Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

podróż do Indii z lękiem!

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
limonka7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 22 lipca 2018, o 11:58

19 listopada 2022, o 19:01

Hej Nerwuski. Pisałam jakiś czas temu (jak jeszcze byłam po szyję w zaburzeniu) o podróży do Szwecji, która się udała i mimo częstych ataków paniki był to dla mnie gamechanger w odburzaniu:)

Stan na dzisiaj: Objawów nie mam już chyba z rok, terapia CBT jest super, czasem czuję lęk ale nauczyłam się go akceptować i "olewać". Na spontanie zgodziłam się na totalnie nieodpowiedzialną, niezaplanowaną, lowcostową podróży do Indii (za 4 dni!!!) z koleżankami, myślałam że jestem taki kozak ale zaraz lot a ja trzęsę portami...
Na terapii rozmawiałam dużo o tym żeby robić rzeczy dla mnie ważne pomimo lęku, o kierowaniu się wartościami i byłam przekonana że to super plan. Ale zaraz lecę i nagle zupełnie zapomniałam czemu to był taki dobry pomysł :D Normalnie zapomniałam o wszystkich dobrych argumentach, zostało tylko "po co mi to", "nie nadaje sie", "moze to wcale nie jest dla mnie"... i takie tam. Wrocilo troche objawow których dawno nie miałam, chodze spięta, myśli fruwają jak chcą, brzuch boli.

Ale zobowiązałam się samej sobie, żeby lecieć, czuć wszystko i przyjąć na klatę to co się tam będzie działo. Nie zginę od lęku przed opuszczeniem domu, nie zginę od klaustrofobii w samolocie, włos mi z głowy nie spadnie tylko dlatego ze jestem daleko od mojej bezpiecznej przestrzeni (chyba że pogryzie mnie dziki pies albo spadne w przepasc albo dostane malarii ale nie o tym tutaj XDD).

No i tak piszę tutaj do Was w zasadzie żeby samej sobie pokazać co jest ważne, napisze potem jak poszło i mam nadzieję, że jeżeli ktoś się waha czy jeździć z lękiem czy nie jeździć to mu napiszę zaniedługo żeby jednak jeździć :)


PS. swoją drogą jakie to śmieszne, że boję się polecieć najbezpieczniejszym środkiem transportu gdzie miłe panie będą mnie karmić słodkościami i dadzą kocyk, a nie boję się w ogóle wścieklizny, malarii, biedy, złodziejów, gwałcicieli i wszystkich nieprzyjemności jakie czlowieka mogą spotkać w Azji :hehe:
ODPOWIEDZ