Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Proszę o wskazówki.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

9 czerwca 2018, o 17:11

Tylko lęk, splycenie emocji, pamięć tragedia, takie straszne rozkojarzenie jednym slowem
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

9 czerwca 2018, o 17:39

p.karnia1 pisze:
9 czerwca 2018, o 17:10
No bo ja to odbieram jak dd, jak mam nazwać stan bycia na fazie? Przecież nie ma czegoś takiego :) jestem od rana jak po jednym piwku albo po zapaleniu małej ilości trawy. Jeden lekarz mówi że dd a ten co byłem u niego ostatnio mówił że to żadna derealizacja, więc bądź tu mądry :) w każdym bądź razie stan bycia na fazie to też pewnego rodzaju odcięcie jak by nie patrzeć więc może tak dd się u nas manifestuje. Zero sztucznosci, obcosci, żadnej szyby nic
Ale tutaj dochodzi jeszcze jedna kwestia która moim zdaniem jest kluczowa. A jest to podłoże nerwicowe do takich stanów. Przy nerwicy dużo myślisz, analizujesz, kombinujesz, boisz się itd. Twój mózg kosztuje to bardzo bardzo dużo energii. I jestem na 100% przekonany że w mniejszym bądź większym stopniu to właśnie to może u Ciebie takie objawy powodować. U mnie np. objawia się to otepieniem, problemami z koncentracja bądź jak niektórzy to jeszcze nazywają brain fog / mgła umysłowa. Coś właśnie jak ty to piszesz bycie po piwku. Do tego jeszcze dodajmy splycenie emocjonalne które może chocby być spowodowane dd bądź jakąś depreszka delikatna i masz komplet :)
tomek.franek90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 6 czerwca 2018, o 10:42

9 czerwca 2018, o 20:06

Hmm a uprawiacie regularnie jakiś sport? U mnie to uczucie pijanym pojawiło się po meeeeeeggggaaa zmeczeniu które narastało w Kwietniu.
tomek.franek90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 6 czerwca 2018, o 10:42

9 czerwca 2018, o 20:07

Ja mam jeszcze takie coś ze czuje że zasne że zmęczenia nawet na stojąco. Od innego psychiatry dostałem info że to nie dd ale zaburzenie nerwicowe
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

9 czerwca 2018, o 20:44

tomek.franek90 pisze:
9 czerwca 2018, o 20:07
Ja mam jeszcze takie coś ze czuje że zasne że zmęczenia nawet na stojąco. Od innego psychiatry dostałem info że to nie dd ale zaburzenie nerwicowe
Takie chroniczne zmęczenie miałem dwa lata non stop, teraz już zniknęło. A jedyny sport to z żoną :hehe: chodziłem na siłownię ale teraz przez pracę nie ma żywcem czasu. Dostałeś jakieś leki?
Per aspara ad astra
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

9 czerwca 2018, o 21:28

tomek.franek90 pisze:
9 czerwca 2018, o 14:27
A czy z dd można wyjść bez leków? Żeby tego pozbyć się należy się na tym nie koncentrować i przejdzie?
I z derealizacja jest tak, u każdego jest jakiś zapalinik który ją powoduje, i sensor który ją podtrzymuje. U ciebie było to nadmierne zmęczenie, u mnie popalanie trawki, u innych niepowodzenie w pracy albo klutnia z żoną. Nie ważne, ważne jest to żeby nie popadać 2 głębsza analizę tego stanu żeby nie pojawił się sensor podtrzymujący czyli lęk. Dostałeś dd od Przemęczenia więc gdy ono ustąpi minie również derealizacja, o tyle o ile nie spowodowała ona u ciebie lęku który tą derealizacje będzie karmil. Niby proste ale łatwo się wkręcić w lękowe koło. Co do leków? Nie ma leków na derealizacje, można leczyć sensor . Gdy sensorem jest lęk można leczyć lęk, gdy sensorem są kompleksy można walczyć z komleksami, ważne żeby nie wchodzić w to za głęboko bo nie warto. Daj sobie odpocząć porostu
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

9 czerwca 2018, o 21:33

Witaj patrząc z a wręcz to u mnie bylo podobnie , miałam zawroty po dwa miesiące, potem przeszło cholerne zmęczenie a nerwowa też nie byłam na zewnątrz, ja skusiłam wszystko w sobie i grałem twardą także zajmij się sobą impozwol sobie czasem odpocząć , mnie nerwa nauczyła odpoczywać i naprawdę nie przejmować się pierdołami, jakbyś chciał pogadać to pisz na priv zawsze służę dobra rada pozdr
tomek.franek90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 6 czerwca 2018, o 10:42

