Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
bolen97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 20 lipca 2022, o 06:23

19 stycznia 2023, o 21:25

Cześć, pytanie do osób które borykały się z problemami ze snem/bezsennością. Za każdym razem kiedy na drugi dzień mam coś ważnego do zrealizowania nakładam na siebie presję, że muszę się wyspać bo jak ja to ogarnę. W rezultacie sen nie przychodzi, a ja z godziny na godzinę jestem co raz bardziej zestresowana i tylko liczę ile mi jeszcze zostało snu. Często bywa tak, że nawet nie śpię całą noc, ewntualnie 2-4 godziny. Często też podczas zasypiania wystrasze się momentu zapadania w sen i potem za każdym razem mnie to wybudza i ze snu znów nici. Nie potrafię się zrelaksować, bardzo mnie to irytuje i nie wiem jak sobie z tym radzić. Wiele razy zrezygnowałam z planów bo byłam po nieprzespanej nocy niezdolna do normalnego funkcjonowania. Ciągle szukam sobie alibi aby ta presja na sen była najmniejsza "a to najwyżej odwołam/przełożę spotkanie czy coś) (nie przyjdę i na pewno jakoś się wykręcę gdyby trzeba było). Często głowa działa na pełnych obrotach a ciało jest ogromnie zmęczone i chętne do snu, a sen nie przychodzi
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

19 stycznia 2023, o 23:32

bolen97 pisze:
19 stycznia 2023, o 21:25
Cześć, pytanie do osób które borykały się z problemami ze snem/bezsennością. Za każdym razem kiedy na drugi dzień mam coś ważnego do zrealizowania nakładam na siebie presję, że muszę się wyspać bo jak ja to ogarnę. W rezultacie sen nie przychodzi, a ja z godziny na godzinę jestem co raz bardziej zestresowana i tylko liczę ile mi jeszcze zostało snu. Często bywa tak, że nawet nie śpię całą noc, ewntualnie 2-4 godziny. Często też podczas zasypiania wystrasze się momentu zapadania w sen i potem za każdym razem mnie to wybudza i ze snu znów nici. Nie potrafię się zrelaksować, bardzo mnie to irytuje i nie wiem jak sobie z tym radzić. Wiele razy zrezygnowałam z planów bo byłam po nieprzespanej nocy niezdolna do normalnego funkcjonowania. Ciągle szukam sobie alibi aby ta presja na sen była najmniejsza "a to najwyżej odwołam/przełożę spotkanie czy coś) (nie przyjdę i na pewno jakoś się wykręcę gdyby trzeba było). Często głowa działa na pełnych obrotach a ciało jest ogromnie zmęczone i chętne do snu, a sen nie przychodzi
Sen nie przychodzi, bo nie dajesz mu przyjść :)
Przez ciągłą frustrację, poczucie, że musisz, bo inaczej będziesz zbyt zmęczona ładujesz sobie niewyobrażalną presję, której próbujesz się pozbyć na siłę, ale nie tędy droga.
Racjonalizacja jest dobra na początku zmagań, więc te zapewnienia, że najwyżej coś przełożysz, najwyżej się wykręcisz są ok, ale w którymś momencie one przestaną działać i trzeba zacząć ryzykowanie.

Musisz nauczyć się mentalnie przyzwolić na to, że się nie wyśpisz, będziesz zmęczona, gdzieś nie dotrzesz, coś zawalisz. Na początku będzie to wręcz zmagało lęk i napięcie, jak zawsze, ale trzeba to przeczekiwać i próbować ryzykować do momentu, aż umysł zczai, że nie ma się czego bać i odpuści. Wtedy nadejdzie sen.

Jeśli nie możesz zasnąć, nie próbuj zasypiać. Na siłę nic nie zdziałasz. Możesz po prostu leżeć i się relaksować, ćwiczysz ryzykowanie, dystansowanie się do myśli, możesz zająć się czymś jeśli nie możesz zasnąć, posłuchać muzyki, czy czytać książkę. Skupić się na czymś , co odciągało Cię będzie od poczucia, że MUSISZ, bo inaczej tragedia.
Im więcej presji, tym bardziej nie będziesz mogła zasnąć.
Pozwól sobie nie spać, a będziesz po jakimś czasie mogła spać:) taki paradoks.

