Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pociąg nerwicowy, czyli jak przesiąść się z Kolei Mazowieckich do Express InterCity Premium

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

27 lutego 2019, o 21:32

Było już wiele postów odburzeniowych. To nie będzie jeden z nich. To będzie post pokazujący jak można poprawić jakość swojego życia.

1. Przyczyny zaburzenia
Codziennie jeździsz swoją sfatygowaną, acz przyjemną Skodą Octavią. Prowadzisz monotonne, lecz stresujące życie, masz skłonności do zamartwiania się, w przeszłości miałeś dramatyczne przeżycia, które znacznie na Ciebie wpłynęły, a może w przypływie rozpaczy i z pewną dozą ciekawości zapaliłeś trawkę. I co? I pyk, zwoje się przegrzały, umysł emocjonalny odmówił z posłuszeństwa. Czas wysiąść z samochodu.

2. Początki zaburzenia
Gdyby móc porównać do czegoś początki zaburzenia, to byłaby to podróż Kolejami Mazowieckimi. Jeszcze nie wsiadłeś, a już jesteś wkurwiony. W środku pizga złem jak podczas huraganu Katrina, łazienka jest nieczynna, a wąsaty konduktor mówi, że za bilet nie można płacić kartą i że w sumie to możesz wypierdalać na najbliższym przystanku.

Początek zaburzenia to prawdziwy koszmar i myślę, że zgodzi się ze mną każdy. Ciało daje 1000 znaków, że coś jest nie tak, a Ty jesteś jak wystraszony zwierz, który myśli tylko o tym, żeby przetrwać. Jest tylko jeden problem: nie masz pojęcia jak. Zaczynasz sobie natomiast powoli zdawać sprawę, że nie przesiądziesz się szybko do swojej Octavii, a będziesz kontynuować podróż z Polskimi Kolejami Państwowymi.

3. Zdobywanie informacji
Ponieważ podróżując Koleją Mazowiecką udało Ci się dojechać do Radomia, zaczynasz szukać racjonalnych wyjaśnień jak wplątałeś się w tę sytuację i szukać sposobów jak się od niej uwolnić. Szczęśliwie łapiesz TLK i czujesz, że Twój los się odmieni. Niestety, nie było już wolnych miejsc, więc podróż spędzasz gdzieś między kiblem, a korytarzem, a pyzata konduktorka Marianna ogłasza, że na torach między Pcimiem Dolnym a Łowiczem nastąpiła nieoczekiwana awaria i opóźnienie wyniesie co najmniej 6 godzin.

Wchodzisz na forum. Zaczynasz się dokształcać. Orientujesz się, że nie tylko Ty miałeś już kilka zawałów w przeciągu trzech tygodni. Solidna dawka wiedzy zaczyna Ci udowadniać, że nie cierpisz na przewlekły zespół zawałowy, SM ani boreliozę, tylko masz zaburzenie lękowe. Niby naczytałeś się już tyle, że sam mógłbyś wydać poradnik jak wyjść z nerwicy, lecz nadal piszesz na forum czy to normalne, że boli Cię głowa. Na wszelki wypadek wykupisz sobie jednak pakiet VIP Premium na badania w najbliższej przychodni.

4. Pierwsze kryzysy
Podróż miała być satysfakcjonująca, niestety ze względu na liczne perturbacje Pyza kazała opuścić pociąg na stacji Łódź Centralna. Trafiło Ci się jednak nieźle, bo będziesz się przesiadać do InterCity. Na przesiadkę masz kilka godzin, czekasz więc w nadziei, że nie dostaniesz darmowego wpierdolu w spontanicznej bitce kiboli ŁKS-u z Widzewem. Już miałeś wsiadać do InterCity, ale okazało się, że grupa widzewistów wyłamała tory i jedyne co Ci pozostaje to Koleje Mazowieckie.

Błądzisz, błądzisz, wydaje Ci się, że już wszystko wiesz o tej akceptacji, ale nadal przy setnym już z kolei zdrętwieniu lewej ręki wstukujesz w googlach jakie są objawy zawału.
Wydaje Ci się, że Twoja sytuacja się poprawia, widzisz nadzieję na lepsze jutro, a tu bach! Nadszedł kryzys i perspektywa lepszego samopoczucia oddala się pospiesznie niczym ojciec Rydzyk w swoim najnowszym Maybachu lub, jak kto woli, szansa na spadek cen paliwa w tym roku. Masz wrażenie, że znowu tkwisz w punkcie wyjścia. Chyba skorzystasz jeszcze raz dla pewności z pakietu w przychodni, w końcu nie może się zmarnować.

