Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk paniczny i co dalej?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Chora 59
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 11:44

7 maja 2019, o 11:59

Doświadczyłam już wiele objawów lęku, ale w ostatnim czasie moje lęki nasiliły się tak bardzo, że boję się prawie wszystkiego. Kiedy wykonuję jakąś pracę domową pojawia się lęk. Czytam książkę pojawia się lęk. Wychodzę z domu on też jest ze mną, a od dwóch dni pojawia się zaraz po wstaniu z łóżka lęk paniczny i to taki, że dochodzi u mnie prawie do omdlenia. Nie wiem jak postępować. Próbowałam przeczekać, wentylować oddech, ale to nic nie pomaga. Mąż twierdzi, że wtedy nie ma ze mną prawie kontaktu. Może ktoś z was ma jakieś sposoby na poradzenie sobie z tym. Muszę przecież jakoś funkcjonować. Nie chcę brać benzodiazepin, bo chyba nie tędy droga. Zaczynam tracić nadzieję, że to się zmieni. Łapię strasznego doła i jestem u kresu wytrzymałości fizycznej i psychicznej bo po takich atakach jestem bardzo wyczerpana fizycznie ( boli mnie każda część ciała a ścisk głowy jest nie do wytrzymania. Proszę o radę.
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

7 maja 2019, o 14:14

Miałem bardzo podobnie na samym początku gdy się to wszystko zaczęło. Wszędzie lęk i napięcie. Ja jak zwykle radzę dużo o tym czytać i wprowadzać drobne zmiany w swoim życiu. Świetnych książek o wychodzeniu z zaburzeń lękowych jest sporo.

1. Weekes Claire ‚Kompletna samopomoc dla twoich nerwów’
2. Baker Roger ‚Strach i paniczny lęk: mity a rzeczywistość’
3. Bemis Judith, Barrada Amr ‚Oswoić lęk. Jak sobie poradzić z niepokojem i napadami paniki?’,
4. Edmund J. Bourne, Lęk i fobia. Praktyczny podręcznik dla osób z zaburzeniami lękowymi - biblia dla nerwicowca. Setki ćwiczeń i sposobów jak sobie z tym radzić.
5. Bronwyn Fox - Opanować lek

Na samym forum masz także oddzielne działy z poradnikami i jest tu wiele świetnych materiałów. Bez pracy nad sobą i myślami się nie obędzie, ale nie ma co się łamać.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

7 maja 2019, o 22:43

Chora 59 pisze:
7 maja 2019, o 11:59
Doświadczyłam już wiele objawów lęku, ale w ostatnim czasie moje lęki nasiliły się tak bardzo, że boję się prawie wszystkiego. Kiedy wykonuję jakąś pracę domową pojawia się lęk. Czytam książkę pojawia się lęk. Wychodzę z domu on też jest ze mną, a od dwóch dni pojawia się zaraz po wstaniu z łóżka lęk paniczny i to taki, że dochodzi u mnie prawie do omdlenia. Nie wiem jak postępować. Próbowałam przeczekać, wentylować oddech, ale to nic nie pomaga. Mąż twierdzi, że wtedy nie ma ze mną prawie kontaktu. Może ktoś z was ma jakieś sposoby na poradzenie sobie z tym. Muszę przecież jakoś funkcjonować. Nie chcę brać benzodiazepin, bo chyba nie tędy droga. Zaczynam tracić nadzieję, że to się zmieni. Łapię strasznego doła i jestem u kresu wytrzymałości fizycznej i psychicznej bo po takich atakach jestem bardzo wyczerpana fizycznie ( boli mnie każda część ciała a ścisk głowy jest nie do wytrzymania. Proszę o radę.
Cześć 😁. Wszystko jest do ogarnięcia. Co jest Twoim największym problemem. Jaki jest Twój konik lękowy. Masz lęk przed lękiem czy może boisz się innych objawów z ciała, emocji. A może boisz się samego cierpienia lub życia z objawami? Zapewne już czytałaś, że nerwica to niezła oszustka i nic Ci zrobić nie może. Mam taką nadzieję, że przeczytałaś na forum również, że nerwicę podtrzymujemy sami bojąc się jej (bojąc się objawów, lęku, myśli, emocji). Nie ma innego wyjścia, jeśli nie chcemy brać leków jak wbić sobie do glowy, że nie ma się czego bać. Sposobów jest wiele. Można gadać do siebie (wyśmiewać, racjonalizować), można medytować, można afirmować itp. Jak będziesz czuła (wierzyła), że objawy nie są groźne to łatwo Ci będzie je zaakceptować. Trudno jest bowiem przejść do akceptacji skoro się czegoś boimy. Akceptować to znaczy pozwolić czemuś być bez uciekania od tego, bez potrzeby zmiany. Akceptować to znaczy nie robić z tym nic, zostawić i zająć się w między czasie czymś innym-żyć. To jest moja rada. Na początku będzie mega trudno, i długo możesz czekać na efekty. Zrozum, że stan emocjonalny uspokaja się baaardzo powoli. Nie ma mowy o uspokojeniu stanu emocjonalnego jeśli koło lękowe jest w ruchu i cały czas je napędzamy bojąc się wszelakich objawów nerwicy. Trzeba włożyć najpierw kij w te tryby (przestać się bać objawów). Dopiero po tym stan emocjonalny zacznie się uspokajac bo nie będzie paliwa. Chociaż i tak byle stres przez pewien czas może powodować nasilenie objawów. Z tym trzeba się pogodzić do czasu gdy zniknie nam nadwrażliwość. Jeśli wykażesz się jednak cierpliwością i wytrwałością to efekty przyjdą.
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

