Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Psychiatrzy vs. Psychoterapeuci vs. zaburzenie/odburzanie

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

24 kwietnia 2018, o 23:07

jagaaga pisze:
24 kwietnia 2018, o 22:32
Ja niestety też miałam pecha do psychologów (2). Jedna Pani - byłam na jednej wizycie i tyle wystarczyło, zaczęła mi pierdzielić o rodzinie, o dzieciństwie, bla bla bla - no kuwa serio?? ja w silnym lęku a ona grzebanie w przeszłości, wiedziałam, że nic nie wyciągnę od niej...
Druga natomiast - skorzystałam z 2 ,,terapii", celowo piszę ,,terapii", bo tak tego nazwać nie można.
Jedne co dzięki niej zrozumiałam to to, że mój tata nie pije przeze mnie i to nie powód do wstydu. I tylko tyle.

Już tu nie raz opowiadałam kiedy ja w wielkim lęku, takim lęku, że bałam się wychodzić z pokoju i bałam się własnego cienia, chodziłam do niej, a ona jedyne co - to kazała mi się wyprowadzić z domu, ze to mnie uleczy.( Kuwa naprawdę? Kobito ja się z domu boje wychodzić, nie mam pracy a Ty mi każesz się wyprowadzić? )
Straszyła mnie szpitalem itd., bo nie umiała mi chyba pomóc. Naprawdę namieszała mi wtedy bardzo w głowie, na kilka miesięcy. Bo jak CI ,,specjalista" mówi, ze to i to jest wyjściem z nerwicy to chcąc nie chcąc masz to ciągle w głowie. Poza tym spóźniała się często, przekładała wizyty, odbierała telefony od syna na sesji....Oczywiście kazała brać leki i dopóki nie poszłam po receptę to w ogóle nie chciała mnie przyjąć
(wiadomo - z wyciszoną, naszprycowaną osobą psychotropami łatwiej się pracuje)Na szczęście brałam tylko doraźnie Afobam, i paro przez tydzień, no ale jednak...

Kilka dni temu zadzwoniłam do miejsca gdzie ona przyjmuje z nadzieją, że jest tam jeszcze jakiś psycholog, na nieszczęście odebrała ona...
No i dobra, mówię sobie - pogadam z nią chwilę ,czemu nie. I od razu do niej mówię, żeby mnie nie straszyła szpitalami itd, to ona kuwa znów: no że jak są takie myśli (że se coś zrobię), to jest zagrożenie życia...No JA PIER.DOLE. Tłumaczę jej, że te myśli są natrętem nerwicowym, a ona kuwa dalej swoje i nawet mnie nie słucha, no i oczywiście znów mnie na pare dni nakręciła. Pogadałam z nią w ogóle o nerwie, to ona: że terapia poz- beh nie jest dobra, że trzeba życiowo wszystko ułożyć...
Można się naprawdę ostro wkurzyć....to strasznie miesza w głowie, strasznie.
Mogłaś się jej spytać jak masz poukładać wszystko życiowo skoro ona karze Ci w szpitalu siedzieć . :D
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

25 kwietnia 2018, o 06:41

jagaaga pisze:
24 kwietnia 2018, o 22:32
.Oczywiście kazała brać leki i dopóki nie poszłam po receptę to w ogóle nie chciała mnie przyjąć
(wiadomo - z wyciszoną, naszprycowaną osobą psychotropami łatwiej się pracuje)
Na szczęście moja każe mi odstawić, abym mógł "zmierzyć" się z lękiem bez wspomagaczy. Pod tym względem plus dla niej. No i minus to ceny- kurcze dobrze, że pracuję, bo inaczej to z terapii nici.
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

25 kwietnia 2018, o 07:22

maciek1985 pisze:
25 kwietnia 2018, o 06:41
jagaaga pisze:
24 kwietnia 2018, o 22:32
.Oczywiście kazała brać leki i dopóki nie poszłam po receptę to w ogóle nie chciała mnie przyjąć
(wiadomo - z wyciszoną, naszprycowaną osobą psychotropami łatwiej się pracuje)
Na szczęście moja każe mi odstawić, abym mógł "zmierzyć" się z lękiem bez wspomagaczy. Pod tym względem plus dla niej. No i minus to ceny- kurcze dobrze, że pracuję, bo inaczej to z terapii nici.
Spotkanie 150 zeta
Kredka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55

