Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

lęk przed chorobami psychicznymi

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
usuniete
Gość

6 kwietnia 2019, o 21:55

Hejka, jestem tutaj nowy i mam nadzieję że razem z wami dam radę pokonać zaburzenie. Mam 21 lat i od ponad 6 miesięcy zmagam się z zdiagnozowanym przez psychiatrę i psychologa OCD, jak sobie przypomnę to pewnego rodzaju natręctwa towarzyszą mi od wielu lat. Powodem wizyty u specjalisty był incydent który wzbudził we mnie wielki strach i niepokój, dokładnie chodzi o natrętne myśli i impulsy na temat robienia krzywdy najbliższym osobą. Z tego typu myślami udało mi się szybko uporać, niestety pierwsze miejsce zajęła schizofrenia, a dokładnie przerażający strach przed tego typu chorobą. Nie jestem w stanie sobie poradzić z tym lękiem, co chwile wypytuje partnerkę czy widziała i słyszała to co ja, każdy cień/kształt dostrzeżony kątem oka postrzegam jako halucynacje i że to na pewno schizofrenia. Urojenia, czasami się trafiało, że miałem wrażenie, że ktoś np. w tramwaju się na mnie patrzy, zawsze kwitowałem to tym że ma oczy no to patrzy, albo że to nic niezwykłego. Z momentem kiedy zaczął się lęk przed schizofrenia, wszystkie tego typu sytuacje przybrały dla mnie inne znaczenie, mianowicie: " to na pewno urojenia, mam schizofrenię, itp". Nie jestem w stanie stwierdzić czy osoby w schizofrenii słyszą glosy, tak jakby ktoś stał obok, co napawa mnie dodatkowym lękiem. Chciałbym się od was dowiedzieć, czy taki lęk jest normalny? czy przedstawione przeze mnie sytuacje są normalne? czy wskazują na schizofrenię? Czy specjaliści, stawiając diagnozę mogli się pomylić?
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

6 kwietnia 2019, o 22:05

Hej :) też moim głównym konikiem były choroby psychiczne , zwłaszcza schizofrenia. Dzisiaj sie z tego śmieje, chociaz jescze rok tmeu wcale nie było mi do śmiechu- także wiem co przechodzisz ;) tu gdzies w historiach odburoznych jest moja historia, takze polecam przeczytać, może znajdziesz dla siebie jakś pomoc w tej historii. pozdrawiam
usuniete
Gość

6 kwietnia 2019, o 22:12

Dziękuje za szybką odpowiedź, na pewno zapoznam się z Twoją historią. Czy uważasz że takie pseudo "urojenia" to powód do obaw? Czy kształty które dojrzę kątem oka to jakieś omamy?
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

6 kwietnia 2019, o 22:15

Hej, hej! Lęk przed schizofrenia to nasz konik :D przeczytaj dokładnie na forum tematy o tym lęku to Ci się wyjaśni. Nie mam siły linku szukać o tej godzinie- wybacz. Może jutro:). Ale tak w wielkim skrócie żeby Cię trochę uspokoić.
1. Diagnoza lekarza. Lęk a nie schiza. Człowiek ze schizofrenia nie idzie dobrowolnie do lekarza, a jak idzie to wizyty wygląda mniej więcej tak: na nie mam żadnych problemów, oni nic nie rozumieją, ja nie jestem chory... chora osoba nie ma świadomości choroby. Wiedzą o tym wszyscy bliscy, tylko nie chory (w wielkim skrócie). I to osoby bliskie sugeruja chorobę, bo rozpoznają urojenia.
2. Chory nie myśli o schizofrenii, nie bierze jej po uwagę. Nie boi się choroby, nie boi się urojen. Dla niego to jest rzeczywistość A nie urojenia . Nie boi się, że ktoś go podsluchuje tylko idzie z tym na policję. Ilu osobom powiedziałeś, że jesteś pewien, że ktoś się na Ciebie patrzy? Zawsze masz wątpliwości- patrzy czy nie patrzy?
3. W leku przesadnie analizujemy. Wydaje nam się mnóstwo rzeczy. Każda nasza myśl jest dla nas straszna. To że ktoś się patrzy, albo nie patrzy:). To, że coś usłyszymy? W lęku zastanawiamy się milion razy czy wyleczylismy żelazko czy zamknęlismy drzwi, w lęku zastanawiamy się czy słyszeliśmy coś więcej czy nie. Zależy na jakim punkcie mamy obsesję. Ja swego czasu zastanawiałam się czy nie napisałam w mailu do szefa czegoś niecenzuralnego ;D trzysta razy sprawdzałam maila... i za 299 razem dalej sprawdzałam. Taki przerysowany przykład, ale dokładnie obrazuje istotę lęku. Tak samo jest z myślami, że coś słyszałem co nie miało miejsca. ( jak ja - coś zrobiłam co nie miało miejsca).
To tak w wielkim skrócie o lęku :). Poczytaj proszę, i posłuchaj nagrań. I uwierz w nie. Działa. Spokojnej nocy, zlekniony człowieku:)
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

