Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ostatnia deska ratunku.

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lucky*
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52

11 września 2019, o 22:58

(TAK W SKRÓCIE - POPADAM W ALKOHOLIZM Z POWODU DAWNEJ WYPROWADZKI, DAWNEJ SYMPATII I UWAŻAM SIĘ ZA DNO I ZERO SPOŁECZNE)
Witajcie. Nigdy nie myślałem że będę kiedykolwiek zmuszony prosić o pomoc w internecie, ale jednak. Mam 21 lat i od dwóch stwierdzona depresję, i nerwice. Niby biorę jakieś tabletki ale szczerze mówiąc mało pomagają.
Problem w tym że jest ciągle gorzej. Ostatni miesiąc był tragiczny. Zacząłem miewac poważne myśli samobójcze ale raczej by musiał być silny impuls żebym to zrobił. Od miesiąca nie pracuje, całymi dniami gram w durne gierki albo wracam pijany do domu co zdarza się co raz częściej. Dużo zacząłem wydawać na alkohol.
Wszystko to dlatego że nie widzę przyszłości dla siebie. Uważam się za zero co potwierdza regularnie mój rodzic z którym mieszkam. Nie zdałem matury bo też miałem pewne przygody w tym okresie. Jak można się domyślić nie mam partnerki (tak wiem, ogromny problem lecz samotność mnie tak naprawdę wykańcza). Ja nie jestem jakiś brzydki i głupi, ot zwykły chłopak. Ale czuję presję psychiczną. Dawni znajomi się zareczaja, żenia a ja nie wychodzę nawet z domu. Ja też nie mogę na siłę szukać dziewczyny bo to nie w moim typie. Kiedyś przeżyłem cudowny czas z pewną znajoma która po dziś dzień szanuje. To jest chyba jedyna osoba z którą bym mógł się na poważnie związać. Do tej pory coś do niej czuje, ale parę spraw się posypalo i nie mamy kontaktu. Chciałbym go odzyskać ale nie mam pojęcia jak wyjść z inicjatywą. To tak mniej więcej jeśli chodzi o kwestie partnerskie. No musiałem gdzieś to wyrzucić z siebie.
Ja wiem ze w alkoholu nie znajdę rozwiązania, ale po nim czuje się inaczej (kiedyś sądziłem że to płytkie - teraz moja deska ratunku). Często wracam nad ranem po samotnej libacji gdzieś pod mostem lub w pewnym miejscu (to miejsce gdzie niedaleko mieszkałem. Niestety miałem taką sytuację że musiałem się wyprowadzić. To było kilka lat temu. Do tej pory (sic!) tam wracam żeby się napić i zapalić fajkę i ogólnie posiedzieć. To chore)
Ja nie wiem co mam już ze sobą zrobić, z każdym dniem jest gorzej. Błagam pomóżcie, doradzcie mi.
Awatar użytkownika
raito_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 14 czerwca 2019, o 10:44

12 września 2019, o 00:20

od dwoch lat? miesiecy? co do kolezanki to jesli chcesz to wystarczy napisac, ze dawno nie rozmawialiscie i jestes ciekawy co tam u niej, jak bedzie zainteresowana to pociagnie sie samo dalej. tylko nie wyskakuj jej z cala litania problemow od razu, ot u ciebie nieciekawie przez rozne sprawy, jak sie cos rozwinie to sie dowie w swoim czasie o co chodzi.

jak to pijesz z powodu dawnej sympatii? to bylo niedawno? skrzywdzila cie jakos wtedy? mnie to wyglada na nierozwiazany problem w sobie (mysle ze pijesz nie z powodu samej przeprowadzki, a okolicznosci, ktore ja spowodowaly i jej towarzyszyly), ktory latwiej zapic niz go rozwiazac, sam sie o czyms takim przekonalem i rozumiem. my ci tutaj nie pomozemy poza dobrym slowem, radzilbym znalezc terapeutke, ktora specjalizuje sie zarowno w tematyce uzaleznien, jak i depresji i nerwic, bo leki niestety nie zawsze wystarczaja. trzymaj sie, pociesze cie, ze tez jeszcze do niedawna myslalem, ze z mojej sytuacji nie ma wyjscia, ale mimo ze czesto zdarzaja sie ostre zwatpienia to jednak duzo sie zmienilo.
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