8 maja 2019, o 05:32

Witam, u mnie powrót nerwicy bo miałam trochę stresów. Tez już nie mam siły do tego , mam wrażenie jak by cała wiedza jaka miałam na temat nerwicy wyparowała. Zawsze jak czytałam forum umiałam opanować atak paniki a teraz cholera coś mi nie idzie. Pomóżcie kochani
Chora 59
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 11:44

8 maja 2019, o 10:36

Ja bardzo boję się objawów, które zaczynają się zaraz jak podniosę się z łóżka. Czuję się wtedy tak jakbym nie łapała kontaktu z otoczeniem. Kręci mi się w głowie, jestem zdezorientowana, mam kłopoty z widzeniem. Praktycznie nie mogę w ogóle funkcjonować. Mój podstawy lęk kiedyś to był strach przed chorobą Alzheimera, ale wszystkie testy dały dla mnie pozytywny wynik. Ale to co się dzieje ze mną rano przeraża mnie i zaraz za tym idzie mega lęki już potem utrzymuje się bardzo długo. Nie umiem sobie wytłumaczyć dlaczego jak tylko wstanę mam zaraz te cholerne objawy. Jeszcze o niczym nie pomyślę a one już są. Tak jakbym spała z nimi a nie z mężem ( oczywiście żartuję), ale tak to mniej więcej wygląda. Stresów mam niewiele, ale moją chorobę wywołał bardzo duży stres ( rozprawa sądowa z pracownikiem, którą wygrałam, a zaraz po niej upierdliwy audyt zewnętrzny z nastawieniem,,trzeba coś znaleźć, aby kogoś uwalić,,. Tak to w skrócie wygląda u mnie
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

8 maja 2019, o 15:21

katarina666 pisze:
8 maja 2019, o 05:32
Witam, u mnie powrót nerwicy bo miałam trochę stresów. Tez już nie mam siły do tego , mam wrażenie jak by cała wiedza jaka miałam na temat nerwicy wyparowała. Zawsze jak czytałam forum umiałam opanować atak paniki a teraz cholera coś mi nie idzie. Pomóżcie kochani
Witam, ja też miałam kryzys w poniedziałek, lęk mnie dopadł w nocy. Wynik stresu, zmiana pracy, odpowiedzialne stanowisko i nadmiar obowiązków. Po części się tego spodziewałam bo wiem skąd się wzięła u mnie nerwica. Przyjęłam to jako chwilowy kryzys, nie nawrot. Dziś już śladu nie ma po lęku. W pierwszym momencie można się dać wkręcić ale najlepiej sobie przypomnieć że skoro do tej pory nic nerwa nie zrobiła złego to znaczy że odpuści. Wystarczy jej nie karmić 😉
Chora 59
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 11:44

