Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Przez lęki straciłam miłość swojego życia ;(

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
ODPOWIEDZ
martilka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 27 maja 2018, o 21:56

27 czerwca 2018, o 22:57

Nie wiem co mam pisac, jest we mnie tyle emocji .. zazdroszcze innym zdrowia, miłości i szczęścia.. Byłam zakochana najmocniej na swiecie w pewnym chlopaku, myślałam, że bede z nim do końca życia, ale moje je** lęki wszystko zniszczyły... On teraz ma inną, opiekuje się jej dzieckiem, teraz mają swoje dziecko, ona ciagle pokazuje jaka jest w skowronkach.. Widać , że zakochał się w niej... Ona jest taka mega pewna siebie, wygadana wie czego chce, totalne przeciwienstwo mnie... Oni są teraz szczesliwi, a ja ledwo żyję.. mam tyle zaburzeń i innych gówien , że nie mam pojęcia jak dalej żyć :-( i czy w ogole jest sens... Nigdy taka nie chcialam byc, mialam wiele marzen chcialam byc zdrowa... Czemu ja musze cierpiec i czuc sie jak smiec a inni pewni siebie i szczęsliwi... Mam juz dosc tych wszystkich zaburzeń ;((
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

28 czerwca 2018, o 12:55

martilka pisze:
27 czerwca 2018, o 22:57
Nie wiem co mam pisac, jest we mnie tyle emocji .. zazdroszcze innym zdrowia, miłości i szczęścia.. Byłam zakochana najmocniej na swiecie w pewnym chlopaku, myślałam, że bede z nim do końca życia, ale moje je** lęki wszystko zniszczyły... On teraz ma inną, opiekuje się jej dzieckiem, teraz mają swoje dziecko, ona ciagle pokazuje jaka jest w skowronkach.. Widać , że zakochał się w niej... Ona jest taka mega pewna siebie, wygadana wie czego chce, totalne przeciwienstwo mnie... Oni są teraz szczesliwi, a ja ledwo żyję.. mam tyle zaburzeń i innych gówien , że nie mam pojęcia jak dalej żyć :-( i czy w ogole jest sens... Nigdy taka nie chcialam byc, mialam wiele marzen chcialam byc zdrowa... Czemu ja musze cierpiec i czuc sie jak smiec a inni pewni siebie i szczęsliwi... Mam juz dosc tych wszystkich zaburzeń ;((
Teraz Ci się wydaje, ze już wszystko stracone bo jesteś w kiepskim stanie. Ale tak nie musi być. Pewność siebie można zbudować, to nie jest wrodzone albo wcale:) Z boku zawsze się może wydawać ze ktoś jest idealny, bez problemów itd. Ale to jest złudzenie. Ty pewnie jesteś młoda, masz dużo czasu przed sobą. Możesz mieć szczęśliwe życie.
Nikt nie chce być chory, zmagać się z nerwica. Ja jak mam gorszy dzień to tez płacze i mówię ze nie zasłużyłam to.
Jak miałam atak nerwicy duży 10 lat temu to tez myślałam ze nie dam rady mieć normalnego życia ale tak nie było. Bardzo się zmieniłam przez te lata i byłam szczęśliwa częściej niż smutna.
Żałuje tylko ze zamiast popracować nad zaburzeniem zepchnęłam je na bok i teraz wraca.
Wiec potraktuj to jako start pracy nad sobą, wali z nerwica i uwierz ze szczęście, miłość, radość przed tobą.
Jeśli się jest na dnie czarnej dziury to nie widać światełka ale to nie znaczy ze go nie ma:)
martilka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 27 maja 2018, o 21:56

28 czerwca 2018, o 21:14

Dziękuję za odpowiedź i miłe słowa :-) Zawsze trochę otuchy, ale ja oprócz nerwicy mam także fobie społeczną i różne zaburzenia osobowości. Mam dziwne patrzenie i myslenie... nie wierzę jakoś że to się może zmienić.. Mam takie odczucia, jakby mnie w ogóle nie było i czuję okropną pustkę w głowie.. nie wiem czy to się może zmienić, no bo niby jak ktoś mi zapełni głowę , żebym nagle była inną, odważną , wygadaną osobą :-( Źle sie czuje na każdym kroku i ciagle innym zazdroszcze.. nie wiem czemu az tyle zaburzeń i to takich które rujnują marzenia mojego życia, to cholernie przykre , nie widzę już zbytnio światełka.. Inni mają lepsze życie.. a ja się czuję jak śmieć i ciągle boli .. to piekło a nie zycie :( Inni tworzą rodziny szczesliwi, a ja wiecznie zlękniona mimo, że staram się walczyć. Jak staram sie to glowa oddaje podwojnie i bądz tu mądry człowieku .. a inni idą do przodu ..
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

