Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Połowa już chyba za mną :D

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
usunietenaprosbe
Gość

21 kwietnia 2019, o 19:09

Siemka to znowu ja :P
Mam nadzieje, że tak jak ja zaśmiejecie się czytając moje wkręty :D

W tym poście chcialbym się podzielić z wami, swoimi postępami, wkrętami i innymi, odbierzcie to na wesoło, bo ja jak teraz o tym myślę to śmiać mi się chce XD :D
może dorzucicie coś od siebie, może ktoś coś wyciągnie, zobaczymy

A więc nerwica znana jest mi od 7 miesięcy, DD od 3.

Powiem wam moje wkręty od razu mówie, że teraz sam się z tego śmieje ponieważ, hipochondria jest już za mną :D
a więc największe wkręty to
- biegunki, często doszukiwałem w necie o rakach żołądka, wrzodach, salmonelli, choroby crohna, wszystkiego ponieważ miałem okres 2 miesięcy z biegunkami, latałem jak głupi po szpitalach 2 razy - i dwa razy powiedzieli mi, że jest okej no to ja na to jak to kurw* jest okej jak dalej mam biegunki XD mimo wszystko zaakceptowałem to, pobrałem węgiel aktywny i się unormowało
- miałem także raka oka XD na pewnej imprezie kumpla zrobili mi zdjęcie no i wyszły mi czerwone oczy XD jak to ja, nerwicowiec od razu czerwone oczy na zdjęciu coś nie halo, wpisuje w neta rak spojówki, no to panika jak cholera dwie noce nie przespane, wizyta u okulisty no i badanka spoko, no to ja ufff mówię, świetnie to te poczucie nie jest od raka oka XD

- następną moją wkrętą była utrata słuchu, pewnego dnia myłem sobie głowe i wpadło mi dużo wody do ucha, tak mocno, że aż mi je zatkało, że nic nie słyszałem, od razu ryyk do matki w nocy, że ogłuchłem XD tak poszedłem na pół głuchego do szkoły na drugi dzień i juz w necie szukałem aparatów słuchowych XD, jak powiedziałem mamie, żeby brała kredyt na aparat słuchowy to już do psychiatryka mnie chciała wysłać, że znowu coś ubzdurałem sobie XD, poszedłem do lekarza rodzinnego, że niestety słuch straciłem to on tylko się uśmiechnął i powiedział, Panie jak pan słuch stracił panu się ucho zatkało, no to pielęgniarka, wypłukało i słuch wrócił :D

- teraz najlepsza wkręta, wizyta u neurologa. wszystkie badania mu pokazałem eeg mózgu, tego tamtego i on mówi zdrów pan jak ryba, no to ja na to w myślach ty głup* ciulu nie masz pojecia przez co ja przechodze a Ty mi wyjeżdzasz, że ja zdrów jak ryba :D to mu odpowiedziałem to nie możliwe, świat jest inny co się ze mną dzieje, mówi mi, że to DD i to mija, to ja do niego jak mija jak mam to 2 miesiąc XD, no i w ten sam dzień miałem konsultacje z psychiatrą, opowiedziałem wszystko, stwierdził DD z nerwicą lękową. No to ja zadowolony, że dostane piguły i mi przejdzie, dostałem sulpiryd - i od razu lek na schizo w necie pisze, no to ja dzwonie i dzwonie do psychaitry ten odpiera i się pyta co sie dzieje, że pan wydzwania a ja na to mówię Pani, Pani mi dała leki na schizofrenie! jak ja mam życ z tym przeciez mowila mi Pani, że tego nie mam, i tak z 30 mn płakania do niej, aż się uspokoiłem XD

moja ostatnia wkręta była własnie na poczatku marca, zacząłem wtedy już forum przeglądać i z dnia na dzien smiałem się z siebie jaki to ja głupi byłem, i te moje umieranie, raki sraki, no cyrk na kółkach XD dobra mniejsza przejdzmy teraz na to na jakim jestem etapie :D

