Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Przyszedł czas na moją historię ....

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
Ewelsonek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:13

22 czerwca 2018, o 08:13

Hej :) mam na imię Ewelina z nerwicą lękową borykam się od 12 roku życia czyli już 10 lat głównym powodem jej rozwoju była śmierć mojej Mamy kiedy byłam w 6 klasie podstawówki .. zaczęły się kołatania serca , bezsenność , banie się chorób doszukiwanie się w sobie raka (mama zmarła na raka) po czym tak sobie tkwiłam w tym i tkwiłam raz było lepiej raz gorzej wiadomo ... Raz na trzy lata miałam spokój od nerwicy i objawów , przeszłam przez ten czas w swoim życiu sporo stresów i sporo smutnych sytuacji ale nie będę tutaj pisać wszystkiego ... Ponad dwa lata temu zamieszkałam z moim chłopakiem mieszkaliśmy w wynajmowanym mieszkaniu trochę dalej od miasta wręcz to już wieś całkiem dobrze mi się tak żyło gdyby nie to ,że wszędzie było daleko i byl problem z dojazdem kiedy nie miałam samochodu ... Tam przeszłam też sporo stresu ze względu na współlokatorów których wywaliliśmy w końcu za to co tam odstawiali za cyrki z właścicielami żyliśmy super jak z rodziną ... Do marca tego roku zaczęły się jakieś dziwne fochy , wyłączanie nam ogrzewania itd ... Okej stwierdziliśmy że czas się wyprowadzić i akurat wyszło tak ,że mój brat mieszkal w moim rodzinnym domu sam ale wyjechał za granicę i raczej już nie planuje wracać więc przeprowadziliśmy się z radością tutaj do mojego rodzinnego domu , niby wszystko okej jakoś się żyło czułam się dobrze ponieważ cały czas uczęszczam na psychoterapię i miałam wrażenie ,że powoli z tego wychodzę... I zaczęło się od maja atak paniki po ataku paniki i tak w kółko , myśli że mogę sobie coś zrobić ,że komuś , obsesyjne sprawdzanie czy ja na pewno tego nie zrobię przecież ja tego wcale nie chce !!! W maju miały miejsce też komunie u mojego chłopaka w rodzinie (nie mam dobrych kontaktów z jego rodzina bynajmniej nie z całą) zaczęło się od chrzcin na które dostał zaproszenie sam bo nie jesteśmy małżeństwem (?) Mówię no dobra trudno było mi na maxa przykro ale co mogłam zrobić jemu zresztą też latwo nie było ... Później komunie na jedną dostał zaproszenie ze mną na drugą nie .... No i tu dzień przed jedną z tych komuni zaczęłam mieć kołatania serca okropne ściskanie serca przeskoki itd itd .. strasznie spanikowałam ,że mam chore serce ale pomeczylo mnie tydzień i przeszło ... Dzień po dniu Matki (wiadomo przeżywam bardzo i rycze bo tęsknię za mama .. ) dostałam ataku paniki ,że ja już nie dam rady ,że to już koniec, że zaraz wyskoczę przez okno.. no dobra przeszło poszłam spać i na drugi dzień wstałam rano z takim okrutnym lękiem o to ,że zrobię sobie krzywdę ,że jestem chora psychicznie czułam się jak wrak , psycholog skierowała mnie do psychiatry dla własnego bezpieczeństwa żeby wytłumaczyć mi ,że to tylko nerwica , dostałam diagnozę nerwica mówię no dobra czyli nic się nie zmienia w między czasie umanilam sobie depresję ,że to na pewno to i już masakra dostałam również leki od psychiatry ale jak możecie się domyślić nie chce tego brać , tyle lat bez leków dlaczego teraz miałabym łykać leki chociaż szczerze nie pamiętam,kiedy ostatnio tak źle się czułam jak od tego maja aż do dziś ... Nie wiem co robię źle , nie wiem jak zacząć i jak sobie wytłumaczyć ,że z tego da się wyjść oglądałam zawzięcie pogadanki na YouTube i szczerze czułam się lepiej więcej zrozumiałam ale jakoś chyba mam problem żeby wcielić to w zycie powiedzcie mi jak mam zacząć się odburzac ... Mam np zacząć od pisania sobie na kartce ? Podobno kartka to dobry powiernik i zrzuca sporo emocji ... Nie wiem co się ze mną stało i czy te wydarzenia miały aż taki wpływ na to jak teraz okrutnie się czuje ... Pozdrawiam Was i fajnie ,że jesteście :)
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

22 czerwca 2018, o 11:42

Cześć kochana.

Ja ci raczej nie powiem jak zacząć bo też tkwią w dołku :friend: . Ale fajnie że jesteś z nami.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

25 czerwca 2018, o 08:31

Siema. Ustawimy cie tu dobrze ;)
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

25 czerwca 2018, o 08:41

Witaj ! Dobrze, ze z nami jesteś. Ja również mam nerwice od dziecka, obecnie mam 25 lat i z pomocą tego forum stanęłam mocno na nogi :) Także przejdź do działu z materiałami, po kolei się z nimi zapoznaj i do dzieła ! a w razie potrzeby oczywiście śmiało pisz :)
Ewelsonek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:13

27 czerwca 2018, o 22:16

Dziękuję Wam bardzo na prawdę ... Mam problem z pozbyciem się natrętów na temat tego że zrobię sobie coś jest to okropnie ciężkie bo cały czas tkwię w lękowym kole że ktoś mnie źle zdiagnozowal że to pewnie depresja ehh ... Szkoda gadać ... Mimo że słucham nagrań codziennie po milion razy to raz czuję się spoko raz nie ale gdzieś z tyłu głowy mam te myśli mam nadzieję ,że niedługo sobie pójdą ;(
Ewelsonek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:13

28 czerwca 2018, o 09:01

Btw ... Myślicie ,że ten lęk przed zrobieniem sobie krzywdy może wybudzać aż w nocy ? Bo nie wiem czy to się zalicza do normalnych ...
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

28 czerwca 2018, o 09:43

Naturalnei, ze jezeli jestesmy cały dizeń w lęku, to w nocy mozemy również wybuudzać się z lękiem- maiłam tak wielokrotnie.

