Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

26 czerwca 2018, o 22:38

zrk pisze:
26 czerwca 2018, o 22:31
Nipo pisze:
24 czerwca 2018, o 22:52
Mam do Was pytanko:czy stosowaliscie ekspozycje na natretne lękowe ?na mysli lękowe ?w jaki sposób to działaliście konkretnie ?jakies konkretne ćwiczenia ?teoche tego nie rozumieniem bo z jednej strony się mówi żeby nie wchodzić w te myśli nie analizować i zmieniac otoczenie myślowe a z drugiej żeby eksponować dana myśl lękowa.
Jestiła więc na em na podobnym etapie terapii, próbuję coś z tą ekspozycją tzn. mam wizję że się wieszam więc chodzę w miejsce gdzie jest ta wizja i spędzam tam codziennie kilkanaście minut. Na forum jest dziewczyna Halina ona pisze że miała coś takiego ze skoczeniem pod tira chodziła więc na autostradę i sprawdzała. Jedno co mnie zastanawia to jak nie zamienić tzw habituacji czyli odwrażliwiania na bodziec na kompulsywne sprawdzanie czyli nakręcanie nn. Czy ten temat pojawił ci się po terapii, czy to twoje własne przemyślkenia, ja nad tym rozkminiam już na forum od dłuższego czasu ale chyba nikt nie przeszedł tu tego rodzaju terapii. Chhętnie skomunikuję się z tobą bardziej bezpośrednio celem wymiany doświadc zeń.
Wiesz ja Ci na to nie odpowiem bo ja tego nie stosuje bo mi nic terapeuta na ten temat nie mówił tylko jedna z użytkowniczek mi mówiła ;)
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

26 czerwca 2018, o 22:42

Możesz powiedzieć która chętnie się z nią wymienie opinią.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

26 czerwca 2018, o 22:42

zrk pisze:
26 czerwca 2018, o 22:42
Możesz powiedzieć która chętnie się z nią wymienie opinią.
Mun.Ty to stosujesz pomaga Ci ?
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

26 czerwca 2018, o 22:57

Pisałem jużż tutaj o książce pokonać ocd i innej publikacji na ten temat w której piszą że erp to dobra metoda i w zasadzie jedyna, jeśli cie to interesuje zapytaj terapeutę o to, jeśli powie że nie wie co to jest to chyba zmień terapeutę ( żarcik ). Ja przeczytałem tę książkę i posty Haliny zacząłem próbować to robić samemu jednak mam pewne niesprecyzowania dlatego więc zmieniłem terapeutę na cbt, jutro idę pierwszy raz, tak jak pisałem na forum ludzi brak którzy to stosowali, a mnie na razie ciężko powiedzieć czy to coś daje, jedno co jest pewne to przez pierwsze kilka dni gdy tam chodziłem to myślałem że zesram się ze strachu teraz jestem jakby trochę znieczulony co mnie też oczywiście niepokojii no bo jak to mniej się boję to może źle to to lęk mnie przed tym powstrzymywał i takie tam myśli się pojawiają.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 czerwca 2018, o 23:00