5. Raz na wozie, raz pod wozem
Po wątpliwej jakości podróży Kolejami Mazowieckimi, ciesząc się, że uszedłeś z życiem, w końcu wsiadasz do upragnionego składu InterCity i to w dodatku z rezerwacją miejsca. Rozsiadasz się w swoim fotelu, ale po przejechaniu kilku stacji konduktor Jacek mówi, że maszynista ma parestezje i śnieg optyczny i na następnej stacji już czeka podstawione TLK. Szczęśliwie, przesiadka jest tylko na dwie stacje, a dalej można już łapać następne InterCity.

Kryzysy okazują się stałymi bywalcami Twojego harmonogramu. Zaczynasz jednak kumać o co w tym chodzi i choć cofasz się nieustannie o krok, to masz w sobie siłę, by szybko nadrobić stracony dystans. Wiara, że to tylko nerwica w końcu chyba weszła w krew, choć lubisz nadal podpytać na forum czy jeśli kłuje w płacie ciemieniowym po lewej stronie, to na pewno jest to wynik lęku.

6. Następna stacja: odburzenie
Twoja podróż ma wiele przystanków, wiele przesiadek i dłuży się niemiłosiernie. W końcu nadchodzi jednak dzień, w którym kupujesz bilet na Express InterCity Premium. Od początku coś Ci nie gra, bo młoda blond konduktorka Joanna puszcza do Ciebie oczko, a i konduktor Wiktor, który po godzinach dorabia sobie jako trener personalny w jednej z miejscowych siłowni, wita Cię entuzjastycznym „Dzień dobry” i pomaga dotrzeć na miejsce. Cały czas nie masz pewności czy dobrze trafiłeś, bo w wagonie jest ogrzewanie, a w toaletach mydło i papier toaletowy. Nie chcesz dać się zwieść tym luksusom, ale w końcu uświadamiasz sobie, że nie ma się czego bać. Następnym razem kupisz bilet w pierwszej klasie, a potem może czas rozejrzeć się za nową Octavią?

Kończąc moi drodzy, życzę sobie i każdemu z Was z osobna, żebyśmy mogli w końcu pojechać pierwszą klasą Express Intercity Premium. Nie będę się tutaj rozwodzić nad moją historią i jak trafiłam do kolejki po bilet 1 klasy EIP. Mimo że jesteśmy różni, każdy ma swoją historię, to mechanizmy jakie nami rządzą są dokładnie takie same i takie same są dla nas rozwiązania. Przemieszczamy się tymi samymi pociągami i mamy takie same szanse na poprawę komfortu swojej podróży. Jeśli nie chcecie tłuc się Kolejami Mazowieckimi, to obierzcie sobie cel – abonament w 1 klasie EIP. I nieważne ile czasu zajmie Wam dojście do tego punktu, nieważne ile razy dojedziecie do Radomia, łódzcy kibole spuszczą Wam wpier.dol, a pyzata Marianna ogłosi awarię. Ważne, żebyście mieli cel i do niego dążyli. Żeby te wszystkie uciski, kłucia, smyrania, ściskania, umierania były mniej ważne niż chęć pokonania zaburzenia.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
Ewellla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 22 października 2018, o 17:20

27 lutego 2019, o 21:55

Hahahaha superaśnie napisane :D Widać, że masz dużą wyobraźnię i życzę aby pociąg Twój dojechał na metę (bo ostatnią stację zabrzmi dziwnie) :D
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

27 lutego 2019, o 22:37

To na końcu przesłanie najważniejsze żeby obrać cel i nie ważne ile to potrwa. Wbijano mi to do głowy długo zanim załapała. :)
Trochę pisaliśmy ze sobą choć co prawda nie o zaburzeniu ale widzę że obydwoje skorzystaliśmy na tym. :D Trzymam za Ciebie kciuki dalej.
Awatar użytkownika
Myszka21
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 8 grudnia 2016, o 13:48

28 lutego 2019, o 13:59

Potwierdzam! Opłaca się przesiąść do wagonu klasy Vip! :D Wyjątkowy opis drogi do odburzenia Dolcevita :lov:
damiank7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 14:26

3 marca 2019, o 22:50

Dobry Boże, jakie to trafne o tych Kolejach Mazowieckich. Człowiek wyleczył się z nerwicy, a musi się zawsze wkur... jak jedzie tym zielonym złomem XD Pozdrawiam autorkę, zaiste cenny talent!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

4 marca 2019, o 17:10

dolcevita pisze:
27 lutego 2019, o 21:32
Było już wiele postów odburzeniowych. To nie będzie jeden z nich. To będzie post pokazujący jak można poprawić jakość swojego życia.

