Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Potrzebuje pomocy :(!

Tutaj znajdziesz wszystkie forumowe materiały (wpisy, nagrania) dotyczące zaburzeń lękowych, depresyjnych, obaw, wątpliwości i rozmaitych lęków, które pozwolą Ci poszerzyć własną świadomość.
A także treści dotyczące własnego rozwoju i przede wszystkim odburzania!
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
karolax
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 08:41

15 listopada 2021, o 19:12

Muszę się gdzieś wygadać bo oszaleje.
W zeszłym roku miałam nerwice. załączę od razu swój post post218023.html#p218023
Odstawiłam leki w kwietniu, bralam 9 miesięcy. Czułam się dobrze cieszyłam się życiem. Pod koniec lipca dostałam lekkiego ataku paniki i powrót myśli samobójczych. Ale jakoś sobie poradziłam lęk trwał z 4 dni wraz z tymi myślami. Dla mnie to był sukces ze nie wkręciłam się z powrotem w zaburzenie.
We wrześniu zmieniłam prace i cały miesiąc miałam okropnie stresowy, dużo nerwów. Aż sobie myślałam ze jak tak dalej będzie to nerwica mi wróci….
18 października miałam dziwna bezsenna noc, uczucie lęku, niepokoju. I nawrot myśli samobójczych.
Cały tydzień nic nie jadłam, miałam ściśnięty żołądek, wymiotowałam, spałam po 3 godziny w nocy. Wybudzilam się nad ranem i już nie spałam.
Cały czas sobie w głowie powtarzałam ze nic sobie nie zrobię to tylko myśli, ze przecież kocham życie.

Nie wiem co mi jest ;( dopadł mnie stan depresyjny.
Pojawiły się tez z trzy dobre wieczory w których czułam się normlanie jak dawniej. Aż stukałam się w głowę ze ja mogłam się tego przestraszyć.
Dzis postanowiłam poszukać terapeuty na internecie, umówiłam się. O 15 miałam już rozmowę.
Opowiedziałam o wszystkim.
Baba stwierdziła ze jej to nie wyglada na nerwice tylko na depresje.
Albo podejrzewa jeszcze Chad albo dwubiegunowosc, ale nie jest pewna.
Aż mi się nogi ugięły.

Najgorsze jest to ze ja nie czuje w ogóle lęku
Jestem przygnębiona, nie mam za bardzo ochoty na cokolwiek. Nie wiem co mam myśleć :(((
Jeśli myślisz ze jesteś w najgorszym momencie, to pamiętaj ze to jest tylko moment. Przecież wiesz, że nic co złe też nie może wiecznie trwać. :friend: :lov:
adxy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 13 października 2021, o 19:55

15 listopada 2021, o 21:55

Zauważ, że nastrój zaczął się Tobie obniżać po odstawieniu leków, a trudna sytuacja związana z pracą jeszcze bardziej zaszkodziła. Ja leków nie brałem rok i też przez długi czas myślałem, że już jest dobrze. A jednak po odstawieniu bardzo powoli, stopniowo, przez wiele miesięcy nastrój się pogarszał. Choć odczucie było inne niż dawniej, nie było już napadów lęku i dałbym sobie radę, gdyby w moim życiu nie wydarzyło się kilka bardzo bolesnych rzeczy. Dopiero po tym nastąpił gwałtowny nawrót z napadami paniki. Wróciłem do leków i znowu jest poprawa.

Po lekach było dobrze prawda? Myślę, że jak wrócisz do leków to znowu nastąpi poprawa. Mam tylko taką radę, aby najpierw poukładać wszystkie sprawy w swoim życiu - wykorzystać najlepiej jak się da to co dają leki na rozwiązanie wszelkich problemów i trudności osobistych, a potem odstawiać.
malutki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37

16 listopada 2021, o 06:33

karolax pisze:
15 listopada 2021, o 19:12
Muszę się gdzieś wygadać bo oszaleje.
W zeszłym roku miałam nerwice. załączę od razu swój post post218023.html#p218023
Odstawiłam leki w kwietniu, bralam 9 miesięcy. Czułam się dobrze cieszyłam się życiem. Pod koniec lipca dostałam lekkiego ataku paniki i powrót myśli samobójczych. Ale jakoś sobie poradziłam lęk trwał z 4 dni wraz z tymi myślami. Dla mnie to był sukces ze nie wkręciłam się z powrotem w zaburzenie.
We wrześniu zmieniłam prace i cały miesiąc miałam okropnie stresowy, dużo nerwów. Aż sobie myślałam ze jak tak dalej będzie to nerwica mi wróci….
18 października miałam dziwna bezsenna noc, uczucie lęku, niepokoju. I nawrot myśli samobójczych.
Cały tydzień nic nie jadłam, miałam ściśnięty żołądek, wymiotowałam, spałam po 3 godziny w nocy. Wybudzilam się nad ranem i już nie spałam.
Cały czas sobie w głowie powtarzałam ze nic sobie nie zrobię to tylko myśli, ze przecież kocham życie.

