Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Psychiatrzy vs. Psychoterapeuci vs. zaburzenie/odburzanie

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

24 kwietnia 2018, o 18:58

Hej.

Tak mnie ostatnio wzięło na przemyślenia ( a to nowość :) ) , czy też zauważyliście, że istnieje jakby konflikt zamiast współpracy pomiędzy terapeutami a psychiatrami? Kiedy zdiagnozowano lata temu u mnie zaburzenie trafiłem do psychiatry i od początku twierdził on, że terapia jest mi niepotrzebna. Od kilku tygodni mam terapię poznawczo-behawioralną, w której pani terapeutka zauważam, że jest wrogo nastawiona do psychiatrów. Twierdzi, że gdybym od początku trafił na terapię, to żadne leki ani żaden psychiatra by mi nie był potrzebny. Przeciętny "Kowalski" zaburzony typu Maciek może się poczuć trochę tym wszystkim wstrząśnięty i zmieszany. Mam wrażenie, że gdybym teraz zamiast do psychiatry czy psychologa poszedł do producenta paprykarzu, to zacząłby mi mówić, że gdybym od początku jadł paprykarz to ani psychiatra ani psycholog byłby mi niepotrzebny. A gdybym poszedł do ginekologa, to by stwierdził, że gdybym do niego trafił na początku to ani psychiatra ani psycholog ani paprykarz nie byłby mi potrzebny.

Przyznam szczerze, że trochę mnie to denerwuje. Bo jak wiadomo ludzie zaburzeni szukają wszędzie informacji, chwytają się wszelkiej pomocy i mam wrażenie, że niektórzy to chcą wykorzystać. Mamy bałagan (przynajmniej na początku) w swoich emocjach, decyzjach, a podejście specjalistów jeszcze bardziej ten bałagan potęguje niż go porządkować.

Podoba mi się (uwaga: wazelina pójdzie) podejście Victora i Hewada, ponieważ nie negują oni bezpośrednio żadnego specjalisty, tylko skupiają się na przekazywaniu nam wskazówek jak działać i co robić. To tak jak dobry majster, wpada i nie zaczyna mówić "Panie kto Panu to tak spierd..ił" - tylko od razu zabiera się do działania i skupia się na tym, co trzeba wykonać.

Ostatnio na terapii Pani terapeutka się pytała czy czuję lekką złość na psychiatrę, że mi nie powiedział o mechaniźmie lękowym i nie wskazał mozliwości i zasadności podjęcia terapii. Odpowiedź tak , tak jestem wkurzony na psychiatrę, jestem wkurzony na psychologa, jestem wkurzony na zaburzenie do jasnej choinki świątecznej!Jestem wkurzony na nią i na niego i na nich wszystkich. Wczoraj odpaliłem sobie nagranie o czterech żywiołach i zawarte jest tam więcej treści niż na tej cholernej terapii.

Wkurza mnie, wkurza mnie to zwalania winy jednego na drugiego, psioczenie psychiatrów na psychologów. Takie błędne koło lekarskie. Idziesz do psychoterapeuty, to mówi Ci, że nie idź do psychiatry. Idziesz do psychiatry - nie idź do terapeuty.

Czy ktoś w końcu wyjaśni im, żeby ustalili zeznania? Jak idę do dentysty to stara się współpracować np. z ortodontą. Jak idę do lekarza ogólnego, to wysyła mnie na badania krwi, albo na inne dodatkowe badania. A tu nie - konkurencja.

Brakuje jeszcze mi do pełni "szczęścia" takiego dnia, kiedy włączę kanał Divovic a tam Hewad będzie mówił, żeby nie słuchać Victora, a Victor, żeby nie słuchać Hevada.

