Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Osobowość anankastyczna

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
ODPOWIEDZ
oli939
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 19 września 2016, o 20:53

9 listopada 2019, o 18:26

Cześć :)

Właściwie nie wiem czemu zakładam ten post, ale jakoś mało jest w sieci informacji i wypowiedzi osób żyjących na co dzień z tym zaburzeniem. Fajnie byłoby porozmawiać z kimś kogo słabym punktem są cechy odpowiednie dla tego typu osobowości, a jeszcze fajniej z kimś komu udało się chociaż trochę odburzyć swoją osobowość 😉

Osobiście mam osobowość anankastyczną i do tej pory nie spotkałam nikogo kto miałby podobne wzorce zachowań jak ja. Jednym słowem szukam bratniej duszy 😁
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

9 listopada 2019, o 23:13

Na forum myślę, że jest bardzo wiele osób z taką osobowością o różnym nasileniu, tylko mnóstwo osób o tym pewnie nawet nie wie. Sam mam duże wyznaczniki takiej osobowości, bardzo duży perfekcjonizm i ogromna frustracja jak coś nie szło po mojej myśli, aż do wybuchów złości. Nasilało to natręctwa i uczucie napięcia. Z kwestią frustracji jak coś nie idzie mam już ogarnięte bo potrafię się z tym pogodzić, natręctwa również. Jeszcze perfekcjonizm mi się trzyma i to trochę z przyzwyczajenia bo nie mam już poczucia konieczności, że to co robię muszę robić bezbłędnie. Tylko z automatu się uruchamia perfekcyjne robienie czegoś ale nie z taką już pompą emocjonalną. Potrafię coś zostawić na później i w nieporządku.
Agata25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12

10 listopada 2019, o 21:07

Ja mam bardzoooo dużo cech z tej osobowości. Xd co prawda pracuje nad sobą cały czas.
Perfekcjonizm, drobiazgowosc level hard, jak mi nie szło jak to sobie wymyśliłam było mega wkurzenie na siebie. Jestem nastawiona na robotę od świtu do nocy i ciągle mam wrażenie, że o czymś zapomniałam 😁, wiecznie mi mało. Nie byłam zadowolona z siebie i swojej pracy.
W pracy ciągle musiałam poprawiać po Kimś bo nie po mojemu i nie lubię pracować w zespole no bo ja to zrobię lepiejj hehe i wiele innych .
Mi bardzooo pomaga terapia. Widzę, że jest coraz lepiej. Już nie ma takiej spiny jak była kiedyś . Jestem w stanie coś zrobić nie dbając o każdy szczegół, detal i nie na 100 procent jak to było kiedy.
oli939
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 19 września 2016, o 20:53

12 listopada 2019, o 11:32

A czy ten perfekcjonizm powiązany jest u Was z lękiem? Ja mam poczucie, że jeżeli nie zrobię czegoś na 200% to koniec, zwolnią mnie z pracy, nigdy żadnej nie znajdę i będę największym przegrywem życiowym. Ciągle robię coś na spinie, nie mogę się skupić, wkurzam się na siebie, że nie idzie mi tak jak powinno i koło się zamyka :/
I jak u Was z relacjami z innymi ludźmi? Mi dopiero terapia uświadomiła, że tak naprawdę ich nie mam, bo zawsze było to dla mnie na drugim/trzecim miejscu po nauce, studiach, pracy i wszelkich obowiązkach.
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

12 listopada 2019, o 23:32

oli939 pisze:
12 listopada 2019, o 11:32
A czy ten perfekcjonizm powiązany jest u Was z lękiem? Ja mam poczucie, że jeżeli nie zrobię czegoś na 200% to koniec, zwolnią mnie z pracy, nigdy żadnej nie znajdę i będę największym przegrywem życiowym. Ciągle robię coś na spinie, nie mogę się skupić, wkurzam się na siebie, że nie idzie mi tak jak powinno i koło się zamyka :/
I jak u Was z relacjami z innymi ludźmi? Mi dopiero terapia uświadomiła, że tak naprawdę ich nie mam, bo zawsze było to dla mnie na drugim/trzecim miejscu po nauce, studiach, pracy i wszelkich obowiązkach.
U mnie był powiązany z lękiem, potem z niepokojem a teraz z poczuciem dyskomfortu. Piszę o tym w taki sposób o tym bo dopóki miałem nerwicę natręctw to perfekcjonizm to był dramat i wszystko wyolbrzymiałem, do takiego stopnia jak opisujesz. Jak z tymi myślami i lękiem zacząłem sobie radzić i zaczęło to powoli zanikać to perfekcjonizm powodował niepokój ale też z wyobrażeniami własnego nieudacznictwa i końca świata. Na dzień dzisiejszy powoduje dyskomfort ale nie mam tych wizji skopanej przyszłości.