12 września 2019, o 07:21

Po pierwsze TERAPIA- jesli chcesz sb pomoc. Po drugie......hallllo.....to Twoje zycie....mowisz ze chcesz zmiany ale nic nie robisz.......mowisz ze jest zle ale sam nie szukasz wyjscia.....a wyjscie jest takie: idz do ludzi, zbajdz prace, zacznij sie bawic a nie chlać........sam piszesz ze fajny jestes.....no to w to uwierz....codziennie stawaj przed lustrem i mow do sb dobre rzeczy- to jest dzialanie.....Zadzwon do dziewczyny i zacznij rozmowe..........przeszlosc nie ma w tej chwili znaczenia wiec ja zosraw w spokoju i do przodu☺
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

12 września 2019, o 23:27

21 LAT ....ile bym dała żeby mieć te 21 lat! chłopie,całe życie przed Tobą,ogarnij się cokolwiek i działaj bo je spieprzysz jak ja,maturę możesz poprawić,dziewczyn będziesz jeszcze miał na pęczki,od kiedy to w tym wieku ludzie się żenią? Twoje życie dopiero się zaczyna ,chociaż czujesz ,że się skończyło ,ogarnij deprechę lekami ,a nerwę terapią bądz filmikami ,życie musisz ogarnąć sam działaniem,dasz radę
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

13 września 2019, o 11:48

Celine Marie pisze:
12 września 2019, o 23:27
21 LAT ....ile bym dała żeby mieć te 21 lat! chłopie,całe życie przed Tobą,ogarnij się cokolwiek i działaj bo je spieprzysz jak ja,maturę możesz poprawić,dziewczyn będziesz jeszcze miał na pęczki,od kiedy to w tym wieku ludzie się żenią? Twoje życie dopiero się zaczyna ,chociaż czujesz ,że się skończyło ,ogarnij deprechę lekami ,a nerwę terapią bądz filmikami ,życie musisz ogarnąć sam działaniem,dasz radę
Zgodzę się z tobą.... Ja też bym chciała mieć te 21 lat. Wtedy życie się zaczyna. Ja w tym wieku śmiałam się z koleżanek, które uważały, że są dorosłe i śluby brały. Po latach oczywiście przyznały mi rację i zazdroszczą, że miałam wtedy takie podejście do życia. No ja im teraz jedynie zazdroszczę, że mają dzieci już odchowane 😁 a ja małe bąble. Ale bym się z nimi nie zamieniła. Ja rodzinę zaczęłam zakładać po 30-stce.
Zacznij korzystać z życia. Jeszcze zdążysz być mężem, ojcem. Zobacz ile lat masz i ile jeszcze przed tobą lat życia. Założenie rodziny to nie taka słodka bajka. Pozwól sobie być wolnym. Nie licz na innych. Wstań i idź przed siebie WŁASNĄ drogą.
Awatar użytkownika
Lucky*
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52

13 września 2019, o 20:48

No i cóż, że mam 21 lat. To nie jest żadne usprawiedliwienie. Czuję się tak beznadziejnie jak nigdy. I jest tylko gorzej. Ja staram się o tym nie myśleć, ale uczucie nostalgii i melancholii łamie mnie każdego dnia. Próbuję żyć teraźniejszością ale ciągle egzysystuje przeszłością.
Według obecnego kanonu mężczyzny, facet powinien być silny psychicznie, nie mieć problemów, a najlepiej jeszcze dać komuś w mordę po drodze.
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

13 września 2019, o 21:44

Lucky* pisze:
13 września 2019, o 20:48
No i cóż, że mam 21 lat. To nie jest żadne usprawiedliwienie. Czuję się tak beznadziejnie jak nigdy. I jest tylko gorzej. Ja staram się o tym nie myśleć, ale uczucie nostalgii i melancholii łamie mnie każdego dnia. Próbuję żyć teraźniejszością ale ciągle egzysystuje przeszłością.
Według obecnego kanonu mężczyzny, facet powinien być silny psychicznie, nie mieć problemów, a najlepiej jeszcze dać komuś w mordę po drodze.
No raczej nie jest tak jak piszesz w ost zdaniu. Facet ma byc facetem a nie maszyną. Ma byc partnerem a nie samcem. Kobiety chcą rozmowy a nie sexu. Poznaj kogos...wyjdz do ludzi....poczuj życie....nie chowaj się.....wtedy zobaczysz ze nawet zwykly gest czy rozmowa z nieznajomym to przyjemnosc....wokol jest wielu fajnych ludzi.....czesto sami sie na nich zamykamy
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