9 czerwca 2018, o 21:50

p.karnia1 pisze:
9 czerwca 2018, o 20:44
tomek.franek90 pisze:
9 czerwca 2018, o 20:07
Ja mam jeszcze takie coś ze czuje że zasne że zmęczenia nawet na stojąco. Od innego psychiatry dostałem info że to nie dd ale zaburzenie nerwicowe
Takie chroniczne zmęczenie miałem dwa lata non stop, teraz już zniknęło. A jedyny sport to z żoną :hehe: chodziłem na siłownię ale teraz przez pracę nie ma żywcem czasu. Dostałeś jakieś leki?
Czyli sport jakiś jest u Ciebie hahaha. Najlepszy z żoną. Ja musze wrócić do biegania - zawsze mi to pomagało na stres i rozładowanie nerwów. Od jakiegoś pół roku nie biegam - mam nauczkę. Ale mam do Was pytanie - mianowicie gdy siedzę lub leże czuje sie dobrze a jak chodzę to odczuwam to dziwne uczucie bycia na bani. To normalne? A pod kątem chemicznym dd to co to jest? Brak dopaminy i za dużo adrenaliny? To sport powinien pomóc chyba. Nie wiem czy to dd czy nie ale może być jakieś zaburzenie nerwowe. Są tutaj ludzie którzy w miarę szybko poradzili sobie z tym dd? Bo jak czytam że ktoś to ma od lat to nie brzmi fajnie. Myślę że najbardziej wkurwiajace jest to gdy czujesz się ewidentnie zle, ma się świadomość że kiedyś czuło się fajnie i widzisz innych ludzi zadowolonych wokol. To przybijające.
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

9 czerwca 2018, o 22:06

Na forum były setki osób które dd miały i które się z nim uporaly, wiadomo oni już tu nie piszą bo wola zajmować się życiem :) dd to coś więcej niż neuroprzekazniki, dopamina, adrenalina, derealizacja to głównie emocje, osobowość i nasz wzorce odbierania świata. Biegaj, żyj, ciesz się chwilą a zobaczysz że szybko mija :) nie zagłębiaj się w Google, fora, bo zaczniesz się analizować a to przedłuża proces. Daj sobie odpocząć i rób wszystko co wcześniej nawet jeśli jest to teraz dużo trudniejsze i nie daje tyle radość. To tylko stan przejściowy uszy do góry :))
Per aspara ad astra
tomek.franek90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 6 czerwca 2018, o 10:42

10 czerwca 2018, o 12:45

Wyczytalem ze jest cos takiego jak zespol wedrujacych otllitow. Jest to jakis trop!
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

10 czerwca 2018, o 15:29

To żaden trop, raczej jest to trop że wkrecasz się w czytanie i szukanie chorób a to zła droga
Per aspara ad astra
tomek.franek90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 6 czerwca 2018, o 10:42

10 czerwca 2018, o 16:25

Ok odpuszczam. Przydały mi się Twoje rady dzięki
cebulka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 44
Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21

10 czerwca 2018, o 16:37

Polecam bieganie baaaaardzo, biegam od lat, a teraz podczas nerwicy działa jeszcze lepiej :) oczyszcza umysł, sprawia, że czuję się silniejsza no i endorfiny robią swoje. plus, biegam przy plaży - mam dobre widoki 8)
tomek.franek90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 6 czerwca 2018, o 10:42

26 czerwca 2018, o 07:51

p.karnia1 pisze:
10 czerwca 2018, o 15:29
To żaden trop, raczej jest to trop że wkrecasz się w czytanie i szukanie chorób a to zła droga
Witam, odzywam się po przerwie. Post kieruje głównie do p.karnia1 i liczę na jakiś odzew.

Zauwazyłem po przerwie 2-3 tyg. ze ten stan pijaka jakby zmalał u mnie. Ale dostrzegłem jedną rzecz, która nie daje mi spokoju i zastanawiam się czy to jest w kierunku zaburzeń na tle nerwicowym. Mianowicie, gdy usiądę, stoję, patrzę nieruchomo w jakiś punkt przez dłuższy czas - ten stan bycia pijanym znika. On się ukazuje tylko i wyłącznie gdy się przemieszczam, jest ruch. Ostatnio dużo biegałem. Koledzy namówili mnie na mecz piłki nożnej. Po 30 minutach gry czułem się jakbym wrócił z karuzeli-wesołego miasteczka. Musiałem usiąść, posiedziałem te 10 minut i już poczułem się lepiej. Czy ktoś takie coś ma??
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

26 czerwca 2018, o 08:24

^^ Haha jak bym na siebie patrzył :)) gdy skupie wzrok w jednym miejscu często się zastanawiam czy mam to dd? A gdy się odwiesze i patrzę na około to się uswiadamiam że jednak mam. Tak samo jak na sekundę trzezwieje gdy wsadzam twarz pod zimną wodę :) a co do wysiłku fizycznego,? Po godzinnym treningu na siłowni jak usiądę w szatni dd jest tak silne że czuję się jak kosmita. Tak że stary, nic nowego ^^
Per aspara ad astra
ODPOWIEDZ