie to każdy mówi jaki on porządny i w ogóle, a mnie się scyzoryk w kieszonce otwiera :P
No po prostu pies na baby i erosoman ;p Nie jest groźny.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

12 września 2018, o 16:27

Mam nadzieję ;)
Ale jak to jest, bo niby natręty to iluzja, żeby umysł miał się czego bać i okej, dużo takich miałam i miewam i widzę, że to tylko tematy zastępcze, nic nie znaczące. Ale przyjdzie do głowy takie coś jak powyżej opisałam i gdzies tam istnieje ta cząstka prawdopodobieństwa ,,co jeśli" i ciężko wtedy ot tak powiedzieć: natręt :D dobra, z chorobami jest tak samo, bo sie ich boimy i też istnieje zawsze takie ryzko, ale nie warto tym żyć. Mimo, że już dużo wiem i miałam naprawdę dobre okresy to jednak brakuje mi chyba takiego całkowitego zrozumienia tego wszystkiego. Zauważyłam, że chciałabym mieć zawsze wszystko pod kontrolą, a prawda jest taka, że czasami trzeba po prostu odpuścić i chyba brakuje mi tego odpuszczenia sobie i dlatego wciąz mnie to wszystko tak męczy.
A w tym przypadku głównie lęk, że w razie czego nie dam sobie rady z wyrzutami sumienia. I weź tu bądź mądry :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 września 2018, o 16:29

No ale tak to można z wszystkimi. On nie wygląda na pedofila tylko erosomana. Co by niby mógł zrobić i komu? Nic. Jemu podobają się dziewczyny i ma nadzieje, że coś ugra z chodzeniem z pyrtolem na wierzchu ;p
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

12 września 2018, o 16:36

Nerwyzestali pisze:
12 września 2018, o 16:29
No ale tak to można z wszystkimi. On nie wygląda na pedofila tylko erosomana. Co by niby mógł zrobić i komu? Nic. Jemu podobają się dziewczyny i ma nadzieje, że coś ugra z chodzeniem z pyrtolem na wierzchu ;p
:DD pewnie masz rację, ale na razie siedzę w lęku i jeszcze nie mogę się uspokoić :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 września 2018, o 16:38

justi2212 pisze:
12 września 2018, o 16:36
Nerwyzestali pisze:
12 września 2018, o 16:29
No ale tak to można z wszystkimi. On nie wygląda na pedofila tylko erosomana. Co by niby mógł zrobić i komu? Nic. Jemu podobają się dziewczyny i ma nadzieje, że coś ugra z chodzeniem z pyrtolem na wierzchu ;p
:DD pewnie masz rację, ale na razie siedzę w lęku i jeszcze nie mogę się uspokoić :D
Równie dobrze możesz pomyśleć, że jak powiesz jednak o tej sprawie, to zniszczysz mu życie, a mogłoby się okazać że niepotrzebnie to zrobiłaś, itp...
ODPOWIEDZ