Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed zaśnięciem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Draxtie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 29 maja 2016, o 17:41

13 lipca 2019, o 02:56

Witam :) Od jakiegoś czasu walczę z nerwicą, na co dzień z powodzeniem, głównie dzięki materiałom na tym forum :D za co szczerze dziękuję ;). Moja nerwica chyba wyczuła, że już wiele nie zdziała w ciągu dnia i przerzuciła się na noc :D Mam straszny problem z zasypianiem, od 3 miesięcy panicznie boję się tego, że się nie obudzę. Od razu czarne scenariusze, wszystkie równie dramatyczne. Jedyne co słyszę w głowie, to lęk mówiący coś w stylu ,, Tak, to Twoja ostatnia noc. Już się nie obudzisz, stanie Ci serce albo lepiej, przestaniesz oddychać i będzie po wszystkim...a teraz włącz kolejny odcinek serialu''. Przeważnie zasypiam koło 03 00/ 04 00 rano, wstaję wcześnie, więc nie jest kolorowo, ratuję się wolnymi weekendami. W ciągu dnia funkcjonuję normalnie, ataki paniki zdarzają się rzadko i radzę sobie z nimi. Problem zaczyna się w momencie, jak zbliżam się do łóżka i zaczyna się festiwal objawów. Duszności, serce mi wali, jak kalosze w pralce, jakieś dziwne mrowienia i kłucia w klatce, złudzenia, że zaczynam oddychać coraz słabiej, albo że serce przestaje mi bić. Nie wiem dlaczego, ale jak lęk osiąga najwyższy poziom, to...zrywam się i idę do toalety ;col od tak przejść się, bo automatycznie mi od tego wszystko przechodzi i chyba tak mi się to zaprogramowało ^^ Dotykam stopą podłogi i objawy ustępują, magia. Po chwili wracam, kładę się i jest spokój przez 5 minut, bo jeszcze działa, to logiczne myślenie, że żaden zawał nie czeka, aż wrócisz do łóżka, więc to musi być atak paniki.

Niby znam cały ten mechanizm, dokładnie tak samo wyglądała początkowa faza np. mojego lęku przed wychodzeniem z domu, może go jeszcze nie pokonałam, ale lęk niedługo będzie klepał matę. Wychodzę, spotykam się ze znajomymi, długie spacery, zakupy bez lęku, że zwymiotuję komuś na plecy w kolejce itd. Mimo wszystko nie potrafię sobie poradzić z ,,nowym'' problemem. Panika wjeżdża i daję się temu ponieść. Może ktoś z was z czymś takim się użera albo chociaż zna np. córkę przyjaciółki byłej żony sąsiada, która coś takiego ma i zna jakieś sposoby na to? Jestem otwarta na wszelkie propozycje poza lekami, chyba że ziołowe.

Z góry dziękuję, pozdrawiam i życzę udanego weekendu :)
Awatar użytkownika
shyshqa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 28 marca 2019, o 11:36

23 lipca 2019, o 11:26

NOVANOC - preparat ziołowy - u mnie świetnie się sprawdził, albo Destresan Max z Melatoniną - tez ziołowe. Pomogły mi przetrwać wkrętki, że nie zasnę, albo zasnę i umrę.
Będzie dobrze, kładź się do łóżka i nie myśl o zasypianiu, tylko mów do siebie na odwrót - "dziś nie będę spać, bo po co, lepiej sobie poleżę i pomyślę" - działało u mnie ;)
Awatar użytkownika
Draxtie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 29 maja 2016, o 17:41

25 lipca 2019, o 22:03

shyshqa pisze:
23 lipca 2019, o 11:26
NOVANOC - preparat ziołowy - u mnie świetnie się sprawdził, albo Destresan Max z Melatoniną - tez ziołowe. Pomogły mi przetrwać wkrętki, że nie zasnę, albo zasnę i umrę.
Będzie dobrze, kładź się do łóżka i nie myśl o zasypianiu, tylko mów do siebie na odwrót - "dziś nie będę spać, bo po co, lepiej sobie poleżę i pomyślę" - działało u mnie ;)
Dzięki za odpowiedź, będę testować :D, oby u mnie też podziałało :)
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

27 lipca 2019, o 13:13

Draxtie pisze:
13 lipca 2019, o 02:56
Kolego, polecam Ci zapoznać się z tematem forumowicza Hoosee (którego pozdrawiam:) topic14241.html
Sam miałem problemy z wybudzeniami o 5 rano i napięciem jak kładłem się spać i rady z tego tematu bardzo mi pomogły.
Awatar użytkownika
Draxtie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 29 maja 2016, o 17:41

31 lipca 2019, o 22:32

mike48 pisze:
27 lipca 2019, o 13:13
Draxtie pisze:
13 lipca 2019, o 02:56
Kolego, polecam Ci zapoznać się z tematem forumowicza Hoosee (którego pozdrawiam:) topic14241.html
Sam miałem problemy z wybudzeniami o 5 rano i napięciem jak kładłem się spać i rady z tego tematu bardzo mi pomogły.
Właściwie, to jestem koleżanką :D Dzięki za linka, na pewno mi się przyda :) Jest lepiej od kiedy przestałam się tak zmuszać do snu i jak już uda mi się osiągnąć ten olewający stan, to jakoś krótko po tym zasypiam. Idzie raz lepiej, raz gorzej, ale byle do przodu :D
ODPOWIEDZ