Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

1 marca 2020, o 16:20

maggie2223 pisze:
18 lutego 2020, o 19:10
Kochani , mam pytanie dotyczące napięcia i takiego „naładowania adrenaliną” , naddatku energii - czy to schodzi totalnie ? Czy mamy jakieś styki w mózgu przepalone i ta adrenalinka zawsze będzie taka in plus raczej ...
caly Czas jest we mnie napięcie i myśle o nim chociaż żyje normalnie - wychodzę , pracuje uczę się i wyjeżdżam
Ale mam wrazenie ze ta adrenalina nie zejdzie ze mnie nigdy ... jak to wyglada ?
Napięcie może być związane jest z tym że się cały czas podświadomie czegoś boisz, jeśli mówimy o nerwicy. Zastanowiłbym się, czy nie jest tak, że ignorujesz, ale brakuje czasem ryzykowania w zależności od tego, co jest obawą.
kiki90 pisze:
1 marca 2020, o 10:46
martinsonetto ogolnie wiem ze ja to niezaburzenie a zaburzenie to nie ja ale te ciagle mysli mnie wykonczaja i przez nie tylko placze ,wiem ze nie jestem robotem tylko czlowiekiem ale cos nie pozwala mi byc soba i sie tego mega boje ,i ten ciagly lęk we mnie siedzi i powoduje ta derealizacje co zrobic by przeszla
Niestety nie wiem, czy potrafię ci odpowiedzieć na to tak w całości, bo to o co pytasz, wymaga najpierw zrozumienia zaburzenia i to moim zdaniem bardzo dokładnego zrozumienia i dlatego odsyłam Cię do materiałów.
Anka Szklanka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 marca 2020, o 21:57

12 marca 2020, o 22:10

Hej jestem tu nowa choc nerwice lekowa mam od 2012 roku. Bywalo różnie, ostatnie 2 lata byly super. Wczesniej bralam leki, potem tylko psychoterapia i w koncu 2 lata spokoju az nagle jesienia znow wróciło i trzyma do teraz z kilkudniowymi przerwami. Na razie walcze bez leków ale jak juz jestem tym zmeczona to biore Xanax i mam w koncu normalny dzien. Pytanie do osób wyleczonych - ile u was trwa stan od kiedy sie dobrze czujecie (nie liczac pojedynczych dni kiedy odczuwacie drobne napiecie)?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

13 marca 2020, o 01:51

Anka Szklanka pisze:
12 marca 2020, o 22:10
Hej jestem tu nowa choc nerwice lekowa mam od 2012 roku. Bywalo różnie, ostatnie 2 lata byly super. Wczesniej bralam leki, potem tylko psychoterapia i w koncu 2 lata spokoju az nagle jesienia znow wróciło i trzyma do teraz z kilkudniowymi przerwami. Na razie walcze bez leków ale jak juz jestem tym zmeczona to biore Xanax i mam w koncu normalny dzien. Pytanie do osób wyleczonych - ile u was trwa stan od kiedy sie dobrze czujecie (nie liczac pojedynczych dni kiedy odczuwacie drobne napiecie)?
Nie wiem czy dobrze rozumiem ale to bywa bardzo różne, bo moim zdaniem zależy kto w jaki sposób wychodził z zaburzeń. U mnie już sporo lat zaburzenia nie ma ale ja opierałem się na mocnym ryzykowaniu i uważam, ze w moim wypadku dlatego nawrotów nie było, do tego zająłem się paroma sprawami poza nerwicowymi i to też mogło pomóc w tym, że nawroty nie miały miejsca. Choć bardziej uważam, że u mnie największą rolę odegrało ryzykowanie i zrozumienie w pełni jak działa system emocjonalny przez co mogłem wbijać klina w nerwicę.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Anka Szklanka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 marca 2020, o 21:57

13 marca 2020, o 22:10

Ja ryzykuje codziennie bo za wszelką cene nie chce sie poddac, biore dzieci na spacer i chodzimy mimo ze mam "odrealnienie". Ale czasami mysle ze walcze walcze a konca nie widac. Choc przyznam, ze odkad trafilam kilka dni temu na Wasze forum to o emocjach i calej przypadłości dowiedzialam sie wiele nowego, a myślałam że wiem już wszystko. W takim razie walcze dalej. Po weekendzie planuje isc po leki do psychiatry. Nie wiem czy je bede brała ale chociaż wykupie 😀
Anka Szklanka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 marca 2020, o 21:57

17 marca 2020, o 22:40

Jednak nie poszlam do lekarza, lekow nie mam i juz czuje sie lepiej 😀 posluchalam Waszego pierwszego nagrania na youtube i jakos wiecej rozumiem. Bede sluchac dalej 😀
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

