Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed zwariowaniem - prośba o wsparcie...

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
misiek1992
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 9 grudnia 2019, o 00:04

14 stycznia 2020, o 21:04

Cześć Wam!
Minęło dopiero kilka dni, a ja zakładam kolejny temat - z góry sorki za ten spam, ale bardzo potrzebuję waszego wsparcia...:(
Powiem w skrócie to, co napisałem w poprzednich postach - mam 27 lat, na nerwicę choruję mniej więcej jakoś od czasów licealnych, czyli już będzie pewnie koło 10-12 lat. Pierwsza wkręta zaczęła się, gdy przeczytałem artykuł w Focusie o psychopatach i przestraszyłem się, że też mogę mieć zadatki na kogoś takiego i mógłbym zrobić komuś coś złego (najbardziej bałem się, że mógłbym skrzywdzić najbliższych). Lęk był ogromny, po rozmowach z mamą poszedłem do psychologa, który stwierdził że to tylko nerwica (ku mojej ogromnej uldze w tamtym czasie), przepisał hydroksyzynę i tyle. W ostatnich latach były okresy że czułem się świetnie i nie miałem żadnych objawów (najdłużej chyba koło 2 lat), potem znowu wracały, znikały i tak na zmianę. Mimo nerwicy, wydaje mi się, że mam dość ogarnięte życie - mam cudowną narzeczoną, niedługo chcemy kupić mieszkanie i wziąć ślub, mam niezłą pracę, kończę dobre studia... Mimo to, gdzieś w podświadomości żyje mi się dość ciężko, bo gdzieś koło 20 roku życia dowiedziałem się, że choruję na mega rzadką chorobę genetyczną tj. rdzeniowo opuszkowy zanik mięśni, który co prawda mnie nie zabije, ale powoli odbiera mi siły i gdzieś koło 40stki pewnie będę już jeździł na wózku. Nerwica pojawiła się przed tą diagnozą, ale myślę że wiedza o tej chorobie na pewno jest źródłem jakichś konfliktów wewnętrznych, bo zawsze chciałem być silnym chłopakiem z dobrą sylwetką, a tutaj coś takiego - nie mogę ćwiczyć na siłowni, bo zamiast dodawać siły, to mi je odbiera. Mimo tej wiedzy, starałem się cały czas być pozytywnym i korzystać z życia, ale rok 2019 znowu okazał się dla mnie dość trudny - trafiłem do szpitala z podejrzeniem chłoniaka skóry. Czekałem 3 miesiące na wyniki badań histopatologii, po czym okazało się że mam tzw. pseudolymphoma - tzw. chłoniak rzekomy, który nie jest złośliwy i w sumie to w ogóle nie jest groźny i nie zabija, ALE... Rozpoznanie histo nie jest pewne na 100% (bo złośliwy i niezłośliwy są bardzo trudne do odróżnienia i diagnozę oparto w głównej mierze na przebiegu klinicznym), a dwa w każdej chwili może w złośliwego się zamienić. Możecie się domyśleć jak to podziałało na mój nerwicowy umysł - przez ostatni rok codziennie oglądałem swoje ciało czy aby na pewno nic nowego się tam nie robi, przy nawet najmniejszej alergii czy potówkach biegłem do dermatologa, żeby się upewnić czy to na pewno nie jest chłoniak...

Oczywiście w tym czasie nie miewałem żadnych innych lęków, bałem się tylko tego, że za chwilę mogę mieć tego chłoniaka, aż w końcu po kilku miesiącach uporałem się z tym lękiem i przez kilka tygodni było w miarę ok. Niestety, gdzieś w internecie przeczytałem, że zdarza się, że nerwica to tylko wstęp do schizofrenii albo jakichś stanów psychotycznych i tak bardzo się wystraszyłem, że wszystko wróciło na nowo...