1. Przyczyny zaburzenia
Codziennie jeździsz swoją sfatygowaną, acz przyjemną Skodą Octavią. Prowadzisz monotonne, lecz stresujące życie, masz skłonności do zamartwiania się, w przeszłości miałeś dramatyczne przeżycia, które znacznie na Ciebie wpłynęły, a może w przypływie rozpaczy i z pewną dozą ciekawości zapaliłeś trawkę. I co? I pyk, zwoje się przegrzały, umysł emocjonalny odmówił z posłuszeństwa. Czas wysiąść z samochodu.

2. Początki zaburzenia
Gdyby móc porównać do czegoś początki zaburzenia, to byłaby to podróż Kolejami Mazowieckimi. Jeszcze nie wsiadłeś, a już jesteś wkurwiony. W środku pizga złem jak podczas huraganu Katrina, łazienka jest nieczynna, a wąsaty konduktor mówi, że za bilet nie można płacić kartą i że w sumie to możesz wypierdalać na najbliższym przystanku.

Początek zaburzenia to prawdziwy koszmar i myślę, że zgodzi się ze mną każdy. Ciało daje 1000 znaków, że coś jest nie tak, a Ty jesteś jak wystraszony zwierz, który myśli tylko o tym, żeby przetrwać. Jest tylko jeden problem: nie masz pojęcia jak. Zaczynasz sobie natomiast powoli zdawać sprawę, że nie przesiądziesz się szybko do swojej Octavii, a będziesz kontynuować podróż z Polskimi Kolejami Państwowymi.

3. Zdobywanie informacji
Ponieważ podróżując Koleją Mazowiecką udało Ci się dojechać do Radomia, zaczynasz szukać racjonalnych wyjaśnień jak wplątałeś się w tę sytuację i szukać sposobów jak się od niej uwolnić. Szczęśliwie łapiesz TLK i czujesz, że Twój los się odmieni. Niestety, nie było już wolnych miejsc, więc podróż spędzasz gdzieś między kiblem, a korytarzem, a pyzata konduktorka Marianna ogłasza, że na torach między Pcimiem Dolnym a Łowiczem nastąpiła nieoczekiwana awaria i opóźnienie wyniesie co najmniej 6 godzin.

Wchodzisz na forum. Zaczynasz się dokształcać. Orientujesz się, że nie tylko Ty miałeś już kilka zawałów w przeciągu trzech tygodni. Solidna dawka wiedzy zaczyna Ci udowadniać, że nie cierpisz na przewlekły zespół zawałowy, SM ani boreliozę, tylko masz zaburzenie lękowe. Niby naczytałeś się już tyle, że sam mógłbyś wydać poradnik jak wyjść z nerwicy, lecz nadal piszesz na forum czy to normalne, że boli Cię głowa. Na wszelki wypadek wykupisz sobie jednak pakiet VIP Premium na badania w najbliższej przychodni.

4. Pierwsze kryzysy
Podróż miała być satysfakcjonująca, niestety ze względu na liczne perturbacje Pyza kazała opuścić pociąg na stacji Łódź Centralna. Trafiło Ci się jednak nieźle, bo będziesz się przesiadać do InterCity. Na przesiadkę masz kilka godzin, czekasz więc w nadziei, że nie dostaniesz darmowego wpierdolu w spontanicznej bitce kiboli ŁKS-u z Widzewem. Już miałeś wsiadać do InterCity, ale okazało się, że grupa widzewistów wyłamała tory i jedyne co Ci pozostaje to Koleje Mazowieckie.

Błądzisz, błądzisz, wydaje Ci się, że już wszystko wiesz o tej akceptacji, ale nadal przy setnym już z kolei zdrętwieniu lewej ręki wstukujesz w googlach jakie są objawy zawału.
Wydaje Ci się, że Twoja sytuacja się poprawia, widzisz nadzieję na lepsze jutro, a tu bach! Nadszedł kryzys i perspektywa lepszego samopoczucia oddala się pospiesznie niczym ojciec Rydzyk w swoim najnowszym Maybachu lub, jak kto woli, szansa na spadek cen paliwa w tym roku. Masz wrażenie, że znowu tkwisz w punkcie wyjścia. Chyba skorzystasz jeszcze raz dla pewności z pakietu w przychodni, w końcu nie może się zmarnować.

