Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Fredo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 16 kwietnia 2020, o 10:38

30 czerwca 2020, o 12:17

A czy przy akceptowaniu pozwalaliście mieć w głowie choćby najbardziej chore i pokręcone wyobrażenia bez względu na treść? I czy np. mówiliście sobie coś w głowie tak żeby było łatwiej czy jednak po prostu staraliście się je puścić bez jakich kolwiek tłumaczeń i dialogów?
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

30 czerwca 2020, o 21:30

Fredo pisze:
30 czerwca 2020, o 12:17
A czy przy akceptowaniu pozwalaliście mieć w głowie choćby najbardziej chore i pokręcone wyobrażenia bez względu na treść? I czy np. mówiliście sobie coś w głowie tak żeby było łatwiej czy jednak po prostu staraliście się je puścić bez jakich kolwiek tłumaczeń i dialogów?
To nie ma znaczenia większego i według mnie zależy od stanu nerwicowego. Miałem potrzebę i przepuszczania i dialogowania, bo kiedy myśli było tak dużo, że aż czułem je całym sobą i wierzyłem w nie, to dialogowałem i starałem skupiać się na innych rzeczach, bo przepuszczanie było wtedy nieskuteczne i prowadziło u mnie do analiz, które później trudno było przerwać.
ania3428
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 5 sierpnia 2019, o 18:10

17 lipca 2020, o 16:30

A ja mam pytanko znów o analizy bo już przestałam logicznie to rozumieć :)
Jeśli chodzi o ich ilość. Rozumiem, że ludzie świadomie analizują i sprawdzają bo się czegoś boją.
Ja nie mam lęku przed myślami, nie mam lęku przed odczuciami, świadomie nie mam potrzeby analizy.
Jak to jest że mózg analizuje, podsyla myśli o nerwicy itd 24 h / dobę - gada sam ze sobą.
Czy rozmawiam z kims, czy coś robię, czy cokolwiek się dzieje one sa - taka świadomość siebie, wręcz z poczuciem że straciło się kontrolę nad swoimi myślami i to my robimy i już nawet o tym nie wiemy...
Kolejne pytanie. Mam już takie stany (nie muszę robić nic specjalnego), że po chwili orientuje się że znów wróciłam do tego poczucia siebie, analiz itd. - nie wiem kiedy to puszcza (nie skupiam większej uwagi na myślach i odczuciach jeśli się da) ale czuję i wiem kiedy wraca. Trwaja chwile, są ostatnio częste, ale krotkotrwale - wtedy nawet nie myślę o nerwicy, nie mam w ogóle jej świadomości, tylko otoczenie i ja (wiem ze nie ma wtedy analiz i w ogóle zastanawiania się nad czymś kolejek - na zasadzie jestem/robię/ogarniam otoczenie).Te stany pojawiły się po jakichś 6 miesiącach ignorowania myśli. Na zasadzie nie ma nerwicy / jest nerwica i tylko ona.
Będę wdzięczna jeśli ktoś miał podobnie i wytłumaczy mi o co chodzi :)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

17 lipca 2020, o 17:03

ania3428 pisze:
17 lipca 2020, o 16:30
A ja mam pytanko znów o analizy bo już przestałam logicznie to rozumieć :)
Jeśli chodzi o ich ilość. Rozumiem, że ludzie świadomie analizują i sprawdzają bo się czegoś boją.
Ja nie mam lęku przed myślami, nie mam lęku przed odczuciami, świadomie nie mam potrzeby analizy.
Jak to jest że mózg analizuje, podsyla myśli o nerwicy itd 24 h / dobę - gada sam ze sobą.
Czy rozmawiam z kims, czy coś robię, czy cokolwiek się dzieje one sa - taka świadomość siebie, wręcz z poczuciem że straciło się kontrolę nad swoimi myślami i to my robimy i już nawet o tym nie wiemy...
Kolejne pytanie. Mam już takie stany (nie muszę robić nic specjalnego), że po chwili orientuje się że znów wróciłam do tego poczucia siebie, analiz itd. - nie wiem kiedy to puszcza (nie skupiam większej uwagi na myślach i odczuciach jeśli się da) ale czuję i wiem kiedy wraca. Trwaja chwile, są ostatnio częste, ale krotkotrwale - wtedy nawet nie myślę o nerwicy, nie mam w ogóle jej świadomości, tylko otoczenie i ja (wiem ze nie ma wtedy analiz i w ogóle zastanawiania się nad czymś kolejek - na zasadzie jestem/robię/ogarniam otoczenie).Te stany pojawiły się po jakichś 6 miesiącach ignorowania myśli. Na zasadzie nie ma nerwicy / jest nerwica i tylko ona.
Będę wdzięczna jeśli ktoś miał podobnie i wytłumaczy mi o co chodzi :)
Wynika to z emocjonalnego stanu zagrożenia w mózgu, polecam dwa wpisy Victora które dobrze wyjaśniają tę kwestię, pierwszy o reakcji walcz bądź uciekaj reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html , a potem mechanizmie na tym tle powstającym mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
I jeszcze dodatkowo chcoiażby pierwszy post z tego tematu post108328.html#p108328
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
ania3428
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 5 sierpnia 2019, o 18:10