8 maja 2019, o 15:38

Mnie dziś trzyma z małymi przerwami pół dnia. Nie zrażam się i zaraz idę na kijki. Wiem z góry że mnie dorwie i to jak znam swoją nerwicę zaraz za bramą domu i tak będzie przez te 6 km. które robię każdego dnia. I będzie tak jak zwykle, że po tych 6 km będę się czuła jakbym przeszła z 20. Koń po westernie przy mnie to pikuś. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

8 maja 2019, o 16:59

Jagoda_a pisze:
8 maja 2019, o 15:21
katarina666 pisze:
8 maja 2019, o 05:32
Witam, u mnie powrót nerwicy bo miałam trochę stresów. Tez już nie mam siły do tego , mam wrażenie jak by cała wiedza jaka miałam na temat nerwicy wyparowała. Zawsze jak czytałam forum umiałam opanować atak paniki a teraz cholera coś mi nie idzie. Pomóżcie kochani
Witam, ja też miałam kryzys w poniedziałek, lęk mnie dopadł w nocy. Wynik stresu, zmiana pracy, odpowiedzialne stanowisko i nadmiar obowiązków. Po części się tego spodziewałam bo wiem skąd się wzięła u mnie nerwica. Przyjęłam to jako chwilowy kryzys, nie nawrot. Dziś już śladu nie ma po lęku. W pierwszym momencie można się dać wkręcić ale najlepiej sobie przypomnieć że skoro do tej pory nic nerwa nie zrobiła złego to znaczy że odpuści. Wystarczy jej nie karmić 😉

No wlasnie ja ja karmiłam niestety tak ze wkręciłam sobie ze mam depresje 😀 dzisiaj już jestem spokojniejsza ale troszkę wyczerpana bo dwa dni mnie trzepała równo 😀 wydawało mi się ze to najgorszy kryzys jaki miałam. A Ty kochana jak tak szybko sobie z tym poradziłaś ?
Awatar użytkownika
andrew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 15 marca 2014, o 20:21

11 maja 2019, o 23:26

Chora 59 pisze:
8 maja 2019, o 10:36
Ja bardzo boję się objawów, które zaczynają się zaraz jak podniosę się z łóżka. Czuję się wtedy tak jakbym nie łapała kontaktu z otoczeniem. Kręci mi się w głowie, jestem zdezorientowana, mam kłopoty z widzeniem. Praktycznie nie mogę w ogóle funkcjonować. Mój podstawy lęk kiedyś to był strach przed chorobą Alzheimera, ale wszystkie testy dały dla mnie pozytywny wynik. Ale to co się dzieje ze mną rano przeraża mnie i zaraz za tym idzie mega lęki już potem utrzymuje się bardzo długo. Nie umiem sobie wytłumaczyć dlaczego jak tylko wstanę mam zaraz te cholerne objawy. Jeszcze o niczym nie pomyślę a one już są. Tak jakbym spała z nimi a nie z mężem ( oczywiście żartuję), ale tak to mniej więcej wygląda. Stresów mam niewiele, ale moją chorobę wywołał bardzo duży stres ( rozprawa sądowa z pracownikiem, którą wygrałam, a zaraz po niej upierdliwy audyt zewnętrzny z nastawieniem,,trzeba coś znaleźć, aby kogoś uwalić,,. Tak to w skrócie wygląda u mnie
Zadaj sobie pytanie co naprawde wiesz o samej nerwicy? Jesli niewiele to zacznij studiowac materialy forumowe najpierw. Bo sam juz po sobie wiem doskonale, dziwienie sie czemukolwiek w zaburzeniu to nie dawanie sibie szansy na poprawe. A ty juz od rana sie dziwisz. Ja kiedys tez tego tak nie lapalem do konca. Teraz jest inaczej i dlatego nie czekaj na cuda bo te sie nie wydarza tylko czytaj to co masz chocby na forum.
ODPOWIEDZ