Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

12 czerwca 2020, o 00:00

Ewelinaa pisze:
11 czerwca 2020, o 21:31
Drodzy, skończyłam terapię w październiku 2019 r. Dobrze się czułam i nadal dobrze się czuje. Sytuacja spowodowana koronką oczywiście trochę mnie zestresowana i wiem, że powoduje we mnie dużo napięcia. Staram się uspokoić i żyć mimo pandemii, jednak dzisiaj w nocy obudzialm się z walącym sercem i poczuciem leku. Nie był to atak paniki ani palpitacje serca, jak to bywało dawniej, jednak wygląda na to, że moje ciało i umysł reaguje na napięcie spowodowane 👑👑 powiedzcie mi proszę, czy Wam, ozdrowieńcom, zdarzają się takie lekkie powrotu w czeluści piekieł nerwicowych? Ja dzisiaj po tej nocy czuje napięcie i pojawiły mi się natrętne myśli związane z nocnym wydarzeniem, jednak staram się to akceptować. Jak to jest u Was?
Pozdrawiam, Ewelina
Hey ja nie jestem ozdrowieńcem w trakcie odburzania🙂 natomiast mogę odnieść się do tych emocji które odczuwasz. Myślę że korona na nikogo dobrze nie wpłynęła, ja jestem osobą z nerwicą, która i tak podeszła do tematu zdrowo rozsądkowo😆 a i tak cała ta pandemia zdrowo mnie wku#rwiła... Myślę że nie ma osoby, której w jakiś sposób nie dokuczyła. Też zdarzają mi się dni gdzie mam lęk i poczucie że serce wyskoczy, szczególnie przy zasypianiu, natomiast teraz akceptuje.. Tłucze sobie do głowy że to normalne ludzkie pewnie przed zaburzeniem też miałas takie noce tylko nie zwracałaś uwagi😁 I troche pomęczy i się zakończy... Nie na dawaj temu wartości, wrzuć do wora i olej cieplutko 🙂 a zobaczysz jak szybko przyszło tak szybko odejdzie 😆 więc odpowiadając na Twoje pytanie.. To jest kolejna zagrywka nerwicy która Cię próbuje wkręcić 😅😅😅 ale Ty sie nie dasz.. Wierzę w Ciebie🙃 ja potrafię mieć 3 m-ce spokój a jak dowalą te odczucia to bardzo solidnie ale akceptuję i do przodu!!!!!!
Nerwowa88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 15 czerwca 2019, o 15:38

15 czerwca 2020, o 07:16

Witajcie. Czy to normalnie ze wychodząc z zaburzenia objawy się nasilają A nawet dokuczaja stare już zapomniane albo zupełnie nowe? Czuje duży progres coraz częściej mam dni kiedy zapominam o nerwicy (oprócz przy połykanie jedzenia ;/ ) ale i z tym walczę jem i tyle. Jednak zauważyłam że w takie dni kiedy jestem bardzo podekscytowana sprawami którymi się zajmuje na przykład planuje ślub w przyszłym roku;) to czuje wszystkie objawy. Serce mi wali bujam się duszności mam i problemy z oddychaniem rozkojarzenie i niepokój. Oczywiście olewam sprawę i dalej myślę o gościach i innych sprawach ale zastanawiam się czy to normalne. Jeśli chodzi o moje myśli względem partnera wszystko odeszło czuje jak wracajA mi uczucia :) dlatego też tako krok którego jestem pewna :) oczywiście muszę jeszcze popracować nad wieloma sprawami ale czuje że jestem ma dobrej drodze. Dziękuję za to forum! Miłego dnia kochani. Trzymajcie się!
Awatar użytkownika
malgos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 4 lutego 2014, o 16:04

15 czerwca 2020, o 11:44

Nerwowa88 pisze:
15 czerwca 2020, o 07:16
Witajcie. Czy to normalnie ze wychodząc z zaburzenia objawy się nasilają A nawet dokuczaja stare już zapomniane albo zupełnie nowe? Czuje duży progres coraz częściej mam dni kiedy zapominam o nerwicy (oprócz przy połykanie jedzenia ;/ ) ale i z tym walczę jem i tyle. Jednak zauważyłam że w takie dni kiedy jestem bardzo podekscytowana sprawami którymi się zajmuje na przykład planuje ślub w przyszłym roku;) to czuje wszystkie objawy. Serce mi wali bujam się duszności mam i problemy z oddychaniem rozkojarzenie i niepokój. Oczywiście olewam sprawę i dalej myślę o gościach i innych sprawach ale zastanawiam się czy to normalne. Jeśli chodzi o moje myśli względem partnera wszystko odeszło czuje jak wracajA mi uczucia :) dlatego też tako krok którego jestem pewna :) oczywiście muszę jeszcze popracować nad wieloma sprawami ale czuje że jestem ma dobrej drodze. Dziękuję za to forum! Miłego dnia kochani. Trzymajcie się!
Witaj tak to normalne, bo z objawów się nie wychodzi tylko nerwicy. :)) Na objawy tak czy inaczej masz "nie patrzeć" a ogólnie wiele "ryzykować". Przynajmniej u mnie przy agorafobii i somatyzacjach się to bardzo sprawdziło, ale też nie od razu.
ania3428
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 5 sierpnia 2019, o 18:10

