Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Prosba o porade/ za szybka poprawa? xd

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

9 grudnia 2014, o 11:14

Tyle przegladam forum ze juz piszac ten temat domyslam sie co nawet sam sobie moge odpowiedziec xd ale to jednak jest inaczej jak ktos z boku na to spojrzy i odpowie. A po drugie chce te rozkminiania z siebie wyrzucic a moi specjalisci do ktorych chodze nie do konca sie orientuja w tych odrealnieniach i sposobach w sumie wychodzenia z tego.
Ogolnie od samego poczatku jak jestem tu z wami staralem sie robic wiele wedlug waszych zalezen :) Dalo mi to duze efekty, poczawszy od uspokojenia tych silnych stanow, gdzie chocby z trudem poruszalem sie po domu bo bylem tak odciety ze mialem poczucie lewitowania, przez poprawe w postaci powolnego schodzenia leku wolnoplynacego, poprawe ogolnie samopoczucia i depresji. Ale w ktoryms momencie sie to zatrzymalo i zostala mi depersonalizacja i jej objawy oraz duzo roznych natretnych mysli podwazajacych rzeczywistosc oraz sens zycia. I to stanelo w miejscu bo za duzo te mysli analizowalem i wpadlem niepotrzebnie w debaty nad sensem i realnoscia. Oczywiscie staralem sie wdrazac to wszystko i tak ale juz slabiej mi to wychodzilo.
Pojawiala mi sie mysl po co zyjesz a ja nad tym dumalem potem 2 dni i jeszcze mialem do tego inne mysli po co to a po co tamto, nawet miewalem mysli PO CO JEST NIEBO :D albo jak to jest ze ja je widze :D
Niby glupie ale jednak nie wcale takie smieszne jak sie to pojawia.
Natomiast niedawno czytalem vica ten dlugi tekst co napisal, czytalem go z przerwami na jakas nutke bo jest dlugi ;p ale w ktoryms momencie pod koniec czytania poczulem taki dziwny spokoj i zaczelem myslec czego ja wlasciwie sie boje?
Po co ja wogole dyskutuje sam ze soba o tym calym dd i tej realnosci jak wszystko gra oprocz objawow i jakis bezsensownych ktore wyjasniono mi na 100000 sposobow?
I teraz najlepsze.... bo przez krotki moment poczulem sie tak spokojny jakby w ogole nie odczuwal depersonalizacji :) poczulem taki przeblysk tego jak sie czulem kiedys czyli normalnie.
I tu pytanie, czy to mozliwe ze ja do tej pory wykonujac prace nad soba a potem uspakajajac sie czytajac tekst vica wplynalem na stan swoj ten emocjonalny? i dzieki temu poczulem po prostu spokoj i poczulem sie dobrze? Po prostu uwierzylem ze nic mi nie jest?
W kazdym razie na moment poczulem sie tak normalnie ze w jednej chwili spanikowalem i dostalen ataku paniki prawie, musialem chodzic po pokoju i zajac sie potem serialem aby sie uspokoic. Czyzbym wystraszyl sie realnosci ? :)
Tak mysle bo przeblyski nie byly moim do tego momentu udzialem.
Za szybka zmiana i spanikowalem ze strachu ze cos mi sie dzieje?
Po tym jak sie uspokoilem depersonalizacja powrocila i mam nadal te mysli pojawiajace sie po co mi to czy tamto i po co zyje ale od paru juz dni inaczej sie ogolnie czuje. Czuje wiekszy spokoj jakbym czul ze to jest po prostu glupie i nie mam strachu juz przez tymi myslami. Pojawiaja sie ale teraz juz nie gadam nawte z nimi bo czuje znuzenie i smiesznosc nimi. Od razu je zbywam smiejac sie w duchu. Nie wiem jak ja mam to wyjasnic ale czuje sie po prostu calkiem dobrze majac jeszcze depersonalizacje i te mysli.... :) i czy to moze byc oznaka powrotu powolnego do normalnosci popzez czytanie o tym i do tej pory wdrazanie roznych technik?
Dlaczego pytam was o to wszystko, bo od wczoraj atakuja mnie mysli ze wariuje i trace krytycyzm :) Wiem ze to znowu lekowe mysli ale chcialbym poznac Wasze zdanie. Od poczatku sugeruje sie Waszymi zdaniami i to jest dla mnie po prostu wazne :)
Co o ty myslicie? :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

