Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odstawianie leków, zespół dyskontynuacji, Wasze doświadczenia

Tutaj natomiast zadać możemy ogólne pytanie związane z lekami.
Być może martwisz się uzależnieniem, zastanawiasz się czy warto je brać itp.
To właśnie możesz wyrazić tutaj.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ania015c
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 231
Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03

24 lipca 2018, o 11:35

Sory,nie napisałam jak dalej z lekami,ledwo ogarniam. Tz. Ja mam brać nadal 30mg parogenu i 7.5mg mirtazapiny
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

24 lipca 2018, o 11:38

A z jakiej dawki paro schodzisz? Z 40tki? Mirtoru widzę masz niską dawkę, więc zejście powinno być łagodne :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
ania015c
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 231
Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03

24 lipca 2018, o 11:44

Wiesz,co narazie chce uspokoić organizm.po mircie i olanzinie. I biore się za 10 mg paro.Mysle,że po takich doświadczeniach będę schodzić po 5mg. Bo juz naprawde mam dość rozrywek.
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

24 lipca 2018, o 12:20

katarzynka pisze:
24 lipca 2018, o 10:13
Fitnesiara pisze:
24 lipca 2018, o 10:08
katarzynka pisze:
24 lipca 2018, o 10:02
Ustępują fizyczne skutki odstawienia paro i dziś już czuję się o niebo lepiej niż tydzień temu. Niestety Aniu tutaj tylko czas jest naszym sprzymierzeńcem :friend:
Kasia a jakie miałaś skutki fizyczne odstawienia paro ? Bo ja właśnie jestem w procesie odstawienia tego gowna. Obecnie biorę 5mg 4dzien. Będę brać tak do końca tygodnia czyli będzie tydzień No i od poniedziałku już nic. Mam jakby takie zawroty głowy, ale to nie jest to dokładnie. Trudno to opisać. Dziwne takie uczucie. Miałaś coś podobnego i ile to trwało u ciebie ? U mnie może z tydzień już. Trochę to denerwujące ale da się wytrzymać
Kochana, moja ostatnia dawka to było 5 mg przez 4 dni. Tyle, że ja schodziłam z 40 mg w 3 tygodnie, co teraz wiem i widze było kompletną pomyłką ze strony psychiatry. Stąd pewnie objawy. Wymioty, zawroty, biegunka, mdłości. To głowny zestaw fizycznt, bo o psychicznym lepiej nie pisać ;) minął tydzień i troszk ustąpiły mdłości i zawroty, nie wymiotuję już. Także jeśli powoli schodzisz z dawki i zależy z jakiej, myślę, że nie powinno być takiego tąpnięcia :friend:
Ja schodzę z 30mg. Na początku zeszłam na 20mg w tydzień. Bez żadnych skutków ubocznych. To 20 brałam może z 3 miesiące. Później po 5mg wchodziłam i w dwa tyg zeszłam na 10mg które brałam 2 tyg No i teraz od 4 dni 5mg. I właśnie te zawroty mam i tak jakby coraz bardziej się ujawniają. Mam nadzieje ze to szybko przejdzie bo jest denerwujące.
Success in life means living by your values :lov:
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

26 lipca 2018, o 13:38

Zestresowana pisze:
19 lipca 2018, o 12:10
zaburzona.pl pisze:
19 lipca 2018, o 10:23
Zestresowana pisze:
19 lipca 2018, o 10:13


Zaburzona, Ty też masz taką złość nie do opanowania? Ja 4 tygodnie temu wzięłam ostatnią wenle i po prostu wszystko mnie wkurza, nieproporcjonalnie do sytuacji. Lęk tez temu towarzyszy, ale ta złość jest okropna. A jak chodzę nabuzowana cały dzień, t o i zmęczenie okropne. Moja psychiatra w ogóle mówiła, że będzie lajcik, 5 dni i skutki odstawienia mijają i co najwyżej się pojawi pisk w uszach i zawroty głowy. Taaaaak...
Tak złość jest tak silna, aż trudna do opisania. Szarpie w środku, jakby było jakieś szaleństwo, jakiś szał złości. Tak jak piszesz, nieproporcjonalne do sytuacji. Piski, zatykanie, szum uszu tez towarzyszy. Nie mam pojęcia kedy to minie. Na chwilę obecną nie można funkcjonować. U mnie trwa to ponad 1,5 miesiąca. Niby się uspakajało i z powrotem wróciło.
No u mnie na razie 4 tygodnie. Mam ochotę przegryzac tetnice. Boje się, że to nie minie. Mam dni, że jest trochę lepiej, ale potem znowu nadchodzi. Victor by się tu przydał, żeby powiedzieć co i jak :P
Dalej masz ochotę na przegryzanie tętnic? Czy się wycisza? Bo u mnie dalej szaleństwo. Nawet gorsze niż było.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