Do tego oprócz tej postawy warto dodać pewne techniki, które ułatwiają zasypianie, znajdziesz pewnie multum na Internecie.
Technika techniką, nie zaszkodzi, może pomóc ale i tak najważniejsza jest postawa :)
widzeciexd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 10 listopada 2021, o 12:52

12 lutego 2023, o 14:16

bolen97 pisze:
19 stycznia 2023, o 21:25
Cześć, pytanie do osób które borykały się z problemami ze snem/bezsennością. Za każdym razem kiedy na drugi dzień mam coś ważnego do zrealizowania nakładam na siebie presję, że muszę się wyspać bo jak ja to ogarnę. W rezultacie sen nie przychodzi, a ja z godziny na godzinę jestem co raz bardziej zestresowana i tylko liczę ile mi jeszcze zostało snu. Często bywa tak, że nawet nie śpię całą noc, ewntualnie 2-4 godziny. Często też podczas zasypiania wystrasze się momentu zapadania w sen i potem za każdym razem mnie to wybudza i ze snu znów nici. Nie potrafię się zrelaksować, bardzo mnie to irytuje i nie wiem jak sobie z tym radzić. Wiele razy zrezygnowałam z planów bo byłam po nieprzespanej nocy niezdolna do normalnego funkcjonowania. Ciągle szukam sobie alibi aby ta presja na sen była najmniejsza "a to najwyżej odwołam/przełożę spotkanie czy coś) (nie przyjdę i na pewno jakoś się wykręcę gdyby trzeba było). Często głowa działa na pełnych obrotach a ciało jest ogromnie zmęczone i chętne do snu, a sen nie przychodzi
No mam to samo. Zacząłem chodzić na psychoterapię i za jakiś czas napiszę czy pomogło na sen :)
Awatar użytkownika
Aksyloksa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27

12 lutego 2023, o 14:52

Hej, mam do wyboru terapię grupową psychodynamiczną albo poznawczo-behawioralną, ponieważ psychiatra nie jest do końca pewna gdzie mnie przypisać (bo tu i tu bym mogła pasować) i tak jakby mogę sama wybrać, czy ktoś miał styczność z jedną lub dwiema tymi opcjami i mógłby troszkę opowiedzieć?
Missy89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12

12 lutego 2023, o 16:06

Aksyloksa pisze:
12 lutego 2023, o 14:52
Hej, mam do wyboru terapię grupową psychodynamiczną albo poznawczo-behawioralną, ponieważ psychiatra nie jest do końca pewna gdzie mnie przypisać (bo tu i tu bym mogła pasować) i tak jakby mogę sama wybrać, czy ktoś miał styczność z jedną lub dwiema tymi opcjami i mógłby troszkę opowiedzieć?
Polecilabym Ci w zaburzenu beh poznawczą. Moj psychiatra bardzo zachwalał i naciskał na te.
Psychodynamiczna to grzebie w dzieciństwie ja bym w ciezkim zaburzeniu nie chciała grzebac w dzieciństwie a wolala nauczyc się jak radzic sobie z zaburzeniem lekowym ogarnac ten temat a kolejnym krokiem w lepszym stanie terapia psychodynamiczna.
GentlemanPirate
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 26 czerwca 2023, o 04:14

26 czerwca 2023, o 04:23

Wprawdzie jestem tu, bo ostatnio kilka(naście) razy zapomniałem wziąć leków przez co wróciła mi nerwica z hipochondrią, ale przez dwa lata byłem wolny dzięki lekom. Niesamowite uczucie, gdy po wielu latach i prawdopodobnie "przejściu" wszelkich możliwych chorób Twoja głowa jest wolna i nie myślisz w każdej wolnej chwili o chorobie. Dobrze przepisane leki działają cuda, mam nadzieję, że niedługo mi przejdzie i znowu będę wolny. Jak widać, kilka dni bez leków i znowu świruję.
Boyka7924
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 2 sierpnia 2022, o 13:25

26 czerwca 2023, o 22:28

Podepne się do pytania o bezsenność bo od 2 miesięcy mam to samo kiedy muszę rano wstać do pracy to też nie mogę zasnąć i czuję lęk a jak nie pracuje np. to się wysypiam.
I pytanie jak się nie przejmować tym że np.3 noce z rzędu się nie wysypiam i czuwam np tylko 2 godziny.
Detroit
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 28 grudnia 2023, o 21:13

29 grudnia 2023, o 10:33

Witam czy ktoś wyleczył się z nerwicy samym trittico?
Paulina37
Nowy Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 stycznia 2024, o 22:01

1 stycznia 2024, o 22:23

Witam. Mam takie pytanie jak najlepiej radzić sobie z wyjściem samemu chociaz na zakupy, ja od dłuższego czasu jakoś sobie radzę ale dojechać do pracy to już problem. Dodam tylko ze nie biorę leków i chce sama sobie z tym radzić.
witek1909mmm
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 5 stycznia 2024, o 07:17