17 marca 2020, o 22:45

Anka Szklanka pisze:
17 marca 2020, o 22:40
Jednak nie poszlam do lekarza, lekow nie mam i juz czuje sie lepiej 😀 posluchalam Waszego pierwszego nagrania na youtube i jakos wiecej rozumiem. Bede sluchac dalej 😀
Przeczytaj też sobie te wpisy Victora na start, bo to dobre uzupełnienie divovicka
ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-leczenie-t4106.html
kowy-chochlik-lowy-t15196.html
kowe-dwa-nagrania-divovica-t8025.html
reakcja-walcz-uciekaj-czyli-nerwica-atak-t3411.html
mechanizm-kowy-charakterystyka-t5227.html
akceptacja-czarnych-scenariuszy-t9904.html
i najnowsze nagranie chociaż nie słuchałem bo w odburzeniu się aż tak nie chce ale wiem co ludzie o nim mówią post210727.html#p210727
ania3428
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 5 sierpnia 2019, o 18:10

29 marca 2020, o 18:46

Mam takie małe pytanko do Was.
Ogólnie pracę nad sobą prowadzę już jakiś czas.
Natręty mnie smiesza, nie mam z nimi problemów. Lek w dalszym ciągu jest, czasem pojawia się bardzo silny ale też nie reaguje na niego 'emocjonalnie' - żyje jakby go nie było. Wiem że on minie.
W dalszym ciągu mam problem, może nie tyle.co.problem ale kwestie analizy i poczuciu samego siebie. Nawet gdy z kimś rozmawiam głową na siłę chce się skupić na myślach i analizować.
Macie jakieś porady na to ? Mam wrażenie że to mnie strasznie stopuje:)
Jak nad tym pracowaliście ?
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

29 marca 2020, o 22:52

ania3428 pisze:
29 marca 2020, o 18:46
Mam takie małe pytanko do Was.
Ogólnie pracę nad sobą prowadzę już jakiś czas.
Natręty mnie smiesza, nie mam z nimi problemów. Lek w dalszym ciągu jest, czasem pojawia się bardzo silny ale też nie reaguje na niego 'emocjonalnie' - żyje jakby go nie było. Wiem że on minie.
W dalszym ciągu mam problem, może nie tyle.co.problem ale kwestie analizy i poczuciu samego siebie. Nawet gdy z kimś rozmawiam głową na siłę chce się skupić na myślach i analizować.
Macie jakieś porady na to ? Mam wrażenie że to mnie strasznie stopuje:)
Jak nad tym pracowaliście ?
Ja radziłem sobie akceptacją i ryzykowaniem jeśli to powodowało jakąś obawę. Potraktuj to tak samo jak lęk. :P
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Anka Szklanka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 marca 2020, o 21:57

19 kwietnia 2020, o 23:22

Przesluchuje wlaśnie nagrania divovica i Viktor mowil że jak sie odburzysz to nerwica już nie wroci. Na to forum trafilam bardzo niedawno. Wczesniej chodziłam na psychoterapie ktora wydawało mi sie że mi pomogła; prawie 2 lata bez lęku, wiec można by pomyśleć że bylam odburzona (wtedy nie znałam tego określenia). Jednak w listopadzie nerwica wróciła i nadal trwa, wiec chyba jednak nie ma pewności że jak się odburze metoda divovica to też za jakiś czas nie wróci. Jak jest u Was?
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

20 kwietnia 2020, o 00:45

Anka Szklanka pisze:
19 kwietnia 2020, o 23:22
Przesluchuje wlaśnie nagrania divovica i Viktor mowil że jak sie odburzysz to nerwica już nie wroci. Na to forum trafilam bardzo niedawno. Wczesniej chodziłam na psychoterapie ktora wydawało mi sie że mi pomogła; prawie 2 lata bez lęku, wiec można by pomyśleć że bylam odburzona (wtedy nie znałam tego określenia). Jednak w listopadzie nerwica wróciła i nadal trwa, wiec chyba jednak nie ma pewności że jak się odburze metoda divovica to też za jakiś czas nie wróci. Jak jest u Was?
Najpierw dobrze rozumieć, co to znaczy odburzanie. Poczytaj forum i wpisy innych ludzi z tego działu sukces, historię Wiktora moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html ostatnie nagranie, które bardzo wiele wyjaśnia czym jest odburzanie według mnie, post210727.html#p210727 że to ciężka praca nad lękiem, a nie samo uspokajanie. Odburzanie trzeba zrozumieć i w ogóle co to znaczy metoda divovika...? Przecież akceptacja, ignorowanie, wystawianie się na lęk i wszystkie te elementy to nic innego jak terapia poznawczo - behawioralna, tylko że chłopaki opowiedzieli to swoimi słowami za co im dzięki, bo zrobili to w bardzo mocno trafiający sposób. To powszechnie znana terapia, tyle, że włączone są w to chłopaków doświadczenia. Tak jak napisałem wyżej, bardziej poznaj forum i wątki, żeby zrozumieć odburzanie. Do tego jeszcze ten wpis Wiktora wiele Ci doda do wiedzy o odburzaniu post207670.html#p207670
Do tego w życiu też warto ze sobą porządek zrobić, przeczytaj historie odburzonych sukces-wyzdrowia-nerwicy-wyzdrowia.html
Jak nie zrobisz tego jak należy to oczywiście, że nikt Ci gwarancji nie da, że nie wróci ale bez powodu się tak pewnie nie dzieje, tak jak i bez powodu nie zaczynają się pierwsze zaburzenia.
kryniek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwietnia 2020, o 08:15