26 lipca 2018, o 13:44

zaburzona.pl pisze:
26 lipca 2018, o 13:38
Zestresowana pisze:
19 lipca 2018, o 12:10
zaburzona.pl pisze:
19 lipca 2018, o 10:23


Tak złość jest tak silna, aż trudna do opisania. Szarpie w środku, jakby było jakieś szaleństwo, jakiś szał złości. Tak jak piszesz, nieproporcjonalne do sytuacji. Piski, zatykanie, szum uszu tez towarzyszy. Nie mam pojęcia kedy to minie. Na chwilę obecną nie można funkcjonować. U mnie trwa to ponad 1,5 miesiąca. Niby się uspakajało i z powrotem wróciło.
No u mnie na razie 4 tygodnie. Mam ochotę przegryzac tetnice. Boje się, że to nie minie. Mam dni, że jest trochę lepiej, ale potem znowu nadchodzi. Victor by się tu przydał, żeby powiedzieć co i jak :P
Dalej masz ochotę na przegryzanie tętnic? Czy się wycisza? Bo u mnie dalej szaleństwo. Nawet gorsze niż było.
Mi się wyciszylo. Dzisiaj jest 5 tygodni od ostatniej tabletki.
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

26 lipca 2018, o 13:49

Zestresowana pisze:
26 lipca 2018, o 13:44
zaburzona.pl pisze:
26 lipca 2018, o 13:38
Zestresowana pisze:
19 lipca 2018, o 12:10


No u mnie na razie 4 tygodnie. Mam ochotę przegryzac tetnice. Boje się, że to nie minie. Mam dni, że jest trochę lepiej, ale potem znowu nadchodzi. Victor by się tu przydał, żeby powiedzieć co i jak :P
Dalej masz ochotę na przegryzanie tętnic? Czy się wycisza? Bo u mnie dalej szaleństwo. Nawet gorsze niż było.
Mi się wyciszylo. Dzisiaj jest 5 tygodni od ostatniej tabletki.
Super, trzymam kciuki oby stan wyciszenia utrzymywał się jak najdłużej.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

26 lipca 2018, o 13:52

zaburzona.pl pisze:
26 lipca 2018, o 13:49
Zestresowana pisze:
26 lipca 2018, o 13:44
zaburzona.pl pisze:
26 lipca 2018, o 13:38


Dalej masz ochotę na przegryzanie tętnic? Czy się wycisza? Bo u mnie dalej szaleństwo. Nawet gorsze niż było.
Mi się wyciszylo. Dzisiaj jest 5 tygodni od ostatniej tabletki.
Super, trzymam kciuki oby stan wyciszenia utrzymywał się jak najdłużej.
Dziękuję Ci bardzo, ja również trzymam kciuki za Ciebie. Mam nadzieję, że szybko Ci się to wyciszy.
Awatar użytkownika
ania015c
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 231
Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03

26 lipca 2018, o 17:09

katarzynka pisze:
24 lipca 2018, o 11:38
A z jakiej dawki paro schodzisz? Z 40tki? Mirtoru widzę masz niską dawkę, więc zejście powinno być łagodne :friend:
Katarzyna,jak tam Ci?
U mnie bez mdłości,ale teraz mam dd ale takie dziwne. Kompletne zwarzywienie,mózg wyłączony. Ani emocji nie czuje,czasu,nie ogarniam rzeczywistości! Brak kompletnie pamieci. Jak bym demencje starcza miala .Czytalam Twoje wpisy i miałaś podobnie . Zeszło Ci troche?
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