No to ja jestem na etapie lepsze gorsze dni z DD, hipochondrii jak mówię wyzbyłem się totalnie, wiem na czym stoje, żadne bóle gardła, czegoś nie są rakiem i są mi obojętne. lęki ? lęki swoje uspokoiłem, wpuściłem je do siebie, zaprzyjazniłem się z lękiem :) ostatni raz atak paniki też miałem na początku marca :) Czuję, że najgorsze jest za mną bo już na pewno nie będzie nigdy umierania i hipochondri bo to już mam za sobą :D , akceptacja dd też przyszła, żyje wychodzę na dwór do ludzi, na imprezy, staram się szkołe zaliczyć, nie ruszam alko o paleniu trawy już nie wspomnę :D

Czemu zrobiłem postęp, jak mi się to udało ?
przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że postępu nie widać z dnia na dzień, nie jest tak, że o jezu obejrzałem tyle divovic i nic nie pomaga, nie to nie o to chodzi! filmy, leki, psychiatra, psycholog, nikt za ciebie nie sprawi, że Ci się polepszy, musisz to zrobić ty , oczywiscie pierwszy krok jest najcięższy ale kto powiedział, że ma być łatwo? ja to miałem koszmar,ale przezwyciężyłem to, skoro drogą ucieczki i zamykaniem się w domu mi nie pomogło, to warto chyba wyprobować inną drogę ? no bo skoro chujo** czuję się w domu to mi obojetnie czy tak bede sie czuł i na dworze :) no i po pierwszym tygodniu juz bylo lepiej, pierwsze somatki znikneły. potem znow kryzys i tak w kółko, teraz wiem jak zachowywac się w słabsze dni, po prostu one też muszą być! Nie róbcie tak, że jak czujecie się lepiej to już chcecie się czuć idealnie, cieszcie się, że jest lepiej i korzystajcie z tego tyle. To tyle dla was, za jakiś czas sie znowu odezwe i dam znać jak tam moje odburzanie idzie, bo jestem pewien, że z moją wiedzą którą wydobyłem dzięki osobom na forum i divovic oraz psychologowi, ruszę jeszcze bardziej z kopyta do przodu :)

Pozdrawiam i życzę postępów !
Johanka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 15:02

21 kwietnia 2019, o 19:13

Bravo! I oby dalej bylo tylko lepiej! dajesz mi nadzieje ze moje dd tez minie .
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

21 kwietnia 2019, o 19:22

Super! Jestem z Ciebie dumna! :)
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

21 kwietnia 2019, o 19:26

trzymam kciuki za Ciebie!!!
you infected my blood
Nanaliii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 20:12

22 kwietnia 2019, o 21:15

Grunt to nastawienie! :)
Podobno nie ma ludzi zdrowych, są tylko ci niezdiagnozowani. Koniec końców, wszyscy jesteśmy trochę szaleni! #borderlina
Korbi305
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 24 marca 2019, o 08:10

28 kwietnia 2019, o 10:45

Ładny postęp :D
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

4 maja 2019, o 18:10

Kocham Twój sposób pisania, a szczególnie ten fragment
"Pani, Pani mi dała leki na schizofrenie, mówiła mi Pani, że tego nie mam"
Hahaha kocham 😂😂
usunietenaprosbe
Gość

4 maja 2019, o 18:11

Juliaaa78569 pisze:
4 maja 2019, o 18:10
Kocham Twój sposób pisania, a szczególnie ten fragment
"Pani, Pani mi dała leki na schizofrenie, mówiła mi Pani, że tego nie mam"
Hahaha kocham 😂😂
Oj jak z usmiechem to wspominam haha
usunietenaprosbe
Gość

27 czerwca 2019, o 00:25

No fajnie fajnie, jak ten czas szybko leci, jeszcze nie dawno 3 miechy a zara pół roku haha :DD
memorymember
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 19:31

27 czerwca 2019, o 00:42

Trzymam kciuki za dalej!
usunietenaprosbe
Gość

14 lipca 2019, o 00:19

Dobra dobra od kwietnia minelo sporo czasu i sporo sie dzialo u mnie a wiec zdam raport jak to tam, wszelkie rady, uwagi, jakies odpowiedzi mile widziane :)

