Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

pomoc dziewczynie z podejrzenie DDA

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 stycznia 2020, o 00:01

Jeżeli dziewczyna naprawdę w ogóle jest DDA, to można założyć, że ma trudności z otworzeniem się emocjonalnym. Tak naprawdę mogą stać za tym złożone czynniki i takie rozmowy o osobach 3 są trochę bez sensu, ale aby DDA się "otworzyło" (bo DDA to bardzo zróżnicowana grupa a nie jedne "objawy"), czasem potrzebuje zdobyć do kogoś większego zaufania, poczucia bezpieczeństwa i pewności, iż ta osoba jej nie odtrąci.
Mówienie o tym aby ktoś poszedł do psychologa, terapeuty, ciągłe nazywanie tego wszystkiego problemem i udowadnianie, że tak właśnie jest i ona potrzebuje pomocy - sprawia jedynie, że osoba ta nie czuje się wcale zaakceptowana taką jaka jest na ten moment. I nigdzie nie pójdzie a na pewno co to nie zbliży się do nikogo bardziej, bo już na starcie czuje, że ktoś ją odrzuca i to ona jest winna, dlatego według niej najlepiej aby dali jej wszyscy spokój.
Oczywiście trzeba komunikować tez własne potrzeby ale nie w taki sposób, tylko mówić czego się potrzebuje i KTÓRE ZACHOWANIA nas czasem smucą, jednocześnie zapewniając o akceptacji osoby samej w sobie. Czekając przy tym cierpliwie.
Oczywiście nikt nie musi tego robić, ale zmuszanie i punktowanie nic tu nie da.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
jarek24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 stycznia 2020, o 12:52

29 stycznia 2020, o 14:33

to jak ją przekonać żeby zaufała całkowicie ? ona niby twierdzi że mu ufa i że jej na nim zależy.
Najgorsze jest to że ona nie potrafi powiedzieć "Kocham Cię" do niego a nawet napisać w sms, jedynie potrafi powiedzieć że jej na nim zależy i to napisać, w rozmowach z przyjaciółkami czasem coś wspomni o nim itp. ale zabardzo nawet nikomu nie mówi o nim ani o tym że ma chłopaka.
Czasem jak przyjdzie co do czego to ona potrafi się przytulić i to bardzo mocno, całować się z nim (wręcz lizać przez kilka minut) ale to są rzadkie sytuacje, prawie zawsze ostatnimi czasy chodzą za rękę wszędzie ale jak już ją najdzie żeby okazać więcej uczuć to najczęściej jak są tylko we dwoje w aucie, w domu czasem w kinie jak jest bardzo ciemno bo jak on próbuję gdzieś w miejscu publicznym to najczęściej ona "ucieka", zaraz go ochrzania żeby się uspokoił, że ludzie patrzą itp.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

30 stycznia 2020, o 01:16

Aby próbowała zaufać Twojemu przyjacielowi całkowicie? Stawiałbym na pierwszym miejscu to, aby przyjaciółki nie wyciągały od niej osobistych informacji, w celach domowej diagnozy :D Bo tak szczerze, to nie buduje otoczki zaufania. ;p
Za to co wyżej opisałeś to nie musi wcale odpowiadać dda czy tam coś innego (choć może mieć oczywiście na to wpływ), tylko np. dziewczyna może nie być gotowa powiedzieć Kocham Cię, nie musi umieć lub nie potrafi szybko ujawniać swoich emocji. Czuje się niekomfortowo kiedy ma to robić publicznie. Trudno naprawdę tak jednoznacznie określić. Tak czy siak nie można na to naciskać, a może trochę temat ten jest zbyt mocno obecny w związku?
W sensie, że przyjaciel naciska mocno na te uczucia?
Rozumiem oczywiście jego potrzeby ale czy nie jest w tym może zbyt nachalny? Ile oni są w ogóle razem?

Generalnie to jeśli obydwoje uznają, że potrzebują coś tu zrobić w kwestii dogadania się, to najlepiej aby sami wspólnie poszukali pomocy/wsparcia. Miło, że przyjaciele się martwią i próbują poszukać rozwiązania ale to jest ich zadanie, a także związek oparty na zaufaniu powinien mieć własne ramy osobistej relacji i takie rzeczy dobrze aby rozwiązywać we własnym kręgu. Bo to jest ich intymna sprawa, a nawet powiedziałbym, że może to być kłopot kiedy Twój przyjaciel tego tak nie widzi, a ona owszem.

