Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problemy z połykaniem a nerwica

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Panikarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 20 kwietnia 2020, o 09:06

1 maja 2020, o 17:50

No i wkręciłem sobie, że mam achalazję przęłyku bo dosłownie wszystkie objawy mi pasują i teraz panikuję :((. Już powoli czułem że akceptuję ze objawy to nerwica i nagle bach, chwilowa chęć czytania o objawach i trafiłem na artykuł i już z górki.. Normalnie umówiłbym się do lekarza, a że teraz długi weekend to boję się, że zaraz mi jedzenie stanie w przełyku albo coś podobnego i umrę bo wszyscy będą myslieli, że nerwica, a nie coś faktycznego. Nienawidzę tych swoich faz.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

1 maja 2020, o 21:34

zlotarybka pisze:
28 września 2010, o 15:42
Słuchajcie mam problem z połykaniem ostatnio wogole czegokolwiek. Wszystko musze gryźć na małe kęsy bo inaczej mam wrażenie że to mi nie przechodzi przez gardło i się duszę. Czasem dostaje takiego stracha ze robi mi się przez to słabo....
Ale jedzenie to jeszcze jeszcze gorzej coś sie porobiło z tabletkami jak mam połknąc jakąś to dretwieje na samą myśl, kroję te tabletki jak się da jak musze połknąć. Ale ostatnio mam z zebem problem i dostalam lek w kapsułkach. Wczoraj pare godzin sie przymierzałam zeby to wogole polknac....jak polknelam to mialam wrazenie ze mi to stoi w gradle i sie dusze. Dostalam doslownie ataku paniki przez to kolatac mi serce zaczelo i sciaskalo mi w klatce po godzinie minelo. Ale dzis znowu musze lyknac to juz mnie sciska.
Tez macie takie dziwne problemy...? Cz ja jestem inna?
To weź sobie rozpuszczaj z wodą, pójdzie leciutko 😉
COCO JUMBO I DO PRZODU
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

11 maja 2020, o 13:32

Cześć wszystkim potrzebuję pomocy, znowu mi wróciły problemy z przełykaniem. Miałem przerwę od nich z 3 miesiące i prawie wszystko jadłem. A teraz nagle wróciło ze zdwojoną siłą, bo mam nawet problem z przełykaniem picia :(. Boję się, że wyląduje w szpitalu od tego. Gdy mam przełykać to mam natychmiastową kontrolę oddechu, lęk, że zaraz się zakrztuszę i będę siny będą mnie ratować. Mam tak, że trzymam do kurde w buzi i nie mogę przełknąć i tak potrafię trzymać po 10 15 minut picie a jedzenie pp godzinw zeby troche skladnikow odzywczych doszlo. Przed piciem jedzeniem mam świadomość, że się nie zakrztuszę ale mgdy mam coś w buzi panikuje. Jeszcze też dziwnie mi przez gardło przechodzi. Robię wszystko nie doszukuje się chorób znam mechanizm nerwicowy, od paru dni nic sobie nie mierzę ani ciśnienia ani nic. Trafię do szpitala zaraz. Poprzednio schudłem przy tym przełykaniu ponad 7 kg :( nie mogę teraz znów tak schudnąć zresztą teraz nawet mam problem z piciem. Pomocy bo ja tu żadnych rozwiązań nie widzę na forum na to. Pomocy!!!
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

11 maja 2020, o 13:46

poszukujacysensu pisze:
11 maja 2020, o 13:32
Cześć wszystkim potrzebuję pomocy, znowu mi wróciły problemy z przełykaniem. Miałem przerwę od nich z 3 miesiące i prawie wszystko jadłem. A teraz nagle wróciło ze zdwojoną siłą, bo mam nawet problem z przełykaniem picia :(. Boję się, że wyląduje w szpitalu od tego. Gdy mam przełykać to mam natychmiastową kontrolę oddechu, lęk, że zaraz się zakrztuszę i będę siny będą mnie ratować. Mam tak, że trzymam do kurde w buzi i nie mogę przełknąć i tak potrafię trzymać po 10 15 minut picie a jedzenie pp godzinw zeby troche skladnikow odzywczych doszlo. Przed piciem jedzeniem mam świadomość, że się nie zakrztuszę ale mgdy mam coś w buzi panikuje. Jeszcze też dziwnie mi przez gardło przechodzi. Robię wszystko nie doszukuje się chorób znam mechanizm nerwicowy, od paru dni nic sobie nie mierzę ani ciśnienia ani nic. Trafię do szpitala zaraz. Poprzednio schudłem przy tym przełykaniu ponad 7 kg :( nie mogę teraz znów tak schudnąć zresztą teraz nawet mam problem z piciem. Pomocy bo ja tu żadnych rozwiązań nie widzę na forum na to. Pomocy!!!
Bo na to nie ma osobnej rady, to taki sam lęk jak każdy inny. Jakbyś miał potykanie serca to byś miał wizje, że padasz siny od zawału a tu od jedzenia. Trzeba to mimo wszystko robić i nie straszyć samego siebie, że od tego umrzesz czy trafisz do szpitala bo nie. Po prostu powoli jedz a jeśli przy jakimś posiłku wyjątkowo Cię męczy to przerwij go i wróć do niego później. Tak czy inaczej są to myśli i objawy somatyczne i tylko to.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