Ok- wystarczy wypocin. Mam nadzieję, że to się zmieni kiedyś, bo mam wrażenie, że cała dziedzina leczenia zaburzeń psychicznych w Polsce to klapa. Całe szczęście, że chociaż Divovicowa terapia jeszcze istnieje.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

24 kwietnia 2018, o 19:13

maciek1985 bierz ze wszystkiego co najlepsze dla Ciebie , i sam sobie buduj własną drogę do wyjścia z zaburzenia .
Całą złość całe wkurzenie przekieruj na nerwicę
Wykorzystaj lekarzy , wykorzystaj forumu , wykorzystaj co się da żeby wyjść na prostą :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

24 kwietnia 2018, o 19:14

Będę się starał, ale z jednej strony przykre to jest, że najbardziej do mnie trafia nagranie ekipy z forum niż pscychologa gadanie i psychiatry .
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

24 kwietnia 2018, o 19:52

Forum jest kopalnią wiedzy, ale żeby to przetrawić, zastosować i zrozumieć to już nie jest takie proste. Terapeuci dobrze wiedzą że za dużo wiedzy na raz namiesza w głowie pacjentowi i dawkują to max 1h/tydz. Ta cała wiedza jest rozłożona i dawkowana czasem latami. Osobiście nie dowiedziałem się nic z terapi jeśli chodzi o mechanikę :)
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

24 kwietnia 2018, o 20:16

maciek1985 pisze:
24 kwietnia 2018, o 19:14
Będę się starał, ale z jednej strony przykre to jest, że najbardziej do mnie trafia nagranie ekipy z forum niż pscychologa gadanie i psychiatry .
Witam co przerabiasz na terapi bo zaczelem od mysli Tez mam mieszane odczucia i wrazenia ze terapia b-p tez ma rozne podejscia :papa
Awatar użytkownika
RozaZeWzgorza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 lutego 2018, o 20:49

24 kwietnia 2018, o 20:37

1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 19:52
Forum jest kopalnią wiedzy, ale żeby to przetrawić, zastosować i zrozumieć to już nie jest takie proste. Terapeuci dobrze wiedzą że za dużo wiedzy na raz namiesza w głowie pacjentowi i dawkują to max 1h/tydz. Ta cała wiedza jest rozłożona i dawkowana czasem latami. Osobiście nie dowiedziałem się nic z terapi jeśli chodzi o mechanikę :)
Naprawde? Moja terapeutka w zasadzie od mechanizmu zaczela, no i ogolnie od psychoedukacji. Osobiscie w ogole sobie nie wyobrazam jakiejkolwiek psychoterapii bez tego super waznego elementu :no
0 mg farmakologii
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

24 kwietnia 2018, o 20:52

menago49 pisze:
24 kwietnia 2018, o 20:16
maciek1985 pisze:
24 kwietnia 2018, o 19:14
Będę się starał, ale z jednej strony przykre to jest, że najbardziej do mnie trafia nagranie ekipy z forum niż pscychologa gadanie i psychiatry .
Witam co przerabiasz na terapi bo zaczelem od mysli Tez mam mieszane odczucia i wrazenia ze terapia b-p tez ma rozne podejscia :papa
Wiesz co jak narazie to mi rozpisała jak można "przepracować" myśli lękowe. Każdą myśl rozpisuję: Co się dzieje w ciele, jakie mam uczucia, jakie somaty i jakie jest działanie moje ( na to mam wpływ, na myśli i emocje nie). I tak rozpisujemy każdą myśl,a potem piszemy jakie są fakty i rozpracowujemy na ile lęk spadł. Takie trochę .... w sumie nic.

Nie wiem ciekawe co jest następne, bo narazie to terapia bardziej poznawcza niż behawioralna.