Jeśli widzą swój związek poważnie i chcą dojść do porozumienia, to chyba najlepiej udać się na kilka chociażby spotkań z osobą zajmującą się bliskimi relacjami (terapeuta, coach), i tam raz dwa wyjdzie o co chodzi.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
jarek24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 stycznia 2020, o 12:52

31 stycznia 2020, o 12:00

Mój przyjaciel chciałby jakąś pomoc uzyskać ale nie wie już co ma robić, czasem z tej bezsilności ma ochotę "skończyć ze sobą i nie zawracać ludziom już głowy" to jego słowa.
Próbuje z nią rozmawiać zachęcić ją do specjalisty itp. ale ona twierdzi że "nie jest chora psychicznie żeby iść do psychologa, może najlepiej ją zamknąć w zakłądzie i wszyscy będą mieli spokój" jej słowa.
Ja widzę że on się zadręcza i martwi o nią i o ich związek bo niby wreszcie się przełamała i są parą ale ona to ukrywa przed rodziną i większością znajomych.
Nawet jakie kolwiek okazanie uczuć z jej strony jest bardzo rzadko np. jak są czy to w samochodzie czy u niego w domu, jak nikogo nie ma obok.
Publicznie to tylko chodzą za rękę i raczej nic więcej.
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

31 stycznia 2020, o 12:06

jarek24 pisze:
31 stycznia 2020, o 12:00
Mój przyjaciel chciałby jakąś pomoc uzyskać ale nie wie już co ma robić, czasem z tej bezsilności ma ochotę "skończyć ze sobą i nie zawracać ludziom już głowy" to jego słowa.
Próbuje z nią rozmawiać zachęcić ją do specjalisty itp. ale ona twierdzi że "nie jest chora psychicznie żeby iść do psychologa, może najlepiej ją zamknąć w zakłądzie i wszyscy będą mieli spokój" jej słowa.
Ja widzę że on się zadręcza i martwi o nią i o ich związek bo niby wreszcie się przełamała i są parą ale ona to ukrywa przed rodziną i większością znajomych.
Nawet jakie kolwiek okazanie uczuć z jej strony jest bardzo rzadko np. jak są czy to w samochodzie czy u niego w domu, jak nikogo nie ma obok.
Publicznie to tylko chodzą za rękę i raczej nic więcej.
Psycholog zmienia schematy myślowe. Nie trzeba być chorym psychicznie by skorzystać z jego usług 😉 Ludzie całkowicie zdrowi częstą zasięgają porad u psychologów i to żaden wstyd. Oboje powinni zasięgnąć porady, może warto pomyśleć nad wspólną terapią? Razem zawsze raźniej 😉
jarek24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 stycznia 2020, o 12:52

31 stycznia 2020, o 12:19

Tylko pytanie jak ją namówić, ona na słowo psycholog zaczyna się denerwować zaraz wykrzykuje że "nie jest psychicznie chora, że może najlepiej ją zamknąć do zakładu w odosobnieniu i wszyscy będą mieli spokój", widzi że ma problem z okazywaniem uczuć i sądzi że tak ma od urodzenia ale uważa że sama sobie ze wszystkim poradzi albo skończy samotna i tyle.
On jest gotowy iść do psychologa porozmawiać, poradzić się ale gorzej z nią.
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

31 stycznia 2020, o 17:49

jarek24 pisze:
31 stycznia 2020, o 12:19
Tylko pytanie jak ją namówić, ona na słowo psycholog zaczyna się denerwować zaraz wykrzykuje że "nie jest psychicznie chora, że może najlepiej ją zamknąć do zakładu w odosobnieniu i wszyscy będą mieli spokój", widzi że ma problem z okazywaniem uczuć i sądzi że tak ma od urodzenia ale uważa że sama sobie ze wszystkim poradzi albo skończy samotna i tyle.
On jest gotowy iść do psychologa porozmawiać, poradzić się ale gorzej z nią.
To na sam początek niech kolega wytłumaczy swojej dziewczynie kim jest psycholog, bo ona chyba nie w temacie😉
Nie trzeba nigdzie chodzić, są konsultacje on-line w zaciszu własnego domu. Co ma do stracenia? Zawsze to jakieś nowe doświadczenie.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 lutego 2020, o 00:57

