Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Przebudzenie - Anthony DeMello

Tutaj filozofujemy. Rozmawiamy o nurtach filozoficznych, religijnych, które mogą pomóc nam poznac siebie, nadać sens życiu i również odburzyć się.
Wstawiamy tutaj także ciekawe linki do stron, a także propozycje książek dotyczących filozofii, religii, (buddyzm, medytacja, joga itp.).
Jednym słowem - oświecenie!
Mała uwaga - jeżeli w stanie nerwicowym nie lubisz zajmować się taką tematyką, powoduje ona u ciebie na razie niepokój.
Wówczas po prostu nie czytaj tego działu, bo trzeba to robić z DYSTANSEM.

Awatar użytkownika
Taki_Michał
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 8 grudnia 2019, o 20:14

4 marca 2020, o 15:24

Przeczytałem tę książkę w wieku 14 lat i zrozumiałem ją bardzo krzywo, opacznie, co miało też negatywny wpływ na moją psychikę i na kilka kolejnych lat mojego życia :D tak, jak wyżej napisaliście, do książki trzeba podejść z dużym dystansem, na pewno nie w okresie silnego lęku/depresji. Trzeba też wziąć pod uwagę, że to są spisane teksty rekolekcji, które De Mello wygłaszał do ludzi spontanicznie (tak mi się wydaje), a nie poukładana i zamierzona od początku do wydania jako książka. A wzięcie sobie totalnie do serca, bez dystansu, przekazu De Mello może wywrócić światopogląd zupełnie do góry nogami, nasilić depresję, lęki, natręctwa i podszyte lękiem refleksje o sobie, o ludziach i o całym świecie :D tak było ze mną, no ale co było to było, jest to przeszłością, której nie zmienię, dobrze, że mam już pewne drogowskazy, które drogi wybierać, żeby było z korzyścią dla mojego zdrowia, a których nie :)
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

4 marca 2020, o 16:51

Nie czytałam, ale to jest idealne ujęte sedno sprawy odburzania

"Nim byłem oświecony, byłem przygnębiony. Po oświeceniu nadal jestem przygnębiony. Ale jest tu pewna różnica. Z tym przygnębieniem już się nie identyfikuję. Czy wiesz, jak wielka to różnica?
Wykraczasz poza siebie i spoglądasz na depresję z góry, nie identyfikujesz się z nią. Nie robisz nic, by się jej pozbyć, jesteś pełen woli życia, podczas gdy ona przechodzi przez ciebie i znika. Jeśli nie wiesz, co to oznacza, to naprawdę masz wiele do zrobienia. A lęk, pytasz? Pojawi się, ale ciebie to już nie niepokoi. Dziwne! Lękasz się i nie martwisz. Czyż to nie paradoks? A ty pozwalasz tej chmurze płynąć, bowiem im silniej z nią walczysz, tym większą dajesz jej siłę. Chętnie natomiast obserwujesz, jak przepływa."
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