Moja też mi niby zaczęła od psychoedukacji, ale jakoś tak w nagraniach lepiej to przekazali ale mniej więcej o to samo chodzi ,ale z nagrań lepiej to "zajarzyłem".
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

24 kwietnia 2018, o 21:17

RozaZeWzgorza pisze:
24 kwietnia 2018, o 20:37
1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 19:52
Forum jest kopalnią wiedzy, ale żeby to przetrawić, zastosować i zrozumieć to już nie jest takie proste. Terapeuci dobrze wiedzą że za dużo wiedzy na raz namiesza w głowie pacjentowi i dawkują to max 1h/tydz. Ta cała wiedza jest rozłożona i dawkowana czasem latami. Osobiście nie dowiedziałem się nic z terapi jeśli chodzi o mechanikę :)
Naprawde? Moja terapeutka w zasadzie od mechanizmu zaczela, no i ogolnie od psychoedukacji. Osobiscie w ogole sobie nie wyobrazam jakiejkolwiek psychoterapii bez tego super waznego elementu :no
Poważnie, może miała taki sposób prowadzenia. To była terapia Ericksonowska btw. Nakierowana zerowo na edukację tylko same podchwytliwe pytania które potem dawały dużo do myślenia nic nigdy nie było podane na tacy, żadnego rozwiązania :)
Awatar użytkownika
RozaZeWzgorza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 lutego 2018, o 20:49

24 kwietnia 2018, o 21:27

1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:17
RozaZeWzgorza pisze:
24 kwietnia 2018, o 20:37
1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 19:52
Forum jest kopalnią wiedzy, ale żeby to przetrawić, zastosować i zrozumieć to już nie jest takie proste. Terapeuci dobrze wiedzą że za dużo wiedzy na raz namiesza w głowie pacjentowi i dawkują to max 1h/tydz. Ta cała wiedza jest rozłożona i dawkowana czasem latami. Osobiście nie dowiedziałem się nic z terapi jeśli chodzi o mechanikę :)
Naprawde? Moja terapeutka w zasadzie od mechanizmu zaczela, no i ogolnie od psychoedukacji. Osobiscie w ogole sobie nie wyobrazam jakiejkolwiek psychoterapii bez tego super waznego elementu :no
Poważnie, może miała taki sposób prowadzenia. To była terapia Ericksonowska btw. Nakierowana zerowo na edukację tylko same podchwytliwe pytania które potem dawały dużo do myślenia nic nigdy nie było podane na tacy, żadnego rozwiązania :)
Aaa, taki nurt... Sama bym sie nigdy na taka terapie nie zdecydowala, a Ty jakbys ja ocenil? Pomaga ci?
0 mg farmakologii
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

24 kwietnia 2018, o 21:41

RozaZeWzgorza pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:27
1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:17
Aaa, taki nurt... Sama bym sie nigdy na taka terapie nie zdecydowala, a Ty jakbys ja ocenil? Pomaga ci?
Wtedy nie patrzyłem w ogóle na nic brałem jak leciało. Na pewno pomogła, ale przestałem liczyć na to że to mnie uleczy czy coś.
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

24 kwietnia 2018, o 22:00

Ericksonowska jest ukierunkowana na wydobycie z człowieka mocnych cech , jest dobra szkołą dla coachingu. Erickson był hipnozyterem . Jeśli dobry terapeuta może pomóc zmienić sposób myślenia , postrzegania rzeczywistości. No cóż wszystkis chwyty dozwolone jeśli skutek przynoszą. O np teraz mi afirmacje przyszły namyśł , o tym też przecież Diwin mówi. Tak że niemożna odrazu czegoś negować czy tylko najedno działanie nastawiać. Zawsze coś z czegoś sie wyniesie dla siebie.
Awatar użytkownika
RozaZeWzgorza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 lutego 2018, o 20:49

24 kwietnia 2018, o 22:14

1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:41
RozaZeWzgorza pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:27
1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:17
Aaa, taki nurt... Sama bym sie nigdy na taka terapie nie zdecydowala, a Ty jakbys ja ocenil? Pomaga ci?
Wtedy nie patrzyłem w ogóle na nic brałem jak leciało. Na pewno pomogła, ale przestałem liczyć na to że to mnie uleczy czy coś.
Dlaczego tak sadzisz? Takie nastawienie nie pomaga...
0 mg farmakologii
Awatar użytkownika
jagaaga
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 227
Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02