jarek24 pisze:
31 stycznia 2020, o 12:00
Mój przyjaciel chciałby jakąś pomoc uzyskać ale nie wie już co ma robić, czasem z tej bezsilności ma ochotę "skończyć ze sobą i nie zawracać ludziom już głowy" to jego słowa.
Próbuje z nią rozmawiać zachęcić ją do specjalisty itp. ale ona twierdzi że "nie jest chora psychicznie żeby iść do psychologa, może najlepiej ją zamknąć w zakłądzie i wszyscy będą mieli spokój" jej słowa.
Ja widzę że on się zadręcza i martwi o nią i o ich związek bo niby wreszcie się przełamała i są parą ale ona to ukrywa przed rodziną i większością znajomych.
Nawet jakie kolwiek okazanie uczuć z jej strony jest bardzo rzadko np. jak są czy to w samochodzie czy u niego w domu, jak nikogo nie ma obok.
Publicznie to tylko chodzą za rękę i raczej nic więcej.
Krok po kroku wychodzą coraz to nowsze rzeczy. Ile oni są w ogóle razem? Ile mają lat?
Ogólnie po reakcji Twojego kolegi można trochę założyć, że on prawdopodobnie trochę za mocno to przeżywa. Z jednej strony to trochę może być zrozumiałe - ta frustracja - ale z drugiej to jednak nie koniec świata. Wyrażanie uczuć to jedno ale pytał ją kolega o to czemu w zasadzie ukrywa to wszystko przed rodziną, znajomymi? To istotny wątek.
Generalnie aby coś z tego wyszło to moim zdaniem dobrze by było chociaż na jakiś czas odpuścić ten wątek UCZUĆ I ICH WYRAŻANIA, aby od tego ochłonąć bo wydawać się by mogło, że tam wszyscy są tym właśnie zmęczeni. I za jakiś czas wrócić do tematu, wówczas można na to spojrzeć czasem z innej perspektywy, a nie takiej spinki jaka jest teraz.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
jarek24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 stycznia 2020, o 12:52

3 lutego 2020, o 13:03

Ona stwierdziła że nie ludzi się tak wszystkich chwalić i ze wszystkim obnosić, jej najbliższe przyjaciółki wiedzą bo powiedziała im że ma chłopaka nawet pokazywała ich zdjęcia.
A odnośnie rodziny to zawsze ta sama gadka że jeszcze nie teraz itp. i zaraz jest awantura
jarek24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 stycznia 2020, o 12:52

4 lutego 2020, o 13:08

Tu chodzi o bliskie mi osoby może nie tyle kolega co wręcz przyjaciel, jak bracia się trzymamy itp.
To proszę o te porady jak z nią rozmawiać żeby się otworzyła i przełamała do tej miłości całkowicie (bez skojarzeń), żeby potrafiła napisać "Kocham Cię" i to powiedzieć albo coś w stylu "Dobrze, mi przy tobie" "Potrzebuje Cię" itp. z tego co wiem to on rozmyślał nad oświadczeniem się jej ale boi się jej reakcji, zresztą nie wie czy to nie za szybko, ale boi się że ktoś inny mu ją odbierze ładniejszy, cwańszy itp.
Mój kolega ma problem bo ma niską samoocenę, nie jest jakiś tam ciachem ale też nie jest brzydalem bo czasem dziewczyny same zwracają na niego uwagę ale on uważa się za brzydala i przez leki i chorobę ma trochę brzuszka ale nie jest gruby niewiadomo jak.
Niby są parą ale nie każdy o tym wie bo ona nie chce z tym się wszędzie pokazywać itp.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 lutego 2020, o 00:49

jarek24 pisze:
4 lutego 2020, o 13:08
z tego co wiem to on rozmyślał nad oświadczeniem się jej ale boi się jej reakcji, zresztą nie wie czy to nie za szybko, ale boi się że ktoś inny mu ją odbierze ładniejszy, cwańszy itp.
A to po oświadczynach nie będzie mógł? ;p Nie odpowiedziałeś na pytanie ile są razem.

