Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rady na natretne myśli i także nerwicę natręctw

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
kwiateczek
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 7 września 2013, o 13:27

19 grudnia 2013, o 18:04

Zrobilam watek poszerzaj-wiedze-wyciagaj-wnioski-wdraz ... t3661.html i ten watek tak samo tworze aby dawac opisy z moich notatek :) jesli chodzi o natretne myslenie.

"Te mysłi to często obrazy, które mózg wymyśla po to ABY ZAKRYĆ PRAWDZIWA PRZYCZYNĘ LEKU ( też mysle podobnie-mój przypisek ).
Często tak bardzo boimy się pewnych spraw, rzeczy, że nie jesteśmy w stanie stanąć z tym lękiem twarzą w twarz.
Tak bardzo boim się ZOBACZYC PEWNE RZECZY ŻE AŻ POZWALMY*,ŻEBY MÓZG ABY MÓZG ZBUDOWAŁ JAKIS OBRAZ ZASTĘPCZY PRAWDZIWEGO LĘKU.
Wydaje nam się, że boimy się tych naszych myśli bo są takie straszne, wydaje nam się iż przyczyną naszego lęku są włąśnie te nasze straszne myśli - obsesje ale tak naprawdę to nie mysli są przyczyną lęku.
Te myśli to tylko objaw prawdziwych przyczyn istnienia w nas lęku. Często to czego się boimy wcale nie jest w rzeczywistości takie straszne jak się nam wydaje, jednak boimy się tej konfrontacji.
Coś CO WYCHODZI NA ŚWIATŁO NAGLE OKAZUJE SIĘ BYĆ CZYMŚ ZUPEŁNIE NIEGROŹNYM.
Dlatego uważam, iż istotnym elementem w leczeniu nerwicy jest terapia. Dobre metody raczenia sobie z obsesjami to w miarę możliwośći ignorowanie tych mysli, nie dyskutowanie z nimi, nie odpowiadanie na nie, nie analizowanie ich.
Trzeba pozwolić im przemknąć po głowie NAWET JEŚLI BYŁYBY NAJSTRASZNIEJSZE .
Nie wolno się na nich koncentrować, próbować usprawiedliwiać siebie skąd u mnie takie mysli, one są nie ważne...

I kiedy np. dopadają mnie jakieś głupie myśli to zazwyczaj mówię sama sobie: "To tylko nerwica. TE MYSLI TO TYLKO NERWICOWA REAKCJA NA MÓJ STRES. itp. To są tylko głupie niedorzeczne mysli, nie muszę na nie tracić czasu. Nic się nie stanie jeśli nie będę się tymi myślami zajmować, analizować, o nich myśleć. To tylko myśli, więc czy sobie coś pomyślę, czy też nie to nie ma wpływu na rzeczywistość. Ani mi, ani nikomu nic się nie stanie jeśli nie będę się tymi myślami zajmować, mogę je zwyczajnie zignorować".
OCZYWIŚCIE JESTEM SWIADOMA TEGO, CO SAMA SOBIE MÓWIĘ i w to wierzę, staram się zaufać własnemu rozsądkowi, wiedzy o świecie i ludziach.
Chodzi mi o to, że czasem trudno mi te myśli porzucić bo wydaje mi się, że jeśłi ich nie będę analizować TO STANIE SIĘ COŚ ZŁEGO , jednak racjonalnie staram się zaufać sobie, wiedzy, że moje myśli nie są w stanie realnie nikomu zaszkodzić.
I jeszcze jedna ważna sprawa jeśli się pojawiała we mnie myśl taka z cyklu filozoficznych: *a co jeśli?*, *jak to naprawę jest*... Takie mysli typu, wątpliwości, nurtujące mnie pytania itp. To przekonałam się, ŻE PUŁAPKA JEST W OGÓLE PRÓBOWAC NA TE MYSLI ODPOWIADAĆ . Jeśli tylko próbowałam na taką myśl odpowiedzieć to w konsekwencji tego rozmyślania coraz bardziej się pogrążałam, coraz bardziej odczuwałam lęk i coraz więcej rodziło się wątpliwości.
Tworzyły się nowe wątki problematyczne itp. Zatem w takiej sytuacji, jak pojawią się takie myśli dobrze jest spróbować się powstrzymać od próby odpowiedzenia.
Najlepiej od razu się tym przestać zajmować, nawet jak bardzo czuje się do tego przymuszonym.
Oszczędzisz stracony czas, energię... Na pewno jest trudno to powstrzymać, ale pomyśl, że po co się tym zajmować, szkoda sił, tak naprawdę nie musisz nikomu, ani samej sobie nic tłumaczyć więc lepiej zignorować taką myśl.
To takie uczucie, które można porównać do sytuacji KIEDY JAKAŚ OSOBA ZADAJE CI KONTROWERSYJNE PYTANIE i czujesz chęć aby odpowiedzieć, wszystko jej wyjaśnić jednak musisz tą osobę zignorwać, nie odpowiadać. Pomaga wtedy stwierdzenie, że przykładowo nie musisz tłumaczyć się kierowcy tramwaju z tego kim jesteś i TAK TEŻ NALEŻY POTRAKTOWAC TE MYŚLI Ponieważ ta myśl jest obca, niepotrzebna, nie musisz się przed nią tłumaczyć, wyjaśniać, analizować, nią zajmować."
colombo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 5 listopada 2011, o 16:03