5. Raz na wozie, raz pod wozem
Po wątpliwej jakości podróży Kolejami Mazowieckimi, ciesząc się, że uszedłeś z życiem, w końcu wsiadasz do upragnionego składu InterCity i to w dodatku z rezerwacją miejsca. Rozsiadasz się w swoim fotelu, ale po przejechaniu kilku stacji konduktor Jacek mówi, że maszynista ma parestezje i śnieg optyczny i na następnej stacji już czeka podstawione TLK. Szczęśliwie, przesiadka jest tylko na dwie stacje, a dalej można już łapać następne InterCity.

Kryzysy okazują się stałymi bywalcami Twojego harmonogramu. Zaczynasz jednak kumać o co w tym chodzi i choć cofasz się nieustannie o krok, to masz w sobie siłę, by szybko nadrobić stracony dystans. Wiara, że to tylko nerwica w końcu chyba weszła w krew, choć lubisz nadal podpytać na forum czy jeśli kłuje w płacie ciemieniowym po lewej stronie, to na pewno jest to wynik lęku.

6. Następna stacja: odburzenie
Twoja podróż ma wiele przystanków, wiele przesiadek i dłuży się niemiłosiernie. W końcu nadchodzi jednak dzień, w którym kupujesz bilet na Express InterCity Premium. Od początku coś Ci nie gra, bo młoda blond konduktorka Joanna puszcza do Ciebie oczko, a i konduktor Wiktor, który po godzinach dorabia sobie jako trener personalny w jednej z miejscowych siłowni, wita Cię entuzjastycznym „Dzień dobry” i pomaga dotrzeć na miejsce. Cały czas nie masz pewności czy dobrze trafiłeś, bo w wagonie jest ogrzewanie, a w toaletach mydło i papier toaletowy. Nie chcesz dać się zwieść tym luksusom, ale w końcu uświadamiasz sobie, że nie ma się czego bać. Następnym razem kupisz bilet w pierwszej klasie, a potem może czas rozejrzeć się za nową Octavią?

Kończąc moi drodzy, życzę sobie i każdemu z Was z osobna, żebyśmy mogli w końcu pojechać pierwszą klasą Express Intercity Premium. Nie będę się tutaj rozwodzić nad moją historią i jak trafiłam do kolejki po bilet 1 klasy EIP. Mimo że jesteśmy różni, każdy ma swoją historię, to mechanizmy jakie nami rządzą są dokładnie takie same i takie same są dla nas rozwiązania. Przemieszczamy się tymi samymi pociągami i mamy takie same szanse na poprawę komfortu swojej podróży. Jeśli nie chcecie tłuc się Kolejami Mazowieckimi, to obierzcie sobie cel – abonament w 1 klasie EIP. I nieważne ile czasu zajmie Wam dojście do tego punktu, nieważne ile razy dojedziecie do Radomia, łódzcy kibole spuszczą Wam wpier.dol, a pyzata Marianna ogłosi awarię. Ważne, żebyście mieli cel i do niego dążyli. Żeby te wszystkie uciski, kłucia, smyrania, ściskania, umierania były mniej ważne niż chęć pokonania zaburzenia.
Mega super :)
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

6 marca 2019, o 08:54

martinsonetto pisze:
27 lutego 2019, o 22:37
To na końcu przesłanie najważniejsze żeby obrać cel i nie ważne ile to potrwa. Wbijano mi to do głowy długo zanim załapała. :)
Trochę pisaliśmy ze sobą choć co prawda nie o zaburzeniu ale widzę że obydwoje skorzystaliśmy na tym. :D Trzymam za Ciebie kciuki dalej.
Dzięki Martin, tym bardziej dlatego, że to Ty poniekąd przyczyniłeś się do tego, że moja nerwica jest prawie na wykończeniu :P
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

