Hej.
Więc już piszę o co chodzi - niedawno zacząłem walczyć na poważnie z NN i może to się wydawać dziwne, ale...nie minął nawet tydzień - a osłabło to bardzo znacząco, do tego stopnia, że wiele czynności ustąpiło tak o, po przeczytaniu artykułów na forum i po prostu zrozumienia czym to jest, no i oczywiście postanowienia walki z tym i pewnie determinacją. Nie wiem, czy tak to wygląda na początku tylko, czy co, ale wydaje mi się to dziwne. Stąd pytania.
1. Czy znacie kogoś, kto "odburzył" się w miarę sprawnie? Znam przypadek w ciągu pół roku, znacie takie, że było szybciej?
2. Tutaj bardziej do tych, którym się udało, ale może nie tylko. Moim obecnym największym natręctwem jest liczenie. I tutaj o ile inne czynności albo ustąpiły od tak, albo na prawdę wierzę w to, że łatwo się ich pozbędę, tak liczenie...no cóż, tutaj mam wrażenie że będzie trudniej. Jest ktoś, kto miał tak że musiał wszystko liczyć, chodzi mi i o spojrzenie na jakaś liczbę i dodawanie jej cyfr jak i liczenie po prostu czynności, a po "odburzeniu" bądź poprawie nie robi już tego wcale?
Dodam, że oczywiście dalej mam myśli, jednak znacznie one osłabły na sile, a czynności zmniejszyły się na prawdę do minimum.
Z góry dziękuje i przepraszam, że trochę chaotycznie
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Parę pytań
- atypowy
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 51
- Rejestracja: 2 maja 2018, o 17:59
Jak rozpocząłem "odburzanie" to też był spory skok na początku, jak dowiedziałem się co to jest. Opowiadasz o tym bliskim i nikt Cię nie słucha, a potem nagle osoba, którą pierwszy raz słyszysz w życiu na youtube opowiada o tym, co Ci jest Dostajesz mocnego kopa do przodu i uważam, że to bardzo dobre. Znacznie zmienia się nasze nastawienie od razu. Natomiast jest to proces raczej długotrwały i musisz uzbroić się w cierpliwość. Nie licz czy zajmie Ci to pół roku, 2 miesiące, czy 2 lata. Każdy z nas jak najszybciej chce się tego pozbyć, ale to jest tak złożona maszyna, że każdy zrobi to w innym czasie. Jeden ma mniejsze problemy, u innych osób kilka się łączy. Jedna osoba ma to od roku, inna od dwudziestu.
A co do liczenia, to Victor w którymś divovicu opowiadał o sprawdzaniu, czy w wyrazach jest parzysta czy nieparzysta liczba liter. Jak była któraś z nich (już nie pamiętam ) to musiał szybko znaleźć wyraz z tą drugą. I on odburzony jest całkowicie, jak sam twierdzi, więc da się.
Pozdrawiam
A co do liczenia, to Victor w którymś divovicu opowiadał o sprawdzaniu, czy w wyrazach jest parzysta czy nieparzysta liczba liter. Jak była któraś z nich (już nie pamiętam ) to musiał szybko znaleźć wyraz z tą drugą. I on odburzony jest całkowicie, jak sam twierdzi, więc da się.
Pozdrawiam
Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.