Właśnie dlatego, chciałbym was prosić o wsparcie, bo od kilku dni jest mi wyjątkowo ciężko... Mam ogrom natrętnych myśli dotyczących tego, że zwariuję i zamkną mnie w psychiatryku. Cały czas się tego obawiam i dlatego chyba bez przerwy wyszukuję u siebie najdrobniejszych objawów jakiejś choroby - sprawdzam czy na pewno usłyszałem jakiś dźwięk, ciągle analizuję czy ta konkretna myśl była normalna, odczuwam lęk przed zasypianiem, bo wtedy pojawia się ten natłok nieuporządkowanych myśli... Praktycznie bez przerwy analizuję, czy ze mną jest wszystko ok, cały czas boję się że wpadnę w jakąś psychozę. Do tego nawet w ciągu dnia, gdy np. rozmawiam z narzeczoną albo znajomymi, często zapominam co chciałem powiedzieć, mam ciągle poczucie, że powiedziałem nie wszystko co bym chciał, tak jak bym o czymś ważnym zapomniał - oczywiście wszystko to tylko zwiększa mój lęk, że dzieje się ze mną coś złego, coś więcej niż nerwica. Od kilku dni ciągle odczuwam wewnętrzne napięcie i irytację na wszystko... :( Byłem u psychiatry z polecenia mamy (też niedawno była w szpitalu i też nabawiła się nerwicy) i Pani doktor zapewniła mnie, że to tylko nerwica lękowa i nic gorszego od niej mi się nie stanie. Zaleciła terapie i ewentualnie leki SRRI, ale powiedziała że ani to ani to nie jest konieczne i ma służyć tylko poprawie jakości mojego życia... Wiecie jednak jak to jest - sam fakt, że potrzebuję takiej terapii i leków powoduje, że jednak bardzo chciałbym sobie z tym poradzić sam... Kilka dni po tej wizycie poziom lęku bardzo mi się obniżył, ale teraz doszły nowe wkręty i objawy somatyczne jak choćby ten ból głowy czy uderzenia goraca i zawroty głowy...

Miałbym do was pytanie, które mega napawa mnie lękiem - czy to możliwe, że po tylu latach chorowania na nerwicę i tych wszystkich zdrowotnych doświadczeniach, może rozwinąć się stan psychotyczny lub jakaś inna choroba psychiczna?
usunietenaprosbe
Gość

14 stycznia 2020, o 21:38

NIE. Jednak nawet jak 100 osób Ci napisze, że nie to czy uwierzysz i przestaniesz się bać? Zapewnienia działają na krótką metę. Nie ma innej drogi niż praca nad sobą. Na forum masz materiały ( nagrania, wpisy), korzystaj z nich.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

14 stycznia 2020, o 21:57

Nie, nie możliwe żeby od zaburzenia lękowego rozwinęła Ci się choroba psychiczna.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

15 stycznia 2020, o 09:37

Nie mozna od nerwy dostsc jakiej kolwiek choroby. Poczytaj materialy chłopaków
strach-przed-schizofreni-psychoz-wyja-nienia-t4051.html
Pozdrawiam
Angelika
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 62
Rejestracja: 21 września 2018, o 12:29

15 stycznia 2020, o 09:48

Hej😁 ja się bujam z lękiem przed zwariowaniem->zrobienie komuś krzywdy ,to się u mnie laczy🙈 2 lata. I nic nie zrobiłam nikomu,nie zwariowałam chociaż nie raz A sto już miałam "wrażenie,że dzisiaj to zwariuje. Mi to fajnie kiedyś Wiktor wytłumaczył,że jak jesteś neurotykiem to nie jesteś psychotykiem i koniec. Jeśli masz nerwicę,analizę,myśl i natrętne i całą ta szkopke to jesteś neurotykiem i jak wyjdziesz z zaburzenia to dalej nie zachorujesz na żadna chorobę psych. Bo po prostu tobie nie było to przypisane w dna 😊 A Hewad kiedyś mi powiedział też tak, że to jest porównywalne do tego jakbyś miał mając zaburzenie zwariować,to tak jakbyś nagle miał stać się z mężczyzny kobieta. Nie da rady 😁(trochę w skrócie to ujęłam,ale tu chodzi mi,żebyś sobie jakoś to zwizualizowal)
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

15 stycznia 2020, o 10:26

Hej. Popatrz jak sam nakręcasz stan lekowy i tak koło się kręci i kręci... masz klasyczne objawy/obawy zaburzenia lekowego. Rozumiem, ze jesteś przerażony bo to normalne ale musisz zacząć działać. Im szybciej tym lepiej :) czytaj/słuchaj Divovikow, wdrażaj rady z forum a jak będziesz systematycznie, codziennie nie dawał się robić w bambuko zaburzeniu to zobaczysz różnice.
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