25 kwietnia 2018, o 09:40

Zgadzam sie calkowicie. Ja chodze na terapie, u psychiatry bylam raz bo chcialam cos na sen. Mialam wtedy rewelacyjny okres, nerwy jakby w ogole nie bylo. A facet jak uslyszal ze kiedys mialam ataki paniki (ktorych juz nie ma), od razu przepisal mi antydepresant i powiedzial ze bez lekow NIGDY z tego nie wyjde, i mam sie pogodzic. Rozwalilo mnie to tak ze nerwa oczywiscie za kilka dni wrocila :D
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

25 kwietnia 2018, o 18:29

Kredka pisze:
25 kwietnia 2018, o 09:40
Zgadzam sie calkowicie. Ja chodze na terapie, u psychiatry bylam raz bo chcialam cos na sen. Mialam wtedy rewelacyjny okres, nerwy jakby w ogole nie bylo. A facet jak uslyszal ze kiedys mialam ataki paniki (ktorych juz nie ma), od razu przepisal mi antydepresant i powiedzial ze bez lekow NIGDY z tego nie wyjde, i mam sie pogodzic. Rozwalilo mnie to tak ze nerwa oczywiscie za kilka dni wrocila :D
No i powiedz mi sama, czy to kurna lekarz, czy kto?
To kim są w takim razie odburzeni na forum? Jakimiś podstawionymi ludźmi?!?! To kuźwa chłopaki na forum lepiej wiedzą niż lekarz medycyny?

- Widocznie tak. Przykre to i pocieszające jednocześnie :)
Kredka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55

25 kwietnia 2018, o 19:09

maciek1985 pisze:
25 kwietnia 2018, o 18:29
Kredka pisze:
25 kwietnia 2018, o 09:40
Zgadzam sie calkowicie. Ja chodze na terapie, u psychiatry bylam raz bo chcialam cos na sen. Mialam wtedy rewelacyjny okres, nerwy jakby w ogole nie bylo. A facet jak uslyszal ze kiedys mialam ataki paniki (ktorych juz nie ma), od razu przepisal mi antydepresant i powiedzial ze bez lekow NIGDY z tego nie wyjde, i mam sie pogodzic. Rozwalilo mnie to tak ze nerwa oczywiscie za kilka dni wrocila :D
No i powiedz mi sama, czy to kurna lekarz, czy kto?
To kim są w takim razie odburzeni na forum? Jakimiś podstawionymi ludźmi?!?! To kuźwa chłopaki na forum lepiej wiedzą niż lekarz medycyny?

- Widocznie tak. Przykre to i pocieszające jednocześnie :)
Wiesz, ja też lekom nie mówię kategorycznie nie. Jeśli ktoś jest w takim stanie że nie może dać sobie rady to uważam że mogą wspomóc. Ale nie podoba mi się podejście takie, że tylko leki, i mówisz ze radzisz sobie nieźle a lekarz mówi że to nieważne.
Z tego co czytam tu na forum to są psychiatrzy którzy nie pakują ludzi od razu w leki, i to jest super. Zależy na jakiego się trafi. A wychodzi na to że niestety tych od razu wypisujących receptę jest więcej :( I zgadzam się z Tobą w 100%, szczególnie jak na początku na takiego trafisz to tragedia.
Ja wciąż wierzę ze można się odburzyć bez leków, albo z pomocą leków - ale broń Boże tylko leków. I tego się trzymajmy! :)
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

25 kwietnia 2018, o 20:23

Witam mi wmawiali ze nie mozliwe ze leki przestaly dziallac To dawali inne i sie dziwili ze nie dzialaja
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

26 kwietnia 2018, o 10:27

Pierwszy raz poszlam do psychiatry i przepisala leki bez wyjasnienia co mi jest. Bralam 6 m-cy. Po odstawieniu wrocila nerwa ale juz mniejsza. Znow leki kilka m-cy. Znow to samo. Gdybym wiedzualam o forum pewnie by obylo sie bez 😊 przynajmniej za 2 razem. Trzecia wizyta u innej, mlodszej z podejsciem ze leki przez 3 miesiace i koniecznie od razu terapia poz beh. Po 2 miesiach odlozylam leki po konsultacji z psychiatrą. Terapia duzo pomogla. Uwazam ze leki na pierwszt rzut pomogą się uspokoic zeby móc w dalszym etapie pracowac nad sobą.
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

