Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

10 marca 2019, o 10:33

Olalala pisze:
9 marca 2019, o 09:37
Na ostatniej prostej, ale w momentach stresu jakby rozkręca sie na nowo, chwilowo "pomeczy" jeszcze, jakis objaw wskoczy, czy u Was tez tak bylo odburzency?
Może Ty Ola niepotrzebnie jeszcze wszystkie objawy podciągasz pod nerwicę. Ja już raczej mówię "oki tak mój organizm reaguje na stres i to jest normalne". Poza tym pamiętam jak było przed nerwicą i były to różne objawy na stres tylko przy nerwicy wyolbrzymiałam, a wtedy były one dla mnie naturalne.
Jeszcze trochę i wszystko będzie dobrze. Życzę Ci tego. Pozdrawiam.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Karina
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 13 listopada 2018, o 15:40

29 marca 2019, o 13:57

Hej

doradzcie mi jak porzucić to natręctwo pt. myślenie o myśleniu, zastanawianie się nad swoimi myślami? Trzymam to i nie mogę puścić.
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

29 marca 2019, o 14:06

Mi pomogło zaakceptowanie tego, że myślę. Po prostu. Któregoś dnia wkurzylam się i powiedziałam sobie. No to myślę i uj... Jak przestałam emocjonalnie pochodzić do myśli to zaczęły się wyciszac, dalej są. Ale nie wzbudzają emocji więc czasem nie zwracam uwagi, że myślę.
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

29 marca 2019, o 14:07

Ale czekaj, to nie pytanie do mnie, bo ja nie jestem ozdrowieńcem :D
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
Karina
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 13 listopada 2018, o 15:40

29 marca 2019, o 14:59

SasankaLesna pisze:
29 marca 2019, o 14:07
Ale czekaj, to nie pytanie do mnie, bo ja nie jestem ozdrowieńcem :D
Ale chcesz być też ozdrowieńcem tak jak ja :D
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

29 marca 2019, o 15:57

Karina pisze:
29 marca 2019, o 13:57
Hej

doradzcie mi jak porzucić to natręctwo pt. myślenie o myśleniu, zastanawianie się nad swoimi myślami? Trzymam to i nie mogę puścić.
Mnie pomogło w ogóle z natręctwami i takim natrętnym skupianiu się na tym i owym pytanie siebie o to co właściwie ma mi to dać. Czasem sobie to rozpisywałem też. Taki dystans się zyskuje. I też w taki sposób że mówiłem, że każdy musi myśleć a skupienie moje na tym temacie nie wynika z żadnego problemu a jedynie z upartości zaburzenia które jest nic nie warte. Takie zdroworozsądkowe podejście do mnie przemówiło ale to nie od razu oczywiście :twisted:
usunietenaprosbe
Gość

29 marca 2019, o 16:01

Karina pisze:
29 marca 2019, o 13:57
Hej

doradzcie mi jak porzucić to natręctwo pt. myślenie o myśleniu, zastanawianie się nad swoimi myślami? Trzymam to i nie mogę puścić.
Może zabrzmieć to trochę przewrotnie, ale przede wszystkim musisz przyjąć, że myślenie to jest naturalny proces dla każdego z nas ( a raczej powinien być :DD ) i taki wewnętrzny dialog z samym sobą, czy to na zasadzie właśnie dialogu czy jakiś obserwacji świata prowadzimy bardzo często. Więc pierwszym krokiem jest przyswojenie tego, że to nic złego. Wiesz, samo usilne skupianie się i powtarzanie sobie w głowie "nie myśl" ma taką wadę, że zawiera "nie MYŚL" czyli wciąga Cię w to myślenie, żeby nie myśleć... Takie błędne koło trochę.

Łatwiej będzie to chyba zrozumieć jeśli porównamy to do bólu i hipochondrii. Każdego - nawet zdrowego - czasami coś boli. A to buty niewygodne i boli stopa, a to plecy, bo się długo siedziało. I teraz pytanie co z tym zrobimy - jeśli będziemy się skupiać, że ciągle boli to będzie problem. Natomiast jeśli przyjmiemy, że tak jest i już, bo tak może być, to po jakimś czasie przestaniemy na to zwracać uwagę :)
Awatar użytkownika
kamil89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 110
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 16:33