15 stycznia 2020, o 11:16

Dokładnie od nakręcania to zwiększa Ci się jedynie zaburzenie. Schizofrenia nie nakręca się :) i nie może Ci się ona zrobić od lęku. Również polecam trzymać się porad z forum żeby to ogarnąć i przełamać
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
misiek1992
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 9 grudnia 2019, o 00:04

15 stycznia 2020, o 22:14

Dzięki drodzy za te słowa wsparcia :) to zabawne, ale gdy człowiek czyta takie pozytywne podejście od osób, które zmagały się z tym samym, to to bardzo pomaga. Wysłucham nagrań i postaram się pokonać to cholerne zaburzenie... Już kilka razy się udało tak, że miałem spokój przez kilkanaście miesięcy z bardzo delikatnymi nawrotami, więc musi się udać znowu! Jeszcze raz dzięki
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 stycznia 2020, o 00:26

misiek1992 pisze:
15 stycznia 2020, o 22:14
Dzięki drodzy za te słowa wsparcia :) to zabawne, ale gdy człowiek czyta takie pozytywne podejście od osób, które zmagały się z tym samym, to to bardzo pomaga. Wysłucham nagrań i postaram się pokonać to cholerne zaburzenie... Już kilka razy się udało tak, że miałem spokój przez kilkanaście miesięcy z bardzo delikatnymi nawrotami, więc musi się udać znowu! Jeszcze raz dzięki
Wyżej już powiedziano ważne rzeczy, ja tylko dodam, iż warto zwrócić uwagę na to, że wychodzenie z zaburzeń lękowych to nie jest to USPOKAJANIE SIĘ, bo wtedy to zwykle jest czasowe.
Wychodzenie z zaburzeń to obieranie postaw z uporem wobec i myśli, które Nas straszą, i objawów, wyczulenia na daną obawę, a i też nierzadko przełamanie obawy. Dlatego jak najbardziej zainteresuj się materiałami, bo jak na moje oko Ty próbujesz się uspokoić i widzieć w tym rozwiązanie sprawy. A to nie jest tak do końca. Do tego źle trochę postrzegasz terapię, terapia choćby poznawcza to rozwój osobisty tylko dotyczy też problemów zaburzeniowych.
Co do schizofrenii i psychozy to masz zbyt dużą analizę o charakterze czystego lęku nerwicowego i dużą potrzebę kontroli obaw. To nie jest psychotyczne i nie będzie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
misiek1992
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 9 grudnia 2019, o 00:04

17 stycznia 2020, o 19:02

Dzięki Victor, posłucham nagrań i spróbuję popracować nad sobą - dam znać za jakiś czas jak poszło. Już kiedyś mi wasze nagrania bardzo pomogły, dlatego trzymam kciuki, że teraz będzie podobnie :)
Gacek12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30

25 marca 2020, o 20:10

A czemu np na stronach pisze ze neurotyk jest bardziej podatny na choroby psychiczne ? PomiMo ze wiem ze mam nerwice to mam teraz ciągły strach przed tym gdy wyjde kiedys z zaburzenia miejmy nazieje jak najszybciej to to wtedy zachoruje na schizofrenie . Ktoś moze sie do tego odniesc ? Wyjasnic :)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

26 marca 2020, o 04:18

Gacek12345 pisze:
25 marca 2020, o 20:10
A czemu np na stronach pisze ze neurotyk jest bardziej podatny na choroby psychiczne ? PomiMo ze wiem ze mam nerwice to mam teraz ciągły strach przed tym gdy wyjde kiedys z zaburzenia miejmy nazieje jak najszybciej to to wtedy zachoruje na schizofrenie . Ktoś moze sie do tego odniesc ? Wyjasnic :)
Trochę bez sensu żeby odnosić się do tego co ktoś napisał na stronach, zapytaj autora co miał na myśli skoro ogólniki rzuca w eter. :)
Neurotucznosc to nie jest to samo co psychotycznosc :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Gacek12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30