17 lipca 2020, o 18:36

Dzięki :)
Moje pytanie wynikało bardziej z tego, że inni mowia: nie analizuj, nie można analizować. Ale analiza sama płynie, a człowiek ma wrażenie jakby to świadomie robił co jest mega dziwne :) więc tutaj miałam mała sprzecznosc.
Doczytałam, że to jest nieświadomy nawyk, który mózg wykorzystuje więc nie ma się co dziwic :)
Dzięki jeszcze raz :)
Margola245
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 20:08

17 lipca 2020, o 19:28

ania3428 pisze:
17 lipca 2020, o 18:36
Dzięki :)
Moje pytanie wynikało bardziej z tego, że inni mowia: nie analizuj, nie można analizować. Ale analiza sama płynie, a człowiek ma wrażenie jakby to świadomie robił co jest mega dziwne :) więc tutaj miałam mała sprzecznosc.
Doczytałam, że to jest nieświadomy nawyk, który mózg wykorzystuje więc nie ma się co dziwic :)
Dzięki jeszcze raz :)
Analiza nakręca się sama, to nie analizuj dotyczy według mnie momentów, w których naprawdę płyniemy z tą analizą i wtedy warto ją zastopować ale z przekonaniem po co ją stopujemy, bo jest nakręcaczem zaburzeń. :P
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

18 lipca 2020, o 21:15

ania3428 pisze:
17 lipca 2020, o 18:36
Dzięki :)
Moje pytanie wynikało bardziej z tego, że inni mowia: nie analizuj, nie można analizować. Ale analiza sama płynie, a człowiek ma wrażenie jakby to świadomie robił co jest mega dziwne :) więc tutaj miałam mała sprzecznosc.
Doczytałam, że to jest nieświadomy nawyk, który mózg wykorzystuje więc nie ma się co dziwic :)
Dzięki jeszcze raz :)
Analiza w stanie zagrożenia rzeczywiście płynie sama. To są tzw. myśli automatyczne. Czasami i w nie wchodzimy, gdyż nie jesteśmy w stanie tego kontrolować non stop gdy myśli nas zalewają w zaburzeniu od rana do wieczora. Mimo to nie należy się tym przejmować, grunt to starać się możliwie jak się da najwięcej ich przepuszczać, czyli obserwować z boku i pamiętać skąd te myśli są w stanie zagrożenia.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

25 lipca 2020, o 11:10

ania3428 pisze:
17 lipca 2020, o 16:30
Jak to jest że mózg analizuje, podsyla myśli o nerwicy itd 24 h / dobę - gada sam ze sobą.
Czy rozmawiam z kims, czy coś robię, czy cokolwiek się dzieje one sa - taka świadomość siebie, wręcz z poczuciem że straciło się kontrolę nad swoimi myślami i to my robimy i już nawet o tym nie wiemy...
Kolejne pytanie. Mam już takie stany (nie muszę robić nic specjalnego), że po chwili orientuje się że znów wróciłam do tego poczucia siebie, analiz itd. - nie wiem kiedy to puszcza (nie skupiam większej uwagi na myślach i odczuciach jeśli się da) ale czuję i wiem kiedy wraca.
Mózg czy umysł, jak kto woli jest wtedy w stanie zagrożenia 24h na dobę, czyli myśli też będą się pojawiały 24h na dobę.Wszystko wynika z tego mechanizmu obronnego naszego organizmu.Ciało, która ma załączone "wyczulenie na zagrożenia", przesyła Ci na bieżąco "scenariusze potencjalnych zagrożeń", które są na cały czas wymyślane, że tak powiem, na potrzeby:

1)sytuacji
2)jakichś fobii
3)przyszłości czy przeszłości
4)zapobiegania różnym rzeczom, poprzez przymusy robienia jakichś czynności, które też w sumie są myślami, które pchają do kompulsji
itd.