zrk pisze:
26 czerwca 2018, o 22:31
Nipo pisze:
24 czerwca 2018, o 22:52
Mam do Was pytanko:czy stosowaliscie ekspozycje na natretne lękowe ?na mysli lękowe ?w jaki sposób to działaliście konkretnie ?jakies konkretne ćwiczenia ?teoche tego nie rozumieniem bo z jednej strony się mówi żeby nie wchodzić w te myśli nie analizować i zmieniac otoczenie myślowe a z drugiej żeby eksponować dana myśl lękowa.
Jestiła więc na em na podobnym etapie terapii, próbuję coś z tą ekspozycją tzn. mam wizję że się wieszam więc chodzę w miejsce gdzie jest ta wizja i spędzam tam codziennie kilkanaście minut. Na forum jest dziewczyna Halina ona pisze że miała coś takiego ze skoczeniem pod tira chodziła więc na autostradę i sprawdzała. Jedno co mnie zastanawia to jak nie zamienić tzw habituacji czyli odwrażliwiania na bodziec na kompulsywne sprawdzanie czyli nakręcanie nn. Czy ten temat pojawił ci się po terapii, czy to twoje własne przemyślkenia, ja nad tym rozkminiam już na forum od dłuższego czasu ale chyba nikt nie przeszedł tu tego rodzaju terapii. Chhętnie skomunikuję się z tobą bardziej bezpośrednio celem wymiany doświadc zeń.
To nie jest rodzaj terapii a po prostu technika. W zasadzie "ryzkowanie" właśnie tego dotyczy.
Kwestia jest taka, że skuteczność tego będzie zależała od Nas samych i Naszego rodzaju zaburzenia. Bo jeśli ktoś będzie całe dnie stosował wizualizacje aby się wieszać i nic poza tym, to raczej to skuteczne nie będzie.
Jeśłi jest to jedna z form pomocy sobie aby oswoić lęk i oswoić obawę, która Nas atakuje moze to być pomocne.
Jak we wszystkim trzeba umiar mieć a takze przede wszystkim znać zasady działnia nerwicy i wiedzieć po co właściwie my to mamy robić.
A więc musi być złapany bakcyl na taki sposób działania.

Takie wizualizacje mają służyć oswojeniu się z tematem, mają przesłać sygnał do Naszej podświadomości, że my tego tematu się nie boimy. Że jesteśmy gotowi sobie to nawet wyobrazić!
Wtedy Nasz umysł emocjonalny zaczyna rozumieć, że zagrożenie, które stworzył sam sobie nie dotyczy Nas, skoro my sami od tego nie uciekamy.

Oczywiście z umiarem...nie teraz 24 na dobę wyobrażać sobie wisielca ;p Zmiana otoczenia myślowego to wielki plus ale unikanie totalnie tematu nie jest tak naprawdę żadnym plusem ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
cebulka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 44
Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21

27 czerwca 2018, o 00:33

Żaden ze mnie ekspert, bo terapię odpuściłam sobie, ale mam wrażenie że wiele kwestii jest tutaj niepotrzebnie komplikowanych. Na początku mnie to zniechecalo, a nawet przerażalo, że jeśli nie będę czegoś robić w jakiś sposób to z tego nie wyjdę. Oj ile się głupot naczytalam o poziomach świadomości, o znalezieniu czegoś tam w sobie, potem o takiej metodzie albo innej, I się człowiek wkreca xD. A to wszystko zdaje mi się sprowadza się do jednej (lub kilku) zasad. Chociaż ta nerwa to taka śmieszna że niby to wiem a jutro będę się zastanawiać czy wizualizowac czy ośmieszac :D
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

27 czerwca 2018, o 00:43

cebulka pisze:
27 czerwca 2018, o 00:33
Żaden ze mnie ekspert, bo terapię odpuściłam sobie, ale mam wrażenie że wiele kwestii jest tutaj niepotrzebnie komplikowanych. Na początku mnie to zniechecalo, a nawet przerażalo, że jeśli nie będę czegoś robić w jakiś sposób to z tego nie wyjdę. Oj ile się głupot naczytalam o poziomach świadomości, o znalezieniu czegoś tam w sobie, potem o takiej metodzie albo innej, I się człowiek wkreca xD. A to wszystko zdaje mi się sprowadza się do jednej (lub kilku) zasad. Chociaż ta nerwa to taka śmieszna że niby to wiem a jutro będę się zastanawiać czy wizualizowac czy ośmieszac :D
No ale w sumie każdy musi znaleźć swoją drogę, bo do każdego co innego dotrze.
Tu Vic o tym pisał - pewne-wyja-nienie-sposobow-t3593.html

Ale nie zawsze rozumiem przyznam czemu wielu użytkowników kombinuje z jakimiś metodami jak to zawsze chodzi o to aby się temu poddać i tyle. Ale być moze niektórzy muszą. Dlatego dobrze, że jest tego sporo, dla każdego coś dobrego.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
cebulka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 44
Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21

