Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ja się poprostu wykończe. Czy ktos wyszedł z takich natręctw?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

16 lipca 2018, o 11:30

I znowu nawrót. Nie wierzę, ze hipochondria może minąć. Wszystkie wkrętki, natręctwa, derealizacja, ataki paniki, agorofobia itd mam za sobą i juz nie wracają, moge powiedziec, ze z powodzeniem je "przerobilam", ale z hipo to jest nie mozliwe.

Tydzień temu bolała mnie troche lewa pacha, wkoncu zaczelam dotykac czy cos tam nie mam no i oczywiście COS wyczułam. To, że dzięki kilku lat trwania hipochondrii nie musze nawet otwierac google bo w glowie mam wiekszosc objawow chorob ciezkich, pierwsza mysl była: chlonniak i za telefon, zeby się zarejestrować na USG węzłów ;) Na wizytę jeszcze czekam a przez ostatni tydzien zmacalam pache tak, ze zrobila sie sina, spuchnięta jak bańka. Okladalam ja białkiem i bandazowalam, zeby się juz nie dotykac bo nie moglam przestac mimo, ze byla obolała od dotykania ja wpadlam w jakiś szał i dotykalam dalej. Aktualnie zeszla opuchlizna a ja chodze z tym bandazem zeby do wizyty sie nie macac 😶 w miedzy czasie zaczęły sie mi w calosc skladac inne objawy. W lutym np mialam CRP na poziomie 9 norma do 5, ale nic z tym nie zrobiłam objawów zadnych nie mialam. Moglo to byc spowodowane moja nadwaga i problemami hormonalnymi (insulina), ale teraz juz nie wiem. Moze wtedy zaczelo sie "to" juz rozwijac??? Jakoś 2 miesiące temu pojawiła sie mi wysypka na rekach, ale w domu mowia ze to potowka, dla mnie nie konieczne, dalej, od jakiegos roku miewam poty nocne, czy wczesniej nie pamietam, alw chyba tez byly. Dzis to juz kompletnie byl odlot. Usnelam dopiero po 2 w nocy a obudzilam sie jakos za godzine po 3, nagle, zlana potem na klatce piersiowej, szyi i karku. Koszulke mialam z przodu lekko mokra, oczywiście płacz. Usnelam jakos o 6 dopiero na godzine. Czyli spalam z 2h a mimo to dalej mnie ze stresu roznosi. W nocy jak nie moglam spac czytalam fora o chloniaku (tez swietny pomysl) no i oczywiście ludzie tam mieli identyczne poty jak ja w tych samych miejscach i tez co jakis czas, nie codziennie ...........

Ja juz mam dosc, przeczytalam jeszcze, ze samo usg nie wystarczy przy diagnozie bo czasami moga byc wezly ok i wychodzi dopiero na rtg płuc. Nie mam sil psychicznie latać po lekarzach. Ja juz sie nawet modle ze jak chce to niech mnie juz zabierze stad bo ja nie mam sil tak zyc, moge umrzec, ale niech nie kaze mi przechodzić przez leczenie nowotworowe :( takie mysli glupie .... Lekarza mam dopiero w piatek a ja juz jem na sile, nie śpię. Jeszcze schudlam. Gdyby eutanazja byla u nas legalna byłabym spokojniejsza, chyba. 😔 Jestem poprostu słabym czlowiekiem, jak pomysle o leczeniu nowotworowym, o tym bolu, ze sie wlosy traci itp to mysle sobie po co? Zycie nie jest warte takiego cierpienia, lepiej umrzec. Poprostu nie mam juz sił psychicznie. Podziwiam tych ludzi.

Zastanawiam sie nad wizyta u psychiatry i lekach bo juz nie wiem, no to nie jest zycie. 8 lat zmarnowane na raka jamy ustnej, raka gardla, sm, glejak, rak jelita, rak nadnerczy, chloniak, schizofrenia i nawet nie pamietam co jeszcze było. Na piątek czekam jak na wyrok, nie jestem juz nastalotka a na wizyte bede znowu musiala isc z kimś. Jak widze lekarza to mam mroczki przed oczami, robi mi sie slabo, nie moge mowic. Raz praktycznie zemdlalam, stracilam wzrok na kilka sekund w gabinecie. Kabaret poprostu. Nie wspomne juz o ciśnieniu ostatnio mialam 180 pielęgniarka sie za glowe zlapala.

