Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Prześwit ? :) ;)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

7 lipca 2018, o 09:01

Siemanko, ostatnio chyba doswiadczyłem prześwitu ;) chyba bo nie jestem do konca pewien. Jakiś czas temu derealizacja osłabła tzn.od czasu do czasu jest mocniejsza ale tylko jak znowu się trochę mocniej stresuje ;) Gdy nie ma stresu to jest w miarę optymalnie da się żyć he he ;) za to troszke depersonalizacja pokazuje rogi ale olewam sprawe. :) Ostatnio byłem na myjce umyć samochód i w momencie mycia nagle bum <razy> mówię o kurde chyba wrociłem na ziemiee ha ha :^. Trwało to może z minute ale oczywiscie wielkie podniecenie na poczatku i zaraz myśl żeby czasem mi to nie uciekło i uciekło he he ale dało kopa :) Co do samego uczucia do nwm czy to był przeswit czy coś mi się wydawało ale było trochę inaczej inne patrzenie bardziej realne ;) Dało kopa i najlepsza rada dla tych którzy uważają że Dd ogranicza to mowie wam w niczym nie ogranicza zyjcie zyciem i zlewac zlewac jeszcze raz to zlewac :) Trzeba się wziąść do roboty a nie wieczne się nad sobą uzalac i czekać aze coś minie.Pozdrawiam cieplutko życzę powrotu do formy. :)
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

7 lipca 2018, o 09:36

Cykor123 pisze:
7 lipca 2018, o 09:01
Siemanko, ostatnio chyba doswiadczyłem prześwitu ;) chyba bo nie jestem do konca pewien. Jakiś czas temu derealizacja osłabła tzn.od czasu do czasu jest mocniejsza ale tylko jak znowu się trochę mocniej stresuje ;) Gdy nie ma stresu to jest w miarę optymalnie da się żyć he he ;) za to troszke depersonalizacja pokazuje rogi ale olewam sprawe. :) Ostatnio byłem na myjce umyć samochód i w momencie mycia nagle bum <razy> mówię o kurde chyba wrociłem na ziemiee ha ha :^. Trwało to może z minute ale oczywiscie wielkie podniecenie na poczatku i zaraz myśl żeby czasem mi to nie uciekło i uciekło he he ale dało kopa :) Co do samego uczucia do nwm czy to był przeswit czy coś mi się wydawało ale było trochę inaczej inne patrzenie bardziej realne ;) Dało kopa i najlepsza rada dla tych którzy uważają że Dd ogranicza to mowie wam w niczym nie ogranicza zyjcie zyciem i zlewac zlewac jeszcze raz to zlewac :) Trzeba się wziąść do roboty a nie wieczne się nad sobą uzalac i czekać aze coś minie.Pozdrawiam cieplutko życzę powrotu do formy. :)
:-) Gratuluję! Postawy i chęci do działania przede wszytskim i z tego co opisujesz, (chociaż sam nigdy nie doświadczyłem DD) to był zdecydowanie prześwit, co tylko potwierdza, że robisz robotę ;-) Powoli do przodu! ^^
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

7 lipca 2018, o 12:37

Mówi się,że im więcej prześwitów tym bliżej do pokonania tego czego Ci życzę,ja miałam przez dwa lata mocnej dd może ze dwa razy trochę trzeźwiejszy umysł niestety póki co jest dalej bez zmian.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

7 lipca 2018, o 12:38

Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

7 lipca 2018, o 12:51

Praca owocuje.Trochę zmęczenia w zamian za szczęście.Opłacalne, czyż nie :)
Cykor123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 46
Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:20

7 lipca 2018, o 12:52

Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 12:37
Mówi się,że im więcej prześwitów tym bliżej do pokonania tego czego Ci życzę,ja miałam przez dwa lata mocnej dd może ze dwa razy trochę trzeźwiejszy umysł niestety póki co jest dalej bez zmian.
Również życzę Tobie powrotu do formy na pewno dasz radę ;) Życie niestety jest takie ze jak chcemy czegoś za wszelką cenę to się trzeba postarać a jak z tego zrezygnujemy to nie raz łatwiej to osiągnąć niż wtedy kiedy się staramy.
Tak jest i z tym całym zaburzeniem jak sie chcemy z tego uwolnić ciągle doszukujac się co nam jest itd. to tylko się w to bardziej zagłebiamy a jak zrezygnujemy to samo przejdzie wszystko ;) Jak się nie wezmiemy za życie i nie pokażemy charakteru to życie się weźmie za nas dlatego z tym zaburzeniem nie wiadomo jak silne ono by było trzeba żyć tak jak żyliśmy przed a stopniowo to wszystko od nas odejdzie. ;)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

7 lipca 2018, o 13:38

Fajnie przeczytać taki pozytywny post,cieszę się z Twojego prześwitu i życzę,żeby było ich multum ! :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