Słuchaj, odebranie sobie życia to świadoma decyzja, to nie działa tak ze myślisz o tym ze sie zabijesz wiec nagle stracisz wolna wole i pójdziesz rzucić się pod pociąg. ;) W Twoich wpisach nie widać ani grama rysu samobójcy,a jedynie ogromny lęk, który Tobą manipuluje.
Rozumiem to doskonale bo sama miałam samobójcze natręty i jeszcze nie raz do mnie wracają ale już sie ich nie boje ;)
Pozwól sobie w głowie po prostu na ten czarny scenariusz. za każdym razem jak przychodzi Ci myśli ze się zabijesz, to odpowiadaj sobie ze spoko, to najwyżej się zabije, a póki co zajme się codzinnością. Ośmieszaj tą nerwice .
MINIU
Gość

28 czerwca 2018, o 09:45

A jak pozbyć się natreta o treści zlorzeczacej? Ma ktoś pomysł?
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

28 czerwca 2018, o 11:21

MINIU pisze:
28 czerwca 2018, o 09:45
A jak pozbyć się natreta o treści zlorzeczacej? Ma ktoś pomysł?
Nie szarpać się z nim, zaakceptować, przyjąć jako wynik zaburzenia chwilowego umysłu, wiedzieć, ze te myśli to nie Twoja wola a tylko myśli a na obawy ryzykować i z niczego przez nie nie rerzygnować.
Wtedy wszystko schodzi.
Ewelsonek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:13

28 czerwca 2018, o 13:45

Tragiczne są te myśli chciałbym się ich pozbyć ale nie umiem bo za każdym razem mimo ,że wiem że to jest nerwica to ten lęk jest straszny ... I nie umiem się go pozbyć mimo ,że na prawdę staram się to zaakceptować że to jest, okej nic się nie stanie ... to kiedy sobie mówię ,że nic się nie stanie i ,że wcale tego nie chce to tym bardziej lęk mnie dopada ...
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

28 czerwca 2018, o 14:19

Ewelsonek pisze:
28 czerwca 2018, o 13:45
Tragiczne są te myśli chciałbym się ich pozbyć ale nie umiem bo za każdym razem mimo ,że wiem że to jest nerwica to ten lęk jest straszny ... I nie umiem się go pozbyć mimo ,że na prawdę staram się to zaakceptować że to jest, okej nic się nie stanie ... to kiedy sobie mówię ,że nic się nie stanie i ,że wcale tego nie chce to tym bardziej lęk mnie dopada ...
Tragiczne są te myśli chciałbym się ich pozbyć- no i to jest sedno. Im bardziej chcesz sie ich pozbyć tym one bardziej straszą.
Nie chciej się ich pozbyć, bo jeżeli mówisz ze akceptujesz a zaraz piszesz ze nie chcesz ich mieć, to znaczy tyle ze w ogóle ich nei akceptujesz. Te myśli odejdą dopiero jak pogodzisz sie ze są i nie będziesz chciała się ich pozbywać, Tobie ma być wszystko jedno czy one są czy nie, bo przecież wiesz, ze nie mają żadnej mocy więc po co na siłe sie szarpać z nimi ?
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

28 czerwca 2018, o 17:04

Ewelsonek pisze:
28 czerwca 2018, o 13:45
Tragiczne są te myśli chciałbym się ich pozbyć ale nie umiem bo za każdym razem mimo ,że wiem że to jest nerwica to ten lęk jest straszny ... I nie umiem się go pozbyć mimo ,że na prawdę staram się to zaakceptować że to jest, okej nic się nie stanie ... to kiedy sobie mówię ,że nic się nie stanie i ,że wcale tego nie chce to tym bardziej lęk mnie dopada ...
To nie blokuj ich, a zaakceptuj i niech sobie płyną. Myśli to nie czyny, mamy logike i świadomość i to, że o czyms pomyślisz, to nie znaczy, że tak zrobisz.
Kura na przykład jak pomysli, to od razu się zesra, ale my mamy jeszcze LOGIKĘ. Korzystaj z niej w trudniejszych chwilach i nie nadawaj syfiatym myślom wartości.
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Ewelsonek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:13

28 czerwca 2018, o 18:20

Zastanawia mnie też fakt dlaczego jak sobie mówię ,że ja wcale tego nie chce to jeszcze większy lęk mnie napawa.... :(
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

29 czerwca 2018, o 19:00

Ewelsonek pisze:
28 czerwca 2018, o 18:20
Zastanawia mnie też fakt dlaczego jak sobie mówię ,że ja wcale tego nie chce to jeszcze większy lęk mnie napawa.... :(
Myśli, w tym przypadku natrętne chyba, jak piszesz są jak ruchome pisaki.Im bardziej się opierasz, tym bardziej się w nie zatapiasz.
Ewelsonek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:13

1 lipca 2018, o 17:19

Mam jeszcze jedno pytanie Czy uważacie ,że płacz w nerwicy to ujście emocji czy raczej jeszcze gorzej apropo mojego ostatniego pogorszenia coraz częściej chce mi się płakać i co raz częściej płacze ... Nie wiem czy mam to blokować w sensie czy to źle czy jednak to coś pomaga ...
ODPOWIEDZ