Czy ktos tutaj mial takie nocne poty co jakis czas? Swedzenie tez mam, ale to juz chyba mi sie nasililo od czytania, wiec nie zwracam na to uwagi, ale z kolei ta wysypka ktora mi wyszla, to tez moze byc objaw. To co pogrubilam no to wszystko pasuje :( Musialam to z siebie wyrzucić gdzies. Czuje sie jak w jakies chorej grze pt "na kogo wypadnie na tego bęc". Poprostu juz mi sie sily skonczyly, najlepiej to bym spala, nic mi sie nie chce. Wczesniej mimo wkretek hipo jakos jeszcze bylam aktywna w zyciu, mialam plany, marzenia, znajomych dzieki temu szlam do przodu a teraz nic, moj stan moge okreslic jako - nie mam sil, wszystko mi jedno byle zeby nie bolało :(
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

16 lipca 2018, o 15:58

Ty sie musisz porządnie wziąć za hipochondrie. Mi tutaj konkretnie pomogła terapia plus dużo pracy własnej. Tutaj sa potrzebne konkretne kroki, działania. Nawet na forum wklejałam kiedyś linki do super strony z leczeniem hipo, z zadaniami itd. Znajdziesz to w materiałach. To nie minie samo z siebie, niestety.
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

16 lipca 2018, o 17:51

W materiałach, tam gdzie artykuły? Jestem psychicznie wykonczona juz tym :( Ja juz nawet na wysypke reaguje panicznie. Wyszla mi dwa miesiące temu i nie chce zejsc a ja jestem przekonana, ze to nastepny objaw chlonniaka. Jak dlugo nie czytalam tak sie wczoraj naczytalam o tych potach i wszystko mi sie zgadza bo mam tak samo co jakiś czas jak chorzy, pytanie teraz czy to od stresu czy nie. Nie spie od kilku dni, scisk w zoladku z nerwow no brak slow poprostu.
Awatar użytkownika
Mun
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 12 czerwca 2018, o 17:52

16 lipca 2018, o 18:05

Pierwsza zasada: nie diagnozujemy się sami za pomocą google! Im więcej dostarczamy informacji nerwicy na temat, ktory nas dręczy..tym więcej nam będzie produkowała objawów.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

16 lipca 2018, o 18:10

Popieram przedmówcow, a materiały tutaj : hipochondria-przydatne-materia-odburzaniu-t11138.html :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

17 lipca 2018, o 10:55

Dzięki Ciasteczko, poczytam :)

Ja juz nie czytam nic w google, google mam juz w glowie wryte. Wtedy w nocy tylko mi się zdarzyło bo juz nie moglam. Te objawy mialam zreszta przed czytaniem, ja zawsze objawy mam przed czytaniem, wszystko mi zawsze pasuje do danej choroby potem jak sie porzadnie "przeskanuje".

Teraz mam wysypke na rekach chociaz nie swedzi, ale dlugo juz ja mam z miesiac-dwa, nagle wyszla, poty nocne co jakis czas, to cos pod pacha chyba węzeł no i crp w zimie podwyższone.

Dzis znowu nie spalam, znowu jakies poty nocne, zoladek scisniety. Tak samo jak kiedys na początku z hipochondria sie czuje. Okropne uczucie. Najlepsze, ze wszystkie objawy ktore mam mi pasuja do tego chloniaka ... I ten guzek pod pachą. Naprawdę poważnie juz mysle o wizycie u psychiatry, niech mi ktos pomoze nawet jesli mam brac leki, choc pewnie na to najlepsza bylaby jakas terapia, chyba, ze faktycznie mnie dopadło tym razem. Moze cos sobie "wykrakalam".
Awatar użytkownika
carlaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 10 lipca 2018, o 10:44

17 lipca 2018, o 12:41

"Może tym razem mnie dopadło"- to bardzo bardzo typowe myślenie. Ja mam w trakcie ataku paniki "może tym razem zemdleję"- i NIC!! NIGDY nie zemdlałam, a Tobie też na pewno nic nie jest. To wszystko w głowie.
Ja bym to potraktowała rozważeniem najgorszego scenariusza- nawet jak masz chłoniaka, są szanse na wyleczenie, wykryłaś we wczesnej fazie a leki na raka produkują co chwile nowe, więc to nie oznacza "najgorszego".
Mam nerwicę, ale nerwica nie ma mnie. :!!!:
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