"NIE ANALIZUJ", które brzmi bardzo wypierająca, w rzeczywistości należy interpretować, jak świadome uzmysłowienie i rozróżnienie myśli lękowej od zwykłej neutralnej i "filtrowanie" ich.Myśli lękowe poddajesz przepływowi i po prostu dajesz im się wyszaleć, a kiedy już to zrobią, przechodzisz do neutralnych.

Sorry za te cudzysłowia wszystkie, ale po prostu mam taki styl mówienia, że przenośniami bardzo często się posługuje.Łatwiej mi wtedy zobrazować, co mam na myśli :D
lidia34
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 10 listopada 2019, o 17:29

6 sierpnia 2020, o 22:41

Chciałam zadać pytanie odburzonym, bo od ponad pół roku pracuję nad sobą i natręctwami, poznaję nerwicę i staram się skupiać mocno na życiu ale jakiś czas temu dostałam pewną informację, że z analizą natręctw nie mogę nic robić i mam na nią pozwalać i ją obserwować. Próbowałam to zrozumieć i zastosować, ale nie umiem tak bo bardzo się wkręcam wtedy w nią. Czy ktoś miał taki problem w odburzaniu? Widziałam na forum różne o tym wpisy i nie wiem sama co myśleć bo jak obserwuję analizę to wpadam w jeszcze większe obsesje.
Klaudiaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 20 września 2019, o 10:31

6 sierpnia 2020, o 22:46

Niech zgadnę, korzystasz z grupy na fb? :) Jeśli chodzi o natręctwa to tam słabo bardzo strasznie ten temat wygląda i z tymi analizami nie musi wcale tak być jak opisujesz, też miałam ten kłopot w pewnym czasie i jeśli nie możesz przyzwalać i obserwować to spokojnie rób analizie stop, wyjaśniając swojej głowie, że tej analizy nie potrzebujesz do szczęścia i że są ważniejsze rzeczy w życiu. Kiedy jest dużo natręctw obserwacja się moim zdaniem nie sprawdza.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

6 sierpnia 2020, o 23:37

lidia34 pisze:
6 sierpnia 2020, o 22:41
Chciałam zadać pytanie odburzonym, bo od ponad pół roku pracuję nad sobą i natręctwami, poznaję nerwicę i staram się skupiać mocno na życiu ale jakiś czas temu dostałam pewną informację, że z analizą natręctw nie mogę nic robić i mam na nią pozwalać i ją obserwować. Próbowałam to zrozumieć i zastosować, ale nie umiem tak bo bardzo się wkręcam wtedy w nią. Czy ktoś miał taki problem w odburzaniu? Widziałam na forum różne o tym wpisy i nie wiem sama co myśleć bo jak obserwuję analizę to wpadam w jeszcze większe obsesje.
Stara dobra zasada mówi że jak nie możesz ignorować swobodnie, to możesz analizę próbowac zastopować byle nie po to aby się przestać dzięki temu źle czuć, tylko dlatego jak to klaudiaa napisała że jest ona ci niepotrzebna.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