9 grudnia 2014, o 12:12

Moim zdaniem Dankan wszystko masz na dobrej drodze :) Mnie tez takie historie vica czy divina inspiruja i chociaz nie doswiadczylam takiego naglego spokoju (choc gdybym doswiadczyla tez bym sie wystraszyla na pewno) to z czasem coraz lepiej to rozumiem wszystko.
Najwazniejsze to nie trwac w tym, im dluzej na forum sie jest tym bardziej to widac jak niektorzy tak naprawde chyba troche chca z tymi natretami rozmawiac, i nimi sie zajmowac. Wiec to troche zalezy od czlowieka.
Moze tez niektorzy maja tyle problemow osobistych ze wola natrectwa, mysle dlatego ze to roznie bywa.
A u ciebie to sadze ze byla obecna inspiracja plus do tej pory sztywne trzymanie sie zasad, bo rozmawialam z toba nie raz o objawach i wiem ze miales ich od groma a nie widzialam zebys tu stale narzekal, i to tez sadze jest plusem bo korzystasz z forum w ten dobry sposob.
Uczac sie, mnie to slabiej wychodzilo do tej pory ale sadze ze tez jestem na dobrej drodze. Wiec nie zazdroszcze jak egoistka :D a zycze dalszej Dankan poprawy :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

9 grudnia 2014, o 12:17

Oczywiście że tak, zobacz sam jak ten mechanizm działa: przeczytałeś post Vica > dostrzegłeś pewnie wiele podobieństw w swoich odczuciach i stanie > uwierzyłeś mu bo jest odburzony (podobno, chociaż czasami nie mam tej pewności :DD). Wiec pojawił się spokój bo zobaczyłeś że nie ma z czym walczyć, że te myśli są bez sensu, że na irracjonalne racjonalnie nie odpowiesz sobie nigdy bo zawsze będzie jakieś ALE. Z własnego doświadczenia Ci mogę napisać że te myśli mijaja same, teraz masz takie natręty, są dla Ciebie ważne bo masz zmienioną percepcję postrzegania siebie i świata, ale jak Ci percpecja wróci na swoje miejsce to te myśli będą dla Coebie dziwne, tak dziwne jak aktualny fakt dla Ciebie że jesteś człowiekiem. :)

A co tej drugiej kwestii to jasne że można się wystraszyć realności, sam tak zresztą miałem, jak to lubię porównywać do bezdomnego który zostaje zaproszony na kolacje do domu i też przeźywa taki szok, może nawet być niechętny do przyjęcia tego zaproszenia bo jest to dla niego takie obce że aż dziwne. Tyle lat żył na ulicy że nie za bardzo mu się to widzi. A raczej jego umysłowi. To tak samo jak w DD, ponieważ percpecja postrzegania jest inna to również powrót do normalności wydaje się abstrakcją. Zresztą, swoje przeżycia z tym związane opisałem tutaj: poczatek-konca-przekonajmy-sie-t3594.html

Także Dankanie, jaknajbardziej może i gratuluje dojścia ze sobą do miejsca w którym jesteś teraz. Gdybyś miał z tym problemy, to ogólnie polecam Ci podejście takie: "Ok, umyśle, skoro chcesz to bądź sobie jeszcze zaburzony, myśl że jesteś ale ja już żyje normalnością". Takie podejście daje umysłowi ten czas na przestawienie gdy w końcu całościowo porzucasztą łatkę i czujesz się dobrze. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
kosek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 18 października 2014, o 21:39