19 czerwca 2020, o 08:40

Ja też mam pytanko do osób które wyszły z nerwicy.
Pytanie bardzo podobne do koleżanki wyżej.
Czy wy też tak mieliście podczas świadomego odburzenia, że czuliscie się dużo gorzej ?
Odkąd przestałam analizować, przepuszczac myśli, myśli natrętnych jest dużo więcej i uczucia też mocniej dowalaja :D
Taki intensywny okres trwa przez cały czas ? U mnie odburzanie od początku roku, ale pełna akceptacja dopiero od 3 miesięcy.
Zmiany jakie zaszły: nie słyszę myśli tak jak kiedyś (tych automatycznych), czasem nawet nie wiem jakie one są a lek sobie płynie i zwiększa się mimowolnie :)
Ogólnie huśtawka emocji jest kosmiczna, no ale z tego co widziałam po wielu osobach to chyba też normalne :) (oprócz tych pozytywnych oczywiście ;) )
Margola245
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 20:08

19 czerwca 2020, o 10:20

Tak, całkowicie zwyczajne podczas odburzania, mnie się bardzo nasilały myśli jak starałam się to przyjmować i zostawiać. Jak było tego tyle, że nie mogłam tego znieść to stopowałam na siłę i dalej robiłam swoje.
Patryk11994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 7 czerwca 2020, o 13:53

22 czerwca 2020, o 16:57

Ja mam pytanie w zaburzeniu juz dłuższy czas juz sobie uswiadomiłem ze to jest całe koło lękowe powoli juz wychodzę z tego tylko moim najwiekszym problemem są strasznie napięte mięśnie i strzelanie stawów i moje pytanie jest czy u kogoś kto miał podobne objawy i wyszedł z zaburzenia te stawy funkcjonują jak dawniej bo na zdjeciach rtg wyszly mi jakies uszkodzenia w biodrach .
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

22 czerwca 2020, o 23:02

Patryk11994 pisze:
22 czerwca 2020, o 16:57
Ja mam pytanie w zaburzeniu juz dłuższy czas juz sobie uswiadomiłem ze to jest całe koło lękowe powoli juz wychodzę z tego tylko moim najwiekszym problemem są strasznie napięte mięśnie i strzelanie stawów i moje pytanie jest czy u kogoś kto miał podobne objawy i wyszedł z zaburzenia te stawy funkcjonują jak dawniej bo na zdjeciach rtg wyszly mi jakies uszkodzenia w biodrach .
Ja myślę, że trzeba jednak rozdzielić objawy typowo nerwicowe od innych problemów zdrowotnych. Jeśli w badaniu wyszły Ci uszkodzenia stawów biodrowych, to wyjście z lęków tego nie wyleczy. Skonsultuj się z lekarzem lub fizjoterapeutą jak możesz sobie pomoc w przypadku tych bioder.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Patryk11994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 7 czerwca 2020, o 13:53

23 czerwca 2020, o 00:23

Dzięki za szybką odpowiedź no właśnie byłem z tym tylko wszędzie słyszałem że mam napięcie takie że te stawy nie mają możliwości normalnej pracy i dopóki nie wyjdę z zaburzenia myślę że ciężko będzie coś na to poradzić a z drugiej strony to nakręca najczęściej mój lęk ostatnio o przyszłość itd błędne koło . Masakra a czytałem w temacie objawów że dużo osób ma takie skostniałe nogi i bóle stawów dlatego też sie zastanawiałem czy może minęło to komuś po zaburzeniu a ja ciągle mam lęk że już mi to nie minie .
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

23 czerwca 2020, o 01:01

Patryk11994 pisze:
23 czerwca 2020, o 00:23
Dzięki za szybką odpowiedź no właśnie byłem z tym tylko wszędzie słyszałem że mam napięcie takie że te stawy nie mają możliwości normalnej pracy i dopóki nie wyjdę z zaburzenia myślę że ciężko będzie coś na to poradzić a z drugiej strony to nakręca najczęściej mój lęk ostatnio o przyszłość itd błędne koło . Masakra a czytałem w temacie objawów że dużo osób ma takie skostniałe nogi i bóle stawów dlatego też sie zastanawiałem czy może minęło to komuś po zaburzeniu a ja ciągle mam lęk że już mi to nie minie .
Fizjoterapię możesz połączyć z wychodzeniem z zaburzeń, jedno drugiego nie wyklucza a nawet uzupełnia.
Patryk11994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 7 czerwca 2020, o 13:53

23 czerwca 2020, o 01:24

W sumie jest to racja :) w momencie kulminacyjnym lęku miałem tak że strzelał mi kazdy staw w ciele teraz jest już duuzo lepiej ale stale czuję to napięcie w ciele i w psychice . Miałem ostatnio momenty że już czułem sie coraz lepiej i swobodniej a tu nagle wróciły myśli depresyjne że co to będzie że dalej ten lęk i znów musiałem to opanowywać z tym że przychodzi to łatwiej niż kiedyś bo wiem że to zaburzone emocje jednak cieżko przerwać ta nić nawyków skanowania swojego ciała i otoczenia .
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

23 czerwca 2020, o 07:57

Na napięcie najlepszy sport - na stawy - rower, basen , spacer z kijkami . Codziennie. I uważaj bo teraz nerwica przyczepiła ci się do myśli o stawach. Jak napięcie puści to one się mogą zregenerować . Moja teściowa miała mega problem z barkiem, prawie operacja stawu właśnie. Rehabilitantka ją wyciągnęła w 70 procentach , reszta przeszła jak zaczęła uprawiać sport - godzinę dziennie
Awatar użytkownika
PanDD
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 31 maja 2020, o 02:32

28 czerwca 2020, o 13:16

Jest ktos z wieloletnia dd i z tego wyszedl?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

28 czerwca 2020, o 13:39

PanDD pisze:
28 czerwca 2020, o 13:16
Jest ktos z wieloletnia dd i z tego wyszedl?
Nie
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

28 czerwca 2020, o 14:16

Jest 😄 Victorio 😁
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

28 czerwca 2020, o 14:17

I full innych użytkowników, którzy pracowali nad sobą
ODPOWIEDZ