26 kwietnia 2018, o 15:32

Kredka pisze:
25 kwietnia 2018, o 09:40
A facet jak uslyszal ze kiedys mialam ataki paniki (ktorych juz nie ma), od razu przepisal mi antydepresant i powiedzial ze bez lekow NIGDY z tego nie wyjde, i mam sie pogodzic.
Gorzej jak się wyleczysz i będą nawroty bez końca. Wersja z lekami jest szybka, ale na chwilę. Na forum masz wersję która jest mozolnie długa, ale odburza na zawsze.
Kredka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55

26 kwietnia 2018, o 15:55

1987 pisze:
26 kwietnia 2018, o 15:32
Kredka pisze:
25 kwietnia 2018, o 09:40
A facet jak uslyszal ze kiedys mialam ataki paniki (ktorych juz nie ma), od razu przepisal mi antydepresant i powiedzial ze bez lekow NIGDY z tego nie wyjde, i mam sie pogodzic.
Gorzej jak się wyleczysz i będą nawroty bez końca. Wersja z lekami jest szybka, ale na chwilę. Na forum masz wersję która jest mozolnie długa, ale odburza na zawsze.
Dlatego nie biore lekow ;)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

27 kwietnia 2018, o 00:29

W moim przypadku psychiatra i psychoterapeuta się na siebie nie narzekali. Terapeutka wysłała na wizytę do psychiatry (gdy chodziłem na terapię), a psychiatra m.in. powiedział, że dobrze, że chodzę na terapię.
Anusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 22 stycznia 2018, o 04:42

28 kwietnia 2018, o 22:38

Moim zdaniem to zalezy w dużej mierze od nas :) Czasem chce sie isc do gabinetu i tu i tu i zalozyc rece i powiedziec no leczcie mnie. A tak naprawde to nie jest tak ze odpowiedzialnosc spada na psychiatre za leki :) Branie lekow na zaburzenia to nasza decyzja. I sprawa jest prosta. Jak chcesz brac leki konsultujesz to z psychiatra, chcesz miec naprawde diagnoze oparta o rozumienie czlowieka? idziesz do psychologa ze specjalizacja. Chcesz terapii idziesz do kogos kto sie nia zajmuje.
To nasza odpowiedzialnosc. To sa tylko ludzie i my tez musimy wiedziec cos o sobie i podejmowac decyzje, bo zaburzenie to nie rak ktorego trzeba wyciac trzema pociagnieciami skalepla. To zaburzenie umyslu i tu od nas zalezy wiele nie od kogos, ani jego nawet wiedzy czy opini. Moze motywowac ale to wszystko.
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

28 kwietnia 2018, o 22:57

no tak tylko w zaburzeniu nie dokońca wiesz co się dzieje i jednak potrzebny jest ktoś kto to wszystko ci wyjaśni
a czasami bez leków nie da rady więc sama sobie ich nie do bierzesz i nie wypiszesz recepty
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Anusiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 22 stycznia 2018, o 04:42

28 kwietnia 2018, o 22:59

zrk pisze:
28 kwietnia 2018, o 22:57
no tak tylko w zaburzeniu nie dokońca wiesz co się dzieje i jednak potrzebny jest ktoś kto to wszystko ci wyjaśni
a czasami bez leków nie da rady więc sama sobie ich nie do bierzesz i nie wypiszesz recepty
Tak oczywiście, dlatego jak napisałem jeśli chcesz leki to idź do psychiatry. Z psychiatrą nie rozmawia się o terapii i innym leczeniu bo to nie jest osoba do tego.
A co do wyjasnienia, to nie jest to moja wina ze psycholodzy nie maja w wiekszosci powolania ani nosa. Co nie zmienia faktu ze nawet w zaburzeniu po pierwszym szoku mozesz usiasc i poczytac o tym i nabyc jakies informacje i wiedze.
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

28 kwietnia 2018, o 23:04

wiesz przynajmiej u mnie gdzie lęki i obsesje mocno nadwyrężają wiarę w siebie bez diagnozy leków i wsparcia ze strony psychologa nie ma szans na ruszenie z miejsca, poprostu człowiek sam sobie nie wierzy
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
ODPOWIEDZ