Z Twoich powyższych coraz dalszych postów można było trochę wywnioskować, że ten nacisk na to okazywanie uczuć może być trochę przesadny. Bardzo duże było zaabsorbowanie tym tematem i nie do końca mimo wszystko naturalne. Jeśli boli nas chłód partnera to zwykle o tym co jakiś czas się rozmawia, coś próbuje zrobić a tu trochę było w to zamieszanych osób i takie usilne próby wymuszenia tych uczuć, co może wskazywać na jakiś rodzaj strachu o utratę.
Strach przed utratą może wynikać z niskiej samooceny i/lub też jakiś doświadczeń. Wtedy tym bardziej zauważamy i dostrzegamy, że ktoś wobec nas nie jest tak emocjonalny jakbyśmy chcieli. Trudno w tym wypadku Jarku ocenić jak jest u Twoich znajomych, bo być może akurat tak się złożyło, iż on potrzebuje na ten moment dużo okazywania emocji, a ona nie do końca może lub chce na ten moment je okazywać. I w tym wypadku jest spory problem.
Tak czy siak możliwe, iż obydwoje potrzebują sobie poukładać w głowie, bo to co wyżej napisałeś, że kolega Twój boi się i to prowokuje go do zamartwiania tym tematem oraz stałego rozkminiania o tym - nie wróży nic dobrego dla niego. Jeśli ktoś będzie miał z tego wyjść z ręką w nocniku, to prawdopodobnie będzie to on. :)
Natomiast nie polecam naciskać na dziewczynę jeśli chodzi o uczucia, bo co ma to dać? :P
Na ten moment najlepsze co może Twój kolega zrobić to dać temu czas, ochłonąć trochę i zająć się rozwojem osobistym. :P
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
jarek24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 stycznia 2020, o 12:52

27 kwietnia 2020, o 13:05

Słuchajcie jest problem i to spory bo ona chce zerwać z nim bo twierdzi że tak będzie lepiej a jak on mówi ze dla niej to ona że nie że dla niego będzie lepiej że on znajdzie sobie kogoś lepszego z kim będzie szczęśliwy i nie będzie musiał tak się przejmować i denerwować kogoś kto będzie mówił o uczuciach i okazywał je bardziej itp bo ona chyba już nić do niego nie czuje i że ona chyba jest stworzona do bycia samą że tak będzie najlepiej że ona nie nadaje się widocznie do związków a jak on poprosił ją żebym powiedziała mu w oczy że nic dla niej nie znaczy i że jej na nim nie zależy a ona na że to nie jest tak że zawsze będzie dla niej ważny i będzie się o niego martwić, przejmować itp. ale będzie lepiej jak on znajdzie sobie kogoś lepszego a ona będzie sama gdy on powiedział że widzi ją jako kobietę jego życia to ona powiedziała ale ja nie powiedziałam że napewno wezmę kiedyś ślub a to nie prawda bo jak jej kiedyś tak mówił to ona mówiła że cieszy się że ją tak poważnie traktuje ale nie ma co wybiegać w tak daleką przyszłość że jest dobrze i trzymajmy się tego. Tylko problem w tym że jak się widzieli gdy była ta rozmowa i przytulał ją to ona cały czas przytulało go tak mocno do siebie jak za pierwszymi razami gdy to się wszystko zaczęło między nimi a on wręcz nie mógł złapać aż tchu tak go przyciskała do siebie.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 kwietnia 2020, o 01:47

Jarek żeby sprawa Twoich znajomych miała jakikolwiek sens, to musieliby na chwilę zatrzymać się i spojrzeć na to wszystko z boku oraz zrozumieć siebie nawzajem. Nie tylko ta dziewczyna, ale Twój ziomal także.
Bez tego, to co się dzieje teraz moim prywatnym zdaniem średnio ostatecznie wyjdzie. Tak naprawdę wszedłeś na forum pytać w sumie jak namówić tę dziewczynę na to i na tamto, natomiast możliwe są trzy opcje, o czym już trochę wcześniej wspomniałem.
Po pierwsze możliwe, że ta dziewczyna jest całkiem hmm zwyczajna, natomiast Twój ziomal z powodu niskiej wartości siebie bardzo narzucał te emocjonalne kwestie, jakieś śluby i doszło do zmęczenia materiału, bo druga strona nie była gotowa na takie rzeczy.
Druga opcja to taka, że być może ma ona faktycznie problemy z otworzeniem się lub po prostu taka jest, a ziomal Twój z tym napieraniem na emocje i związek ze strachu, tylko się tym sam nakręcał. Tak czy siak przy tej opcji, dopasowanie stron w zasadzie równe zeru - na obecną chwilę.
Trzecia opcja również możliwa, bo to częsty schemat związkowy - ona to ta piękna połówka, a jakże, rzucająca co jakiś czas ochłap uczuć, a on zaangażowany na maks, widzący już ją na ślubnym kobiercu i obawiający się o utratę, sika ze szczęścia, że ochłap spadł. Po czym ona staje się zimna, żeby on znowu ganiał króliczka. W tej opcji też się to w którymś momencie wszystko przemęcza, jak jedna ze stron (w tym wypadku Twój ziom) buntuje się zbyt często przeciwko temu, bo zżera go niepewność.

