Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

11 kwietnia 2019, o 20:03

Sine pisze:
31 marca 2019, o 08:24
Olalala pisze:
9 marca 2019, o 09:37
Na ostatniej prostej, ale w momentach stresu jakby rozkręca sie na nowo, chwilowo "pomeczy" jeszcze, jakis objaw wskoczy, czy u Was tez tak bylo odburzency?
Tez tak miałam Olcia. To normalne, podświadomość musi zakodować nowy nawyk do reagowania w stresie niż lekowy. To minie ale w stresie staraj się bardziej nie nakrecac myslami, bo nie maja one i tak znaczenia :) posłuchaj sobie filmiki divo o stresie, jest tam fajnie wszystko powiedziane. Jeśli wkręcimy się w objawy stresu, które są naturalne to wtedy można mówić o kole lekowym.
Dziekuje Ci bardzo :-):-*
toczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 9 kwietnia 2019, o 16:09

25 kwietnia 2019, o 15:38

Jak rozpoznać, że nerwica już się kończy, odpuszcza?
Aniołek Kasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 862
Rejestracja: 16 kwietnia 2019, o 11:20

26 kwietnia 2019, o 00:34

Ja mogę powiedzieć że pokonałam choroby...; depresję całkowicie oraz nerwicę w dużym stopniu (przynajmniej jedną z 2 typów nerwic). Wiele lat leczenia oraz moja ciężka praca nad sobą bardzo mi pomogły.
Miewam nadal objawy jednej z nerwic ale rzadko. Efekt terapii jest taki że sama potrafię nad tym panować i pokonywać te krótkie stany.
Każdemu pomaga coś innego, każdy ma inne podłoże choroby, inną historię traum itp. Dlatego trudno odpowiedzieć na pytanie ,,kiedy nerwica odpuszcza". U każdego inaczej chyba.
Ja bardzo długo leczylam się też fizycznie (z trudem przeżyłam) po jednym z wielu pobić i po ponad roku leczenia (walki o odzyskanie pełnej sprawności oka itp) potem długo odczuwałam również zespól stresu pourazowego. To w dużej mierze też pokonałam mimo iż to dość świeża sprawa wciąż dla mnie, ale objawy nerwicowe czasem na moment wracają.
Ale napewno jest Lepiej, łatwiej niż 8 lat temu czy 2 lata temu.
Życzę z całego serca wytrwałości, dużo sił.
Kocham życie 💙
Agurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwietnia 2019, o 20:34

28 kwietnia 2019, o 12:08

Do odburzonych .....
Mam pytanie głównie do tych , którzy cierpieli na objawy psychiczne ... jestem na ostatniej prostej , niestety jest mały chochlik myślowy , z którym jeszcze walczę ....Gdziekolwiek przeczytam lub dowiem się przez przypadek , że ktoś tam ma Chad albo 2 biegunowke , a ja miałam epizod depresji na początku nerwicy .... to zaraz moj układ współczulny jest w pogotowiu ... wiecie o czym mówię . Oczywiście się nie wkręcam , ale czemu to tak działa i kiedy i czy wogole tak zupełnie odejdzie ? Chodzi mi o to napięcie z automatu na dane tematy ...
Agurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwietnia 2019, o 20:34

28 kwietnia 2019, o 12:15

toczka pisze:
25 kwietnia 2019, o 15:38
Jak rozpoznać, że nerwica już się kończy, odpuszcza?
Agurek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwietnia 2019, o 20:34

28 kwietnia 2019, o 12:21

Mnie się wydaje ,że przychodzi impuls a Ty na spokojnie przyjmujesz , odpowiadasz sobie i idziesz robić herbatę , kawę i zajmujesz się życiem 😊.... Przynajmniej ja odczuwam wtedy spokoj , którego nie czułam od lat ....
ozz87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44

2 maja 2019, o 13:28

Agurek pisze:
28 kwietnia 2019, o 12:08
Do odburzonych .....
Mam pytanie głównie do tych , którzy cierpieli na objawy psychiczne ... jestem na ostatniej prostej , niestety jest mały chochlik myślowy , z którym jeszcze walczę ....Gdziekolwiek przeczytam lub dowiem się przez przypadek , że ktoś tam ma Chad albo 2 biegunowke , a ja miałam epizod depresji na początku nerwicy .... to zaraz moj układ współczulny jest w pogotowiu ... wiecie o czym mówię . Oczywiście się nie wkręcam , ale czemu to tak działa i kiedy i czy wogole tak zupełnie odejdzie ? Chodzi mi o to napięcie z automatu na dane tematy ...