No to jak tam u mnie ? no to powiem ze tak jak bylo tak jest,
mysli natretne są czasami najczesciej sa to takie ze,
- 2 miechy temu moze bylo lepiej ?
- przypominanie sobie dnia, (przy dd mam taka pamiec jak przez mgle nibyu wszystko pamietam ale jednak cos nie tak)
- jak jest mega zly dzien czyli zdarzyl mi sie taki okres na poczatku czerwca to zaczalem watpic czy to aby na pewno dd jest? no ale kurw powiedzialem sobie co to niby mialobybyc,
- no i najbardziej wkurwiaja ca mnie mysl to jest to ze wszyscy mowia jak to sie wyrobilem przez te 6 miechow bo chodze na silke i ze zajebiscie zazdroszcza mi zycia a mnie myslii i dd zabijaja od srodka, to mowie zawsze kurw( ja mam zajebiscie? lepiej niech kazdy zajmie sie swoim zyciem, ja strasznie zaluje teraz ze nie docenilem zycia przed zaburzeniem i dopiero teraz poznalem sie co to naprawde ciezka praca jest :)

dobra druga część posta to jak sobie radzę, co robiłem, co robie?
a więc przenioslem sie z technikum informatycznego do budownictwa, fach ktory mnie zawsze krecil i stwierdzilem ze jak nie teraz to kiedy?
przez ten czas od kwietnia ostro wzialem sie za sb, zaczalem sie wysypiac, ppracowac od 8 nawet i do 20 czasami (do szkoly nie chodzilem bo chodizlem do pracy a kierunek zmienilem wiec i tak bym mial rok w plecy) nie bylo czasu na mysli o DD mimo ze ono sie utrzymywalo
oczywiscie w te gorsze dni takze chodzilem do pracy i zapierda*** o swoje jak to sie mowi.
Czemu poszedlem do pracy, zamiast do szkoly chodzic? a no dlatego ze rok mialem i tak w plecy, a jak to moja pani Psycholożka mowila, że muszę się czymś zajmować to przejdzie, no to spoko stwierdzlem ze ciekza praca akurat w sam raz dla mnie :)
no i tak do czerwca chodzilem do tej roboty, chodzilem na imprezy, wybywalem z kumplami, no wszystko jak przed zabu :P
Ogolnie moja mama sie ostatnio mnie pytala jak sie czuje czy mi ta cala DD przeszla no to zeby ja nie martwic to jej mowie mamo jest dobrze, widzisz pracuje, zyje itp :)

Dobra to tak DD mam dopiero 6 miechow i wiem, żę większosc z was napisze, że po takim czasie nie ma co mówić o tym i o tamtym, że jeszcze sporo czasu potrzeba, no dobra, jak potrzeba to potrzeba, Ale ja po prostu czuje, że stoje z tym wszystkim w miejscu ;d jakby żyje jak przed zabu, ale jednoczesnie nie czuje sie jak powinienem :) Fakt zaraz pewnie mi ktos napisze, że ja żyje tą derealizacja, może i żyje, ale nie codziennie, wiadomo że jak człowiek źle się czuję to nie da się sam siebie oszukać i wpajaniem do głowy, że się fajnie przy tym czuje pomoze, no nie wierze, że ktoś kto miał/ma DD nigdy nie powiedział o kurw ale jest ciezko czy coś w tym stylu, mysle, że takie słowa jak najbardziej się pojawiały.

Suplementowałem się magnezem i olejkiem z wiesiołka, czy była jakaś różnica? Wydaje mi się, że tylko magnez mi jako tako pomógł, że czułem, że mam troche wiecej powera :)

Dobra to tyle na dzis, ide pracowac dalej nad soboa, w koncu to kuestwo nie bedzie ze mna wieczne, trzymajcie sie i powodzonka w odburzaniu :)
ODPOWIEDZ