Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed samotnością, brak wiary w siebie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

23 września 2018, o 18:14

Cześć wszystkim!

Wszystko zaczęło się od baaardzo toksycznej atmosfery w szkole średniej, coraz bardziej przygnębiony, nie wiedząc że to się odbije na moim zdrowiu psychicznym uczęszczałem do technikum. Doszło do takiego stanu, że mama postanowiła umówić mnie do psychiatry (podejrzewała depresje). Miała racje diagnoza - depresja, psychiatra zaleciła zmianę bądź "odpoczęcie" od szkoły. Z nerwów postanowiłem, porzucam szkołę spróbuje od nowego roku szkolnego. Niestety w następnym roku zamknęli ten kierunek co mnie interesował, zaczęły pojawiać się ataki paniki, byłem przerażony co się ze mną dzieje. Postanowiłem, że rozpocznę za rok (miałem wówczas 17 lat) LO dla dorosłych. Tak też się stało od początku wrzesnia zacząłem. W wakacje miałem wrażenie, że jestem już prawie odburzony - miewałem tylko lęki przed chorobami psychicznymi. Od jakiegoś czasu (około 2 msc) codziennie mam wrażenie, że nigdy nie znajdę pracy, dziewczyny, czy też znajomych. Mam wrażenie że już jestem "spisany na straty", że nic mi się nie uda, a ten stan będzie trwał do śmierci. Czy lęk przed samotnością to norma w nerwicy?

Dodam jeszcze, że ze znajomymi z gimnazjum nie mam kontaktu, od tych z technikum się odciąłem. Nie umiem nawiązywać znajomości, zawsze boje się kompromitacji, wyśmiania itp. jestem też nieśmiały.
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

23 września 2018, o 18:25

Czesc. Mysle ze dobrze ze tu trafiles. Na forum sa osoby z roznymi lekami i obawami. Sa tez osoby ktore mega pomagaja stanac na nogi.
Nie wiem czy obawa przed samotnoscia to norma w nerwicy ale tez sie tego obawiam/obawialam?. Mam niby rodzine. Jacys znajomi tez sa chioc nie w takim stopniu jak kiedys a jednak boje sie samotnosci....Nie wiem czy kiedys sobie poradze. Nie bedzie z kim pogadac i takie tam. To moje myslenie....
Oczywiscie pracuje nad soba i staram sie zmienic takie postrzeganie przyszlosci. Wierze ze sie uda.
A Ty czytaj posty. Polecam te pozytywne i odburzone😉one napawaja optymizmem. Daja sile i inne spojrzenie ba nas samych.
Awatar użytkownika
Havana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 23:16

23 września 2018, o 19:02

Hej ! Odpisuje, bo będąc w wieku nastolatki miałam podobne problemy. Nie potrafiłam odnaleźć się społecznie w LO, w dodatku rodzice zamiast mi pomóc wywierali presję, że mam się uczyć itd. To był koszmar, z znikąd pomocy i wsparcia. Skończyło się tak, że ukończyłam IV klasę i nie podeszłam do matury. Odeszłam z domu i "przytuliłam się" do środowiska kościelnego, w którym dostałam wsparcie, że jestem wartościowa też bez matury. Kiedy stanęłam na własne nogi, nie tylko zrobiłam maturę ale i wieczorowe studia i jeszcze dwie szkoły pomaturalne. Piszę to, bo jesteś młody, dopiero zaczynasz i jeszcze nic nie jest przesądzone. Teraz są takie możliwości, że w większych miastach jest mnóstwo szkół prywatnych i proszą się ludzi żeby u nich rozpocząć naukę. Także się nie martw o to, wystarczą tylko chęci i trochę kasy.
Z tą samotnością, to trochę tak jest, że z jednej strony ludzie cię ranią, nie potrafisz się odnaleźć, a z drugiej strony chce się mieć swoich znajomych i być z ludźmi. Najważniejsze, żeby się nie izolować, mieć kilku swoich znajomych, umawiać się na rower czy piwo, czy siłownie co tam cię interesuje. Pomyśl, że wszystko zależy od ciebie. Jest wiele pozytywnych filmików na YT o budowaniu poczucia wartości i pewności siebie, myśl o sobie pozytywnie, że jesteś super. Pomyśl co robisz dla swoich najbliższych - chcesz dla nich jak najlepiej, to to samo zacznij robić dla siebie.
Rozwijaj jakieś zainteresowania, to pozwala zapomnieć o takich destruktywnych myślach typu, że nic się nie zmieni. Ja mam psa i mnóstwo znajomych psiarzy, wymyśl sobie coś dla siebie, najgorsza wersja, to siedzenie przed komputerem w czterech ścianach. Także powodzenia ;ok
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