6 sierpnia 2020, o 23:48

lidia34 pisze:
6 sierpnia 2020, o 22:41
Chciałam zadać pytanie odburzonym, bo od ponad pół roku pracuję nad sobą i natręctwami, poznaję nerwicę i staram się skupiać mocno na życiu ale jakiś czas temu dostałam pewną informację, że z analizą natręctw nie mogę nic robić i mam na nią pozwalać i ją obserwować. Próbowałam to zrozumieć i zastosować, ale nie umiem tak bo bardzo się wkręcam wtedy w nią. Czy ktoś miał taki problem w odburzaniu? Widziałam na forum różne o tym wpisy i nie wiem sama co myśleć bo jak obserwuję analizę to wpadam w jeszcze większe obsesje.
Ja wprawdzie odburzona nie jestem ale moim zdaniem chodzi o to żebyś się nie szarpała z myślami, a czy będziesz je stopować czy przepuszczać to już Twoja decyzja. Obie postawy są ok pod warunkiem że nie stosujesz tego siłowo/lękowo czyli na zasadzie mam teraz zastopować te myśli i całą spięta próbujesz to zrobić, wtedy to nie ma sensu. Natomiast jeśli jesteś w stanie to zrobić to zrób to. Jeśli chodzi o przepuszczanie myśli to trzeba się tego nauczyć, bo jak będziesz cała spięta jak agrafka obserwowała co ten Twój mózg jeszcze odpierDol* to takie przepuszczanie to nie jest żadne przepuszczanie. Żeby przepuszczać myśli najpierw trzeba sobie zbudować jakiś chociaż niewielki dystans do nich.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Ewellla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 22 października 2018, o 17:20

8 sierpnia 2020, o 12:48

Katja pisze:
6 sierpnia 2020, o 23:48
lidia34 pisze:
6 sierpnia 2020, o 22:41
Chciałam zadać pytanie odburzonym, bo od ponad pół roku pracuję nad sobą i natręctwami, poznaję nerwicę i staram się skupiać mocno na życiu ale jakiś czas temu dostałam pewną informację, że z analizą natręctw nie mogę nic robić i mam na nią pozwalać i ją obserwować. Próbowałam to zrozumieć i zastosować, ale nie umiem tak bo bardzo się wkręcam wtedy w nią. Czy ktoś miał taki problem w odburzaniu? Widziałam na forum różne o tym wpisy i nie wiem sama co myśleć bo jak obserwuję analizę to wpadam w jeszcze większe obsesje.
Ja wprawdzie odburzona nie jestem ale moim zdaniem chodzi o to żebyś się nie szarpała z myślami, a czy będziesz je stopować czy przepuszczać to już Twoja decyzja. Obie postawy są ok pod warunkiem że nie stosujesz tego siłowo/lękowo czyli na zasadzie mam teraz zastopować te myśli i całą spięta próbujesz to zrobić, wtedy to nie ma sensu. Natomiast jeśli jesteś w stanie to zrobić to zrób to. Jeśli chodzi o przepuszczanie myśli to trzeba się tego nauczyć, bo jak będziesz cała spięta jak agrafka obserwowała co ten Twój mózg jeszcze odpierDol* to takie przepuszczanie to nie jest żadne przepuszczanie. Żeby przepuszczać myśli najpierw trzeba sobie zbudować jakiś chociaż niewielki dystans do nich.
Dokładnie tak jest, jeśli będziesz stopowała tylko po to, żeby myśli się uspokoiły to nie da Ci to efektów, ale jeśli będziesz przepuszczała i obserwowała z tego samego powodu, to też nie da Ci to żadnych efektów.
Dla mnie stopowanie było zbawienne, ale nie zawsze musiałam koniecznie to robić bo często mogły płynąc a ja robiłam inne rzeczy a więc to zależy od sytuacji a nie od tego czy to dobre czy złe.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

9 sierpnia 2020, o 13:23

Wszystko jest kwestią rozpoznania sytuacji w twojej głowie.Nie możesz zawsze robić zero-jedynkowo.Musisz rozpoznawać sytuacje w twojej głowie i to jak się czujesz, żeby wiedzieć, jak zareagować.Raz lepiej jest przepuścić, raz zaobserwować, raz zaryzykować, a raz zaakceptować, wszystko zależy od tego, która reakcja będzie najkorzystniejsza.
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

10 sierpnia 2020, o 00:16

Hej pisze ten post w takim lęku jakiego jeszcze nie mialem bo chyba magiczne fasolki od mojej psycho przestaly dzialać

A wiec co myslicie o terapi cbt? Wyciagnela kogos z nerwy i DD? Za luj nikomu nie ufam, chce zaufac ale się boje nie moge się niczego złapać bo lęk mnie niszczy. Wszystko bym podwarzał i nie jest to spowodowane moim charakterem tylko nerwica. Ale telepie o kurwix xD znacie kogos kto mial najpierw dd potem nerwe i zwiekszylo mu sie dd?
ODPOWIEDZ