9 grudnia 2014, o 12:25

Divin pisze:Oczywiście że tak, zobacz sam jak ten mechanizm działa: przeczytałeś post Vica > dostrzegłeś pewnie wiele podobieństw w swoich odczuciach i stanie > uwierzyłeś mu bo jest odburzony (podobno, chociaż czasami nie mam tej pewności :DD). Wiec pojawił się spokój bo zobaczyłeś że nie ma z czym walczyć, że te myśli są bez sensu, że na irracjonalne racjonalnie nie odpowiesz sobie nigdy bo zawsze będzie jakieś ALE. Z własnego doświadczenia Ci mogę napisać że te myśli mijaja same, teraz masz takie natręty, są dla Ciebie ważne bo masz zmienioną percepcję postrzegania siebie i świata, ale jak Ci percpecja wróci na swoje miejsce to te myśli będą dla Coebie dziwne, tak dziwne jak aktualny fakt dla Ciebie że jesteś człowiekiem. :)

A co tej drugiej kwestii to jasne że można się wystraszyć realności, sam tak zresztą miałem, jak to lubię porównywać do bezdomnego który zostaje zaproszony na kolacje do domu i też przeźywa taki szok, może nawet być niechętny do przyjęcia tego zaproszenia bo jest to dla niego takie obce że aż dziwne. Tyle lat żył na ulicy że nie za bardzo mu się to widzi. A raczej jego umysłowi. To tak samo jak w DD, ponieważ percpecja postrzegania jest inna to również powrót do normalności wydaje się abstrakcją. Zresztą, swoje przeżycia z tym związane opisałem tutaj: poczatek-konca-przekonajmy-sie-t3594.html

Także Dankanie, jaknajbardziej może i gratuluje dojścia ze sobą do miejsca w którym jesteś teraz. Gdybyś miał z tym problemy, to ogólnie polecam Ci podejście takie: "Ok, umyśle, skoro chcesz to bądź sobie jeszcze zaburzony, myśl że jesteś ale ja już żyje normalnością". Takie podejście daje umysłowi ten czas na przestawienie gdy w końcu całościowo porzucasztą łatkę i czujesz się dobrze. :)
Najlepsze jest to że tez odnoszę wrażenie że podobno :D :D :D - odnośnie Victora
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

9 grudnia 2014, o 12:40

Nie pieprzta takich mi tu glupot bo vica wpisy traktuje prawie jak biblie :D i mnie jeszcze podolujecie w takich sugestiach ! xd

Weronia i Div dziekuje za odpowiedzi :) Divin i wlasnie tak zrobie jak napisales
Divin pisze:
dybyś miał z tym problemy, to ogólnie polecam Ci podejście takie: "Ok, umyśle, skoro chcesz to bądź sobie jeszcze zaburzony, myśl że jesteś ale ja już żyje normalnością". Takie podejście daje umysłowi ten czas na przestawienie gdy w końcu całościowo porzucasztą łatkę i czujesz się dobrze. :)
Bo do tej pory czulem ze nie jestem na takie zmiany gotowy ale teraz chyba nadszedl ten moment XD
Dzieki za porade jestescie zlote chlopaki! xd
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

9 grudnia 2014, o 12:51

Skąd ja to znam... :)
Jak zaczełam czuć się lepiej, czułam radość, taką jak kiedyś, nagle zniknęły wszystkie głupie myśli, lęki, jakbym dostała zastrzyk endorfiny .
zaczęłam się bać że chyba już nie umiem być normalna
i w pierwszej chwili wzięłam to za jakieś pogorszenie ale w drugą stronę i utratę dystansu.
Jak to teraz nagle może być tak fajnie, spokojnie? Tak po prostu?
Dokładnie tak jak pisze Divin, jak bezdomny zaproszony do domu na obiad albo gorzej na wystawny bal.
Głowa do góry, pierś do przodu bo to Ty jesteś właścicielem tego domu :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 grudnia 2014, o 13:23

Dankanie cóż tu mówić...przeczytałeś genialny wpis to się prawie odburzyłeś do końca. Kto za genialnym podąża, sam staje się genialny :DD