14 września 2019, o 14:53

Hej!
Może dziwnie to zabrzmi, ale przede wszystkim Ci gratuluję! A czego? Tego, że szukasz pomocy. Naprawdę jest wiele ludzi, którzy mają problemy, są alkoholikami, a nie szukają pomocy, wolą trwać w tych swoich rozterkach.
Ty już poczyniles pewien krok - chcesz sobie pomóc.

Na początek może zacznijmy od tego, że nic jeszcze nie jest stracone! Masz dopiero 21 lat, całe życie przed Tobą i wszystko możesz zmienić! Oczywiście bez Twojej ciężkiej pracy się nie obejdzie.
Może zacznij od TERAPII. Naprawdę ona pomaga, ale trzeba się zaangażować. Nie masz pracy, więc domyślam się że może być kłopot z pieniędzmi. Zapisz się w takim razie na NFZ, kolejki pewnie spore, ale w międzyczasie możesz poszukać jakieś pracy i zacząć zarabiać.

Co do pracy. Musisz KATEGORYCZNIE przestać wydawać pieniądze na alkohol? Jak on ma Ci niby pomoc? Upijesz się i co? Chcesz zapomnieć? To tak nie działa. Będziesz się bardziej pogrążać w beznadziei.
Rzuć alkohol i poszukaj jakiejś pracy. Nie musi to by niewiadomo jaka, zacznij od prostej.

W międzyczasie możesz przygotowywać się do matury za rok, jeśli poczujesz się na siłach. Nie zdales matury i co? To aż taka tragedia? Nie. Pouczysz się i zdasz śpiewająco. Masz cały rok na to, a jak nie za rok to za dwa. Nie rób sobie presji.

Co do dziewczyny. Co Ci szkodzi odnowić kontakt? Może akurat Wam się ułoży? Napisz do niej, zapytaj co tam słychać. Taka gadka szmatka. Ale nie mów od razu o swoich problemach, to możesz z czasem jak się znajomość rozwinie.

A nerwice i depresję możesz już sam ogarniać z pomocą forum
Zacznij od tych nagrań :
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 97U2vdL9kp
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... TgSpIvjGF3

Masz cały kanał do dyspozycji oraz materiały na forum :)
A na koniec powiem, że Twoje życie może się poprawić tylko i wyłącznie dzięki TOBIE. Bez Twojej pracy i zaangażowania nic się nie zmieni. Wszystko zależy od Ciebie także do roboty!
Ale nie rób sobie presji, wszystko powoli i po kolei :)
Awatar użytkownika
Lucky*
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52

14 września 2019, o 19:05

Ok, trochę pomyślałem nad tym. Postaram się trochę ograniczyć alkohol jak mogę. Małymi krokami. Kontaktu na razie nie mogę odnowić - to bardzo skomplikowane. Na terapię kiedyś chodziłem, ale nic to nie pomogło, a wydałem na to spora ilość gotówki.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