27 czerwca 2018, o 10:37

ddd pisze:
27 czerwca 2018, o 00:43
cebulka pisze:
27 czerwca 2018, o 00:33
Żaden ze mnie ekspert, bo terapię odpuściłam sobie, ale mam wrażenie że wiele kwestii jest tutaj niepotrzebnie komplikowanych. Na początku mnie to zniechecalo, a nawet przerażalo, że jeśli nie będę czegoś robić w jakiś sposób to z tego nie wyjdę. Oj ile się głupot naczytalam o poziomach świadomości, o znalezieniu czegoś tam w sobie, potem o takiej metodzie albo innej, I się człowiek wkreca xD. A to wszystko zdaje mi się sprowadza się do jednej (lub kilku) zasad. Chociaż ta nerwa to taka śmieszna że niby to wiem a jutro będę się zastanawiać czy wizualizowac czy ośmieszac :D
No ale w sumie każdy musi znaleźć swoją drogę, bo do każdego co innego dotrze.
Tu Vic o tym pisał - pewne-wyja-nienie-sposobow-t3593.html

Ale nie zawsze rozumiem przyznam czemu wielu użytkowników kombinuje z jakimiś metodami jak to zawsze chodzi o to aby się temu poddać i tyle. Ale być moze niektórzy muszą. Dlatego dobrze, że jest tego sporo, dla każdego coś dobrego.
Racja, racja, tylko wcześniej bałam się, że jest tylko jedna "dobra" droga i ogrom informacji mnie przytłaczał wręcz, bałam się po prostu tego, że jeśli nie wybiorę tego właściwego sposobu to klapa. A tu można sobie przemyśleć, dopasować, zobaczyć co pomaga nam bardziej a co wcale :). Ja tak miałam.
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

27 czerwca 2018, o 22:49

cebulka pisze:
27 czerwca 2018, o 00:33
Żaden ze mnie ekspert, bo terapię odpuściłam sobie, ale mam wrażenie że wiele kwestii jest tutaj niepotrzebnie komplikowanych. Na początku mnie to zniechecalo, a nawet przerażalo, że jeśli nie będę czegoś robić w jakiś sposób to z tego nie wyjdę. Oj ile się głupot naczytalam o poziomach świadomości, o znalezieniu czegoś tam w sobie, potem o takiej metodzie albo innej, I się człowiek wkreca xD. A to wszystko zdaje mi się sprowadza się do jednej (lub kilku) zasad. Chociaż ta nerwa to taka śmieszna że niby to wiem a jutro będę się zastanawiać czy wizualizowac czy ośmieszac :D
Hej a jakie sa Twoim zdaniem te glowne zasady?moze by mi to ulatwilo sprawe,bo ja tez motam sie w tym wszystkim i sama nie wiem od czego mam zaczac...
cebulka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 44
Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21

27 czerwca 2018, o 23:13

Nelkalenka pisze:
27 czerwca 2018, o 22:49
cebulka pisze:
27 czerwca 2018, o 00:33
Żaden ze mnie ekspert, bo terapię odpuściłam sobie, ale mam wrażenie że wiele kwestii jest tutaj niepotrzebnie komplikowanych. Na początku mnie to zniechecalo, a nawet przerażalo, że jeśli nie będę czegoś robić w jakiś sposób to z tego nie wyjdę. Oj ile się głupot naczytalam o poziomach świadomości, o znalezieniu czegoś tam w sobie, potem o takiej metodzie albo innej, I się człowiek wkreca xD. A to wszystko zdaje mi się sprowadza się do jednej (lub kilku) zasad. Chociaż ta nerwa to taka śmieszna że niby to wiem a jutro będę się zastanawiać czy wizualizowac czy ośmieszac :D
Hej a jakie sa Twoim zdaniem te glowne zasady?moze by mi to ulatwilo sprawe,bo ja tez motam sie w tym wszystkim i sama nie wiem od czego mam zaczac...
Jestem świeżakiem nerwicowym raczej, ale dla mnie najważniejsza była akceptacja, że jest jak jest i trzeba sie do tego poki co przyzwyczaić. Potem kolejnym krokiem było żeby nie bać się lęku - jak przychodzi to po prostu mówie siema i pozwalam mu być. Ważne jest zajmowanie myśli, a jak przyjdzie jakaś głupia to albo ją ośmieszyc albo racjonalizować. Podkreślam - ja tak robię i tego musiałam się nauczyć. Wciaż się uczę :). Obszerniejsze i mądrzejsze wyjaśnienia znajdziesz w postach adminów, polecam, mi pomagają!
aryaK
Gość