23 września 2018, o 19:12

Havana pisze:
23 września 2018, o 19:02
Hej ! Odpisuje, bo będąc w wieku nastolatki miałam podobne problemy. Nie potrafiłam odnaleźć się społecznie w LO, w dodatku rodzice zamiast mi pomóc wywierali presję, że mam się uczyć itd. To był koszmar, z znikąd pomocy i wsparcia. Skończyło się tak, że ukończyłam IV klasę i nie podeszłam do matury. Odeszłam z domu i "przytuliłam się" do środowiska kościelnego, w którym dostałam wsparcie, że jestem wartościowa też bez matury. Kiedy stanęłam na własne nogi, nie tylko zrobiłam maturę ale i wieczorowe studia i jeszcze dwie szkoły pomaturalne. Piszę to, bo jesteś młody, dopiero zaczynasz i jeszcze nic nie jest przesądzone. Teraz są takie możliwości, że w większych miastach jest mnóstwo szkół prywatnych i proszą się ludzi żeby u nich rozpocząć naukę. Także się nie martw o to, wystarczą tylko chęci i trochę kasy.
Z tą samotnością, to trochę tak jest, że z jednej strony ludzie cię ranią, nie potrafisz się odnaleźć, a z drugiej strony chce się mieć swoich znajomych i być z ludźmi. Najważniejsze, żeby się nie izolować, mieć kilku swoich znajomych, umawiać się na rower czy piwo, czy siłownie co tam cię interesuje. Pomyśl, że wszystko zależy od ciebie. Jest wiele pozytywnych filmików na YT o budowaniu poczucia wartości i pewności siebie, myśl o sobie pozytywnie, że jesteś super. Pomyśl co robisz dla swoich najbliższych - chcesz dla nich jak najlepiej, to to samo zacznij robić dla siebie.
Rozwijaj jakieś zainteresowania, to pozwala zapomnieć o takich destruktywnych myślach typu, że nic się nie zmieni. Ja mam psa i mnóstwo znajomych psiarzy, wymyśl sobie coś dla siebie, najgorsza wersja, to siedzenie przed komputerem w czterech ścianach. Także powodzenia ;ok
Dziękuje bardzo za wsparcie :) Jednak ciągle mam wrażenie, że już nigdy nie będzie lepiej. Nie ukrywam, że od czasu do czasu pojawiają się myśli samobójcze - przerażają mnie bo chce żyć, mam jakiś tam plan "na siebie" a boje się że po prostu nie wytrzymam i coś sobie zrobie. Jednak wiem, że to tylko myśli a jak wiadomo myśl nie równa się czyn :)
Awatar użytkownika
Havana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 23:16

23 września 2018, o 19:36

Nie ma za co, choć wsparcie jest bardzo ważne :)
Też miałam myśli samobójcze, poczucie bezsensu ale z tego wszystkiego można wyjść. Dobrze, że masz świadomość, że to tylko myśli. Jak masz plan na siebie, to też bardzo dobrze, bo już masz się czego trzymać. I małymi kroczkami za tym możesz podążać. Wszystko potrzebuje czasu, mi było trudno wytrzymać w takie zwykłe szare dni, co nic pozornie się nie dzieje, myślałam wtedy, że tak będzie zawsze. Ale się zmieniło, trzeba tylko włączyć pozytywne myślenie, czytać nie dołujące wypowiedzi tylko wypowiedzi tych, którzy wyszli z tego i uwierzyć, że Tobie też się uda ale samo nie przyjdzie, to wiesz na pewno :) Potraktuj swoje niepowodzenie jako naukę od życia, nie każdy taką dostaje wtedy ceni się życie i to co się osiągnęło, a na pewno osiągniesz :)

No i jak masz takie myśli, to dobrze jest wtedy pogadać z kimś.
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

25 września 2018, o 20:35

AreeQ pisze:
23 września 2018, o 19:12
Dziękuje bardzo za wsparcie :) Jednak ciągle mam wrażenie, że już nigdy nie będzie lepiej. Nie ukrywam, że od czasu do czasu pojawiają się myśli samobójcze - przerażają mnie bo chce żyć, mam jakiś tam plan "na siebie" a boje się że po prostu nie wytrzymam i coś sobie zrobie. Jednak wiem, że to tylko myśli a jak wiadomo myśl nie równa się czyn :)
Hej :) Nie wiem czy obawa przed samotnością to norma, ale też ją mam i nieźle zatruwa mi życie. Cóż, nie jesteś sam w tym lęku tyle mogę napisać :D
Piszesz że myśli samobójcze cię przerażają bo chcesz żyć - to przerażenie je zapewne trochę nakręca. Lęk czepia się rzeczy dla nas naistotniejszych. To niech sobie te myśli będą, płyną przez głowę. Tak jak piszesz myśli to nie czyn, to tylko myśli. Dodatkowo nie mamy nad nimi pełnej kontroli podobnie jak nad emocjami.
AreeQ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 1 lipca 2018, o 12:16

25 września 2018, o 22:33

grzeslaw pisze:
25 września 2018, o 20:35
AreeQ pisze:
23 września 2018, o 19:12
Dziękuje bardzo za wsparcie :) Jednak ciągle mam wrażenie, że już nigdy nie będzie lepiej. Nie ukrywam, że od czasu do czasu pojawiają się myśli samobójcze - przerażają mnie bo chce żyć, mam jakiś tam plan "na siebie" a boje się że po prostu nie wytrzymam i coś sobie zrobie. Jednak wiem, że to tylko myśli a jak wiadomo myśl nie równa się czyn :)
Hej :) Nie wiem czy obawa przed samotnością to norma, ale też ją mam i nieźle zatruwa mi życie. Cóż, nie jesteś sam w tym lęku tyle mogę napisać :D
Piszesz że myśli samobójcze cię przerażają bo chcesz żyć - to przerażenie je zapewne trochę nakręca. Lęk czepia się rzeczy dla nas naistotniejszych. To niech sobie te myśli będą, płyną przez głowę. Tak jak piszesz myśli to nie czyn, to tylko myśli. Dodatkowo nie mamy nad nimi pełnej kontroli podobnie jak nad emocjami.
Cześć, dzięki za odpowiedź. Ja jestem już prawie pewny że taki stan pozostanie że mną do końca, już nie pamiętam jak to jest żeby wstać rano , żeby małe rzeczy cieszyły. Ciągle stany depresyjne, lęki.
ODPOWIEDZ