6 marca 2019, o 10:15

dolcevita pisze:
6 marca 2019, o 08:54
martinsonetto pisze:
27 lutego 2019, o 22:37
To na końcu przesłanie najważniejsze żeby obrać cel i nie ważne ile to potrwa. Wbijano mi to do głowy długo zanim załapała. :)
Trochę pisaliśmy ze sobą choć co prawda nie o zaburzeniu ale widzę że obydwoje skorzystaliśmy na tym. :D Trzymam za Ciebie kciuki dalej.
Dzięki Martin, tym bardziej dlatego, że to Ty poniekąd przyczyniłeś się do tego, że moja nerwica jest prawie na wykończeniu :P
Ja tylko kogoś poleciłem :D Super, że obydwoje się nie zawiedliśmy. ;) I mamy bilety klasy Vip hehe
ohKarol
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 9 listopada 2018, o 10:22

6 marca 2019, o 14:48

Nipo pisze:
4 marca 2019, o 17:10
dolcevita pisze:
27 lutego 2019, o 21:32
Było już wiele postów odburzeniowych. To nie będzie jeden z nich. To będzie post pokazujący jak można poprawić jakość swojego życia.

1. Przyczyny zaburzenia
Codziennie jeździsz swoją sfatygowaną, acz przyjemną Skodą Octavią. Prowadzisz monotonne, lecz stresujące życie, masz skłonności do zamartwiania się, w przeszłości miałeś dramatyczne przeżycia, które znacznie na Ciebie wpłynęły, a może w przypływie rozpaczy i z pewną dozą ciekawości zapaliłeś trawkę. I co? I pyk, zwoje się przegrzały, umysł emocjonalny odmówił z posłuszeństwa. Czas wysiąść z samochodu.

2. Początki zaburzenia
Gdyby móc porównać do czegoś początki zaburzenia, to byłaby to podróż Kolejami Mazowieckimi. Jeszcze nie wsiadłeś, a już jesteś wkurwiony. W środku pizga złem jak podczas huraganu Katrina, łazienka jest nieczynna, a wąsaty konduktor mówi, że za bilet nie można płacić kartą i że w sumie to możesz wypierdalać na najbliższym przystanku.

Początek zaburzenia to prawdziwy koszmar i myślę, że zgodzi się ze mną każdy. Ciało daje 1000 znaków, że coś jest nie tak, a Ty jesteś jak wystraszony zwierz, który myśli tylko o tym, żeby przetrwać. Jest tylko jeden problem: nie masz pojęcia jak. Zaczynasz sobie natomiast powoli zdawać sprawę, że nie przesiądziesz się szybko do swojej Octavii, a będziesz kontynuować podróż z Polskimi Kolejami Państwowymi.

3. Zdobywanie informacji
Ponieważ podróżując Koleją Mazowiecką udało Ci się dojechać do Radomia, zaczynasz szukać racjonalnych wyjaśnień jak wplątałeś się w tę sytuację i szukać sposobów jak się od niej uwolnić. Szczęśliwie łapiesz TLK i czujesz, że Twój los się odmieni. Niestety, nie było już wolnych miejsc, więc podróż spędzasz gdzieś między kiblem, a korytarzem, a pyzata konduktorka Marianna ogłasza, że na torach między Pcimiem Dolnym a Łowiczem nastąpiła nieoczekiwana awaria i opóźnienie wyniesie co najmniej 6 godzin.

Wchodzisz na forum. Zaczynasz się dokształcać. Orientujesz się, że nie tylko Ty miałeś już kilka zawałów w przeciągu trzech tygodni. Solidna dawka wiedzy zaczyna Ci udowadniać, że nie cierpisz na przewlekły zespół zawałowy, SM ani boreliozę, tylko masz zaburzenie lękowe. Niby naczytałeś się już tyle, że sam mógłbyś wydać poradnik jak wyjść z nerwicy, lecz nadal piszesz na forum czy to normalne, że boli Cię głowa. Na wszelki wypadek wykupisz sobie jednak pakiet VIP Premium na badania w najbliższej przychodni.

4. Pierwsze kryzysy
Podróż miała być satysfakcjonująca, niestety ze względu na liczne perturbacje Pyza kazała opuścić pociąg na stacji Łódź Centralna. Trafiło Ci się jednak nieźle, bo będziesz się przesiadać do InterCity. Na przesiadkę masz kilka godzin, czekasz więc w nadziei, że nie dostaniesz darmowego wpierdolu w spontanicznej bitce kiboli ŁKS-u z Widzewem. Już miałeś wsiadać do InterCity, ale okazało się, że grupa widzewistów wyłamała tory i jedyne co Ci pozostaje to Koleje Mazowieckie.

