Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

POMOCY ;(

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
slimfast01
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 listopada 2014, o 14:10

2 listopada 2014, o 14:22

słuchajcie, mam już dosyć mojej choroby, wpadłam w depresję, nigdzie nie chcę wychodzić, mam myśli samobójcze, nikt mnie nie rozumie, nie wspiera... każdy krzyczy i uważa, że ja sobie mogę sama z tym poradzić...

otóż.. rok temu równo co dwa tygodnie w niedzielę miałam zawroty głowy, wymioty, trwało to jeden dzien i był spokój.. cały komplet badan miałam zrobiony.. wszystko OK... pojechałam na wakacje i przeszło....

teraz znowu wróciło.. nie umiem przełykać.. nie jem, bo sie boję, że się zadławię, że mi stanie w gardle i umrę.. do kanapki potrafię wypić litr wody, mielę, serce mi kołacze przy jedzeniu...
do rodziców przestałam chodzić, bo mama pielęgnirka darła się na mnie tylko, że mam jeść i nie świrować, klnęła patrząc ile piję do jedzenia, ciągle się gapiła na mnie jak jem... po prostu tragedia...

to nie jest taK, ZE nie jem nic, po alkoholu wsuwam jak małe dziecko... a tak... normalnie... nie mogę bez popicia... :( czasem jest lepiej, czasem gorzej, myślałam, ze rak przełyku się kłania, no ale na litość boską mam 22 lata, a raków to miałam tysiąc, wiem,że to w mojej głowie siedzi.. wiem to! skoro po piojaku mogę jeść normalnie, skoro mnie nie boli jak przełykam.. tylko taka gula w gardle, nazywam to gardłościkiem.. nie radze sobie :((((
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

2 listopada 2014, o 15:16

Cześć :) Nie jesteś chora tylko zaburzona. To przykre, że nie możesz poszukać wsparcia, ale ja jestem zywym przykładem na to, że i bez wsparcia i pomocy można z tego wyjść własnymi siłami. Ta "gula w gardle" jest typowa dla nerwicy i z czasem znika tak jak i wszystkie objawy. Jeśli pojawiają się takie myśli lekowe to musisz nauczyć się je ignorować i nie dawać im swojej uwagi. Rozumiem, że możesz niemieć ochoty wychodzić w domu, ale tyle wolnego czasu i zamknięcie w domu nigdy tego stanu nie poprawiają. Trzeba wychodzić lękowi na przeciw i zajmować się swoimi codziennymi sprawami i starać się zyć tak jakby nerwicy nie było. Poczytaj sobie artykuły na forum i posluchaj nagrań, to dobry początek ;)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

2 listopada 2014, o 15:48

Hej Slim.
Twoje problemy maja podłoże czysto psychiczne i skoro badania wyszły dobrze, to nie ma co się doszukiwać chorób. Całe życie jakoś jadłaś i połykałaś, po alkoholu również jest to wykonalne, więc spróbuj się przemóc.
Na pewno stres nie jest wskazany przy tej czynności, jedzenie to jestem z najprzyjemniejszych aspektów życia :DD
Jeśli faktycznie będzie Ci szło opornie, to spróbuj na razie jeść zupki i inne papki, które nie wymagają rozdrobnienia. Przede wszystkim to, co Cię dotyka nie jest chorobą, tylko zaburzeniem. Może powinnaś rozpocząć terapię?
Napisałaś tu na forum 2 posty, same o objawach, tylko dlaczego masz te objawy? Stresujesz się czymś? Co wywołało te wszystkie objawy?
Zwykle usunięcie przyczyny usuwa również objawy.
Pozdrawiam
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
slimfast01
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 listopada 2014, o 14:10

2 listopada 2014, o 16:35

Wydaje mi się, ze odkąd mój dziadek umarł na raka to go w sobie wyszukuje.. Ale może problem leży gdzie indziej
mam wizytę u psychiatry zaklepana, ale chce do niej dożyć , a nie umrzeć z.glodu.. Ja zjem parę kesow o blokada totalna.. A zupa boje się ze się zaksztusze he he he
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

2 listopada 2014, o 16:39

Wybacz że o to zapytam, ale wg Twojej logiki zupą można się zakrztusić, a wodą już nie?
Może przeżyłaś bardzo śmierć swojego dziadka, była to ważna osoba w Twoim życiu?
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
slimfast01
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 2 listopada 2014, o 14:10

2 listopada 2014, o 16:51

O tej zupie i wodzie nawet nie pomyślałam... Dziadek praktycznie mnie wychował ale to bylo 5 lat temu.. A raki zaczęłam widzów. Jakieś trzy lata temu. Największy problem mam z rozpuszczonymi ciągnącymi się serami, ryżem.. Staram się nad tym panowac. .. Teraz jem pisząc to ale obok stoi dwa litry wody
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

2 listopada 2014, o 16:54

Postaraj się jeść i nie popić. Ćwicz :) Wcześniej jakoś Ci to wychodziło, bo nie kontrolowałaś tego, a teraz skupiasz na tym zbyt dużą uwagę, dopisując do tego irracjonalne scenariusze.
Być może śmierć dziadka wpłynęła tak na Twoją psychikę. Co nie zmienia faktu, że z Tobą jest OK i żadnej choroby nie masz.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
md85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 17:24

19 listopada 2019, o 01:13

hej :)

Miałem tez taka nerwice, i wiem ze ta gula w gardle jest złośliwa, byłem tak przerazony ze gdy połykalem kęsa czułem jak idzie aż do żołądka i jeszcze miałem obawy czy napewno go przełknąlem ;p Żeby sie z tym oswoić mi pomagało jadanie na stojąco a najlepiej jak jeszce przy jedzeniu z kims rozmawiałem
ODPOWIEDZ