Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Proszę o pomoc moja historia

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Ryo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 224
Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47

19 grudnia 2018, o 14:55

Witam w końcu zdecydowałem się na napisanie tego od dziecka byłem nieśmiały i miałem lęk przed wyjazdami itd bardzo utrudniało mi to mega życie noi problemy z nauką potęgowały stress mój ojciec był mega agresywny zdarzało się że bił matkę i mi się czasem oberwało prawie codziennie bałem się wracać do domu pewnego dnia po ostrej kłutni dostałem chyba pierwszych natręctw bo chciałem uniknąć myśli związanych z tą kłutnią zaczołem rozładowywać stress porno z masturbacją w gimnazjum w skutek uduszenia od bezdechu ojciec zapadł w śpiączkę to był szok dla mnie i matki matka od tego czasu stała się mega nadopiekuńczą w taki chory sposób potem nowa szkoła mega stress nie potrafiłem się dostosować ani zostać zaakceptowany, raz na trzy miesiące może coś tam się zapaliło zioła w trzeciej klasie spróbowałem MDMA po tym tak jakby pogodziłem się z odejściem ojca.Po ten jeszcze parę razy zdarzyło się brać noi zdarzyło mi się wziąć LSD od tego czasu mam śnieg optyczny po jakimś czasie próbowałem mefedronu oczywiście po nim mega żalenie się do ziomkami jak zawsze itd. po miesiącu znowu próbowałem mefedronu i miałem do tego przypaliłem zioła chyba z godzinę byłem zapartym o parapet i dyszałem myślałem że umrę ale to nie od tego się zaczęło po miesiącu w wakacje po pracy poszłam pod zimny prysznic i położyłem się na łóżku dostałem takiego lęku i duszności jak w tedy po tej mefie z ziołem na drugi dzień pojechałem do ośrodka stwierdzono u mnie zapalenie dróg oddechowych dostałem szpryce i wróciłem do domu i od tego czasu mam dd dp lęki kłucia itd noi zaczołem udzielać się na forum boję się że to wszystko doprowadziło do jakiś uszkodzeń mózgu że mam tętniaka że jak sobie nie zrobię rezonansu to nie zaznam spokoju.pare tygodni temu miałem tak że głowa i oczy mnie bolały ale chyba od nadmiaru tel. Przedwczoraj też mnie tak bolała głową i oczy dwa dni ale wtedy siedziałem prawie do trzeciej w nocy wiem że straszny misz masz ale nie wiem jak to napisać wszystko.To bardzo ciężkie dla mnie bym zapłakał gdyby nie dp.
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

19 grudnia 2018, o 15:39

Nie miałeś łatwego życia, dużo stresu i używki zrobiły swoje. Byłeś u psychiatry? Może od tego warto zacząć, zobaczyć co powie, zapisać się na nfz do psychoterapeuty. Jeżeli Twój tata pił to na spotkania DDA możesz chodzić. Poza tym rady z forum, akceptacja i czas. U mnie też były straszne objawy przy dd, więc rozumiem co przechodzisz i współczuję, chętnie bym Cię przytuliła jakbym mogła. Dużo pracy przed Tobą i pewnie zmiana myślenia, nawyków, schematów. Trzymam kciuki i powodzenia :)
you infected my blood
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

19 grudnia 2018, o 16:02

Uszkodzeń na pewno nie masz, ale jak się martwisz to się badaj, teraz bardzo cierpisz i my tu wszyscy Cię rozumiemy, ale musisz to przeczekać, ten okropny stan minie, choć wiem że teraz trudno Ci w to uwierzyć. Kiedyś jakaś pani psycholog mi napisała: "da pani radę" i nic więcej tak naprawdę nie można, tylko próbować jakoś z tym żyć. Zresztą na pewno już wiele wiesz z tego forum. Narkotyków na pewno już nie bierzesz, wspomnienia masz okropne, ale pamiętaj że to już było i masz szanse ułożyć sobie życie inaczej i żyć tym co teraz, starać się jakoś odciąć od siebie przeszłość. Ja często żyję przeszłością, nie za bardzo umiem sobie powiedzieć że teraz jest ważne, ale to pewnie kwestia czasu. Bardzo Ci współczuję, trzymaj się spokojnie.
Ryo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 224
Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47

7 stycznia 2019, o 15:10

Dzisiaj w szkole słyszałem o ludziach którzy w skutek stresu po wojnie albo popadali w alkoholizm albo się zabijali albo poruszony był temat że sięgali po narkotyki bo sobie nie radzili od razu przypomniał mi się stary i okoliczności z mojego życia i mi to nieźle zniszczyło chumor jak tylko wydaje mi się że sobie to poukładałem to to wraca do mnie cholerstwo piszę bo traktuje to jako formę terapii.
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
Ryo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 224
Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47

7 stycznia 2019, o 15:15

Jakiś poeta mówił też o tym że sposobem na to jest zapomnienie tylko że wtedy stajesz się jak kamień czyżby wspominał o depersonalizacji?
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
ODPOWIEDZ