Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Podejmowanie decyzji

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

14 lipca 2018, o 20:25

Cześć. Utknalem w martwym punkcie w odburzaniu. Mam natrety jeśli chodzi o podejmowanie decyzji i ciężko mi sobie z tym poradzić.
Przykładowo ktoś mi się pyta czy wychodzę na kawę czy coś. Ja nie wiem wtedy czy mi się chce wyjść czy nie. I zazwyczaj wychodzę. Boję się że jak odmowie to będzie to przez nerwice A jak nie odmowie to zrobię to wbrew sobie i zawsze będę wychodził jak mi się nie będzie chciało. Kurde serio nigdy nie wiem przez lęk co chce robić macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić?
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

14 lipca 2018, o 20:31

a co Ci daje rozmyślanie o takich rzeczach ? wszystko dogłębnie chcesz sobie chyba przeanalizować, znaleźć odpowiedź na każdą inną myśl, natręt.
Wszystko sprowadza się i tak do jednego. Jesteś tu długo i masz to długo więc powinieneś wiedzieć o czym mowa, i nie szukać rozwiązania na każdą myśl z osobna.
i'm tired boss
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

14 lipca 2018, o 20:41

normalka, ja teraz też mam problemy z tym... No normalne w nerwicy, mi się nic nie chce ale wychodzę na siłę robię wszystko na siłę bo co jest na to inny sposób? Nie ma...
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

14 lipca 2018, o 20:49

Kataraka pisze:
14 lipca 2018, o 20:41
normalka, ja teraz też mam problemy z tym... No normalne w nerwicy, mi się nic nie chce ale wychodzę na siłę robię wszystko na siłę bo co jest na to inny sposób? Nie ma...
Ja też na siłę wszystko robię raczej. Masakra
Reap what you sow!
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

14 lipca 2018, o 23:33

whyisthat pisze:
14 lipca 2018, o 20:25
Cześć. Utknalem w martwym punkcie w odburzaniu. Mam natrety jeśli chodzi o podejmowanie decyzji i ciężko mi sobie z tym poradzić.
Przykładowo ktoś mi się pyta czy wychodzę na kawę czy coś. Ja nie wiem wtedy czy mi się chce wyjść czy nie. I zazwyczaj wychodzę. Boję się że jak odmowie to będzie to przez nerwice A jak nie odmowie to zrobię to wbrew sobie i zawsze będę wychodził jak mi się nie będzie chciało. Kurde serio nigdy nie wiem przez lęk co chce robić macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić?
Nie ma w tym nic dziwnego, że często Ci się czegoś nie chce zrobić. Robienie wszystkiego na siłe też powinno mieć swoje granice. Ok, nie zamykać się w domu na ludzi i świat, ale czassm można sobie odpuścić i przeleżeć na kanapie, nie robiąc nic. Myślę, że chyba każdy tak ma.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 11:34

Tak jak napisała @agnefka28.To tylko iluzja, że jesteś pośrodku, miedzy A i B.Tak naprawdę zadaj sobie pytanie, co byś wolała, bez względu na to czy to jest na korzyść nerwicy czy odburzeniu, zbędnych ceregieli.Na drugie pytanie sobie zadaj, czy będziesz po tym co zrobisz, się zadręczać, ale tylko po jednej decyzji.Na koniec wybierz tą, która niesie za sobą najwięcej rozsądku i po sprawie.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

15 lipca 2018, o 12:31

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 11:34
Tak jak napisała @agnefka28.To tylko iluzja, że jesteś pośrodku, miedzy A i B.Tak naprawdę zadaj sobie pytanie, co byś wolała, bez względu na to czy to jest na korzyść nerwicy czy odburzeniu, zbędnych ceregieli.Na drugie pytanie sobie zadaj, czy będziesz po tym co zrobisz, się zadręczać, ale tylko po jednej decyzji.Na koniec wybierz tą, która niesie za sobą najwięcej rozsądku i po sprawie.
Hej. Dzięki za odpowiedź. Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić :D jak się ma stan lękowy załączony.
Ale czym mniej o tym myślę i robie coś bez zastanowienia pomimo lęku to jest trochę lepiej.

Najgorsze jest to że obie decyzje wydają się być złe haha
Wyjdę- źle bo może chciałem jednak zostać w domu, nigdy nie odmawiam
Nie wyjdę- kurde już nigdy nie będę wychodził z domu przez nerwice może lepiej było iść.
I jestem w martwym punkcie xd
Reap what you sow!
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 12:34

whyisthat pisze:
15 lipca 2018, o 12:31
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 11:34
Tak jak napisała @agnefka28.To tylko iluzja, że jesteś pośrodku, miedzy A i B.Tak naprawdę zadaj sobie pytanie, co byś wolała, bez względu na to czy to jest na korzyść nerwicy czy odburzeniu, zbędnych ceregieli.Na drugie pytanie sobie zadaj, czy będziesz po tym co zrobisz, się zadręczać, ale tylko po jednej decyzji.Na koniec wybierz tą, która niesie za sobą najwięcej rozsądku i po sprawie.
Hej. Dzięki za odpowiedź. Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić :D jak się ma stan lękowy załączony.
Ale czym mniej o tym myślę i robie coś bez zastanowienia pomimo lęku to jest trochę lepiej.

