Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do tych, którzy z tego wyszli :)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
painforever
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 26 grudnia 2012, o 00:14

3 stycznia 2013, o 21:20

No ja już niestety tak mam..:X Bo racja nawet jak przy tej myśli zajmuje się czymś innym czy coś to ona idzie tak jakby za ściane. Wiem że sobie jest gdzies tam z boku ale nawe nie chce mi sie o niej myślec. Mam nadzeję że jak najszybciej wyjdę z tego ;) teraz czuje tylko lekkie napięcie :) Eh.. ta ludzka wyobraźnia.
mariusz87sk
Gość

8 stycznia 2013, o 15:39

Mam pytanie do tych ktorzy pozbyli sie DD...jak dlugo utrzymywal Wam sie ten stan?
babuch
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 24 maja 2012, o 11:27

8 stycznia 2013, o 16:38

Ja mam dd 11 miesięcy z czego 1 miesiąc jestem praktycznie zdrowy :)
Ale jeszcze została minimalna szyba i dziwność świata :)
mariusz87sk
Gość

8 stycznia 2013, o 16:53

Mnie DD trzyma od konca pazdziernika tamtego roku i tak z uplywem czasu zastanawiam sie czy to ma koniec...wiem ze to mija bo przecztalem posty osob ktore pozbyly sie tego ale czasami trace nadzieje ze uwolnie sie o tego dziadostwa na dobre.
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

8 stycznia 2013, o 18:12

ja taka silna derealizacje mialam "tylko"3 tygodnie.Potem bylo coraz lepiej ale czasem nadal mi sie zdarzaja takie przeblyski dd ale na szczescie sa one tylko chwilowe,trwaja moze z 10minut.Mi bardziej dokuczala/dokucza depersonalizacja.Raz mam a raz nie.To zalezy czy pojawia sie jakas stresowa sytuacja;)nie wiem co z tych dwoch gowien jest gorsze
marti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54

8 stycznia 2013, o 18:41

witam Was ja jestem już tu nie pierwszy raz ale czasem obserwuje Wasze posty.

mariusz87sk nie czytałam dokładnie Twoich wszystkich wpisów ale historia sie powtarza. mnie też złapało to w październiku tylko w 2011 roku. męczyłam się trochę ale potem mi przeszło, można powiedzieć, że czułam sie już normalnie. i można z tego wyjść
rrroksana
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 10 stycznia 2013, o 13:37

26 stycznia 2013, o 19:11

Witam Was wszystkich. Mam pytanie do tych, ktorym depersonalizacja minela calkowicie. Jakie mieliscie objawy wracania do normalnosci? Ja od paru dni mam dziwne zawroty glowy i uczucie jakby cos dziwnego przechodzilo mi przez cale cialo. Ani to dreszcz, ani drętwienie tylko takie dziwne niepowtarzalne uczucie. Czy to sa oznaki wychodzenia z depersonalizacji??? Czekam na Wasza odpowiedz :cm
Derealizacja
Gość

26 stycznia 2013, o 22:09

Oznaką wychodzenia z depersonalizacji jest odczucie całkowitego chillout'u. :)

Innymi słowy - wewnętrznego poczucia spokoju i nie zamartwiania się.

-- 27 stycznia 2013, o 00:53 --
No i zacznie wracać Ci chęć do życia - będziesz mieć więcej energii - stabilne samopoczucie.

-- 27 stycznia 2013, o 05:34 --
A przed tym - przestaniesz całkowicie myśleć o depersonalizacji, wrócisz myślami do codziennych spraw - przestaniesz się zamartwiać nią i innymi problemami.

Teraz pewnie boisz się matury i na chwilę obecną niesie to najwięcej niepokoju - pewnie po egzaminach depersonalizacja zacznie znikać. Jeżeli będziesz robić wszystko - jak należy.
rrroksana
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 10 stycznia 2013, o 13:37

30 stycznia 2013, o 14:31

Ogolnie mam tak ze wrocilam myslami do spraw codziennych itd, ale nadal mam uczucie obcosci ciala. Co to oznacza ? To jest normalne ?
marti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54

30 stycznia 2013, o 14:40

też tak miałam, po pewnym czasie jak przestąłam sie zastanawiać, pytać sie w wewnątrz o te dd to przeszło. jak sie wraca do spraw codziennych to etap pewien etap do wyzdrowienia :) przynajmniej w moim przypadku tak bylo

-- 30 stycznia 2013, o 14:41 --
niby już robilam wszystko normalnie, szkoła itd, ale wciąż coś nie pozwalało mi sie czuć zupełnie ok, aż w końcu do tego doszło, ze czułam się zupełnie dobrze :)
mariusz87sk
Gość

3 lutego 2013, o 13:16

Ja czasami zadaje sobie pytanie jak osoba ktora ma DD odczuwa kiedy objawy zaczynaja mijac...patrzac na siebie nieukrywam ze czuje sie lepiej tylko pytanie brzmi : czy DD zaczyna mijac?czy poprostu przyzwyczailem sie do niego i niezwracam juz na to uwagi...
Derealizacja
Gość

3 lutego 2013, o 13:24

DD - kiedy jest - jest elastyczne. To znaczy - kiedy poziom lęku jest mniejszy, derealizacja nie jest tak intensywna.
mariusz87sk
Gość

3 lutego 2013, o 13:31

Kuba a mozesz jasniej hehehehehe

-- 3 lutego 2013, o 13:33 --
To rozumiem kiedy zmienjsza sie lek to i DD zmniejsza swoja intensywnosc ale caly czas sie zastanawiam jak osoba z DD odczuwa ze zaczyna to mijac...