20 kwietnia 2020, o 07:02

Jak sobie radzić teraz w obecnej sytuacji gdzie panuje koronawirus i nie można wychodzić tyłko izolacja a objawy się nasilają.Jak działać gdy odczuwam ciągły niepokój i strach ale beż konkretnych myśli, chaos w głowie?Nie ma myśli ,nie ma dialogu wewnątrz.Oczuwam strach, niepokój, suchość w ustach i raz uderzenia gorąca za chwilę zimne poty.Gdy przychodzą myśli natrętne wiem jak postępować, ale gdy pustka tyłko strach i niepokój,??? Ciągły brak snu i apetytu.Prosze o pomoc
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

20 kwietnia 2020, o 09:22

Kochani jak radzicie sobie z uczuciem beznadziejnośći, wychodzicie temu na przeciw czy pozwalacie na takie uczucie ???
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

20 kwietnia 2020, o 14:53

katarina666 pisze:
20 kwietnia 2020, o 09:22
Kochani jak radzicie sobie z uczuciem beznadziejnośći, wychodzicie temu na przeciw czy pozwalacie na takie uczucie ???
Jedno z drugim się łączy a nie wyklucza, uczę się przyzwalać i wychodzę naprzeciw. :P
Pesto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 8 maja 2020, o 22:20

13 maja 2020, o 21:18

kryniek pisze:
20 kwietnia 2020, o 07:02
Jak sobie radzić teraz w obecnej sytuacji gdzie panuje koronawirus i nie można wychodzić tyłko izolacja a objawy się nasilają.Jak działać gdy odczuwam ciągły niepokój i strach ale beż konkretnych myśli, chaos w głowie?Nie ma myśli ,nie ma dialogu wewnątrz.Oczuwam strach, niepokój, suchość w ustach i raz uderzenia gorąca za chwilę zimne poty.Gdy przychodzą myśli natrętne wiem jak postępować, ale gdy pustka tyłko strach i niepokój,??? Ciągły brak snu i apetytu.Prosze o pomoc
Też mnie to bardzo zastanawia. Odcięcie się od mediów baaaardzo pomogło bo wcześniej przy regularnym śledzeniu statystyk ataki paniki potrafiły trzepać po kilka razy dziennie. Możecie powiedzieć czy odczuwacie lęk przed wychodzeniem z domu podczas pandemii i jak sobie z nim radzicie?
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

13 maja 2020, o 23:15

Pesto pisze:
13 maja 2020, o 21:18
kryniek pisze:
20 kwietnia 2020, o 07:02
Jak sobie radzić teraz w obecnej sytuacji gdzie panuje koronawirus i nie można wychodzić tyłko izolacja a objawy się nasilają.Jak działać gdy odczuwam ciągły niepokój i strach ale beż konkretnych myśli, chaos w głowie?Nie ma myśli ,nie ma dialogu wewnątrz.Oczuwam strach, niepokój, suchość w ustach i raz uderzenia gorąca za chwilę zimne poty.Gdy przychodzą myśli natrętne wiem jak postępować, ale gdy pustka tyłko strach i niepokój,??? Ciągły brak snu i apetytu.Prosze o pomoc
Też mnie to bardzo zastanawia. Odcięcie się od mediów baaaardzo pomogło bo wcześniej przy regularnym śledzeniu statystyk ataki paniki potrafiły trzepać po kilka razy dziennie. Możecie powiedzieć czy odczuwacie lęk przed wychodzeniem z domu podczas pandemii i jak sobie z nim radzicie?
W którymś momencie mnie to złapało jeśłi chodzi o wychodzenie z domu i najlepiej się sprawdziło ryzykowanie i poddanie czarnego scenariusza. Teraz mi to zwisa nerwicowo.
ODPOWIEDZ