Cześć,
Od dłuższego czasu zmagam się z fobią społeczną, ostatnio mój problem bardzo się nasilił.
Natomiast to co najbardziej mnie martwi to wycofanie z życia rodzinnego. Nie wiem jak sobie z tym radzić.
Odcięłam się od męża i dzieci. Początkowo drażniła mnie ich obecność, byłam pobudzona, nerwowa, co chwilę wywoływałam kłótnie z byle powodu. Natomiast od kilku/kilkunastu dni moje zdenerwowanie przeszło w zobojętnienie. Nie potrafię bawić się z młodszym synem (3latkiem), wyłączam się podczas rozmowy ze starsza córką i omijam męża szerokim łukiem. Nie mam potrzeby przebywania z nimi, ich obecność mnie przytłacza. Kiedy chcą się przytulić/ mówią, że mnie kochają ja nie potrafię odpowiedzieć tym samym.
Zdaje sobie sprawę, że to co robię jest cholernie złe, nie są niczemu winni, ale nie potrafię zmienić toku mojego myślenia i nastawienia do nich. Nie wiem jak sobie z tym radzić...
Może ktoś z Was miał podobnie i podpowie co zrobił w takiej sytuacji.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Problem z emocjami. Jak sobie radzić?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 kwietnia 2022, o 18:45
Czasem człowiek ma taki czas w życiu, że nie odczuwa więzi nawet z bliskimi osobami, które do tej pory kochał, bardzo lubił, z którymi dobrze się czuł itd.
Może to być spowodowane np. depresją, silnym stresem, natłokiem różnych problemów, niskim poczuciem własnej wartości.
W każdym razie nie można siebie obwiniać o ten stan rzeczy, o poczucie braku więzi — to nie jest przecież Twoja zła wola, celowe działanie itd.
Z tego, co pisałaś w poprzednim wpisie, mąż bagatelizuje i umniejsza Twoje problemy, nie masz możliwości mu się zwierzyć, bo mówi że przesadzasz — może to jest jedna z przyczyn Twojego poczucia wyobcowania wśród rodziny.
Nie potrafię tak konkretnie odpowiedzieć, co robić w takiej sytuacji, ale tak tylko zasugeruję: postaraj się nie obwiniać siebie tak mocno i być dla siebie bardziej wyrozumiała :) To chyba pierwszy kroczek do wyjścia z takiego stanu :)
Może to być spowodowane np. depresją, silnym stresem, natłokiem różnych problemów, niskim poczuciem własnej wartości.
W każdym razie nie można siebie obwiniać o ten stan rzeczy, o poczucie braku więzi — to nie jest przecież Twoja zła wola, celowe działanie itd.
Z tego, co pisałaś w poprzednim wpisie, mąż bagatelizuje i umniejsza Twoje problemy, nie masz możliwości mu się zwierzyć, bo mówi że przesadzasz — może to jest jedna z przyczyn Twojego poczucia wyobcowania wśród rodziny.
Nie potrafię tak konkretnie odpowiedzieć, co robić w takiej sytuacji, ale tak tylko zasugeruję: postaraj się nie obwiniać siebie tak mocno i być dla siebie bardziej wyrozumiała :) To chyba pierwszy kroczek do wyjścia z takiego stanu :)