Błądzisz, błądzisz, wydaje Ci się, że już wszystko wiesz o tej akceptacji, ale nadal przy setnym już z kolei zdrętwieniu lewej ręki wstukujesz w googlach jakie są objawy zawału.
Wydaje Ci się, że Twoja sytuacja się poprawia, widzisz nadzieję na lepsze jutro, a tu bach! Nadszedł kryzys i perspektywa lepszego samopoczucia oddala się pospiesznie niczym ojciec Rydzyk w swoim najnowszym Maybachu lub, jak kto woli, szansa na spadek cen paliwa w tym roku. Masz wrażenie, że znowu tkwisz w punkcie wyjścia. Chyba skorzystasz jeszcze raz dla pewności z pakietu w przychodni, w końcu nie może się zmarnować.

5. Raz na wozie, raz pod wozem
Po wątpliwej jakości podróży Kolejami Mazowieckimi, ciesząc się, że uszedłeś z życiem, w końcu wsiadasz do upragnionego składu InterCity i to w dodatku z rezerwacją miejsca. Rozsiadasz się w swoim fotelu, ale po przejechaniu kilku stacji konduktor Jacek mówi, że maszynista ma parestezje i śnieg optyczny i na następnej stacji już czeka podstawione TLK. Szczęśliwie, przesiadka jest tylko na dwie stacje, a dalej można już łapać następne InterCity.

Kryzysy okazują się stałymi bywalcami Twojego harmonogramu. Zaczynasz jednak kumać o co w tym chodzi i choć cofasz się nieustannie o krok, to masz w sobie siłę, by szybko nadrobić stracony dystans. Wiara, że to tylko nerwica w końcu chyba weszła w krew, choć lubisz nadal podpytać na forum czy jeśli kłuje w płacie ciemieniowym po lewej stronie, to na pewno jest to wynik lęku.

6. Następna stacja: odburzenie
Twoja podróż ma wiele przystanków, wiele przesiadek i dłuży się niemiłosiernie. W końcu nadchodzi jednak dzień, w którym kupujesz bilet na Express InterCity Premium. Od początku coś Ci nie gra, bo młoda blond konduktorka Joanna puszcza do Ciebie oczko, a i konduktor Wiktor, który po godzinach dorabia sobie jako trener personalny w jednej z miejscowych siłowni, wita Cię entuzjastycznym „Dzień dobry” i pomaga dotrzeć na miejsce. Cały czas nie masz pewności czy dobrze trafiłeś, bo w wagonie jest ogrzewanie, a w toaletach mydło i papier toaletowy. Nie chcesz dać się zwieść tym luksusom, ale w końcu uświadamiasz sobie, że nie ma się czego bać. Następnym razem kupisz bilet w pierwszej klasie, a potem może czas rozejrzeć się za nową Octavią?

Kończąc moi drodzy, życzę sobie i każdemu z Was z osobna, żebyśmy mogli w końcu pojechać pierwszą klasą Express Intercity Premium. Nie będę się tutaj rozwodzić nad moją historią i jak trafiłam do kolejki po bilet 1 klasy EIP. Mimo że jesteśmy różni, każdy ma swoją historię, to mechanizmy jakie nami rządzą są dokładnie takie same i takie same są dla nas rozwiązania. Przemieszczamy się tymi samymi pociągami i mamy takie same szanse na poprawę komfortu swojej podróży. Jeśli nie chcecie tłuc się Kolejami Mazowieckimi, to obierzcie sobie cel – abonament w 1 klasie EIP. I nieważne ile czasu zajmie Wam dojście do tego punktu, nieważne ile razy dojedziecie do Radomia, łódzcy kibole spuszczą Wam wpier.dol, a pyzata Marianna ogłosi awarię. Ważne, żebyście mieli cel i do niego dążyli. Żeby te wszystkie uciski, kłucia, smyrania, ściskania, umierania były mniej ważne niż chęć pokonania zaburzenia.
Mega super :)
Dobrze było to przeczytać , dziękuje super>
mickey27
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 109
Rejestracja: 21 kwietnia 2015, o 21:59

25 marca 2019, o 12:27

Dopiero przeczytałem i gratuluję wyobraźni i podejścia takiego do nerwicy! heheheh Sam teraz będę sobie wyobrażał przesiadki :DD
ODPOWIEDZ