Nie wiem co mi jest ;( dopadł mnie stan depresyjny.
Pojawiły się tez z trzy dobre wieczory w których czułam się normlanie jak dawniej. Aż stukałam się w głowę ze ja mogłam się tego przestraszyć.
Dzis postanowiłam poszukać terapeuty na internecie, umówiłam się. O 15 miałam już rozmowę.
Opowiedziałam o wszystkim.
Baba stwierdziła ze jej to nie wyglada na nerwice tylko na depresje.
Albo podejrzewa jeszcze Chad albo dwubiegunowosc, ale nie jest pewna.
Aż mi się nogi ugięły.

Najgorsze jest to ze ja nie czuje w ogóle lęku
Jestem przygnębiona, nie mam za bardzo ochoty na cokolwiek. Nie wiem co mam myśleć :(((
To że nie czujesz lęku, nie oznacza, że nie jest to zaburzenie lękowe. Same wątpliwości, nadmierne rozmyślanie i walka z tym jest już sygnałem, że ma się zaburzenie.
Pisał, gdzieś o tym na forum Victor, sam pamiętam, jak w pewnym momencie przestałem odczuwać lęk, a myśli dalej były, szukałem zapewnienia, czy te myśli są prawdziwe, czy jednak dalej natrętne. Dlatego warto nadal ignorować je i nie walczyć z tymi myślami, to samo ze stanem depresyjnym, który wynika tylko i wyłącznie z tego, że walczysz z nerwicą, szarpiesz się z nią, stąd popadasz we frustrację, masz dość kiepskiego samopoczucia, co w końcu powoduje, że wpadasz w rezygnację, masz już tego dość, a następstwem tych właśnie rzeczy jest stan depresyjny. Ta sama zasada działania, przyzwolić sobie na czucie tego stanu, nie walczyć z nim, zaakceptować go i powiedzieć sobie, że przez jakiś czas tak będzie, trochę zrozumienia, że masz nerwicę i tak ma teraz być, ale ten stan nie jest wieczny. Tylko za wszelką cenę nie można z nim walczyć. :)
Victor pisze:
23 października 2015, o 12:39
Pierniczycie wszyscy bzdury i nadal nie pojmujecie istoty czym jest nerwica.
To, ze na początkach zaburzenia odczuwa się lęk a potem przestaje po większym uświadomieniu i uspokojeniu siebie nie jest niczym dziwnym, to jest nawet naturalny stan rzeczy.
Ale to nie oznacza, że nie macie lęku, bo lęk nie występuje tylko w formie odczuwania leku samego w sobie. Nie potraficie po prostu przyjąć i zanalizować tego mechanizmu lękowego, zapominacie, że jest coś takiego jak analiza lękowa a to jest przecież typowy lęk tylko wyrażany w takiej formie.
Wszystko w mechanizmie lekowym/nerwicy jest podszyte lękiem i obawami.

Upieracie się, że nie? To czemu w takim razie nie potraficie całkiem powiedzieć sobie, ze macie tylko nerwice i nic wam nie grozi i możecie totalnie odpuścić zamartwianie się tymi waszymi tematykami??? No czemu??
Bo jak o tym myślicie, że tak zrobicie to nie odczuwacie czasem strachu i lęku, ze to wszystko jednak się wydarzy i obawy staną się prawdą!!??
No to jak nie ma lęku??!!! Jest! Są wątpliwości i jest lęk i jak to jest to są i natrętne myśli, które z niego mogą wynikać i niekoniecznie muszą one same w sobie powodować lęk.

A wy stale dziwicie się i dziwicie i dziwicie, ze to i tamto i dlatego procesy nie idą dalej.
Nie jest to jeszcze ten cytat, o który mi chodziło, ale mniej więcej tak to właśnie wygląda.
wojteekkk87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 25 listopada 2021, o 09:55

25 listopada 2021, o 09:59

Miałem tak samo i okazało się że mam zaburzenia lękowe. Pogadałem z terapeutami z Krajny https://centrumkrajna.pl/ i mi uświadomili, że moje stany mogą nawet do depresji doprowadzić. Dodatkowo jeszcze zeby rozładować sytuacje zacząłem sobie popijać, ale terapia w ośrodku mi bardzo pomogła. Tak więc nie ma na co czekać, lepiej się skontaktować z profesjonalistami bo potem może być tylko gorzej.
Libero332
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 8 grudnia 2021, o 07:51

8 grudnia 2021, o 08:05

Rozmawiałem ostatnio z psychologiem i powiedział mi, że mój obecny stan - który notabene jest podobny do twojego, będzie tylko pogłębiał depresje i to całe poczucie bezradności. Chciałem wybrać się do Ośrodka Przebudzenie, koło Wrocka, ma ktoś może jakieś opinie o nim?
ODPOWIEDZ