Chłopaków nie słuchaj, divovi ostatnio odbija sodówka. Uważa się za bardziej odburzonego od innych, czyli on zdrowy - inni nie, a na to jest prawidłowa diagnoza :D
Zresztą
ja-i-sarny-t4537.html
czuje-cebule-w-pokoju-w-ktorym-nie-ma-p ... t4232.html
apel-ktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie-t4174.html

REALY? :DD

Kosek natomiast z tego co widzę to naczytał się tak dużo różnych psychologicznych artów, z czego pewno 50 % to psychologiczne buble, że miesza się mu w głowie i wszędzie widzi spiski :DD

Więc dankanie obrałeś dobrą drogę! :D

Ogólnie to brachu miło, że czerpiesz motywacje z moich czy innych wpisów ale też niechaj to będzie dla ciebie wskazówką i radą a nie BILBLIĄ :DD Bo nas w końcu (KURVA) wsadzą :DD

Zrobiłeś kawał dobrej roboty nad zaburzeniem. Kontynuuj też terapię bo z uwagi, że rozmawialismy też poza forum wiem, że to wygadanie tych różnych problemów z okresu dorastania jest ważna.
Na forum nie da się tego zrobić z uwagi na brak możliwości czasowych wobec mniejszej liczby osób, które mogłyby ci coś doradzić a o wiele większej osób, które sami potrzebują takiej pomocy.
Więc terapia nadal niech trwa, bo wiem, że myslałeś nad rezygnacją. Podejście do zaburzenia to osobny potrzebny element, który obrabiasz prawidłowo i da ci to krótko mówiąc dalsze efekty.
Czyli nic dodać nic ując do tego co napisali przedmówcy, oprócz kwestii wyrokowania wobec mnie :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

9 grudnia 2014, o 13:58

Hahahaha, o przepraszam bardzo ale muszę Cię poprawić, najbardziej odburzona jest moim zdaniem Ciasteczko :DD

Czas się zmywać z forum bo nas serio zamkną :D
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
kosek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 18 października 2014, o 21:39

9 grudnia 2014, o 15:03

Moją biblią była integracja psychiczna i wiele rzeczy z tego co piszesz sie pokrywa. Fajne podejscie psychodynamiczne tylko mało wskazówek co robić w takim razie. Jedyne zdanie które z niej pamiętam to: lękowiec powinien skakać nim pokaże się myśli pochodząca od lęku, baa nim pokaże sie lęk.
Coś mi tu śmierdzi :P zamknąc znaczy zakaftanować czy do więzienia :P sekciarze ! :D Później będziemy Victora szukać w Łodzi jak naćpani ;P
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 grudnia 2014, o 15:35

Divin pisze:Hahahaha, o przepraszam bardzo ale muszę Cię poprawić, najbardziej odburzona jest moim zdaniem Ciasteczko :DD
Haha no to fakt, ze Ciasteczko i mnie kręci :DD

Kosek wręcz przeciwnie, w każdym wpisie mówię co robić ale to wydaje się za trudne dla wielu osób z uwagi na lęk i objawy czy lękowe myśli, bądź inne ograniczenia osobowe.
Jednakże dlatego czesto wyjasniam, że warto się zmotywować. Ale nie po to to piszę aby teraz to wszystko powtarzać.
Mówię także aby zrozumieć róznicę między świadomością i działaniem świadomym a emocjami czy myślami.
Natomiast traktowanie lękowych myśli czy objawów nalezycie dooprowadza do momentu w którym one przestają być problemem izaczynamy działać na nie automatycznie, własnie skakać gdy potrzeba i dzięki temu zaburzenie znika a my możemy skupiać się, jeśli trzeba, na innych problemach emocjonalnych i osobowych.
Tak choćby własnie jak dankan w tym poście doszedł do dobrego momentu :)

Wyciaganie poszczegolnych zdac z calosci nie przysluguje sie raczej niczemu dobremu, no chyba ze probie osmieszenia calosci w taki sposob. Chociaz nie do konca rozumiem powody tego ;)