24 stycznia 2014, o 11:20

dawaj wiecej jak masz ^^ o nn nigdy mi malo
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

24 stycznia 2014, o 11:24

Dobrze napisane. najgorzej się zastanawiać - czujesz jak rośnie wtedy napięcie...
colombo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 5 listopada 2011, o 16:03

24 stycznia 2014, o 11:26

wiesz co ja juz doszedlem do takiego rownania rownosci ze w zasadzie myslenie o tym mnie nie nastraja jakos nakreceniowo, w sumie ja juz od dawna sie nie nakrecam zastanawianiem. tyle ze mam nn i jak wiemy jak to jest w nn...myslisz nie myslisz nn jest. ale nawet sobie radze z tym a nawet momentami bardzo dobrze tylko moje powracajace depresje mnie wpedzaja na nowo w to samo. taka syzyfowa praca....
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

24 stycznia 2014, o 11:36

nn da się przeżyć gorzej jak pojawiają się jakieś inne objawy które nn wywołuje jak dd
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

16 marca 2014, o 19:20

Zaintrygowało mnie to zdanie o zakrywaniu prawdziwej przyczyny lęku.
Czy zawsze musimy być świadomi o co chodzi?
a jeśli nachodzą mnie natrętne, okrutne dla psychiki myśli, intensywne, natłok,
ja WIEM I ROZUMIEM że są głupie i to o czym myślę jest IRRACJONALNE i WIEM ZE MI SIĘ NIE ZDARZY,
a konkretnie wiem mniej więcej co mnie w danej chwili powinno naprawdę martwić,
ale emocje robią swoje, zaraz przeżywam to, chcę przestać a to jak szpilka kłuje, kolejne ukłucie, atak, znowu, więcej myśli, czy to znaczy, że gdzieś nieświadomie wolę się KATOWAĆ NN niż stawić czoło czemuś co jest błahe, ale np. nie chce mi się czegoś naprawić, bo wydaje mi się trudne?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

16 marca 2014, o 23:22

@UP to jest prostsze do wyjasnienia niz takie tam rozne filozoficzne metafory :) A mianowicie jezeli masz w zyciu ogolnie np stres, jakis problem, sytuacje, presje czy ogolnie zle podejscie do wiekszosci spraw to powoduje ze w emocjach wrze, niby staramy sie ale nie rozwiazujemy tych spraw jak nalezy bo sa trudne albo nie mozemy sie zdecydowac itp. I to powoduje wrzenie az ktorego razu zaczyna sie nerwica, leki mysli itp. To nie tak ze kazda mysl mozna tlumaczyc jakimis emocjami to bzdety.
Jak masz nerwice to po prostu jestes w tym stanie zagrozenia i objawow i mysli mozesz miec 2 a moesz miec setki. Ale jednak poczatek wzial sie z tego ze czegos nie rozwiazalas czyli ze stresu presji itd.
Dlatego nalezy zmagac sie nie tylko z myslami i przelamywac leki strachy i akceptowac objawy ale takze ukladac w zyciu, bo jak nawet ulozysz w zyciu sobie sprawy to nerwice i tak mozesz miec bo sie w nia wkrecilas. To trzeba laczyc.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
pixels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 14 marca 2014, o 16:46

18 marca 2014, o 08:53

ddd pisze:@UP (...) ale takze ukladac w zyciu, bo jak nawet ulozysz w zyciu sobie sprawy to nerwice i tak mozesz miec bo sie w nia wkrecilas. To trzeba laczyc.
możesz jaśniej to ostatnie zdanie? :)
chodzi o przyswojenie schematu myślenia i reagowania nerwicowego? ;thx
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

9 marca 2018, o 12:14

Ja mam takie pytanie skoro natrętne myśli są przyczyną prawdziewego zakrywania lęku to skąd ja mam wiedzieć czego tak naprawde sie lękam,czego boję no bo według mnie prawda jest taka że żyje sobie wszystko jest w porządku życie w miare poukładane a tu buch nerwica,tysiać pytań co to jest,jaka jest przyczyna i analizowanie, nagle z tego uporządkowanego życia robi się tragedia w życiu bo może nerwica chce żebyśmy zmienili pracę,męża,swoje destrukcyjne myśli albo co tam jeszcze , a ja czy psycholog wróżka jestesmy,każdy człowiek nawet bez zaburzenia co poszedłby do psychologa to ten mu znajdzie problem z którego musi się leczyć,bo nie ma ludzi którzy nie przeżyli czegoś złego w życiu albo którzy robią coś wbrew sobie albo narzekają a nie mają takich objawów.Skąd mam wiedzieć co jest moją przyczyną zaburzeń skoro są to nieuświadomione konflikty albo tysiąc innych powodów.
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