18 września 2019, o 16:34

Lucky* pisze:
14 września 2019, o 19:05
Ok, trochę pomyślałem nad tym. Postaram się trochę ograniczyć alkohol jak mogę. Małymi krokami. Kontaktu na razie nie mogę odnowić - to bardzo skomplikowane. Na terapię kiedyś chodziłem, ale nic to nie pomogło, a wydałem na to spora ilość gotówki.
Lucky wiesz co Cię ogranicza - Twój umysł, twoje schematy myślowe. Nie jesteś swoim umysłem. Umysł to takie proste i zarazem skomplikowane ustrojstwo. Umysł się uczy. Zapamiętuje. Jeśli będziesz myślał świadomie o sobie, że nic nie jesteś wart to takie będziesz miał myśli automatyczne. Ty już masz jakieś negatywne schematy myślowe. Musisz być ich swiadom i nie dawać im wiary. Poczytaj o tym jak działa umysł. Rób mu na przekór. Jejku w wieku 21 lat nie potrzebujesz jeszcze żony i dzieci. Chłopie to piękna sprawa ale i też orka na ugorze 😂. Potrzebujesz miłości i zainteresowania a to można dostać od przyjaciół również. Zresztą wszytko co potrzebujesz masz w sobie. W tym siłę do nie picia alkoholu. Stopniowo małymi krokami z daniem sobie prawa do zrobienia kroku wstecz. Musisz sam sobie dać powód żeby depresja przeszła, jeśli leki nie pomagają. Wyznacz sobie cel i go zrealizuj. Cel musi być osiągalny. Ćwicz wytrwałość. Praca nad sobą jesteś w stanie sam sobie pomóc. Trzymam kciuki za Ciebie😁.
Adka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 8 września 2019, o 14:38

12 października 2019, o 20:44

Kurcze ogólnie to strasznie słabe są komentarze w stylu "masz dopiero 21 lat", "co ja bym dała zeby tyle mieć" itp. A jak to niby ma pomóc chłopakowi, jest to jakby trochę deprecjonowanie problemu i jak dla mnie niemal tożsame z powiedzeniem "aa co wy młodzi wiecie o zyciu, jakie macie problemy itp". Sama mam 24 lata i uważam ze takie gadanie w niczym nie pomaga. Po drugie kwestia picia alkoholu, też nie jest to takie hop siup typu "przestań pić". Osobiście uważam ze terapia byłaby super sprawa, kwestia w tym jaki nurt... Ale również z doświadczenia wiem ze tak na prawdę tylko praca nad samym sobą możemy coś zmienic, w sumie dużo osób narzeka ze terapia im nie pomogła, ze to strata pieniędzy, bo taka jak. VICTOR kiedyś powiedział ze tak na prawdę to wszystko od nas zależy i to my powinniśmy być samym dla siebie terapeuta musimy działać to jest podstawa. Pozdro i zycze ci powodzenia.
"Częściej cierpimy w naszej wyobraźni niż w rzeczywistości"
Seneca
Your anexiety is lying to you....
It's OK to not be OK🙂
Awatar użytkownika
pączuszek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 listopada 2019, o 17:59

9 listopada 2019, o 02:21

Adka pisze:
12 października 2019, o 20:44
Kurcze ogólnie to strasznie słabe są komentarze w stylu "masz dopiero 21 lat", "co ja bym dała zeby tyle mieć" itp. A jak to niby ma pomóc chłopakowi, jest to jakby trochę deprecjonowanie problemu i jak dla mnie niemal tożsame z powiedzeniem "aa co wy młodzi wiecie o zyciu, jakie macie problemy itp". Sama mam 24 lata i uważam ze takie gadanie w niczym nie pomaga. Po drugie kwestia picia alkoholu, też nie jest to takie hop siup typu "przestań pić". Osobiście uważam ze terapia byłaby super sprawa, kwestia w tym jaki nurt... Ale również z doświadczenia wiem ze tak na prawdę tylko praca nad samym sobą możemy coś zmienic, w sumie dużo osób narzeka ze terapia im nie pomogła, ze to strata pieniędzy, bo taka jak. VICTOR kiedyś powiedział ze tak na prawdę to wszystko od nas zależy i to my powinniśmy być samym dla siebie terapeuta musimy działać to jest podstawa. Pozdro i zycze ci powodzenia.
Popieram Adkę. Nie mówi się człowiekowi z depresją tekstów typu: ogarnij się, weż się w garść, znajdź pracę, przestań pić. Nieważne ile ma lat. Takie gadanie nie tyle nie pomaga, ale wręcz szkodzi. Chłopak jest samotny i najbardziej mu brakuje miłości i przyjaźni. Tego się nie da zrobić wzięciem się w garść...
Nie wiem co Ci poradzić Kolego. Ja w Twoim wieku też byłem samotny i jestem do tej pory. Ale z wiekiem się uodporniłem, kosztem wyzbycia się empatii. Stałem się gburowatym zgredem. Wiem że to słaba perspektywa ale pozwala przeżyć.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
ODPOWIEDZ