Natomiast fakty sa takie, ze mialem nerwica natrectw a nie mam, mialen nerwice lekowa a nie mam, mialem depersonalizacje a nie mam. Mialem zle podejscie do wlasnych stanow emocjonalnych ale juz mam to naprostowane.
Mialem lęk spoleczny przez ktory prawie nie wychodzilem w pewnym dluzszym okresie zycia z domu ale juz nie mam.
To sa moje osobiste sukcesy z ktorych jestem po prostu dumny, oraz z samego siebie, dlatego dziele sie tym na takim forum bo niewatpiwie tematyka jest ku temu odpowiednia. Nie narzucam sie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

9 grudnia 2014, o 16:18

A ja napisze, ze fajne z Was ciacha na tych avatarach. Czuc samca alfa w powietrzu:-X
kosek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 18 października 2014, o 21:39

9 grudnia 2014, o 16:42

peace :) :D fakt też mam smaka na ciasteczko :D intrygująca jest :P
kasia2209
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 30 listopada 2014, o 19:32

9 grudnia 2014, o 16:59

Hej dołączam się do tematu, ponieważ od 2 dni czuję poprawe i właśnie z tego powodu również u mnie pojawia się lęk, zapewne przed normalnościa. Oczywiście nie jest już zupełnie normalnie , ale na tyle dobrze że wychodze sama i jadę na miasto, dziś udało mi się nawet kilka rzeczy na mieście pozałatwiać i jeszcze na rozmowie (dość długiej ) w sprawie pracy byłam i stos papierów do wypełnienia. Kilka razy czułam DD i lęki, ale przez ostatnie 3 miesiące ciężko mi było nawet na podwórko wyjść a teraz mogę sama na zakupy jechać i wogóle. Cieszę się bardzo jednak boję się powrotu tego co było. Koleżanka nawet przez telefon zauważyła i powiedziała że zupełnie inaczej się teraz ze mna rozmawia niż w ostatnim czasie, tak że nie miała ochoty do mnie dzwonic. Dzieki wam wszystkim bo gdybym tu nie trafiła to pewnie jeszcze bym siedziała w domu i na tabletkach jechała żeby gdziekolwiek wyjsc lub coś zrobic :D :D pozdrawiam
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

10 grudnia 2014, o 11:41

To nie boj sie powrotu Kasia bo nie bardzo jest czego, przeciez juz byly objawy silne i wiemy co robic i jak reagowac, wiec taki strach przed powrotem jest jedynie dobijajacy. Ja mam nadal przeciez dd a szczerze mowiac juz powoli przestaje sie tych stanow bac, niech sobie beda silne slabe, one schodza i to jest najwazniejsze i sa to stany z naszych emocji wiec z tym sie nie wygra szarpiac i bojac.
Kosek jesli tylko tyle wyciagnales z tych wszystkich wpisow to ja sie nie dziwie ze ludzie maja to po 10 lat i chociaz chodzi o to aby nie poddawac sie z uwagi na leki ale wcale nie tylko o to, o zrozumienie i wiele innych rzeczy, ktore chlopaki opisuja i omawiaja.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