28 czerwca 2018, o 21:38

Mogę spytać ile masz lat?
To jest przykre ze masz takie problemy, i ja rozumiem ze czujesz ze czas ucieka a ty zamiast żyć, tkwisz w tym. To są normalne myśli, ale lepiej poświecić czas, ile trzeba, stanąć na nogi i zostawic to za sobą.
Nie wiem jaka masz sytuacje, ale to napewno nie jest tak ze nic nie masz.
Masz szanse na terapie? Chodzisz do lekarza? Masz kogoś bliskiego?
Widziałam tez inne twoje posty i wydaje mi się ze nawet poza zabureniem nie lubisz siebie. A wiesz ze nie każdy musi być wygadany, głośny i roześmiany?:) świat potrzebuje tez cichych introwertyków. Robisz sobie presję jaka powinnaś być, a nie ma jednego super wzorca.
Z ta pusta głowa to może to jest właśnie objaw. Ja tez jak dostałam kopa od lęku to koncentracja i pamięć zero. To jest normalne.
Moze za dużo chcesz naraz. Moze pomysł nad jednym małym kroczkiem, i obiecaj sobie tego sie trzymać?
martilka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 27 maja 2018, o 21:56

28 czerwca 2018, o 23:27

Niestety super młoda już nie jestem, bo mam 28 lat. Próbowałam już terapii ale nic mi to nie dało , ostatnio zastanawiam się nad grupową. Trafialam na dziwnych psychologow .. i troche mam do nich uraz ..co do tego, że siebie nie lubie to owszem, tak jest , bo obwiniam siebie za wszystkie zaburzenia , za to , że jestem bardzo cicha i przez to tracę znajomości albo nawet okazje na dłuższe znajomości.. Nie mam pojęcia skad tyle wszystkiego u mnie i porownuje sie z innymi... takze z rodzenstwem, ktore spelnia wszystkie swoje marzenia, a ja moge tylko podziwiać i patrzeć, jak innym życie sie udaje .. Dziękuję za odpowiedzi, to dla mnie dużo znaczy :-)
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

17 lipca 2018, o 21:30

martilka pisze:
28 czerwca 2018, o 23:27
Niestety super młoda już nie jestem, bo mam 28 lat. Próbowałam już terapii ale nic mi to nie dało , ostatnio zastanawiam się nad grupową. Trafialam na dziwnych psychologow .. i troche mam do nich uraz ..co do tego, że siebie nie lubie to owszem, tak jest , bo obwiniam siebie za wszystkie zaburzenia , za to , że jestem bardzo cicha i przez to tracę znajomości albo nawet okazje na dłuższe znajomości.. Nie mam pojęcia skad tyle wszystkiego u mnie i porownuje sie z innymi... takze z rodzenstwem, ktore spelnia wszystkie swoje marzenia, a ja moge tylko podziwiać i patrzeć, jak innym życie sie udaje .. Dziękuję za odpowiedzi, to dla mnie dużo znaczy :-)
No wypisz wymaluj jakbym to ja pisała ;) Nawet wiek podobny i podobne przeżycia, myśli. Jest nas takich jak widac wiecej, jesli to w czyms moze nas pocieszyć ..
martilka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 27 maja 2018, o 21:56

31 lipca 2018, o 01:17

moze priv aveno? :-) Chetnie pogadam z kims kto czuje to samo :-)
peter078
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 25 listopada 2014, o 14:01

6 sierpnia 2018, o 21:35

Ja mam tak samo przez nerwice rozpadlo mi sie malsenstwo teraz to dopier dramat jestem sam i zafaje sobie pytanie po co zyc samemu - lipa
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

6 sierpnia 2018, o 22:15

peter078 pisze:
6 sierpnia 2018, o 21:35
Ja mam tak samo przez nerwice rozpadlo mi sie malsenstwo teraz to dopier dramat jestem sam i zafaje sobie pytanie po co zyc samemu - lipa
Chcesz napisać co się stało? Może bedzie Ci troszkę lżej? :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