6 kwietnia 2019, o 22:18

A sorry za błędy. Ale telefon usilnie wie lepiej co miałam na myśli:)
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

6 kwietnia 2019, o 22:22

hahahahah, zadne omamy, serio ! :D jakbyś miał omamy to bys takich pytań nie zadawał ;) uwierz mi kolego, że koło schizofrenii to Ty nawet nie stoisz :)))
usuniete
Gość

6 kwietnia 2019, o 22:34

Kiedy miałem wątpliwości czy ktoś się na mnie patrzy, to nikomu o tym nie opowiadałem, ale były takie sytuacje że byłem przekonany że ktoś się na mnie patrzy, wtedy mówiłem o tym dziewczynie a ona to potwierdzała, ja czułem straszny niepokój i za sekundkę myśl że to schizofrenia i te całe urojenia. Pamiętam jak wprowadzałem się do nowego mieszkania, na początku wszystko było git, potem przypomniałem sobie że czasami właściciele montują kamerki, to ja głupi poleciałem ich szukać, oczywiście po sprawdzeniu jednego kąta zdałem sobie sprawę że to głupota, ale wątpliwości zostały i nadal mnie czasami dopadają :D co o tym myślicie? czy to urojenie? wracając jeszcze do sytuacji z komunikacji miejskiej. W momencie kiedy osoba na mnie patrzy to jestem pewien że się na mnie patrzy wtedy mam myśli typu " po co się na mnie gapisz? " i czuję się lekko nieswojo bo nie lubię takich sytuacji, ale czasami nie mam możliwości sprawdzić i wtedy dopadają mnie wątpliwości " czy on się na mnie patrzy? po co się na mnie gapi?" czasami uda mi się ujrzeć że wcale się nie gapi, wtedy już jestem pewien że tylko mi się wydawało po czym czuję się jakbym miał te cholerne urojenia.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

6 kwietnia 2019, o 23:08

Opisałeś moja historie😂 copy->paste😂😂 przebieg natręctw podobny.
Dokładnie jak dziewczyny wyżej napisały, choroby psychicznej nie masz absolutnie, masz za to lek przed nią a to różnica. Masz wszystkie elementy zaburzenia a żadnego choroby. Jesteś do przodu o pare stow bo po kilku zdaniach można postawić ci diagnozę nerwicy. Masz pełna świadomość tego co sie z tobą dzieje, zachowany krytycyzm i to choćby dyskwalifikuje cie z grona osób chorych na schizofrenie. Bądź spokojny. Ale fakt, męczące te analizy są strasznie. Pamietam jak coś tam zobaczyłam jakaś niby postać, coś usłyszałam itp i te lekowe analizy później ehhh Dużo czasu się z tym bujalam i dużo czasu zmarnowałam na durne leki o nic tak naprawdę. Ty nie przejmuj się tym proszę, bo szkoda życia. Powodzonka:)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

