Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Parę pytań

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Verbel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 25 kwietnia 2018, o 15:08

27 kwietnia 2018, o 16:45

Hej.

Więc już piszę o co chodzi - niedawno zacząłem walczyć na poważnie z NN i może to się wydawać dziwne, ale...nie minął nawet tydzień - a osłabło to bardzo znacząco, do tego stopnia, że wiele czynności ustąpiło tak o, po przeczytaniu artykułów na forum i po prostu zrozumienia czym to jest, no i oczywiście postanowienia walki z tym i pewnie determinacją. Nie wiem, czy tak to wygląda na początku tylko, czy co, ale wydaje mi się to dziwne. Stąd pytania.

1. Czy znacie kogoś, kto "odburzył" się w miarę sprawnie? Znam przypadek w ciągu pół roku, znacie takie, że było szybciej?
2. Tutaj bardziej do tych, którym się udało, ale może nie tylko. Moim obecnym największym natręctwem jest liczenie. I tutaj o ile inne czynności albo ustąpiły od tak, albo na prawdę wierzę w to, że łatwo się ich pozbędę, tak liczenie...no cóż, tutaj mam wrażenie że będzie trudniej. Jest ktoś, kto miał tak że musiał wszystko liczyć, chodzi mi i o spojrzenie na jakaś liczbę i dodawanie jej cyfr jak i liczenie po prostu czynności, a po "odburzeniu" bądź poprawie nie robi już tego wcale?

Dodam, że oczywiście dalej mam myśli, jednak znacznie one osłabły na sile, a czynności zmniejszyły się na prawdę do minimum.

Z góry dziękuje i przepraszam, że trochę chaotycznie :P
Awatar użytkownika
atypowy
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 51
Rejestracja: 2 maja 2018, o 17:59

9 maja 2018, o 20:45

Jak rozpocząłem "odburzanie" to też był spory skok na początku, jak dowiedziałem się co to jest. Opowiadasz o tym bliskim i nikt Cię nie słucha, a potem nagle osoba, którą pierwszy raz słyszysz w życiu na youtube opowiada o tym, co Ci jest ;) Dostajesz mocnego kopa do przodu i uważam, że to bardzo dobre. Znacznie zmienia się nasze nastawienie od razu. Natomiast jest to proces raczej długotrwały i musisz uzbroić się w cierpliwość. Nie licz czy zajmie Ci to pół roku, 2 miesiące, czy 2 lata. Każdy z nas jak najszybciej chce się tego pozbyć, ale to jest tak złożona maszyna, że każdy zrobi to w innym czasie. Jeden ma mniejsze problemy, u innych osób kilka się łączy. Jedna osoba ma to od roku, inna od dwudziestu.
A co do liczenia, to Victor w którymś divovicu opowiadał o sprawdzaniu, czy w wyrazach jest parzysta czy nieparzysta liczba liter. Jak była któraś z nich (już nie pamiętam ;) ) to musiał szybko znaleźć wyraz z tą drugą. I on odburzony jest całkowicie, jak sam twierdzi, więc da się.
Pozdrawiam :)
Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.
ODPOWIEDZ