11 maja 2020, o 14:14

ddd pisze:
11 maja 2020, o 13:46
poszukujacysensu pisze:
11 maja 2020, o 13:32
Cześć wszystkim potrzebuję pomocy, znowu mi wróciły problemy z przełykaniem. Miałem przerwę od nich z 3 miesiące i prawie wszystko jadłem. A teraz nagle wróciło ze zdwojoną siłą, bo mam nawet problem z przełykaniem picia :(. Boję się, że wyląduje w szpitalu od tego. Gdy mam przełykać to mam natychmiastową kontrolę oddechu, lęk, że zaraz się zakrztuszę i będę siny będą mnie ratować. Mam tak, że trzymam do kurde w buzi i nie mogę przełknąć i tak potrafię trzymać po 10 15 minut picie a jedzenie pp godzinw zeby troche skladnikow odzywczych doszlo. Przed piciem jedzeniem mam świadomość, że się nie zakrztuszę ale mgdy mam coś w buzi panikuje. Jeszcze też dziwnie mi przez gardło przechodzi. Robię wszystko nie doszukuje się chorób znam mechanizm nerwicowy, od paru dni nic sobie nie mierzę ani ciśnienia ani nic. Trafię do szpitala zaraz. Poprzednio schudłem przy tym przełykaniu ponad 7 kg :( nie mogę teraz znów tak schudnąć zresztą teraz nawet mam problem z piciem. Pomocy bo ja tu żadnych rozwiązań nie widzę na forum na to. Pomocy!!!
Bo na to nie ma osobnej rady, to taki sam lęk jak każdy inny. Jakbyś miał potykanie serca to byś miał wizje, że padasz siny od zawału a tu od jedzenia. Trzeba to mimo wszystko robić i nie straszyć samego siebie, że od tego umrzesz czy trafisz do szpitala bo nie. Po prostu powoli jedz a jeśli przy jakimś posiłku wyjątkowo Cię męczy to przerwij go i wróć do niego później. Tak czy inaczej są to myśli i objawy somatyczne i tylko to.

Tak tylko ja wiem, że to od nerwicy, ale gdy mam w buzi jedzenie to panikuje od razu i wtedy się te wizje pokazują, wszystko mi się zaciska i trzymam długo w buzi zanim połknę nawet wodę. A już 3 miesiące miałem z tym spokój, więc wiem, że to nie żadna choroba. Nie mierzę sobie ciśnienia nawet jak mi jakoś dziwnie przejdzie przez gardło. Ale jak zaczynam jeść pić to od razu zatrzymuje w buzi a nie przełykam
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

11 maja 2020, o 14:17

Ja jak miałam problemy z jedzeniem, to powiedziałam sobie: ok..teraz nie mozesz, to moze później się uda....i tez sporo schudłam a i tak chuda jestem😂 tak czy inaczej to minie....wystarczy być cierpliwym i nie kłaśc na siebie presji
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

11 maja 2020, o 14:31

Lilyth pisze:
11 maja 2020, o 14:17
Ja jak miałam problemy z jedzeniem, to powiedziałam sobie: ok..teraz nie mozesz, to moze później się uda....i tez sporo schudłam a i tak chuda jestem😂 tak czy inaczej to minie....wystarczy być cierpliwym i nie kłaśc na siebie presji
No ja też jestem chudy jakbym miał jakiś zapas tłuszczu to bym się nie martwił. Słyszałem o gościu co 380 dni bez jedzenia wytrzymał tylko wodę pił i witaminy. Schudł z 200 na 80 kg. :shock: . Ale najgorsze jest to, że też mi się zaczęło to z wodą nawet. Masakra.
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

