Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Porównuj się tylko do siebie samego

Materiały dotyczące nie typowo zaburzeń ale radzenia sobie z różnymi trudnymi sytuacjami jak np. stres czy presja i generalnie możliwego nowego stosunku do Naszego życia, własnego temperamentu czy osobowości.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

2 maja 2018, o 20:46

Przypomnienie, by nie podcinać sobie skrzydeł. :)

Bez względu na to, czy pracujesz nad odburzeniem, czy chcesz coś innego pokonać w sobie, to porównując się swojego najgorszego dnia do kogoś innego w jego najlepszej formie, tworzysz jedynie przepaść, z której ciężko psychicznie się wydobyć.

Taki zabieg jest niesprawiedliwy względem samego siebie i niekonstruktywny. Do wszelkiego wewnętrznego samodoskonalenia (psychicznego) trzeba podchodzić delikatnie i z wyrozumiałością dla własnej osoby. Ciężko bowiem sprawiedliwie porównać skomplikowane życie wewnętrzne dwojga ludzi, uwzględniając przy tym ich charakter i okoliczności funkcjonowania. Dotyczy to też porównywania się do innych osób, które są w trakcie odburzania, bądź do historii osób już odburzonych.

To, co w moim przekonaniu może konstruktywnie motywować, to dostrzeganie poszczególnych etapów, według własnych standardów, zgodnie z własnymi możliwościami na dany moment.

Porównywanie się, to czasem także myślenie skrajne, nie uwzględniające tego, co już wiele razy na Forum było wspominane, że droga ku dobremu, to proces. Porównywanie się więc tylko do wersji końcowej pomija czas, wysiłek i pracę wykonaną po drodze oraz wszelkie indywidualne czynniki dotyczące każdej osoby.

Jeśli wciąż będzie się zadzierało głowę ku ostatecznemu celowi (często wręcz wyidealizowanemu), to nieustająco będzie się nie dość dobrym, nie w tym miejscu co trzeba, i sto lat za krajami trzeciego świata.

Porównywanie się może wywołać wachlarz negatywnych emocji, np. rezygnację/spadek motywacji (Jak ja mam to ogarnąć, skoro ta przepaść jest tak wielka? Czemu nie mam szybszego tempa?), niechęć do siebie, spadek wiary w siebie, podkopanie samooceny, frustrację, smutek, złość na sytuację i/lub siebie, itp. Jednym słowem wszystko, co niepotrzebnie jeszcze przeciąża i tak przeciążoną psychikę. Do tego mogą się pojawić wątpliwości czy w ogóle możliwe jest dojście do upragnionego stanu i czy ma się w sobie predyspozycje, które miałyby na to pozwolić, w końcu z dołka kiepsko widać górę. Doliczmy do tego jeszcze ewentualną możliwość tymczasowego pogłębienia objawów przez takie podcinanie sobie skrzydeł.

Jeśli zaś najdzie was pytanie jak to jest, że niektórzy ludzi nigdy nie zapadają na nerwicę i zawsze ogarniają tę kuwetę, to zawsze pomyślcie, że mają całą ciężarówkę innych problemów na przestrzeni życia (może nawet problemów, których wy nie uznajecie za problemy-wszak może być to subiektywne), bo każdy niesie jakiś krzyżyk, albo będzie niósł, a poza tym nie wszystko złoto, co się świeci, pozornie tylko jest tak, że czyjeś życie jest tak idealne, jak może wygląda w naszej głowie.

Dlatego zawsze kiedy najdzie was jeszcze większy dół niż ten, w którym i tak siedzieliście, bo porównaliście sobie kogoś mega wysoko funkcjonalnego ze swoim aktualnym stanem, albo lepiej radzącego sobie waszym zdaniem, zadajcie sobie takie przykładowe pytania:

- Jakie JA zrobiłem postępy względem tego jak u mnie było?

- Jakie nawet najmniejsze kroki udało MI się osiągnąć?

- Czy pamiętam, że odburzanie to proces, podczas którego idąc po nitce w górę czasem muszę rozwiązać na swojej drodze supełki?

- Czy rozumiem, że zawsze mimowolnie staram się być najlepszą wersją siebie, więc jest OK, jeśli chwilowo jestem tu, gdzie jestem?

- Czy zdaję sobie sprawę, że istnieją inne osoby, które doświadczają teraz tego, co ja i to jest w porządku, by się tak czuć?

Także jeśli już macie się porównywać, to porównujcie się tylko do samych siebie z początków nerwicy, czy z początków czegokolwiek, nad czym w sobie pracujecie (np. samoocena, lęk społeczny, publiczne przemawianie, rozrzutność, itp.).