6 stycznia 2024, o 10:47

Cześć,

Przeczesuje forum, internet. Łączę już somatykę z biologią i tym jak kortyzol, adrenalina, noadrenalina, nerw błędny i układ współczulny działają na somaty, natomiast jak to jest z myślami? One są automatyczne(natrętne,negatywne,lękowe)/nasze(jutro pójde na zakupy, jutro pojade w góry), ale automatycznych jest ok ok 90% , ale co odpowiada za tworzenie ich lękowych, negatywnych? Kortyzol? Seretonina? Naoadrenalina? Czy ogólnie hormony stresu razem wzięte? Znalazłem coś takiego "Wysoki poziom kortyzolu, który występuje w odpowiedzi na stres, może prowadzić do wzrostu myśli negatywnych, lękowych lub przygnębiających. Może to również prowadzić do powtarzania negatywnych scenariuszy, rozważania potencjalnych zagrożeń i zwiększonej skłonności do myślenia o problemach zamiast o rozwiązaniach."
Paulina37
Nowy Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 stycznia 2024, o 22:01

8 lutego 2024, o 11:53

Cześć.
Mam pytanie do osoby, która już jest odburzona.
Kiedy wiadomo że już idzie w dobra stronę?
Od kilku dni jakoś mi łatwiej z tym wszystkim. Mysli są ale ulatują same, nie zwracam uwagi na somaty. I teraz nie wiem jak to rozumieć... czy to dobrze czy może będzie jakieś tupnięcie nerwicy w najmniej oczekiwanym momencie 🤔
piobla1324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44

13 marca 2024, o 16:52

Ja także mam pytanko. Dziś w robocie znowu mnie napadło 🤪 , ale wziąłem i poszedłem robić dalej swoje mimo fatalnego stanu. Po parunastu minutach oczywscie odpuściło , nie żebym czuj się jakoś super , ale napewno lepiej. I teraz pytanie , czy dobrze robię kiedy po każdej takiej akcji powtarzam sobie w głowie "widzisz nic ci się jednak nie stało , żyjesz dalej , nie ma się czego bać" , czy może jednak stować troche inne dialogi 😁
pablo36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 27 października 2021, o 17:11

24 marca 2024, o 15:04

Witam serdecznie:)
Widzę tutaj wypowiedź Adama Kizama. Mam serdeczną prośbę czy ktoś może wie jak się skontaktować Adamem . Bardzo mnie zaciekawiła jego książka. Facet mnie ogólnie przekonał swoim podejściem. Miał podobny problem do mojego w przeszłości. Będę wdzięczny za chociaż emaila czy jakąkolwiek pomoc.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

24 marca 2024, o 17:57

piobla1324 pisze:
13 marca 2024, o 16:52
Ja także mam pytanko. Dziś w robocie znowu mnie napadło 🤪 , ale wziąłem i poszedłem robić dalej swoje mimo fatalnego stanu. Po parunastu minutach oczywscie odpuściło , nie żebym czuj się jakoś super , ale napewno lepiej. I teraz pytanie , czy dobrze robię kiedy po każdej takiej akcji powtarzam sobie w głowie "widzisz nic ci się jednak nie stało , żyjesz dalej , nie ma się czego bać" , czy może jednak stować troche inne dialogi 😁
Na pewno Wiktor by powiedział, że to jest forma uspokajania się 'xxdd
ale jeżeli to na ciebie działa to każdy sposób jest dobry taki dialog też jest potrzebny na pewno na początku z biegiem czasu zacznij to akceptować z krótszym dialogiem aż zwracanie uwagi zacznie być nie potrzebne. Jeżeli mózg zobaczy ,żę nic mu nie grozi to przyjdzie to samo ,że zobaczysz ,że nie zwracasz sam na to uwagi :si Oczywiście na wszystko potrzebny jest i indywidualny i odpowiedni czas. Ja bym dodała ,, super sobie poradziłeś,,....,,jestem z siebie dumny''
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

24 marca 2024, o 18:02

Paulina37 pisze:
8 lutego 2024, o 11:53
Cześć.
Mam pytanie do osoby, która już jest odburzona.
Kiedy wiadomo że już idzie w dobra stronę?
Od kilku dni jakoś mi łatwiej z tym wszystkim. Mysli są ale ulatują same, nie zwracam uwagi na somaty. I teraz nie wiem jak to rozumieć... czy to dobrze czy może będzie jakieś tupnięcie nerwicy w najmniej oczekiwanym momencie 🤔
to dobrze ;luzz ale chyba każdy z nas się nad tym zastanawiał :roll:
wszystko zależy od twojego podejścia pamiętaj ,że to zaburzone emocje i zawsze może coś się pojawić bo w życiu jest różnie prawda?.....ważne jest jak ty do tego podejdziesz bo wtedy nawet jak przyjdzie to szybciej może odejść. Jednak zauważ skoro się nad tym jeszcze zastanawiasz to 'why Bo tak naprawdę osobo odburzona nie żyje nerwicą interesuje się po prostu życiem....
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
ODPOWIEDZ