17 lipca 2018, o 15:42

carlaw pisze:
17 lipca 2018, o 12:41
Ja bym to potraktowała rozważeniem najgorszego scenariusza- nawet jak masz chłoniaka, są szanse na wyleczenie, wykryłaś we wczesnej fazie a leki na raka produkują co chwile nowe, więc to nie oznacza "najgorszego".
To najgorsze co moge sobie powiedzieć. Wpadam wtedy w jakas panike :( juz probowalam na wiele sposob od kilku lat, bo to nie pierwszy taki raz i nic. Ciagle błędne koło. Jak mnie cos zakluje gdzies to juz koniec. Nie wiem czy na terapiach maja jakies "swoje sposoby" jak sobie z tym radzic, moze leki zeby mnie wyciszyly. I to co napisalas, że mogę miec to juz się zaczęło, ze napewno mam bo ktos nie zaprzeczyl, no ciezko sie z tym zyje. Chociaz napisalas tylko o rozwazaniu najgorszego scenariusza ale mysli swoje. Ciagle musze z soba "negocjowac", za i przeciw i rozkladac logicznie co mi jest co nie, od czego to moze byc itd. Ciagle w strachu kiedy na mnie wypadnie. Ostatnio moja ciotka sie zmagala z rakiem piersi, potem nawet fryzjerka do ktorej chodze. Ciagle gdzies na miescie sie slyszy, ze kogos "dopadlo". A ja wtedy poprostu odlatuje, staram sie nie poruszac takich tematow. Jeszcze sie dowiedzialam, ze przy cukrzycy jest 18% szansy wiecej na te chloniaki a ja mam stan przedcukrzycowy i pozamiatane calkiem. Straszne to uczucie, ze tym razem to juz napewno.

Znowu sobie zmacalam ta pache i mam wrazenie ze to jest bardzo duze. Nie jem, nie spie, znowu mnie wyłączylo z zycia ... do piatku to mi sie i dd przyplata z tych nerwow. Musze ja znowu zabandazowac bo dopiero co mi opuchlizna zeszla. Nie chce juz tak zyc.
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

17 lipca 2018, o 16:16

tak ja mam nocne poty, mam swędzenie i mam też bolesne węzły chłonne i NIE mam chłoniaka, tylko NERWICĘ:P u ciebie chłoniaka dyskwalifikuje pierwsze słowo " bolała mnie pacha" więc w ogole nie wiem po co dalej się zadręczasz. Przy chłoniaku,białaczce, ziarnicach węzły NIE bolą i tym się je odróżnia od zapalnych (bolących)
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

17 lipca 2018, o 16:18

już nie wspomne o tym, że przy nowotworach CRP jest powyżej 200,a nie 9 <śmiech> ! i jestem osobą, która wyszła z hipochondrii. Miałam ją dobry rok, a z moją wiedzą (jestem pielęgniarką) i faktem, że moja najlepsza przyjaciółka miała chłoniaka i przechodziłam z nią przez cały proces leczenia nie było lekko i tak wyleczyłam się z hipochondrii w momencie gdy dostałam pierwszego ataku paniki z pupy za przeproszeniem. Wtedy stwierdziłam, że w wyniku mojego durnego wmawiania sobie chorób NIE dostałam ŻADNEJ Z NICH a za to lęki, derealkę i nerwicę lękową. Szkoda na to życia ,serio
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

18 lipca 2018, o 10:04

eska2004 pisze:
17 lipca 2018, o 16:16
tak ja mam nocne poty, mam swędzenie i mam też bolesne węzły chłonne i NIE mam chłoniaka, tylko NERWICĘ:P u ciebie chłoniaka dyskwalifikuje pierwsze słowo " bolała mnie pacha" więc w ogole nie wiem po co dalej się zadręczasz. Przy chłoniaku,białaczce, ziarnicach węzły NIE bolą i tym się je odróżnia od zapalnych (bolących)
No z tym CRP to nie do końca prawda, znam przypadki z nie troche wyższym od mojego a jakie mam teraz nie wiem, moze wzroslo. A wezel w dotyku wlasnie nie boli, bolala bardziej jakby skóra a ja się dogrzebalam glebiej do wezla. No nic czekam nadal na wizyte :/