7 lipca 2018, o 15:42

Cykor123 pisze:
7 lipca 2018, o 09:01
Siemanko, ostatnio chyba doswiadczyłem prześwitu ;) chyba bo nie jestem do konca pewien. Jakiś czas temu derealizacja osłabła tzn.od czasu do czasu jest mocniejsza ale tylko jak znowu się trochę mocniej stresuje ;) Gdy nie ma stresu to jest w miarę optymalnie da się żyć he he ;) za to troszke depersonalizacja pokazuje rogi ale olewam sprawe. :) Ostatnio byłem na myjce umyć samochód i w momencie mycia nagle bum <razy> mówię o kurde chyba wrociłem na ziemiee ha ha :^. Trwało to może z minute ale oczywiscie wielkie podniecenie na poczatku i zaraz myśl żeby czasem mi to nie uciekło i uciekło he he ale dało kopa :) Co do samego uczucia do nwm czy to był przeswit czy coś mi się wydawało ale było trochę inaczej inne patrzenie bardziej realne ;) Dało kopa i najlepsza rada dla tych którzy uważają że Dd ogranicza to mowie wam w niczym nie ogranicza zyjcie zyciem i zlewac zlewac jeszcze raz to zlewac :) Trzeba się wziąść do roboty a nie wieczne się nad sobą uzalac i czekać aze coś minie.Pozdrawiam cieplutko życzę powrotu do formy. :)
Gratulacje ! Prześwit pokazuje że zdrowiejesz ! Ja pamiętam mój pierwszy po roku w nerwicy .
Moja rada nigdy nie sprawdzaj czy Ci DD zeszło .
Super pracujesz na wyjście z zaburzenia , to się bardzo chwali :lov:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

7 lipca 2018, o 18:13

Kataraka pisze:
7 lipca 2018, o 12:38
Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??
Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 384
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

11 lipca 2018, o 18:20

Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 18:13
Kataraka pisze:
7 lipca 2018, o 12:38
Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??
Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna
6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

11 lipca 2018, o 18:31

Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:20
Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 18:13
Kataraka pisze:
7 lipca 2018, o 12:38
Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??
Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna
6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.
Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

11 lipca 2018, o 18:40

Słuchajcie, tak na logikę - macie to spory okres czasu, dlatego mózg naprawdę potrzebuje go jeszcze więcej, żeby wszystko doszło do siebie. Jeśli widzicie u siebie postępy, to bardzo dobrze. Z czasem powinno być coraz lepiej i lepiej.
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 384
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

11 lipca 2018, o 18:47

Celine Marie pisze:
11 lipca 2018, o 18:31
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:20
Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 18:13


Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna
6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.
Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu
Obawiam się, że zbyt pozno zaczalem sie odburzac-dopiero w 5 roku trwania nerwicy- i że już mogę sie zwyczajnie nie odburzyć mimo tytanicznej pracy. Gdy stosuję wiedzę w praktyce to czuję olbrzymi opór mojego umysłu. Muszę bardzo mocno skupić świadomość i logiczne myślenie żeby zatrzymać nawykowe(lękowe) działanie mózgu. To jak zawracanie kijem Wisły. Robię to ciągle, staram się, setny raz, tysięczny, a gdy rano wstanę albo zwyczajnie się rozluznie, umysł stosuje znowu stare schematy. Na myśl o tym, że przede mną jeszcze może kilka-kilkanascie lat pracy, to mam ochote umrzeć. Kiedy mam zacząć normalne życie? po 40ce? Mam dość
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

11 lipca 2018, o 18:50

Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:47
Celine Marie pisze:
11 lipca 2018, o 18:31
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:20


6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.
Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu
Obawiam się, że zbyt pozno zaczalem sie odburzac-dopiero w 5 roku trwania nerwicy- i że już mogę sie zwyczajnie nie odburzyć mimo tytanicznej pracy. Gdy stosuję wiedzę w praktyce to czuję olbrzymi opór mojego umysłu. Muszę bardzo mocno skupić świadomość i logiczne myślenie żeby zatrzymać nawykowe(lękowe) działanie mózgu. To jak zawracanie kijem Wisły. Robię to ciągle, staram się, setny raz, tysięczny, a gdy rano wstanę albo zwyczajnie się rozluznie, umysł stosuje znowu stare schematy. Na myśl o tym, że przede mną jeszcze może kilka-kilkanascie lat pracy, to mam ochote umrzeć. Kiedy mam zacząć normalne życie? po 40ce? Mam dość
Wierzę Ci, że masz dość, tak długi okres trwania zaburzenia może rzeczywiście zniechęcać. Ale zobacz, ile już zrobiłeś, jaka jest poprawa, więc myślę, że tego się trzymaj i tym staraj się motywować. Ja specem od dd nie jestem, ale może pogadaj z Victorem. On też miał to bardzo długo i udało mu się, może rozmowa z nim Ci pomoże?
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 384
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

11 lipca 2018, o 18:56

Zestresowana pisze:
11 lipca 2018, o 18:50
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:47
Celine Marie pisze:
11 lipca 2018, o 18:31


Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu
Obawiam się, że zbyt pozno zaczalem sie odburzac-dopiero w 5 roku trwania nerwicy- i że już mogę sie zwyczajnie nie odburzyć mimo tytanicznej pracy. Gdy stosuję wiedzę w praktyce to czuję olbrzymi opór mojego umysłu. Muszę bardzo mocno skupić świadomość i logiczne myślenie żeby zatrzymać nawykowe(lękowe) działanie mózgu. To jak zawracanie kijem Wisły. Robię to ciągle, staram się, setny raz, tysięczny, a gdy rano wstanę albo zwyczajnie się rozluznie, umysł stosuje znowu stare schematy. Na myśl o tym, że przede mną jeszcze może kilka-kilkanascie lat pracy, to mam ochote umrzeć. Kiedy mam zacząć normalne życie? po 40ce? Mam dość
Wierzę Ci, że masz dość, tak długi okres trwania zaburzenia może rzeczywiście zniechęcać. Ale zobacz, ile już zrobiłeś, jaka jest poprawa, więc myślę, że tego się trzymaj i tym staraj się motywować. Ja specem od dd nie jestem, ale może pogadaj z Victorem. On też miał to bardzo długo i udało mu się, może rozmowa z nim Ci pomoże?
A chyba napisze do niego, on też miał zryty łeb od dzieciństwa :D
ODPOWIEDZ