Tak czy siak, żeby tu doszło do jakiegokolwiek rozwiązania to obydwie strony powtarzam - musiałyby się chcieć w pełni zrozumieć i wykazać zachowania konkretne o tym świadczące.

Jeżeli chodzi o resztę to skupiasz się na szczegółach, typu, ze wcześniej na gadkę o ślubie to ona się cieszyła itp. To nie ma znaczenia, sorki za bezpośredniość ale to, ze ktoś się miesiąc temu cieszył, nie znaczy, że musi teraz. Natomiast te słowa piękne - ohhh jak będę o Tobie myślała i będziesz w mym sercu na wieki, ale zasługujesz na kogoś lepszego to...sranie w banie. :) Podjęła ona taką obecnie decyzję i tyle. Zapewne któraś z powyższych opcji, za to w dużej mierze odpowiada. Czy będzie dla niego lepiej? Tak szczerze owszem, dziewczynę trudno scharakteryzować na podstawię Twoich opisów bo są one tendencyjne trochę, ale Twój ziomal jak popracuje nad poczuciem własnej wartości, to czy w tym czy w kolejnym związku nie będzie się musiał bać, dzięki temu nie będzie ganiał nadmiernie, co zwykle będzie dawało o wiele lepsze rezultaty dla niego ogólnie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
jarek24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 stycznia 2020, o 12:52

22 czerwca 2020, o 14:04

Dziękuję wszystkim za pomoc napiszę wam słowa przyjaciela "ja już nie mam siły, ona cały czas tylko mówi że trzeba się rozstać że tak będzie lepiej dla mnie że znajdę sobie kogoś kto mnie pokocha tak jak na to zasługuję a ona powinna być sama, plus stwierdziła że nie czuje już tego do mnie co na początku, a wszystkie swoje problemy wypiera i sądzi że taka jest poprostu i że z tym nie da się nic zrobić itp."
Pozdrawiam,
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 czerwca 2020, o 23:22

jarek24 pisze:
22 czerwca 2020, o 14:04
Dziękuję wszystkim za pomoc napiszę wam słowa przyjaciela "ja już nie mam siły, ona cały czas tylko mówi że trzeba się rozstać że tak będzie lepiej dla mnie że znajdę sobie kogoś kto mnie pokocha tak jak na to zasługuję a ona powinna być sama, plus stwierdziła że nie czuje już tego do mnie co na początku, a wszystkie swoje problemy wypiera i sądzi że taka jest poprostu i że z tym nie da się nic zrobić itp."
Pozdrawiam,
Na szczęście się już zmęczył, bo to wszystko takie trochę stało się...jakby to moja znajoma powiedziała "srania w banie, pierdolety". Oczywiście tak jak pisałem wyżej, uważam, że Twój ziomal przez problemy z wartością siebie, prawdopodobnie mocno naciskał, być może za mocno, ale trudno to scharakteryzować bez kontaktu z nimi. Dziewczyna rzeczywiście mogła mieć jakieś swoje problemy, być może tak było, ale tak w sumie to ani moja sprawa, ani Twoja, ani naszego bohatera lofciaka.
Dla niego mam propozycję:
1. Skoro się już zmęczył, to niech wytrwa w detoxie, mimo różnych uczuć, emocji, żalu, smutku itp.
2. Emocje do siebie niech dopuszcza (choć nie będzie to pewnie obecnie zrozumiałe), ale jeśli chodzi o spędzanie czasu to niech zajmie się trochę na razie czymś innym niż miłością, analizami czemu po co i na co. Zaznaczam, że to dążenie do wyjaśnienia czemu ta dziewczyna tak zrobiła, jest zwykle niczym innym jak próbą ochrony siebie, bo uczucie odrzucenia to trudna emocja. Ale jednak nadal emocja.
3. Niech lepiej zorganizuje sobie ekipę na steamie i zagierczy w Rust w ekipie mężczyzn. ;p
4. Zablokować powiązany kontakt/kontakty na "insta", "fejsie", "tłiterku, "snapczaciku", "whatsapczaciku" itp. itd.
5. Dać sobie czas i w tym czasie wyżyć się na sporcie, oraz poczytać sobie trochę książek o emocjach, wartości siebie i związkach. Ewentualnie iść gdzieś po wsparcie w tym temacie, czy innych jeśli jest taka potrzeba.
6. Przy jakichkolwiek próbach, chęciach pisania, proszenia się typu "nie zostawiaj mnie" itp. należy odciąć sobie rękę.

Po roku będzie jak nowy, z innym podejściem do związku :P
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