10 grudnia 2014, o 12:52

Ja pamietam jak wszedlem tu na forum to bylem zadziwiony. Bo chocby Victor, Divin, Wojciech, DDD, Kamien, Avenger mowili o tym LUZ :) Niektorzy to mieli inni juz z tego mowili ze wyszli.
Jak to wszystko czytalem to lapalem sie za glowe i grubo watpilem czy ci co mowia ze z tego wyszli nie klamia :) Bo te objawy i to co moglem czytac o ich wychodzeniu z tego wydawaly mi sie takie proste i nie konkretne.
A dzis sam nie do konca potrafilbym podac konkrety wyjscia z tego bo sugerowalem sie ich wpisami :)
Dlatego ja tez nie dowierzalem a do tego watpilem czy osoba ktora wyszlaby z tego chcialaby o tym wkolo pisac. Dzis sam wiem ze to jest tak ze jak wyjdziesz z tego DD to chcesz o tym mowic bo to bylo straszne przezycie i chcialbys o tym rozmawiac.
Ale po czasie ta potrzeba opada :) bo mija czas i sie to zaciera a do tego ja nie mam wiecej do powiedzeni ao wychodzeniu z derealizacji i napiecia oraz depresji niz to co tu juz zostalo powiedziane.
Ludzie tez wchodza tu i poruszaja wszystkie sprawy jak praca, dom, stresy, szkola zycie osobiste oraz wlasnie zaburzenia i chca wskazowek. Sam taki blad zrobilem. Co do zaburzen to wskazowki sa konkretne ale jesli chodzi o zycie to trzeba samemu sobie te wskazowki odnalezc. Ja odnalazlem w jakis slowach Wojciecha i Divina aby nie ograniczac sie przez strach i wcale nie chodzi tu tez o strach w wypadku zaburzen ale jak chocby strach przed wyrazaniem swoich pragnien w domu, w stosunku do zony czy synow.
Chocby w sypialni nie mowimy czego pragniemy i potem narasta frustracja, i to nie zarty taka frustracja moze dawac potem efekt w zlosci. Na codzien trzeba umiec powiedziec swoje pragnienie i zdanie i poprosic aby druga strona robila to samo. Zrzucic maski skrywajace potrzeby. Tez nie wiedzialem JAK TO ZROBIC. Chodzilem do psycholozka najlepsza w miescie, 120 zlotych za 45 minut, razem z malzonka, specjalistka od terapii malzenskiej a chodzac do niej mialem wrazenie ze bede chodzil do niej z nastepne 2 lata. Gadanie, gadani, gadanie i jeszcze raz gadanie, i slynne WYRAZANIE SIEBIE i POSZUKIWANIE SIEBIE. W gruncie rzeczy wielkie gowno, bo tez uzywala slow jak Kosek w temacie o jakis integracjach sensorycznych, psychicznych, wyparciu emocji i z tym ostatnim miala racje. Ale zamiast konkretow byla psychologiczna papka. Ciekawe czy sam Kosek uzywajac tych madrych slow wie co tak naprawde oznaczaja i jak je przemienic na codziennosc.
A konkrety? Po prostu to zrobic, i tu wlasnie vic w swoich dlugich wypowiedziach ta prostote przekazuje.
Zrzucic maske, porozmawiac z zona, synami, odnosic sie do ludzi wyrazajac swoje zdanie i potrzeby a potem poznajac ich i wspolnie ustalic mozliwosci. Moje zycie tym prostym zabiegiem porpawilo sie o taka skale, ze nagle praca moja wydala sie ciekawsze, wiecej sie usmiecham i smieje. Wiec poprawcie cokolwiek a zycie bedzie lepsze bo jedno wplywa na drugie. Nie mozna byc idealnym psychologicznie. Zrobcie uzytek dla swojej psychiki choc jeden. Badzcie szczerzy wobec innych chociaz na poczatku jest wstyd i glupio. Mnie teraz zyje sie o wiele lepiej.
Zaburzenie dzieki tak naprawde forum opadlo o cale 90 % reszte dopielnily zabiegi szczerosci na ktore sam wpadlem czytajac forum i robiac analize czego pragne i kto o tym w ogole wie? I wyszlo ze nikt ze chowam to w sobie.
Wiec teraz mowie i bez agresji, zlosci i frustracji. Aby zmienic zycie na lepsze nie wystarcza wpisy na forum, ani madrosci psychoterapeutyczne. Trzeba troche poglowkowac i zwyczajnie cos poprawiac mimo przeciwnosci, tak jak chlopaki i dziewczyny tu na forum mowia.
Uffff.... :)
Jestesmy wszyscy zdrowymi ludzmi psychicznie a czasem wydziwiamy i zachowujemy sie tak jakbysmy potrzebowali Bog wie jakich hospitalizacji.
Nie ma idealow i tyle.

Pozdrawiam
Borabora :)
ODPOWIEDZ