Jeśli zaś porównujecie się do siebie samych sprzed nerwicy, to miejcie świadomość, że NAWET NAJWIĘKSZEGO WOJOWNIKA ŻYCIE MOŻE CZASEM SPONIEWIERAĆ, BO CZĘSTO TO NIE PRZEJAW SŁABOŚCI, A BYCIA SILNYM ZBYT DŁUGO.

<boks> <super>
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

2 maja 2018, o 20:57

zajemądre, proszę o więcej takich tekstów
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

2 maja 2018, o 20:59

Dziękuje kochana Ciasteczko . Tego mi było trzeba:)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

2 maja 2018, o 21:05

Ciasteczko pisze:
2 maja 2018, o 20:46
Przypomnienie, by nie podcinać sobie skrzydeł. :)

Bez względu na to, czy pracujesz nad odburzeniem, czy chcesz coś innego pokonać w sobie, to porównując się swojego najgorszego dnia do kogoś innego w jego najlepszej formie, tworzysz jedynie przepaść, z której ciężko psychicznie się wydobyć.

Taki zabieg jest niesprawiedliwy względem samego siebie i niekonstruktywny. Do wszelkiego wewnętrznego samodoskonalenia (psychicznego) trzeba podchodzić delikatnie i z wyrozumiałością dla własnej osoby. Ciężko bowiem sprawiedliwie porównać skomplikowane życie wewnętrzne dwojga ludzi, uwzględniając przy tym ich charakter i okoliczności funkcjonowania. Dotyczy to też porównywania się do innych osób, które są w trakcie odburzania, bądź do historii osób już odburzonych.

To, co w moim przekonaniu może konstruktywnie motywować, to dostrzeganie poszczególnych etapów, według własnych standardów, zgodnie z własnymi możliwościami na dany moment.

Porównywanie się, to czasem także myślenie skrajne, nie uwzględniające tego, co już wiele razy na Forum było wspominane, że droga ku dobremu, to proces. Porównywanie się więc tylko do wersji końcowej pomija czas, wysiłek i pracę wykonaną po drodze oraz wszelkie indywidualne czynniki dotyczące każdej osoby.

Jeśli wciąż będzie się zadzierało głowę ku ostatecznemu celowi (często wręcz wyidealizowanemu), to nieustająco będzie się nie dość dobrym, nie w tym miejscu co trzeba, i sto lat za krajami trzeciego świata.

Porównywanie się może wywołać wachlarz negatywnych emocji, np. rezygnację/spadek motywacji (Jak ja mam to ogarnąć, skoro ta przepaść jest tak wielka? Czemu nie mam szybszego tempa?), niechęć do siebie, spadek wiary w siebie, podkopanie samooceny, frustrację, smutek, złość na sytuację i/lub siebie, itp. Jednym słowem wszystko, co niepotrzebnie jeszcze przeciąża i tak przeciążoną psychikę. Do tego mogą się pojawić wątpliwości czy w ogóle możliwe jest dojście do upragnionego stanu i czy ma się w sobie predyspozycje, które miałyby na to pozwolić, w końcu z dołka kiepsko widać górę. Doliczmy do tego jeszcze ewentualną możliwość tymczasowego pogłębienia objawów przez takie podcinanie sobie skrzydeł.

Jeśli zaś najdzie was pytanie jak to jest, że niektórzy ludzi nigdy nie zapadają na nerwicę i zawsze ogarniają tę kuwetę, to zawsze pomyślcie, że mają całą ciężarówkę innych problemów na przestrzeni życia (może nawet problemów, których wy nie uznajecie za problemy-wszak może być to subiektywne), bo każdy niesie jakiś krzyżyk, albo będzie niósł, a poza tym nie wszystko złoto, co się świeci, pozornie tylko jest tak, że czyjeś życie jest tak idealne, jak może wygląda w naszej głowie.

Dlatego zawsze kiedy najdzie was jeszcze większy dół niż ten, w którym i tak siedzieliście, bo porównaliście sobie kogoś mega wysoko funkcjonalnego ze swoim aktualnym stanem, albo lepiej radzącego sobie waszym zdaniem, zadajcie sobie takie przykładowe pytania:

- Jakie JA zrobiłem postępy względem tego jak u mnie było?

- Jakie nawet najmniejsze kroki udało MI się osiągnąć?

- Czy pamiętam, że odburzanie to proces, podczas którego idąc po nitce w górę czasem muszę rozwiązać na swojej drodze supełki?

- Czy rozumiem, że zawsze mimowolnie staram się być najlepszą wersją siebie, więc jest OK, jeśli chwilowo jestem tu, gdzie jestem?

- Czy zdaję sobie sprawę, że istnieją inne osoby, które doświadczają teraz tego, co ja i to jest w porządku, by się tak czuć?