7 kwietnia 2019, o 11:01

Patrk0 pisze:
6 kwietnia 2019, o 21:55
Hejka, jestem tutaj nowy i mam nadzieję że razem z wami dam radę pokonać zaburzenie. Mam 21 lat i od ponad 6 miesięcy zmagam się z zdiagnozowanym przez psychiatrę i psychologa OCD, jak sobie przypomnę to pewnego rodzaju natręctwa towarzyszą mi od wielu lat. Powodem wizyty u specjalisty był incydent który wzbudził we mnie wielki strach i niepokój, dokładnie chodzi o natrętne myśli i impulsy na temat robienia krzywdy najbliższym osobą. Z tego typu myślami udało mi się szybko uporać, niestety pierwsze miejsce zajęła schizofrenia, a dokładnie przerażający strach przed tego typu chorobą. Nie jestem w stanie sobie poradzić z tym lękiem, co chwile wypytuje partnerkę czy widziała i słyszała to co ja, każdy cień/kształt dostrzeżony kątem oka postrzegam jako halucynacje i że to na pewno schizofrenia. Urojenia, czasami się trafiało, że miałem wrażenie, że ktoś np. w tramwaju się na mnie patrzy, zawsze kwitowałem to tym że ma oczy no to patrzy, albo że to nic niezwykłego. Z momentem kiedy zaczął się lęk przed schizofrenia, wszystkie tego typu sytuacje przybrały dla mnie inne znaczenie, mianowicie: " to na pewno urojenia, mam schizofrenię, itp". Nie jestem w stanie stwierdzić czy osoby w schizofrenii słyszą glosy, tak jakby ktoś stał obok, co napawa mnie dodatkowym lękiem. Chciałbym się od was dowiedzieć, czy taki lęk jest normalny? czy przedstawione przeze mnie sytuacje są normalne? czy wskazują na schizofrenię? Czy specjaliści, stawiając diagnozę mogli się pomylić?
Dla pocieszenia napiszę Ci, że miałem podobne jazdy ;) Teraz z tego się śmieję, a było tego sporo. Przeszło z czasem samo gdy wreszcie uwierzyłem co mi tak naprawdę dolega :)

Przykładowo pomyślałem sobie wracając wieczorem do domu, że facet za mną idzie. Normana myśl, a od razu odebrałem to jako przejaw schizofrenii... W głowie setki myśli, dlaczego tak pomyślałem, że mam schizofrenie i myślę, że ludzie mnie śledzą.

Podobnie było z krzyżami, raz wmówiłem sobie, że chce je malować na ścianie... Oczywiście tego nie robiłem, a to był irracjonalny lęk, a wszystko zaczęło się od malowania domu gdy zdjąłem krzyż ze ściany i był odbity kurz na ścianie... Nasz umysł potrafi naprawdę pokracznie łączyć najróżniejsze fakty i myśli. Do tego jesteśmy wyczuleni, odczuwamy brak zaufania do siebie i czujemy napięcie przez lęk. Mieszanka wybuchowa gotowa.

Podobnie było z zwracaniem uwagi na wszystko dookoła. Coś mi mignęło bokiem oka, etc. Raz żona odpaliła cichutko muzykę, a ja siedząc w drugim pokoju i ją usłyszałem. Mówię sobie o k### mam już omamy dźwiękowe :D

Albo nad rzeką gdy biegałem zobaczyłem wypasionego szczura... Musiałem zrobić mu zdjęcie i pokazać żonie czy też go widzi ;D
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

7 kwietnia 2019, o 11:02

Już dużo zostało napisane i dodam tylko - nie czytaj o tych chorobach bo potem będziesz miał wiecznie skojarzenia :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
usuniete
Gość

7 kwietnia 2019, o 15:33

Dziękuje wam wszystkim za odpowiedź, jesteście wielcy! korzystając z okazji chciałbym dopytać jak działają leki SSRI i Klomipramina, blokują one uczucie lęku, czy zmniejszają częstotliwość natrętnych myśli ? bo jeżeli to drugie to tak średnio działa, chociaż zauważyłem że lęk mi trochę zmalał od ostatniego czasu.
DzeSss
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 1 lutego 2014, o 23:51

31 sierpnia 2019, o 01:36

Wiele osób zmaga się właśnie z lękiem przed chorobami psychicznymi i ja też. Po 5 latach wiecznego przeżywania i życia tymi lekami powiedziałem sobie stop. Jak mam zachować to zachoruje i czy będę się tego jak czy nie to nic przed tym nie może uchronić. Trzeba zaakceptować fakt że można zachorować, zaakceptować czarne scenariusze. Wiadomo też nie ma co czytać i wyszukiwać w Internecie informacji o tej chorobie lecz unikać totalnie też się nie da bo w telewizji, radiu lub od osoby z którą obecnie rozmawiajmy możemy usłyszeć że ktoś z ta choroba coś odwalil i się wtedy nakrecamy i przystawiamy to do sobie i pach już mamy ten objaw i uważany że jesteśmy chorzy.
Mi do tej pory zdarzy się nakręcić jak usłyszę k tej chorobie lecz ciecxe dystans to tego. Zdarza się że ruminacje o tym trwają przez 2,3,4 dni od rsba do nocy lecz biorę to na przeczekanie i w końcu mija. Czasami myśli wracają lecz trzeba uzbroić się w cierpliwość. Wzloty i upadki będą się zdarzać a my musimy ćwiczyć podejście do nerwicy
ODPOWIEDZ