28 czerwca 2018, o 23:02

Nelkalenka pisze:
27 czerwca 2018, o 22:49
cebulka pisze:
27 czerwca 2018, o 00:33
Żaden ze mnie ekspert, bo terapię odpuściłam sobie, ale mam wrażenie że wiele kwestii jest tutaj niepotrzebnie komplikowanych. Na początku mnie to zniechecalo, a nawet przerażalo, że jeśli nie będę czegoś robić w jakiś sposób to z tego nie wyjdę. Oj ile się głupot naczytalam o poziomach świadomości, o znalezieniu czegoś tam w sobie, potem o takiej metodzie albo innej, I się człowiek wkreca xD. A to wszystko zdaje mi się sprowadza się do jednej (lub kilku) zasad. Chociaż ta nerwa to taka śmieszna że niby to wiem a jutro będę się zastanawiać czy wizualizowac czy ośmieszac :D
Hej a jakie sa Twoim zdaniem te glowne zasady?moze by mi to ulatwilo sprawe,bo ja tez motam sie w tym wszystkim i sama nie wiem od czego mam zaczac...
Akceptacja i regularne traktowanie nerwicy i natręctw albo objawów jak śmieci, nawet gdy nie idzie wyrobić psychicznie z nimi :P
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

28 czerwca 2018, o 23:19

kitten pisze:
28 czerwca 2018, o 23:02
Nelkalenka pisze:
27 czerwca 2018, o 22:49
cebulka pisze:
27 czerwca 2018, o 00:33
Żaden ze mnie ekspert, bo terapię odpuściłam sobie, ale mam wrażenie że wiele kwestii jest tutaj niepotrzebnie komplikowanych. Na początku mnie to zniechecalo, a nawet przerażalo, że jeśli nie będę czegoś robić w jakiś sposób to z tego nie wyjdę. Oj ile się głupot naczytalam o poziomach świadomości, o znalezieniu czegoś tam w sobie, potem o takiej metodzie albo innej, I się człowiek wkreca xD. A to wszystko zdaje mi się sprowadza się do jednej (lub kilku) zasad. Chociaż ta nerwa to taka śmieszna że niby to wiem a jutro będę się zastanawiać czy wizualizowac czy ośmieszac :D
Hej a jakie sa Twoim zdaniem te glowne zasady?moze by mi to ulatwilo sprawe,bo ja tez motam sie w tym wszystkim i sama nie wiem od czego mam zaczac...
Akceptacja i regularne traktowanie nerwicy i natręctw albo objawów jak śmieci, nawet gdy nie idzie wyrobić psychicznie z nimi :P
No wlasnie a jak na przyklad przychodzi jakas bezsensowna mysl i swiadomie wiem,ze jest ona bez sensu,jednak podswiadomie sie nia denerwuje i ciagle odczuwam napiecie to co wtedy robic?ignorowac czy akceptowac?jak probuje tych mysli nie analizowac,to mimo wszystko poznietoczuje napór mysli i takie napiecie,ze szok.Czy to trzeba wytrzymac,zeby przekonac swoja podswiadomosc,ze faktycznie nie ma po co analizowac i czym sie martwic?czy jak bede to wytrzymywac to potem bedzie lepiej?
aryaK
Gość

29 czerwca 2018, o 13:59

Nelkalenka pisze:
28 czerwca 2018, o 23:19
kitten pisze:
28 czerwca 2018, o 23:02
Nelkalenka pisze:
27 czerwca 2018, o 22:49


