Cześć,

Postanowiłam napisać bo od tygodnia choruje na Covid, moje lęki o zdrowie nasiliły sie tak bardzo ze juz nie daje rady. Od tygodnia cierpię bardzo, męcze rodzinę bo w kółko gadam tylko o tym jak zle sie czuje:(
Mialam nieprzyjemne objawy gorączke 38 C bol brzucha, kaszel. Teraz nadal boli mnie brzuch, kaszel i oslabienie. bylam u lekarza nawet 2, pluca mam czyste, wiec dali mi jakies inhalacje na kaszel i proszki na bol brzucha ale nie widze bardzo duzej poprawy. Ciagle mam wizje ze mi sie pogorszy i wyląduję w szpitalu, ze bede miala komplikacje tak bardzo sie tego boje.
Nie radze sobie kompletnie, panikuję a wiem ze stres i czarne wizje mi nie pomagaja ale nie umiem sie ich wyzbyć.
Mial ktos z was covid?jak sobie poradziliscie? Bardzo prosze o Wasze porady.

Przechorowałem covida niedawno po raz drugi z objawami podobnymi do Twoich.
Ale wierz mi w tej chorobie odczuwałem jakąś radość i ulgę! Przy pierwszej infekcji i dolegliwościach braku dostępu do lekarzy i profesjonalnej opieki pożegnałem się z życiem. Ba prosiłem Boga aby nie zwlekał z decyzją ze swoim postanowieniem. Wolno powracałem do zdrowia i cieszę się że nie trafiłem do szpitala. Pozdrawiam gorąco!!
Wszystko będzie dobrze!!!!
Też brałem inhalacje. Bardzo pomagają.