27 lipca 2018, o 17:18

Aniu, u mnie było kilka dni lepiej, a dziś jest koszmar. W tej chwili leżę bez ubrań przy szeroko otwartym oknie i płynie ze mnie dosłownie. Masakra. Znów wróciły mdłości, nie mogę nic jeść, ścisk w gardle. A psychicznie to derealizacja dalej jest, o niczym nie pamiętam, wszystko zapisuję, a w pracy 3 razy sprawdzam. Zbyt szybko się pocieszyłam chwilową poprawą.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
ania015c
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 231
Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03

27 lipca 2018, o 17:27

katarzynka pisze:
27 lipca 2018, o 17:18
Aniu, u mnie było kilka dni lepiej, a dziś jest koszmar. W tej chwili leżę bez ubrań przy szeroko otwartym oknie i płynie ze mnie dosłownie. Masakra. Znów wróciły mdłości, nie mogę nic jeść, ścisk w gardle. A psychicznie to derealizacja dalej jest, o niczym nie pamiętam, wszystko zapisuję, a w pracy 3 razy sprawdzam. Zbyt szybko się pocieszyłam chwilową poprawą.
Zazdroszczę Ci że możesz pracować wogole. Ja dzisiaj śpię,albo leze jak warzywo. Takie mam mega "wizualne" DD. Zloszcze się,że nawet wyjsc nie jestem w stanie A lato;( Wczoraj proste czynności w domu robilam,A dzisiaj do bani konkretnie!! Mam tez taki bardzo nieprzyjemny pot. Zauważyłaś cos takiego? Kurczę,mam nadzieję że w niedługim czasie sie poprawi. Bo czuje,że wogole nie moge ogarnąć co się dzieje wokół mnie.
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

27 lipca 2018, o 17:47

Ja cały czas się pocę, wyszłam przed chwilą po wodę, z ledwością pokonałam 100 m do sklepu. Choć od wody też mnie mdli. Co jeść na te mdłości, jak się zmusić, czy się nie zmuszać? Kochana ja też codziennie po południu śpię po 2h, a bez budzika to bym chyba cały wieczór i noc spała. U mnie to chyba nie tylko zespół odstawienny, ale wydaje mi się, że również działania niepożądane nowego leku. Najgorsze, że w niedzielę wyjeżdżam na urlop i póki co, nie mam pojęcia jak tam będę funkcjonować. Ja się spakować nie mogę, bo cały czas leżę, a co dopiero łazić i zwiedzać...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
ania015c
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 231
Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03

27 lipca 2018, o 17:53

Masakryczne są te leki. Podziwiam Cię naprawde,ja to dzisiaj tylko spanie i leżenie. Właśnie pojde sie wykąpać i spać ;) Ja to przez jakiś czas na początku odstawianie prawie nie jadłam nic. Troche wmusilam,żeby przeżyć Troszkę nas to pomeczy niestety. Szkoda tylko że odstawiamy teraz,gdy by coś można było lepszego porobic.;(
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

27 lipca 2018, o 18:01

Aniu, właśnie ja tego też nie przemyślałam, mogłam poczekać do jesieni. Jest lato, upały, a my się kisimy w domach, bo na nic innego nie ma siły.

Dla mnie najgorsze są te mdłości, bo nie wiem co mam już jeść, kiedy nawet od wody mnie odrzuca.

Długo Ci się utrzymują te objawy odstawienne już?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
ania015c
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 231
Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03

27 lipca 2018, o 18:08

katarzynka pisze:
27 lipca 2018, o 18:01
Aniu, właśnie ja tego też nie przemyślałam, mogłam poczekać do jesieni. Jest lato, upały, a my się kisimy w domach, bo na nic innego nie ma siły.

Dla mnie najgorsze są te mdłości, bo nie wiem co mam już jeść, kiedy nawet od wody mnie odrzuca.

Długo Ci się utrzymują te objawy odstawienne już?
Mi już prawie 5 tygodni niestety.
Mysle,że na te mdłości to niewiele możesz zdziałać,bo to nie problemy gastryczne A nasza psycha i rozlegulowame neuroprzelazniki. Staraj się cokolwiek jeść. Choćby jedna kanapkę na dzień. Ja miałam to samo. Też nic nie jadłam. U mnie co bylo A jest to bez porównania mimo wszystko. Mialam pieklo w głowie i fizycznie tez dobijalo. Nie mam pojęcia czemu u mnie tak ostro było. No i tak jak mówisz teraz to kolosalne dd i straaaszne problemy z pamiecia ;/
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
ODPOWIEDZ