Znajomych nigdy nie miałem za wielu ale to też dlatego, że sporo czasu poświęcałem na nerwicę i rzeczywiście obowiązki i plany były ważniejsze. Teraz pozwalam sobie na dużo więcej czasu po prostu wolnego.
Zmiany są bardzo powolne ale po czasie widoczne dlatego najważniejsze, że chodzisz na terapię.
Agata25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12

13 listopada 2019, o 07:29

oli939 pisze:
12 listopada 2019, o 11:32
A czy ten perfekcjonizm powiązany jest u Was z lękiem? Ja mam poczucie, że jeżeli nie zrobię czegoś na 200% to koniec, zwolnią mnie z pracy, nigdy żadnej nie znajdę i będę największym przegrywem życiowym. Ciągle robię coś na spinie, nie mogę się skupić, wkurzam się na siebie, że nie idzie mi tak jak powinno i koło się zamyka :/
I jak u Was z relacjami z innymi ludźmi? Mi dopiero terapia uświadomiła, że tak naprawdę ich nie mam, bo zawsze było to dla mnie na drugim/trzecim miejscu po nauce, studiach, pracy i wszelkich obowiązkach.
Z pracą ja również miałam problem.. Myślałam, że jak o czymś zapomnę to już kaplica. Pakuj się Agata bo na stówe polecisz za jakiś drobiazg i spełni się twój czarny scenariusz, który ciągle gdzieś w głowie tam jest. . Xd
To był ogromny lęk, potrafiłam w kółko pytać czy o czymś nie zapomniałam, czy wszystko ok zrobiłam. Dawałam z siebie o wiele więcej jak inni,wymagania coraz większe względem siebie no spina na całego, dramat był . I ze skupieniem miałam ogromny problem chciałam za wszelką cenę skupić się na czymś, robić i pamiętać o wszystkim. Nie da się tak.
Nie jesteśmy robotami żeby o wszystkim pamiętać.
Ja dałam sobie takie przyzwolenie do błędów,tym bardziej, że nerwica sobie szalała sna całego to nie byłam w stanie być na 100 procent, popełniałam mnóstwo błędów, zapominałam . Początki były okropnie trudne, ale z czasem było coraz lepiej. Nie starałam się ponad swoje siły. Niektóre sprawy mniej ważne zaczęłam odkładać na później. Krok po kroczku było coraz lepiej.
Co do ludzii to nie miałam za dużo znajomych tyle, że ja jeszcze działałam z lękiem społecznym i się ich bałam a najbardziej opinii.
Na chwilę Obecną moje grono znajomych się powiększyło wychodzę do ludzii, nie spinam się jak nie zrobię czegoś, czy o czymś zapomnę. I to nie jest tak, że w ciągu miesiąca wszystko mija. Trzeba się uzbroić w cierpliwość :)
Mi do tak zwanego normalnego funkcjonowania trochę brakuję bo jeszcze lęk jest, ale jest zdecydowanie lepiej jak było :)
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

16 listopada 2019, o 11:27

Wszystkie te klasyfikacje są guzik warte, stworzone chyba po to, by myśliciele-teoretycy się nie nudzili. Mi np. powiedziano, że perfekcjonizm to jeden z elementów osobowości narcystycznej. W ogóle mam wrażenie, że dla nurtu psychodynamicznego istnieje tylko jedno zaburzenie osobowości, narcystyczne właśnie. Ale co "szkoła", to teoryjka...
ODPOWIEDZ