11 maja 2020, o 14:37

No ok. Tylko ja tak się nauczyłam ze w takich sytuacjach gdy nerwa dosciska jedynym wyjscuem jest spokoj i racjonalizacja. Ja teraz w kazdym takim docisku widzę szanse na zmianę siebie, zmianę postępowania ale i chyba postęp nawet......negatywne emocje jakie odczuwasz są normą w takiej sytuacji i pozwól im być. No i konoecznie jakas medytacja czy trening autogenny....jestes spięty jak gacie w kroku i te nerwy Cię spinaja.....ja dodam od sb ze nie moglam jesc i wymiotowałam do tego😉
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

11 maja 2020, o 15:00

Lilyth pisze:
11 maja 2020, o 14:37
No ok. Tylko ja tak się nauczyłam ze w takich sytuacjach gdy nerwa dosciska jedynym wyjscuem jest spokoj i racjonalizacja. Ja teraz w kazdym takim docisku widzę szanse na zmianę siebie, zmianę postępowania ale i chyba postęp nawet......negatywne emocje jakie odczuwasz są normą w takiej sytuacji i pozwól im być. No i konoecznie jakas medytacja czy trening autogenny....jestes spięty jak gacie w kroku i te nerwy Cię spinaja.....ja dodam od sb ze nie moglam jesc i wymiotowałam do tego😉
No ja przynajmniej nie wymiotuje. Próbuje tych relaksacji shultza etc. ale wtedy to mam wrazenie ze wpadam w jakis trans i jeszcze bardziej się spinam i wystraszam xd. Aż mnie całego trzęsie od środka. A z tym jedzeniem najgorsze jest to, że ja od razu nie przełykam tylko zatrzymuje w buzi. I potem każde przełykanie tego po malutku jest katorgą przez godzinę nawet. Aż tak nie miałem nawet wtedy wcześniej. Potem nagle przeszło, potem ciężkie przeżycia smierc bardzo bliskiej osoby, a jeszcze w dodatku na raka mojego pieska co go 8 lat miałem trzeba było uśpić, bo miał straszne padaczki w domu. wszedł stan dd odciecie totalne ale nie mialem zadnych somatów a przedwczoraj dd zeszlo tak o i znowu przełykanie jeszcze bardziej nasilone. Już mam dość, młody jestem a mam takie zycie beznadziejne
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

11 maja 2020, o 15:22

A moze nie zycie beznadziejne tylko przyszedł moment by nauczyc sie przezywać emocje i zyc wlaśnie?
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

11 maja 2020, o 15:42

Lilyth pisze:
11 maja 2020, o 15:22
A moze nie zycie beznadziejne tylko przyszedł moment by nauczyc sie przezywać emocje i zyc wlaśnie?
3 lata temu czułem, że żyłem właśnie i odczuwałem emocje. Od tych trzech lat od 2 przez ocd a od niecałe poł roku od wypadku przez zaburzenia lękowe to wszystko przepadło. Piję jedną szklankę wody przez 20 minut ja nie wierzę. Wykończę się.
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

11 maja 2020, o 15:53

Ja tez mam lekkie problemy z jedzeniem szczególnie rano to mo schodzi z godzinę lub dłużej tyle ze ja mam jeszcze problemy żołądkowe wiec nie wiem na ile to z nerwicy a na ile z choroby ale pewnie trochę z tego troche z tego bo nerwiva mi się zaczęła od choroby żołądka
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

11 maja 2020, o 16:17

Mam już dość tego, tak mi jest słabo tak mało jadłem wykończę się
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

11 maja 2020, o 16:20

poszukujacysensu pisze:
11 maja 2020, o 16:17
Mam już dość tego, tak mi jest słabo tak mało jadłem wykończę się
Jak masz problem z jedzeniem bo gardło zaciśnięte to rób sobie zupy do picia albo koktajle ...różne papki ...wszystko można zmiksować .😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

11 maja 2020, o 16:42

Maciej Bizoń pisze:
11 maja 2020, o 16:20
poszukujacysensu pisze:
11 maja 2020, o 16:17
Mam już dość tego, tak mi jest słabo tak mało jadłem wykończę się
Jak masz problem z jedzeniem bo gardło zaciśnięte to rób sobie zupy do picia albo koktajle ...różne papki ...wszystko można zmiksować .😉
Właśnie z piciem też. Jakbym nie mial tego odruchu przełykania. Poprzednio było tylko z jedzeniem a teraz z wszystkim. Jak biorę łyk wody to nie przełykam go od razu tylko mi się blokije i muszę trzymać w buzi i po małym łyczku przełykać, a to trwa wieki
ODPOWIEDZ