Hej a jakie sa Twoim zdaniem te glowne zasady?moze by mi to ulatwilo sprawe,bo ja tez motam sie w tym wszystkim i sama nie wiem od czego mam zaczac...
Akceptacja i regularne traktowanie nerwicy i natręctw albo objawów jak śmieci, nawet gdy nie idzie wyrobić psychicznie z nimi :P
No wlasnie a jak na przyklad przychodzi jakas bezsensowna mysl i swiadomie wiem,ze jest ona bez sensu,jednak podswiadomie sie nia denerwuje i ciagle odczuwam napiecie to co wtedy robic?ignorowac czy akceptowac?jak probuje tych mysli nie analizowac,to mimo wszystko poznietoczuje napór mysli i takie napiecie,ze szok.Czy to trzeba wytrzymac,zeby przekonac swoja podswiadomosc,ze faktycznie nie ma po co analizowac i czym sie martwic?czy jak bede to wytrzymywac to potem bedzie lepiej?
Trzeba wytrzymać. Te myśli i tak są bezsensowne a napięcie związane z nimi wynika z tego że amsz nerwice. A więc i akceptować i ignorować i robić inne rzeczy. Ale pamiętając czemu to robisz. Mechanizmy zaburzenia znasz dobrze? Bo bez wiedzy techniki Ci sie nie sprawdza.
U mnie 90 % jest lepiej wiec to mozliwe a tez watplilam :)
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

29 czerwca 2018, o 15:08

kitten pisze:
29 czerwca 2018, o 13:59
Nelkalenka pisze:
28 czerwca 2018, o 23:19
kitten pisze:
28 czerwca 2018, o 23:02


Akceptacja i regularne traktowanie nerwicy i natręctw albo objawów jak śmieci, nawet gdy nie idzie wyrobić psychicznie z nimi :P
No wlasnie a jak na przyklad przychodzi jakas bezsensowna mysl i swiadomie wiem,ze jest ona bez sensu,jednak podswiadomie sie nia denerwuje i ciagle odczuwam napiecie to co wtedy robic?ignorowac czy akceptowac?jak probuje tych mysli nie analizowac,to mimo wszystko poznietoczuje napór mysli i takie napiecie,ze szok.Czy to trzeba wytrzymac,zeby przekonac swoja podswiadomosc,ze faktycznie nie ma po co analizowac i czym sie martwic?czy jak bede to wytrzymywac to potem bedzie lepiej?
Trzeba wytrzymać. Te myśli i tak są bezsensowne a napięcie związane z nimi wynika z tego że amsz nerwice. A więc i akceptować i ignorować i robić inne rzeczy. Ale pamiętając czemu to robisz. Mechanizmy zaburzenia znasz dobrze? Bo bez wiedzy techniki Ci sie nie sprawdza.
U mnie 90 % jest lepiej wiec to mozliwe a tez watplilam :)
No wlasnie znam tak ogólnikowo te mechanizmy...musze jeszcze duzo poczytac,tylko nie wiem jak sie za to zabrac bo tyle tu tego...czy po prostu po kolei odsluchiwac tych nagran?
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

29 czerwca 2018, o 15:44

Nelkalenka pisze:
29 czerwca 2018, o 15:08
kitten pisze:
29 czerwca 2018, o 13:59
Nelkalenka pisze:
28 czerwca 2018, o 23:19


No wlasnie a jak na przyklad przychodzi jakas bezsensowna mysl i swiadomie wiem,ze jest ona bez sensu,jednak podswiadomie sie nia denerwuje i ciagle odczuwam napiecie to co wtedy robic?ignorowac czy akceptowac?jak probuje tych mysli nie analizowac,to mimo wszystko poznietoczuje napór mysli i takie napiecie,ze szok.Czy to trzeba wytrzymac,zeby przekonac swoja podswiadomosc,ze faktycznie nie ma po co analizowac i czym sie martwic?czy jak bede to wytrzymywac to potem bedzie lepiej?
Trzeba wytrzymać. Te myśli i tak są bezsensowne a napięcie związane z nimi wynika z tego że amsz nerwice. A więc i akceptować i ignorować i robić inne rzeczy. Ale pamiętając czemu to robisz. Mechanizmy zaburzenia znasz dobrze? Bo bez wiedzy techniki Ci sie nie sprawdza.
U mnie 90 % jest lepiej wiec to mozliwe a tez watplilam :)
No wlasnie znam tak ogólnikowo te mechanizmy...musze jeszcze duzo poczytac,tylko nie wiem jak sie za to zabrac bo tyle tu tego...czy po prostu po kolei odsluchiwac tych nagran?
wałkuj oba sezony divovica
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
ODPOWIEDZ