No to zazdroszcze, ze wyszlas z hipochondrii bo ja się tak kręcę juz kilka dobrych lat, za niedlugo będę "obchodzic" dziesięciolecie 😶 Zawsze sobie mowie, ze teraz juz koniec, szkoda zycia az do nastepnego razu .. nie wiem to silniejsze ode mnie, chyba musze się nauczyć z tym zyc jakos. Predzej mnie chyba wykoncza te nerwy niz jakies choroby bo juz mi zdrowie siada (kortyzol np mam w kosmosie wedlug badan)
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

19 lipca 2018, o 08:55

eska2004 pisze:
17 lipca 2018, o 16:16
tak ja mam nocne poty, mam swędzenie i mam też bolesne węzły chłonne i NIE mam chłoniaka, tylko NERWICĘ:P u ciebie chłoniaka dyskwalifikuje pierwsze słowo " bolała mnie pacha" więc w ogole nie wiem po co dalej się zadręczasz. Przy chłoniaku,białaczce, ziarnicach węzły NIE bolą i tym się je odróżnia od zapalnych (bolących)
Ja dzis znowu mialam te poty w nocy ehhh. Przy nerwicy tez tak można mieć? Nie podoba mi sie to. Glownie mnie oblewa na klatce piersiowej i karku, w sumie tylko tam :( a to chyba charakterystyczne dla tych chorob. Jak sie wpisze o potach nocnych to tylko jedno wychodzi ..
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

19 lipca 2018, o 09:06

Ja sie tez poce w nerwicy
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

19 lipca 2018, o 09:16

aveno pisze:
19 lipca 2018, o 08:55
eska2004 pisze:
17 lipca 2018, o 16:16
tak ja mam nocne poty, mam swędzenie i mam też bolesne węzły chłonne i NIE mam chłoniaka, tylko NERWICĘ:P u ciebie chłoniaka dyskwalifikuje pierwsze słowo " bolała mnie pacha" więc w ogole nie wiem po co dalej się zadręczasz. Przy chłoniaku,białaczce, ziarnicach węzły NIE bolą i tym się je odróżnia od zapalnych (bolących)
Ja dzis znowu mialam te poty w nocy ehhh. Przy nerwicy tez tak można mieć? Nie podoba mi sie to. Glownie mnie oblewa na klatce piersiowej i karku, w sumie tylko tam :( a to chyba charakterystyczne dla tych chorob. Jak sie wpisze o potach nocnych to tylko jedno wychodzi ..
W zaburzeniu to też normalne jak najbardziej :) masz tylko i aż zaburzenie lękowe i tego się trzymaj
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

19 lipca 2018, o 11:06

aveno pisze:
19 lipca 2018, o 08:55
eska2004 pisze:
17 lipca 2018, o 16:16
tak ja mam nocne poty, mam swędzenie i mam też bolesne węzły chłonne i NIE mam chłoniaka, tylko NERWICĘ:P u ciebie chłoniaka dyskwalifikuje pierwsze słowo " bolała mnie pacha" więc w ogole nie wiem po co dalej się zadręczasz. Przy chłoniaku,białaczce, ziarnicach węzły NIE bolą i tym się je odróżnia od zapalnych (bolących)
Ja dzis znowu mialam te poty w nocy ehhh. Przy nerwicy tez tak można mieć? Nie podoba mi sie to. Glownie mnie oblewa na klatce piersiowej i karku, w sumie tylko tam :( a to chyba charakterystyczne dla tych chorob. Jak sie wpisze o potach nocnych to tylko jedno wychodzi ..

tak, ja tak samo się poce. Klatka piersiowa, biust, szyja kark i nic więcej. Swojego czasu też się bardzo bałam choroby i robiłam morfologie co miesiąc i nawet pół odchyłu od normy. Także uwierz w koncu ze to od nerwicy , co więcej jak mialam taki czas ze zapomnialam o tych potach to przestałam się pocic ;) a robiłaś morfologie ? może poprostu zrób,kosztuje 10 zł, jak chcesz wyślij mi wyniki i się w koncu przekonasz, że nic ci nie jest ( poza nerwica :D)
ODPOWIEDZ