9 marca 2018, o 12:36

Malineczka27 pisze:
9 marca 2018, o 12:14
Ja mam takie pytanie skoro natrętne myśli są przyczyną prawdziewego zakrywania lęku to skąd ja mam wiedzieć czego tak naprawde sie lękam,czego boję no bo według mnie prawda jest taka że żyje sobie wszystko jest w porządku życie w miare poukładane a tu buch nerwica,tysiać pytań co to jest,jaka jest przyczyna i analizowanie, nagle z tego uporządkowanego życia robi się tragedia w życiu bo może nerwica chce żebyśmy zmienili pracę,męża,swoje destrukcyjne myśli albo co tam jeszcze , a ja czy psycholog wróżka jestesmy,każdy człowiek nawet bez zaburzenia co poszedłby do psychologa to ten mu znajdzie problem z którego musi się leczyć,bo nie ma ludzi którzy nie przeżyli czegoś złego w życiu albo którzy robią coś wbrew sobie albo narzekają a nie mają takich objawów.Skąd mam wiedzieć co jest moją przyczyną zaburzeń skoro są to nieuświadomione konflikty albo tysiąc innych powodów.
Słuchaj, ale źle do tego podchodzisz. Zamiast podchodzić do tego szukając jakiś głębokich powodów skup się na tym co jest tu teraz i czego się teraz boisz. Bo to że uświadomić sobie teraz konflikt wewnętrzny nie sprawi że Twoje lękowe nawyki myślowe znikną. Boisz się teraz ze coś się stanie jak nie sprawdzisz 50 razy czy kran dokrecules to przestań sprawdzać. Boisz się że umrzesz jak wyjdziesz na dwór to zacznij wychodzic na dwór i ta drogę najlepiej jest obrać. A zmieniając obecne nawiki lękowe Twoje życie zmieni się ogólnie :)
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

9 marca 2018, o 12:45

Ale sęk w tym że ja nie mam natrętnych myśli lękowych że czegoś nie zrobiłam,albo że mam lęk wyjść z domu nic z tych rzeczy żadnych lęków no może jeden który towarzyszy mi całe życie paniczny lęk przed igłą,krwią i badaniami i wszelkiego rodzaju bólem,tego do tej pory nigdy nie przezwyciężyłąm i do tej pory bazuje tylko na objawach i wyczytaniu w google że to nerwica bo badań nie mam rzadnych i nigdy nie miałam a mam 35lat te badania są moją największą zmorą i zapytaniem czy to napewno nerwica?
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

9 marca 2018, o 13:26

Malineczka27 pisze:
9 marca 2018, o 12:45
Ale sęk w tym że ja nie mam natrętnych myśli lękowych że czegoś nie zrobiłam,albo że mam lęk wyjść z domu nic z tych rzeczy żadnych lęków no może jeden który towarzyszy mi całe życie paniczny lęk przed igłą,krwią i badaniami i wszelkiego rodzaju bólem,tego do tej pory nigdy nie przezwyciężyłąm i do tej pory bazuje tylko na objawach i wyczytaniu w google że to nerwica bo badań nie mam rzadnych i nigdy nie miałam a mam 35lat te badania są moją największą zmorą i zapytaniem czy to napewno nerwica?
A badania ginekologiczne (cytologia, usg piersi) wykonujesz? Czy jest to tylko głownie strach przed igłą? Bólu obawia się chyba każdy:)
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

9 marca 2018, o 13:31

Nie nigdy nie miałam żadnych badań, boi się każdy ale idzie a ja się boję i nie idę, i w tym cały problem.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

9 marca 2018, o 13:33

No to wg mnie jest to jakiegoś rodzaju zaburzenie lękowe. Warto popracować nad tym z psychologiem.
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

9 marca 2018, o 14:04

No byłam u paru to też mi powiedzieli każdy się boi ale robi badania i tyle, inny narysował mi strzykawkę z igłą i kazał się patrzeć na kartkę i oddychać do niej ale niestety to nic nie daje raz byłam i chciałam pobrać krew miałam już opaskę uciskową założoną i wyobrażnia zaczęła działać że zaraz zemdleję i poprostu wyszłam nie dałam sobie pobrać i tak to się kończy może zna ktoś jakiś inny sposób
ODPOWIEDZ