24 kwietnia 2018, o 22:32

Ja niestety też miałam pecha do psychologów (2). Jedna Pani - byłam na jednej wizycie i tyle wystarczyło, zaczęła mi pierdzielić o rodzinie, o dzieciństwie, bla bla bla - no kuwa serio?? ja w silnym lęku a ona grzebanie w przeszłości, wiedziałam, że nic nie wyciągnę od niej...
Druga natomiast - skorzystałam z 2 ,,terapii", celowo piszę ,,terapii", bo tak tego nazwać nie można.
Jedne co dzięki niej zrozumiałam to to, że mój tata nie pije przeze mnie i to nie powód do wstydu. I tylko tyle.

Już tu nie raz opowiadałam kiedy ja w wielkim lęku, takim lęku, że bałam się wychodzić z pokoju i bałam się własnego cienia, chodziłam do niej, a ona jedyne co - to kazała mi się wyprowadzić z domu, ze to mnie uleczy.( Kuwa naprawdę? Kobito ja się z domu boje wychodzić, nie mam pracy a Ty mi każesz się wyprowadzić? )
Straszyła mnie szpitalem itd., bo nie umiała mi chyba pomóc. Naprawdę namieszała mi wtedy bardzo w głowie, na kilka miesięcy. Bo jak CI ,,specjalista" mówi, ze to i to jest wyjściem z nerwicy to chcąc nie chcąc masz to ciągle w głowie. Poza tym spóźniała się często, przekładała wizyty, odbierała telefony od syna na sesji....Oczywiście kazała brać leki i dopóki nie poszłam po receptę to w ogóle nie chciała mnie przyjąć
(wiadomo - z wyciszoną, naszprycowaną osobą psychotropami łatwiej się pracuje)Na szczęście brałam tylko doraźnie Afobam, i paro przez tydzień, no ale jednak...

Kilka dni temu zadzwoniłam do miejsca gdzie ona przyjmuje z nadzieją, że jest tam jeszcze jakiś psycholog, na nieszczęście odebrała ona...
No i dobra, mówię sobie - pogadam z nią chwilę ,czemu nie. I od razu do niej mówię, żeby mnie nie straszyła szpitalami itd, to ona kuwa znów: no że jak są takie myśli (że se coś zrobię), to jest zagrożenie życia...No JA PIER.DOLE. Tłumaczę jej, że te myśli są natrętem nerwicowym, a ona kuwa dalej swoje i nawet mnie nie słucha, no i oczywiście znów mnie na pare dni nakręciła. Pogadałam z nią w ogóle o nerwie, to ona: że terapia poz- beh nie jest dobra, że trzeba życiowo wszystko ułożyć...
Można się naprawdę ostro wkurzyć....to strasznie miesza w głowie, strasznie.
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

24 kwietnia 2018, o 22:44

RozaZeWzgorza pisze:
24 kwietnia 2018, o 22:14
1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:41
RozaZeWzgorza pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:27

Aaa, taki nurt... Sama bym sie nigdy na taka terapie nie zdecydowala, a Ty jakbys ja ocenil? Pomaga ci?
Wtedy nie patrzyłem w ogóle na nic brałem jak leciało. Na pewno pomogła, ale przestałem liczyć na to że to mnie uleczy czy coś.
Dlaczego tak sadzisz? Takie nastawienie nie pomaga...
Chodziło mi o to że większość roboty jest do odwalenia solo.
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

24 kwietnia 2018, o 23:03

1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 22:44
RozaZeWzgorza pisze:
24 kwietnia 2018, o 22:14
1987 pisze:
24 kwietnia 2018, o 21:41

Wtedy nie patrzyłem w ogóle na nic brałem jak leciało. Na pewno pomogła, ale przestałem liczyć na to że to mnie uleczy czy coś.
Dlaczego tak sadzisz? Takie nastawienie nie pomaga...
Chodziło mi o to że większość roboty jest do odwalenia solo.
0to chodzi terapia 5 procent ;ok
ODPOWIEDZ