Najgorsze jest to że obie decyzje wydają się być złe haha
Wyjdę- źle bo może chciałem jednak zostać w domu, nigdy nie odmawiam
Nie wyjdę- kurde już nigdy nie będę wychodził z domu przez nerwice może lepiej było iść.
I jestem w martwym punkcie xd
Wszytko przez to, że nie nadajesz wartości swoim decyzjom, a tylko je potępiasz, jakie by nie były.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

15 lipca 2018, o 13:06

witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:34
whyisthat pisze:
15 lipca 2018, o 12:31
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 11:34
Tak jak napisała @agnefka28.To tylko iluzja, że jesteś pośrodku, miedzy A i B.Tak naprawdę zadaj sobie pytanie, co byś wolała, bez względu na to czy to jest na korzyść nerwicy czy odburzeniu, zbędnych ceregieli.Na drugie pytanie sobie zadaj, czy będziesz po tym co zrobisz, się zadręczać, ale tylko po jednej decyzji.Na koniec wybierz tą, która niesie za sobą najwięcej rozsądku i po sprawie.
Hej. Dzięki za odpowiedź. Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić :D jak się ma stan lękowy załączony.
Ale czym mniej o tym myślę i robie coś bez zastanowienia pomimo lęku to jest trochę lepiej.

Najgorsze jest to że obie decyzje wydają się być złe haha
Wyjdę- źle bo może chciałem jednak zostać w domu, nigdy nie odmawiam
Nie wyjdę- kurde już nigdy nie będę wychodził z domu przez nerwice może lepiej było iść.
I jestem w martwym punkcie xd
Wszytko przez to, że nie nadajesz wartości swoim decyzjom, a tylko je potępiasz, jakie by nie były.
A jak mam nadać im wartość? :p
Reap what you sow!
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

15 lipca 2018, o 13:13

whyisthat pisze:
15 lipca 2018, o 13:06
witorrr98 pisze:
15 lipca 2018, o 12:34
whyisthat pisze:
15 lipca 2018, o 12:31

Hej. Dzięki za odpowiedź. Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić :D jak się ma stan lękowy załączony.
Ale czym mniej o tym myślę i robie coś bez zastanowienia pomimo lęku to jest trochę lepiej.

Najgorsze jest to że obie decyzje wydają się być złe haha
Wyjdę- źle bo może chciałem jednak zostać w domu, nigdy nie odmawiam
Nie wyjdę- kurde już nigdy nie będę wychodził z domu przez nerwice może lepiej było iść.
I jestem w martwym punkcie xd
Wszytko przez to, że nie nadajesz wartości swoim decyzjom, a tylko je potępiasz, jakie by nie były.
A jak mam nadać im wartość? :p
Przecież każda decyzja cz to siedzenie w domu czy pójście z kumplami gdzieś ma jakieś swoje dobre strony.Zależy tylko jak na to spojrzysz, a co najważniejsze, żeby być nie żałować swoich decyzji, jakie by nie były.Najwyżej je zmienić.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

15 lipca 2018, o 13:42

Od siedzenia w domu masz za dużo przemyśleń, zalecam wychodzenie :D
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

15 lipca 2018, o 13:48

super>
Ciasteczko pisze:
15 lipca 2018, o 13:42
Od siedzenia w domu masz za dużo przemyśleń, zalecam wychodzenie :D
Heeeej ciasteczko :*
Jutro mam rozmowę o pracę mam nadzieję że ja dostanę i się czymś zajmę :D
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

15 lipca 2018, o 13:48

Trzymam kciuki :D
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

18 lipca 2018, o 18:11

whyisthat pisze:
15 lipca 2018, o 12:31
Hej. Dzięki za odpowiedź. Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić :D jak się ma stan lękowy załączony.
Ale czym mniej o tym myślę i robie coś bez zastanowienia pomimo lęku to jest trochę lepiej.

Najgorsze jest to że obie decyzje wydają się być złe haha
Wyjdę- źle bo może chciałem jednak zostać w domu, nigdy nie odmawiam
Nie wyjdę- kurde już nigdy nie będę wychodził z domu przez nerwice może lepiej było iść.
I jestem w martwym punkcie xd
Same here. Cokolwiek nie wybiorę zawsze będzie to zła decyzja. Perfidnie umysł zawsze pokazuje konkretne argumenty dlaczego to zła decyzja. Strasznie męczące są takie ciągłe wyrzuty, że podjęło się złą decyzję. I u mnie tak samo, czesto argumentem jest to, że należy przeciwstawić się nerwicy i w końcu już samemu nie wie się czego chce :/ Ostatnio próbuję to jakoś opanować poprzez mega szybkie decyzje, trochę pomaga, ale szału nima.
Awatar użytkownika
jagaaga
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 227
Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02

18 lipca 2018, o 18:34

o , o , o to jest właśnie to co mnie męczy przez ostatni czas. Wszystkie swoje decyzje opieram na tym, żeby nie dać się nerwie, ja już sama nie wiem czego chce, podejmuje decyzje w oparciu o : zrobię tak, bo tak będzie lepiej na nerwę. Ale potem często i tak mam wyrzuty. Ciężko żyć.

Np dziś. po pracy myslałam sobie co porobię, oczywiście ciągle jestem w lęku, i planowalam, że np sobie odpocznę, pogram, pooglądam tv. Ale zadzwonił chłopak: chodź pojedziemy do wujka.
I kaplica. Nie wiem sama czego chcę. Pierwsza myśl była: o spoko, znów mam okazję przeciwstawić się nerwie. Ale potem zaraz rozkminy. Ale może ja chcę jednak tak poleżeć, zrelaksować się, nic nie robić...i powstaje dylemat. Do tego dochodzą analizy, co jest dla mnie lepsze, czym ja mam się w końcu kierować...no i nadal nie wiem co robić:)
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
ODPOWIEDZ