-- 3 lutego 2013, o 13:35 --
To jest tak jak z grypa kiedy mija Ci goraczka przestaje bolec Cie gardlo i kaszel sie zmniejsza to wiem ze objawy mijaja i wlasnie dlatego zastanawiam sie jak jest z DD...

-- 3 lutego 2013, o 13:44 --
A mam do Ciebie pytanie Kuba...w jakim stopniu Ty masz DD no chyba ze juz niemasz to jesli mozesz to napisz jak Tobie ustepowalo
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

3 lutego 2013, o 13:56

Mówiąc krótko Mariusz, po pierwszym czasie z dd jak wiesz jest najgorzej, ty akurat wydaje mi się, ze dobrze robisz w sprawie swojego leczenia, więc pierwsze odwiedzasz specjalistów, nie nakręcasz się, wychodzisz z domu, starasz się akceptować dd, starasz się po prostu stosowac do tego co ludzie, którzy wyszli piszą o tym oraz przyjmujesz diagnoze lekarzy za jednak jakiś pewnik czyli znów powtarzam nie nakręcasz się :)
I dlatego naturalnym stanem rzeczy jest, ze jednak czujesz się lepiej. I nadal to lepsze samopoczucie będzie postępować jeśli nie będziesz się tym zbytnio martwił.
Bo jak zaczniesz np za bardzo bać się, że ty do tego stanu sie przyzwyczaiłeś a on będzie trwał to to już trochę może cię stresować :)
Nie martw się bo nie da się tak przyzwyczaić do dd, ze nie będzie się jej wcale zauwazac a my nadal bedziemy chorzy.
Albo się do dd przyzwyczajasz ale w środku ciągle się jej boisz i frustrujesz, ze ona jest i wtedy ona będzie.
Albo przyzwyczajasz się i akceptujesz, ze ona jest i trwa, wręcz pozwalasz jej być i przestajesz bać się jej objawów i z nią trwasz i zyjesz a wtedy ona zaczyna powoli ustepować i zdrowiejesz.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Derealizacja
Gość

3 lutego 2013, o 14:11

Miałem 4 prześwity, które trwały przez kilka dni - ostatni prześwit najdłużej po ponad 2 tygodnie.
Tylko, że u mnie sprawa była skomplikowana, bo cały czas byłem w domu, który jakby nie patrzeć był bezpośrednim źródłem wszystkich moich problemów - lęku, stresów i frustracji. Szczerze mówiąc - trochę mi się nie chce tego wszystkiego opisywać.
Dlatego może przejdę do Twojego pytania - jak się czułem kiedy ten stan mijał ?

Hm, trudno to prosto opisać - może tak - wyobraź sobie, że śpisz i masz jakiś tam sen.
Nagle - w pewnym momencie budzisz się, otwierasz oczy i już nie śpisz.

Nie odczuwasz momentu, w którym się budzisz - po prostu otwierasz oczy i uświadamiasz sobie, że się obudziłeś i czas powoli wstawać z wyrka. :)

Rozumiesz o co mi chodzi ?

Nie odczuwasz konkretnie momentu, w którym Ci to przechodzi - idziesz ulicą, albo ćwiczysz na siłowni i w jakimś momencie uświadamiasz sobie, że znowu w Twojej percepcji zaszła zmiana i czujesz się, jakby Ci dusza wróciła - albo jakby zniknął ten niewidzialny klosz, który odcinał Cie od odczuwania rzeczywistości. Po prostu - nagle coś się zmienia, sam nie wiesz jak i kiedy - i wszystko jest jak dawniej.

To tak jak z tym snem - rano się budzisz i wiesz, że już nie śpisz.
Albo na odwrót - kładziesz się spać i nie odczuwasz momentu, w którym zapadasz w sen.

Tak samo nie odczuwasz momentu kiedy ten stan przechodzi - on znika - umysł go dezaktywuje i jest w 100 % tak jak przed wejściem w ten stan. A kiedy już minie - czujesz się tak, jakbyś nigdy w życiu tej derealizacji nie miał.

Nie wiem jak prościej mogę to wyjaśnić. ;)

-- 3 lutego 2013, o 14:16 --
W taki sposób to odczuwałem - mam nadzieje, że ogarniasz coś z tego co napisałem - ale nie wiem jak inaczej, mógłbym to opisać. Teraz wyjechałem do innego miasta - z daleko od domu i DD wróciła bo najzwyczajniej siedząc samemu w mieszkaniu naszły mnie lęki, że nie dam sobie tutaj samemu rady itd.

Ale powoli czuje się coraz pewniej i stabilniej - więc myślę, że kwestią czasu już jest, kiedy to minie całkowicie.
A mam 100 pewność, że to mija i jest jak dawniej - a główną przyczyną jest silny lęk / niepokój.

-- 3 lutego 2013, o 14:44 --
Masz na potwierdzenie tego - kolejna osoba wyszła z DD - post jest z wczoraj:

http://www.derealizacja.fora.pl/wyzdrow ... ,1495.html - zwróć uwagę na zdanie "zaczełem robić wszystko co robiłem plus nowe zaiteresowania za wszelką cene byle tylko nie mysleć o dd no no i tak mijały miesiące i pewnego dnia usiadłem na kanapie i zdałem sobie sprawe że już nie mam dd"


Nie odczuwasz wyraźnie momentu, w którym to mija - to znika nie wiadomo kiedy i uświadamiasz sobie, że jest jak dawniej.
ODPOWIEDZ