Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

podróżowanie cz.2 - wrażenia po

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
limonka7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 22 lipca 2018, o 11:58

16 lutego 2021, o 12:57

topic16278.html

W tym wątku jakiś czas temu zastanawialam się, czy jestem w stanie wrócić do podróżowania mając nawrót. Jak pewnie się domyślacie - jestem :)

Byłam busem na kole podbiegunowym, widziałam zorzę polarną i głaskałam reniferki. Spałam na końcu świata, w busie zepsuło się ogrzewanie postojowe, nie myłam się przez tydzień i było ciągle ponad -20. Wokół gigantyczne pustkowia, często przed kilka godzin nie widać żywej duszy, noce atramentowo ciemne. Byłam bez chłopaka, bez leków, ze znajomymi których średnio znam - ogólnie nerwica miałaby mnóstwo do roboty :) Ale jakoś tak się złożyło, że to był NAJNORMALNIEJSZY CZAS OD TRZECH MIESIĘCY.

Wydaje mi się, że jest parę powodów takiego stanu rzeczy:

1.) Zmiana otoczenia - kompletna zmiana trybu życia, planu dnia, itp. Wytrącenie z rutyny. Nowe bodźce.
2.) Docenienie prostych rzeczy ("o kurde, mają tu PRYSZNIC Z CIEPŁĄ WODĄ!" albo "ogrzewanie nie działa, ale jak pogotujemy wodę na kuchence to chwilę zagrzejemy się przy ogniu z palnika" XD)
3.) Wyzwania, zmiana perspektywy
4.) myślałam, że nie dam rady, że będę się bała. Bałam się, ale MIMO TO dałam radę, a nawet czerpałam z tego mnóstwo radości i dumy z samej siebie
5.) W Szwecji nie ma lockdownu. Otwarte kawiarnie, knajpy, brak maseczek. Zwyczajnie nam tego brakowało.
6.) Zachwyt nad pięknem przyrody. Ciężko czuć lęk, jak niucha Cię renifer, albo jak zorza tańczy Ci nad głową :)


Podsumowując:

Czy bałam się przed wyjazdem?
Trzęsłam portami, serio.
Czy w czasie podróży czułam objawy?
Tak, były momenty zwątpienia, ale w zasadzie mogę powiedzieć, że trochę je olałam - wiedziałam, że były, ale nie miałam na nie czasu, nie angażowałam się w nie. Podróż sprawiła, że czuję się dużo lepiej niż przed wyjazdem. Naprawdę. Wiem, że cieżko teraz jeździć po świecie, ale jeżeli tylko macie chęci i możliwości - uważam, że był to dealbreaker w moim obecnym kryzysie emocjonalnym.
Polecam - limonka :)
ODPOWIEDZ