29 marca 2019, o 16:02

Karina pisze:
29 marca 2019, o 13:57
Hej

doradzcie mi jak porzucić to natręctwo pt. myślenie o myśleniu, zastanawianie się nad swoimi myślami? Trzymam to i nie mogę puścić.
Te pytania egzsystencjalne są okropne. Mnie dopadło myślenie o sobie, czemu ja to ja, czemu żyję :D powalone to na maksa..
100 mg Zoloft
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

29 marca 2019, o 20:00

Trzeba nauczyć się obserwować swoje myśli bez utożsamiania się z nimi. Jeśli nie można oderwać uwagi od myśli, to jak najbardziej można wtedy się na nich skupić. Patrzysz sobie jak płynął. Patrzysz sobie jak reaguje umysł na te myśli. Z czasem jesteś w stanie zapytać sam siebie ciekawe jak umysł zareaguje na ten dyskomfort. I kiedy tak czekasz z ciekawością okazuje się że umysł nie reaguje a Ty zdajesz sobie sprawę że w sumie to ten dyskomfort jest Ci obojętny. Tak samo jest z myslami. Jak je trochę poobserwujemy to dochodzimy do wniosku że są nam objetne. Najgorzej jest nie chcieć czegoś co i tak już jest.
A tego wszystkiego można nauczyć się w trakcie MEDYTACJI
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

29 marca 2019, o 23:25

kamil89 pisze:
29 marca 2019, o 16:02
Karina pisze:
29 marca 2019, o 13:57
Hej

doradzcie mi jak porzucić to natręctwo pt. myślenie o myśleniu, zastanawianie się nad swoimi myślami? Trzymam to i nie mogę puścić.
Te pytania egzsystencjalne są okropne. Mnie dopadło myślenie o sobie, czemu ja to ja, czemu żyję :D powalone to na maksa..
Nie nazywaj ich tak! :) Serio ma znaczenie to jak nazywamy myśli które nie są niczym niezwykłym a jedynie wytworem obecnie zaburzenia emocjonalnego. Jak je tak nazywasz jak się możesz przestać ich bać i nimi interesować. Przecież wiesz skąd wynikają.
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

31 marca 2019, o 08:24

Olalala pisze:
9 marca 2019, o 09:37
Na ostatniej prostej, ale w momentach stresu jakby rozkręca sie na nowo, chwilowo "pomeczy" jeszcze, jakis objaw wskoczy, czy u Was tez tak bylo odburzency?
Tez tak miałam Olcia. To normalne, podświadomość musi zakodować nowy nawyk do reagowania w stresie niż lekowy. To minie ale w stresie staraj się bardziej nie nakrecac myslami, bo nie maja one i tak znaczenia :) posłuchaj sobie filmiki divo o stresie, jest tam fajnie wszystko powiedziane. Jeśli wkręcimy się w objawy stresu, które są naturalne to wtedy można mówić o kole lekowym.
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

7 kwietnia 2019, o 12:21

Chciałam zapytać czy przy depersonalizacji mieliście brak uczucia ciężaru ciała? Pokonałam już wszystko i zostało tylko to, bardzo mnie to przeraża, ze niby to moje ręce ale ich nie czuje przy podnoszeniu. Próbuje się tym nie przejmować, ale jest to ciężkie dla mnie
Julcia66
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44

8 kwietnia 2019, o 17:42

Jak przystąpić do odburzonia a właściwie do tej 100% nie reaktywnosci na objawy somatyczne re najtrudniejsze do poskromienia ?
Awatar użytkownika
Myszka21
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 8 grudnia 2016, o 13:48

8 kwietnia 2019, o 19:15

Laurakrak pisze:
7 kwietnia 2019, o 12:21
Chciałam zapytać czy przy depersonalizacji mieliście brak uczucia ciężaru ciała? Pokonałam już wszystko i zostało tylko to, bardzo mnie to przeraża, ze niby to moje ręce ale ich nie czuje przy podnoszeniu. Próbuje się tym nie przejmować, ale jest to ciężkie dla mnie
Tak znam ten objaw. Takie poczucie że ręce nie dosyć że nie do końca moje to jakby bez ciężaru. Miałam identycznie na pocieszenie powiem ci że minęło całkiem :P
Laurakrak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 25 marca 2019, o 21:01

8 kwietnia 2019, o 23:07

Tak znam ten objaw. Takie poczucie że ręce nie dosyć że nie do końca moje to jakby bez ciężaru. Miałam identycznie na pocieszenie powiem ci że minęło całkiem :P
[/quote]

Mam nadzieje, ze już zaniedlugo minie, bo jest to mega upierdliwe :roll:
ODPOWIEDZ