a no właśnie wszedłem na ten dział, z podobnym pytaniem - jak mam z kolei jazdy na punkcie zawału, chorób itp. Usłyszę gdzieś o tym, normalnie pecha miałem bo ludzie mówią o sprawach kardilogicznych (i uwaga młodzi) w warszawie, w knajpkach, kolejkach itp. Gadają, że ktoś ma za wysoki puls, że sie musi zbadac. U mnie wyczulenie - jak usłyszę to w pogotowiu. Prawie jestem odburzony, ale do tego tematu mam problem żeby nabrać dystansu :D wiem, że mam nerwicę - ale lęk o zawał itp. jest gdzies zakodowany
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

2 maja 2019, o 18:19

Agurek pisze:
28 kwietnia 2019, o 12:08
Do odburzonych .....
Mam pytanie głównie do tych , którzy cierpieli na objawy psychiczne ... jestem na ostatniej prostej , niestety jest mały chochlik myślowy , z którym jeszcze walczę ....Gdziekolwiek przeczytam lub dowiem się przez przypadek , że ktoś tam ma Chad albo 2 biegunowke , a ja miałam epizod depresji na początku nerwicy .... to zaraz moj układ współczulny jest w pogotowiu ... wiecie o czym mówię . Oczywiście się nie wkręcam , ale czemu to tak działa i kiedy i czy wogole tak zupełnie odejdzie ? Chodzi mi o to napięcie z automatu na dane tematy ...
To minie z czasem, gdy będzie coraz więcej dobrych dni, aż w końcu się zapomni o tym. Ja przez nerwicę przestałem oglądać i czytać jakiekolwiek informacje / wiadomości ;P Gdy tylko przeczytałem, że ktoś kogoś zabił, popełnił samobójstwo, etc. wpadałem w straszny lęk. Bałem się że zwariuje, utracę kontrolę i dlatego takie informacje mnie przerażały. Teraz mam już do tego dystans i mnie już to nie przytłacza. Czasami w słabszy dzień niestety nadal czuje przez to dyskomfort, ale nie wpadam w to na całe dni przemyśleń i strachu.

Pisze o tym Claire Weekes w książced "Kompletna samopomoc dla twoich nerwów". Po prostu akceptacja, dystans, płynięcie przez objawy i czas :)
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

3 maja 2019, o 00:19

Hejka,
Moja jedyna pozostałością po nerwicy jest brak czucia ciężaru rąk i często zdarza się jakby zaburzenie równowagi, jakby coś mnie pchało do przodu albo miałabym się zaraz przewrócić. Jak sobie z tym radzić? 😫
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

3 maja 2019, o 00:21

Laurakrak pisze:
3 maja 2019, o 00:19
Hejka,
Moja jedyna pozostałością po nerwicy jest brak czucia ciężaru rąk i często zdarza się jakby zaburzenie równowagi, jakby coś mnie pchało do przodu albo miałabym się zaraz przewrócić. Jak sobie z tym radzić? 😫
kup sobie ochraniacze na kolana i ręce :huh
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

3 maja 2019, o 00:48

Heimdall pisze:
3 maja 2019, o 00:21
[quote=Laurakrak post_id=196445 time=1556835557 user_id




kup sobie ochraniacze na kolana i ręce :huh
No chyba będę zmuszona hahah
adamczakowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 27 lutego 2019, o 12:02

3 maja 2019, o 21:23

Ja mam pytanie do ozdrowiałych. Czy jeśli mam takie mocne "zyciowe" lęki, to nerwica czy znak, że coś jest nie tak?
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

3 maja 2019, o 23:14

adamczakowa pisze:
3 maja 2019, o 21:23
Ja mam pytanie do ozdrowiałych. Czy jeśli mam takie mocne "zyciowe" lęki, to nerwica czy znak, że coś jest nie tak?
to może być rak...








albo krab...

;)
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

4 maja 2019, o 20:08

adamczakowa pisze:
3 maja 2019, o 21:23
Ja mam pytanie do ozdrowiałych. Czy jeśli mam takie mocne "zyciowe" lęki, to nerwica czy znak, że coś jest nie tak?
To już musisz sam sobie odpowiedzieć.Ja na pewno jeśli czuję lęk przed czymś, to zastanawiam się potem czy on jest w jakiś sposób uzasadniony i jakie jest prawdopodobieństwo tego, co może się wydarzyć.
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

10 maja 2019, o 21:25

toczka pisze:
25 kwietnia 2019, o 15:38
Jak rozpoznać, że nerwica już się kończy, odpuszcza?
U mnie było tak, ze wszystko powoli słabło. Lęk, myśli lękowe straszaki przestały się pojawiać, odzyskałam pozytywne emocje :) i w końcu poczułam ta radość z życia, która nie była przykryta tymi lękowymi emocjami i lękowym myśleniem. Tak w skrócie :)
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
ODPOWIEDZ