2 kwietnia 2020, o 17:28

Ja znów mam mysli ze jak wyzdrowieje to pozniej dostane schizofrenii moze nie odrazu ale pozniej , a czytalem ze to jest juz zaposane w naszym dna ze nie zachoruje sie juz wogóle na ta chorobe , ale to mnie blokuje :(
Gacek12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30

5 kwietnia 2020, o 00:00

Ja to chyba na prawdę juz nie mam siły; Ćwicze zajmuje sie soba jest okej, wyjde gdzies do znajomych to np. jest rozmowa jakis temat poruszamy i ja zaraz o czyms innym mysle i mam ochote o tym powiedziec ale uznaje ze to głupie i odrazu mysli ze to schizofrenia i ze bede zaraz jakies głupoty gadał , tak samo wracam wieczorem to zaraz mam w głowie ze nagle cos zobacze albo usłysze . Albo ktoś sie zasmieje to zaraz mam mysli ze to moze ze mnie i sie pojawia potem strach i wgl ze takie cos sie pojawia w chorobach psych.. Po prostu dla mnie to juz jest jakies poj**** Nie daje rady , 4 dni okej potem tydzien znów kontrola 24/7 czy ja dobrze mowie? czy ja np nwm wszystko dobrze robie itp. Cały czas wszystko kontroluje analizuje . Tak samo dziewczyna mówi mi ze sie zachowuje normalnie to ja mysle ze jednak tak nie jest i jestem jakis dziwny itd itp. Ciągle sprawdzam i myśle czy to na pewno nie choroba psychiczna mimo ze wiem ze takie mysli ma pelno tutaj ludzi na tym forum z nerwica, to do mnie nie dociera ze to tylko nerwica. Znaczy raz tak mama mnie uspokaja ze lekarz 3 razy juz mi to powtarzał i zebym sobie mowił ze to tylko to a ja i tak swoje/ ;c
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

7 kwietnia 2020, o 22:06

Gacek12345 pisze:
5 kwietnia 2020, o 00:00
Ja to chyba na prawdę juz nie mam siły; Ćwicze zajmuje sie soba jest okej, wyjde gdzies do znajomych to np. jest rozmowa jakis temat poruszamy i ja zaraz o czyms innym mysle i mam ochote o tym powiedziec ale uznaje ze to głupie i odrazu mysli ze to schizofrenia i ze bede zaraz jakies głupoty gadał , tak samo wracam wieczorem to zaraz mam w głowie ze nagle cos zobacze albo usłysze . Albo ktoś sie zasmieje to zaraz mam mysli ze to moze ze mnie i sie pojawia potem strach i wgl ze takie cos sie pojawia w chorobach psych.. Po prostu dla mnie to juz jest jakies poj**** Nie daje rady , 4 dni okej potem tydzien znów kontrola 24/7 czy ja dobrze mowie? czy ja np nwm wszystko dobrze robie itp. Cały czas wszystko kontroluje analizuje . Tak samo dziewczyna mówi mi ze sie zachowuje normalnie to ja mysle ze jednak tak nie jest i jestem jakis dziwny itd itp. Ciągle sprawdzam i myśle czy to na pewno nie choroba psychiczna mimo ze wiem ze takie mysli ma pelno tutaj ludzi na tym forum z nerwica, to do mnie nie dociera ze to tylko nerwica. Znaczy raz tak mama mnie uspokaja ze lekarz 3 razy juz mi to powtarzał i zebym sobie mowił ze to tylko to a ja i tak swoje/ ;c
Czesc 🙂
Nie wiem czy Cię pocieszę Ale po prostu czytam i jakbym o sobie czytała... Dokładnie te same zachowania, myśli itd. I moja diagnoza nerwica 🙃🙃🙃
Też ciężko mi w to uwierzyć i każda myśl wydaje się dziwna i podejrzana że to może nie od nerwicy.
Lecz zauważyłam właśnie teraz że w to co powinniśmy uwierzyć to pomijamy A to co powinniśmy przypuszczać zajmuje nam głowę.
A powinno byc odwrotnie i byłoby super... Tylko jak uwierzyć że te mysli to nerwica??
Pozdrawiam Cię 😉😉😉
ODPOWIEDZ