Także jeśli już macie się porównywać, to porównujcie się tylko do samych siebie z początków nerwicy, czy z początków czegokolwiek, nad czym w sobie pracujecie (np. samoocena, lęk społeczny, publiczne przemawianie, rozrzutność, itp.).

Jeśli zaś porównujecie się do siebie samych sprzed nerwicy, to miejcie świadomość, że NAWET NAJWIĘKSZEGO WOJOWNIKA ŻYCIE MOŻE CZASEM SPONIEWIERAĆ, BO CZĘSTO TO NIE PRZEJAW SŁABOŚCI, A BYCIA SILNYM ZBYT DŁUGO.

<boks> <super>
Super post :) bardzo dający do myślenia :) czasem się łapie na tym ze właśnie porównuje się do innych a tak naprawdę każdy z nas ma inna osobowość inny charakter i tak dalej i tak dalej.Pozniej szybko staram się wrócić do porównywania etapu na którym jest do wcześniejszego samopoczucia i to jest motywujące :)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

2 maja 2018, o 21:14

Podepnę się troszkę pod Ciasteczko :lov: Pewnie będzie szczęśliwa ;)
Zapanujcie nad nerwicą , to Wy rządzicie !
Nie chciejcie za dużo na raz , postawcie najpierw wszystko na wyjście z zaburzenia !
Krok po kroku bez presji , niech to będą nawet malutkie tip topki , ale zawsze się wspierajcie nigdy nie krytykujcie .
Zmieniecie myślenie - Nie o Boże mam nerwicę !
Tylko i co kur... z tego że mam nerwicę , bo taka jest prawda co z tego !!!
Wiem że ludzi to męczy , a bo mam zaburzenie , ale to Wy możecie nad tym zapanować :friend:
Dam cytat pasujący jak ulał do tego postu . Obrazek
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
zanet
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 1 stycznia 2018, o 11:40

2 maja 2018, o 21:38

Super post. Dzieki ❤
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

2 maja 2018, o 21:44

zanet pisze:
2 maja 2018, o 21:38
Super post. Dzieki ❤
Nie ma za co Żanetka :) :DD
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

2 maja 2018, o 22:11

Dzięki za ciepłe przyjecie artykułu!
Schanis - fajnie, że się podpięłaś! :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

2 maja 2018, o 22:40

Jeden z ważniejszych tematów do przerobienia w nerwicy. Bardzo ważne aby być sobą i kochać siebie za to jakim się jest człowiekiem. Bo każdy jest wyjątkowy. Każdy z nas ma w sobie " to coś" i właśnie " to coś" trzeba kochać, pielęgnować i podziwiać.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

3 maja 2018, o 21:36

Bardzo dobry post! Cudownie kojacy :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

15 maja 2018, o 08:29

"NAJWIĘKSZEGO WOJOWNIKA ŻYCIE MOŻE CZASEM SPONIEWIERAĆ, BO CZĘSTO TO NIE PRZEJAW SŁABOŚCI, A BYCIA SILNYM ZBYT DŁUGO"

No właśnie....chyba byłam silna zbyt długo....
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 maja 2018, o 23:32

Estersis pisze:
15 maja 2018, o 08:29
"NAJWIĘKSZEGO WOJOWNIKA ŻYCIE MOŻE CZASEM SPONIEWIERAĆ, BO CZĘSTO TO NIE PRZEJAW SŁABOŚCI, A BYCIA SILNYM ZBYT DŁUGO"

No właśnie....chyba byłam silna zbyt długo....
Prawda :friend: Ja też .
Dlatego uważam, że trzeba złapać równowagę .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
jagaaga
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 227
Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02

17 maja 2018, o 00:21

Ciacho dzięki po raz kolejny za fajny pościk <3
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
FreshShiper
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 05:41

13 kwietnia 2023, o 06:59

Trochę się zgodzę trochę nie

Według mnie to nie wina problemów a wytrzymałości naszej, Każdy ma inne granice gdzie wreszcie jego Dusza pęka i krwawi.

Ktoś może mieć gorzej ode mnie Ale może czuć się lepiej to nie znaczy że ma walić farmazonami do mnie że jak on dał rade a ma gorzej to ja też.

Ktoś może mieć lepiej ode mnie a już być tak samo martwy jak ja.

To nie kfestia samych problemów ale tego jak szybko nas niszczą to jak z maszynami tak samo stworzone jedna wytrzyma dłużej druga krócej

Dla tego porównywanie się jest beznadziejne wzajemne zrozumienie nieraz trudne nawet gdy sytuacje są na tym samym poziomie

Jednak mimo to że wiemy iż nikt nas nie zrozumie chcemy udawać że czuje to samo by ulżyć choć trochę sobie nawzajem.

Pozdrawiam tych Którzy mają Gorzej, Lepiej, Umarli lub Umierają oraz Zdrowieją i życzę postępów.
ODPOWIEDZ